Cięzka sytuacja (kolizja podczas wyprzedzania)

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Cięzka sytuacja (kolizja podczas wyprzedzania)

Postprzez apirat » niedziela 26 kwietnia 2009, 20:10

Witam.Jestem tutaj nowym użytkownikiem.Założyłem konto, ponieważ dziś miałem trudną sytuację do oceny na drodzę.I tu moje pytanie kto w tej sytuacji miał pierszeństwo!Pojazd A jechał około 75-80 km/h, jechałem za nim dzięki czemu nie miałem aż takiej widoczności na drodze co dzieje sie przed nim!I zaczełem go wyprzedzać, gdy byłem na wysokości jego (tyłu) okazało sie że z przeciwka jada rowerzyści i pojazd A, chcąc wyprzedzić jadących rowerzystów nie spojrzał w lusterko i zmieniał pas ruchu w momencie w którym ja juz byłem na wysokosci jego tyłu omal nie doszło do zderzenia!I jeszcze zatrzymał sie i twierdził że to moja wina.Podkreslam wyprzedzałem w miejscu dozowolnym , nie bylo tam zakazu możecie ocenić sytuacje?Zawsze byłem uczony kto pierwszy włączyl kierunkowskaz i już wyrpzedza pojazd na drodzę głownej ma pierszeństwo!Co o tym sądzicie

I jeszcze zapomniałem rowerzyści jechali lewym pasem ruchu ( czyli po tej samej stronie co my, dlatego nie było odpowiedniej widoczności...)



posty scalone przez moderatora
apirat
 
Posty: 18
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 20:02

Postprzez annubis17 » niedziela 26 kwietnia 2009, 20:17

Obowiązkową rzeczą przy wyprzedzaniu jest upewnienie sie czy ktoś przed ani za nie zaczął wyprzedzać. Ty sie upewniłeś, nikt nie wyprzedzał, więc zacząłeś manewr, koleś nie upewnił się i też zaczął manewr. Ewidentnie jego wina.
Citroen XM 2.1D Obrazek Lancia Kappa 2.0t Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
annubis17
 
Posty: 253
Dołączył(a): sobota 25 kwietnia 2009, 13:39
Lokalizacja: koszalin

Re: Cięzka sytuacja!Proszę o pomoc

Postprzez Barabasz » niedziela 26 kwietnia 2009, 22:44

apirat napisał(a):Podkreslam wyprzedzałem w miejscu dozowolnym


nawet gdyby tam byla podwojna ciagla to i tak byla by to jego wina
chcial wyprzedzac zmieniajac pas ruchu, mial obowiazek sie upewnic czy moze

dobrze ze zareagowales na czas :)
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą predkością..."
Vittorio de Sica
Barabasz
 
Posty: 242
Dołączył(a): piątek 09 maja 2008, 23:20

Re: Cięzka sytuacja!Proszę o pomoc

Postprzez XmyszaX » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 00:38

apirat napisał(a): jechałem za nim dzięki czemu nie miałem aż takiej widoczności na drodze co dzieje sie przed nim!
...z przeciwka jada rowerzyści
.... rowerzyści jechali lewym pasem ruchu ( czyli po tej samej stronie co my,


Przyznam, że nie potrafię sobie do końca wyobrazić tej sytuacji.
Czy to sie działo w kraju o ruchu lewostronnym?
Czy rowerzyści jechali waszym pasem pod prąd?
... Ale może tylko marudzę i coś mi się majaczy o północy....
17.04.2009 Hurrra!
24/4/09 Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
29/4/09 Prawo jazdy do odbioru w urzędzie.
29/4/09 Dokumencik w kieszeni :D
XmyszaX
 
Posty: 18
Dołączył(a): sobota 13 grudnia 2008, 14:28

Re: Cięzka sytuacja!Proszę o pomoc

Postprzez Rafix » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 10:49

XmyszaX napisał(a):
apirat napisał(a): jechałem za nim dzięki czemu nie miałem aż takiej widoczności na drodze co dzieje sie przed nim!
...z przeciwka jada rowerzyści
.... rowerzyści jechali lewym pasem ruchu ( czyli po tej samej stronie co my,


Przyznam, że nie potrafię sobie do końca wyobrazić tej sytuacji.
Czy to sie działo w kraju o ruchu lewostronnym?
Czy rowerzyści jechali waszym pasem pod prąd?
... Ale może tylko marudzę i coś mi się majaczy o północy....
No na to chyba wychodzi, że komuś się coś pomyliło z zeznaniach :)
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez jasiek23 » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 13:56

Nie ma się nad czym rozwodzić bo to ewidentnie jest wina tamtego kolesia. To on mial obowiązek spojrzec w lusterko i upewnić się czy Ty nie zacząłes wyprzedzania.

A tak swoją drogą to winę za wszystko tak od podstaw ponoszą rowerzyści jadący niewłaściwą stroną drogi.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez apirat » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 16:00

:arrow: No na to chyba wychodzi, że komuś się coś pomyliło z zeznaniach


Rowerzysci jechali po mojej prawej stronie (czyli jednym słowem pod prąd, na drodze nie bylo pobocza!!), i nie miałem dobrej widoczności ponieważ jechałem za samochodem , którego w sytuacji która opisałem chciałem wyprzedzić!Gdy znalazłem sie na lewym pasie ruchu i juz wyprzedzałem , byłem na wysokosci jego tyłu facet zaczol omiajc jadacych rowerzystow!Omal nie skasowal mi pól boku i do mnie że to moja wina, że ja mam obowiązek patrzenia sie przed siebie co sie dzieje;p prawie bić mnie chciał;-)
apirat
 
Posty: 18
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 20:02

Postprzez kopan » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 21:37

No i facet miał całkowitą rację.

Możesz wyprzedzać gdy masz odpowiednią widoczność – nie miałeś.
Dostateczne miejsce do wyprzedzenia bez utrudniania komukolwiek ruchu – widziałeś że pojazd z przodu musi wykonać wymijanie rowerzystów i się wcinałeś.
Zawsze byłem uczony kto pierwszy włączyl kierunkowskaz i już wyrpzedza pojazd na drodzę głownej ma pierszeństwo! Co o tym sądzicie.


Czy ten przed tobą włączył kierunkowskaz po tobie czy przed tobą ??
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez apirat » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 21:49

:arrow: Czy ten przed tobą włączył kierunkowskaz po tobie czy przed tobą ??



To ja już sam nie wiem.... teraz opinia kolegi "koplan"....CO do kierunkowskazu to jak on mógł włączyć pierwszy? skoro ja jużgo wyprzedzałem i byłem na wysokosci jego tyłu....Co do widocznosci to nic z przeciwka nie jechało , nikt mnie nie wyprzedzał, to moja wina że rowerzyście jechali pod prąd, i gdy ja jużw ykonywałem manewr wyprzedzania....zreszta wszystko juz wyzej napisałem

:arrow: widziałeś że pojazd z przodu musi wykonać wymijanie rowerzystów i się wcinałeś.


Jak miałem widzieć? skoro ja go pierwszy zaczołem wyprzedzać....


posty scalone przez moderatora
apirat
 
Posty: 18
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 20:02

Postprzez kopan » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 22:03

To inaczej spytam czy pojazd przed tobą miał włączony kierunkowskaz ??
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez Barabasz » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 22:46

kopan napisał(a):To inaczej spytam czy pojazd przed tobą miał włączony kierunkowskaz ??


czytanie ze zrozumieniem sie klania.....

nie mąć niepotrzebnie czlowiekowi w glowie.
wyraznie wynika z tego co pisze, ze gdy rozpoczynal manewr wszystko wygladalo na ok.
a ze nagle pojawila sie przeszkoda.....

bede jechal za Toba i zaczne manewr wyprzedzania, okaze sie ze masz dziure w jezdni przed soba.
i co wtedy zajedziesz mi droge i bedziesz wmawial ze mialem to widziec zza Twojego auta :?: :?: :?:
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą predkością..."
Vittorio de Sica
Barabasz
 
Posty: 242
Dołączył(a): piątek 09 maja 2008, 23:20

Postprzez kopan » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 23:23

Niestety gość jest nieświadom co uczynił.

Dla niego jest najważniejszym czy miał pierwszeństwo czy nie miał, co tam jacyś ludzie na rowerach i inne przepisy.
Przecież ludzie na rowerach to nie dziura w jezdni - widać z daleka.
Dostateczna ilość miejsca to nie tylko czy na lewym pasie nie ma pojazdów ale i to czy przed pojazdem poprzedzającym nie ma więcej pojazdów czy jest tam miejsce.
Nie pamięta czy ten przed nim miał włączony kierunkowskaz, za to pamięta że go tak uczono:
Zawsze byłem uczony kto pierwszy włączyl kierunkowskaz i już wyrpzedza pojazd na drodzę głownej ma pierwszeństwo


Ta nauka to kompletna bzdura kto pierwszy włączył kierunkowskaz nie ma tu znaczenia za to ma znaczenie przepis dotyczący wyprzedzania że jadąc tym samym pasem ruchu i widząc przed nami pojazd sygnalizujący ..... nie wolno go wyprzedzać.

Gość utrudnił pojazdowi jadącemu przed nim wymijanie a nie wolno mu było utrudniać nikomu ruchu.
Co ten z przed nim miał wjechać w rowerzystów bo gościowi z tyłu się umyślało że ma pierwszeństwo bo tak go nauczyli.
Zamiast natychmiast zrezygnować z wyprzedzania rył się bo według jego rozeznania miał pierwszeństwo bo se kierunkowskaz włączył.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez sankila » wtorek 28 kwietnia 2009, 00:52

Barabasz napisał(a):wyraznie wynika z tego co pisze, ze gdy rozpoczynal manewr wszystko wygladalo na ok.
a ze nagle pojawila sie przeszkoda.....

nagle? - rowerzyści zapewne spod ziemi wyskoczyli?

Z tego, co pisze apirat wynika wyraźnie, że zaczął manewr, nie wiedząc gdzie go skończy, bo nie widział co jest przed wyprzedzanym samochodem (równie dobrze mógł być przystanek ze stojącym autobusem). I ty twierdzisz, że to jest OK?

BTW - jadący przed apiratem samochód nikogo nie wyprzedzał tylko wymijał - tu nie ma zastosowania "kto pierwszy włączył kierunkowskaz...".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez apirat » wtorek 28 kwietnia 2009, 09:12

Kierunkowskazu facet nie raczyl wlaczyc , Linie na drodze przerywane, nic z przeciwka nie jedzie...Może lepiej zapytam sie tak... Jedzie samochod Marki A przedemna z predkoscia 50km/h, jedziemy juz za nim tak 10 minut bo ciagle byla linia ciagla, w pewnym momencie sie skonczyla wiec kierunek (nic z przeciwka nie jedzie, nic nas nie wyprzedza wiec go wyprzedzamy)podkreslam wlaczylismy pierwsi kierunek on nawet nie raczyl!!! a tu nagle SŁOŃ pojawił sie na prawym pasie ruchu i facet chcac go ominąć nie spojrzał w lusterko i uderzył w mój prawy bok!I tu Pytanie Kogo to jest wina?Moja że zaczełem wyprzedzać i już wyprzedzałem, czy pojazdu obok który zrobił to w trakcie kiedy ja już byłem na wysokosci jego tyłu.Zamast SŁONIA ,może byc Renifer, Mikołaj,Krasnoludek,Teściowa a i nawet Rowerzysta... Takie myślenie mi wystarczy i odpowie na pytanie które zadałem wyżej
apirat
 
Posty: 18
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 20:02

Postprzez Ania8228 » wtorek 28 kwietnia 2009, 09:28

Wina jest oczywiście po stronie tego, który nie patrzy w lusterko i wyłazi niewiadomo gdzie.
Ale w takim wypadku ty lepiej pilnuj co sie pałęta po drodze tak na wszelki wypadek ;) Żebyś nie miał więcej takiej nerwowej sytuacji,
Obrazek
Avatar użytkownika
Ania8228
 
Posty: 105
Dołączył(a): piątek 08 sierpnia 2008, 11:57
Lokalizacja: ze wsi :)

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości