Co nas irytuje w Ruchu Drogowym

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Khay » piątek 17 kwietnia 2009, 08:49

sankila napisał(a):Dorzucę swoje gorzkie żale:
- wyprzedzanie przy końcu terenu zabudowanego


Polecam redukcję przed końcem obszaru zabudowanego... Taki miszcz pewnie próbuje Cię wyprzedzać bez redukcji (na 4, lub - o zgrozo! - 5 biegu), jak zredukujesz to zanim on zacznie wyprzedzać (patrz definicja wyprzedzania - to że włączył kierunkowskaz i zjechał na pas w przeciwną stronę nie zalicza się do wyprzedzania) Ty już będziesz miał 90 na budziku i ładnych kilka metrów zapasu przed panem wyprzedzaczem. :D Sprawdzone na drodze.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Cycu » piątek 17 kwietnia 2009, 22:48

Khay napisał(a): jak zredukujesz to zanim on zacznie wyprzedzać (patrz definicja wyprzedzania - to że włączył kierunkowskaz i zjechał na pas w przeciwną stronę nie zalicza się do wyprzedzania) Ty już będziesz miał 90 na budziku i ładnych kilka metrów zapasu przed panem wyprzedzaczem. :D


Khay ale też bez przasady. Wiadomo jaka jest definicja wyprzedzania, ale ustawodawcy chodziło o zapewnienie bezpieczeństwa w tym chyba najniebezpieczniejszym manewrze. Kiedy już ktoś podejmuje czynności zmierzające do wykonania manewru wyprzedzania (kierunkowskaz, zjazd na lewy pas ruchu) nie przyspieszajmy, powodując niebezpieczne sytuacje, tylko dlatego, że definicja ze względu na swoją formę, jest taka a nie inna.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez BOReK » sobota 18 kwietnia 2009, 00:17

Ale przydałoby się, żeby ludzie trochę myśleli przed wykonaniem manewru ;). Miałem kiedyś sytuację, gdzie zaczął mnie wyprzedzać Mercedes "beczka". Jechałem wtedy równiutko przepisowe 90km/h, było delikatnie pod górkę - facet zjechał na ten lewy pas i nie dał rady. Ja jechałem sobie ze stałą prędkością, a jemu zwyczajnie brakło mocy do przyspieszenia albo odwagi do ukończenia manewru. :roll:
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez yogge » sobota 18 kwietnia 2009, 09:36

Z samej porannej przejażdżki przez praktycznie całą Łódź:

-szpeczmajsztry innych od dynamiki jazdy w beemach, audicach, porszakach i innych mocniejszych - jeśli swoim 1.6 potrafię ruszyć bardziej dynamicznie niż facet w 3.0 to coś jest nie tak jak być powinno;

-wyjątkowa niechęć do używania kierunkowskazów, zwłaszcza przy zjazdach z ronda, zmianie pasów i za późne informowanie o lewoskrętach;

-niepatrzenie na znaki poziome, zwłaszcza wyznaczające miejsce zatrzymania przy ustępowaniu pierwszeństwa - i albo trzeba przez delikwenta hamować, bo nie ma możliwości zjazdu na lewy pas, albo dzwon, bo delikwent musiał koniecznie stanąć pół metra za tymi znakami.

I trochę by się jeszcze znalazło, ale to tak na bieżąco.
yogge
 
Posty: 91
Dołączył(a): czwartek 02 sierpnia 2007, 16:12

Postprzez jasiek23 » sobota 18 kwietnia 2009, 13:08

yogge napisał(a):szpeczmajsztry innych od dynamiki jazdy w beemach, audicach, porszakach i innych mocniejszych - jeśli swoim 1.6 potrafię ruszyć bardziej dynamicznie niż facet w 3.0 to coś jest nie tak jak być powinno;.


Co z tego ze ty ruszysz dynamiczniej bo masz lżejszy samochód skoro nie weźmiesz ich na więcej niż pół długości maski. Taki koles swoim "buciorem" odstawia Cie za 2 sekundy po Twoim dynamicznym ruszeniu więc i tak koles nadrobi te sekundy które stracil podczas swojego moze i zbyt powolnego ruszania.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez yogge » sobota 18 kwietnia 2009, 13:13

Ale ja się nie chcę ścigać, tylko sprawnie ruszać spod świateł, bez szukania biegu przez kilka sekund, tudzież dłubania w nosie przy zielonym świetle. O ile fajniej by się jeździło, jakby się tak każdy ładnie zbierał...

A moje kombi jest raczej cięższe niż auta, które mam na myśli.
yogge
 
Posty: 91
Dołączył(a): czwartek 02 sierpnia 2007, 16:12

Postprzez kev » niedziela 19 kwietnia 2009, 15:43

Dziś zagotowałem jak koleś sobie jechał Grzegórzecką od ronda Kotlarskiego w granicach 20-30km/h. Sznur aut za nim a ten ma to w dupie. I jeszcze zeby tego było mało to sie zatrzymywał co chwile praktycznie. Gówno mnie obchodzi ze czegoś szuka ;/ Strąbiłem a ten jeszcze sie rzucał. Jak ja śmiałem mu zwrócić uwagę.
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez jasiek23 » niedziela 19 kwietnia 2009, 19:18

Denerwuje mnie jeszcze nieumiejętność związana ze zmianą świateł na krótkie po przejechaniu np lasu w nocy. Taki koleś przed lasem włącza długie, przejedzie przez las i potem caly czas jedzie na długich przez świetnie oświetloną miejscowość i oślepia. Zmieni na krótkie dopiero kiedy z dużej odległości oświetli twarz pieszego i skapuje ze caly czas poginał na długich. Myśle sobie wtedy ze dobrze ze go policja nie widziala bo by zabulił mandacik za oślepianie.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez qwer0 » niedziela 19 kwietnia 2009, 21:04

Zmieni na krótkie dopiero kiedy z dużej odległości oświetli twarz pieszego i skapuje ze caly czas poginał na długich. Myśle sobie wtedy ze dobrze ze go policja nie widziala bo by zabulił mandacik za oślepianie.

za oslepienie pieszego nie dostanie mandatu. Musialaby to byc kolumna pieszych ;p
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez sankila » niedziela 19 kwietnia 2009, 21:30

Khay napisał(a):
Polecam redukcję przed końcem obszaru zabudowanego... Tzanim on zacznie wyprzedzać ... Ty już będziesz miał 90 na budziku

Ja nie mam problemów z przyspieszeniem, tylko zaczynam jakieś 100 m przed znakiem, więc wolę delikatnie, na wypadek suszarkowych misiaczków - tyle, żeby koło znaku mieć te 90.

A Cycu ma rację - nie chodzi o definicję tylko bezpieczeństwo. Jeśli gosć nie umie wyprzedzać, to wolę nie sprawdzać, co zrobi, jak zobaczy jadący z naprzeciwka samochód.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez nmc_zmc » niedziela 19 kwietnia 2009, 21:49

a mnie ostatnio bardzo irytują kierowcy nieumiejący włączać kierunków podczas przejeżdżania przez rondo...

podstawowe błędy to:
- wrzucanie lewego przed skrzyżowaniem na którym jadą prosto lub (bardziej wkurzające) wrzucanie lewego gdy zaczynają kręcić kierownicą w lewo (wydaje mi się to szczyt debilizmu)
- wrzucanie prawego jak już praktycznie zjechali z ronda

Za każdym razem jak widzę takich agentów to klnę jak szewc :D (chyba muszę iść do psychologa :D)
19 VIII 2008 - pierwsza jazda
2 X 2008 - teoria ( + ) plac ( + ) miasto ( - )
24 XI 2008 - plac ( + ) miasto ( + )
112 dni - 1385zł
nmc_zmc
 
Posty: 157
Dołączył(a): środa 30 lipca 2008, 22:19
Lokalizacja: Zamość

Postprzez Captain Borrow » niedziela 19 kwietnia 2009, 23:25

Czytałem kiedyś artykuł, że koleś spowodował wypadek wciskając się komuś na rondzie, a sprawę w sądzie wygrał gdyż tamta osoba nie miała lewego kierunkowskazu więc założył, że wyjeżdża z ronda. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. I to w Polsce było.
17.05.2008 - egzamin na prawo jazdy zdany za pierwszym razem :)
06.06.2008 - przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
13.06.2008 - prawo jazdy odebrane
Captain Borrow
 
Posty: 24
Dołączył(a): piątek 16 maja 2008, 15:42

Postprzez Khay » poniedziałek 20 kwietnia 2009, 08:16

Cycu napisał(a):Khay ale też bez przasady.


Naturalnie, nie jestem wariatem, by innym coś na drodze udowadniać. Poprzestańmy więc na włączeniu kierunkowskazu... ;) Jak już wjedzie na ten przeciwny pas, to zwykle daję sobie spokój, ba, zwykle jeszcze przyhamuję, jak widzę, że to-to mocy ma tylko tyle, by jechać ze stałą prędkością... :/

Co nie zmienia faktu, że takie zachowanie jest irytujące, szczególnie że tacy wyprzedzacze później ślimaczą się okrutnie i w zasadzie możemy się tak kilka razy wymieniać: on jadąc +30 w terenie zabudowanym wyprzedza mnie, ja jadąc na trasie normalnie (no, licznikowo +10) wyprzedzam jego. Zgroza... ;)

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez November Rain » piątek 24 kwietnia 2009, 00:09

A mnie wkurzają (na razie jeszcze nie jako kierowcę) tacy delikwenci, którzy myślą, że jak włączą światła awaryjne, to już mogą parkować gdzie im tylko fantazja pozwoli... Notorycznie mamy blokowany wyjazd z bramy przez takich, mimo, że wisi naprawdę ogromny znak zakazu zatrzymywania się.
Avatar użytkownika
November Rain
 
Posty: 36
Dołączył(a): czwartek 12 marca 2009, 15:54

Postprzez BOReK » piątek 24 kwietnia 2009, 00:55

Ustaw tabliczkę: "Uwaga! W tym miejscu powietrze samo szybko schodzi z kół, lakier się rysuje a szyby tłuką!"
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości