Zablokowany wyjazd,o co cho?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Zablokowany wyjazd,o co cho?

Postprzez dariex » czwartek 09 kwietnia 2009, 00:37

Od razu wkleję zdjęcie sytuacji z dnia dzisiejszego:
Obrazek

Mąż zaparkował na terenie posesji w Łodzi-pod adresem tym jest zameldowany,a mieszka tam obecnie jego babcia.
Nie ma tam wyznaczonych miejsc postojowych,a sama administracja o parkowaniu mówi,że "parkować gdzie wolne miejsce".Za miejsca postojowe lokatorzy nie wnoszą żadnych opłat.

Dziś po odwiedzinach u babci,mąż zastał autko w takim położeniu j.w.
Wyjazd był oczywiscie niemożliwy,bo "uroczy" sąsiad na złość bo zajął "jego" miejsce,zablokował auto,po czym udawał ,że mu to lotto,częstując go jedynie porcją bluzgów.Widać na zdjęciu,że miał inną możliwosć zaparkowania.
Po kilkudziesięciu minutach mąż zadzwonił po policję,a ta stwierdziwszy,że zarówno on jak i ów miły sąsiad są pod tym adresem zameldowani,to uznali,że nie mogą nic zrobic w tej kwestii.
Rozumiem,ze gdyby akurat sąsiad się wypiął i pojechał na 5cio godzinne zakupy do hipermarketu,to też nic by nie mogli zrobić,a zablokowany mógły sobie stać jak wazon i czekać na cud z nieba?
Są na to jakieś paragrafy?
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Ania8228 » czwartek 09 kwietnia 2009, 06:37

Jeśli sąsiad zaparkował tym czerwonym to to jest zwyczajne chamstwo. :evil:

Nie było tam jakichś panów z koparą żeby przywiązali łańcychem do koparki i przeciągnęli auto?

Może podeszłoby to pod utrudnianie ruchu?
Obrazek
Avatar użytkownika
Ania8228
 
Posty: 105
Dołączył(a): piątek 08 sierpnia 2008, 11:57
Lokalizacja: ze wsi :)

Postprzez qwer0 » czwartek 09 kwietnia 2009, 07:36

Walic do administracji ze stosownym pismem, zalaczyc powyzsza fotografie i czekac co z tym fantem zrobia.
Niech wymaluja miejsca lub postawia odpowiedni znak.
Do czasu gdy administracja nic nie zrobi, parkowac w sposob pokazany na fotografii, tak jak czerwone auto :)
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez przemq14 » czwartek 09 kwietnia 2009, 09:23

Znaleźć samochód z mocniejszym silnikiem i przeciągnąć na siłę (jeśli jest za co zaczepić, niektóre samochody mają wkręcane uchwyty do holowania). :twisted:
kierowca kat. B od 28.08.08 (egz. 18.08.08)

kat. A w planach ;)
Avatar użytkownika
przemq14
 
Posty: 143
Dołączył(a): poniedziałek 14 kwietnia 2008, 16:23

Postprzez Nadzienie » czwartek 09 kwietnia 2009, 10:12

Nie no ale chamstwo... Jak widać są ludzie i "ludzie" ;/ Przydałby się tam jakiś ciągnik, albo coś większego z mocniejszym silnikiem. :)
Avatar użytkownika
Nadzienie
 
Posty: 343
Dołączył(a): sobota 13 maja 2006, 19:36
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez rocko19 » czwartek 09 kwietnia 2009, 11:07

Paragraf się zawsze znajdzie.
KW
Art. 90. Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania,
podlega karze grzywny albo karze nagany.
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez tristan » czwartek 09 kwietnia 2009, 11:14

rocko19 napisał(a):Paragraf się zawsze znajdzie.
KW
Art. 90. Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania,
podlega karze grzywny albo karze nagany.


Ale to zapewne nie jest ani droga publiczna ani strefa zamieszkania a po prostu teren prywatny.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez rocko19 » czwartek 09 kwietnia 2009, 11:40

Teren pod blokiem też należy do drog publicznych.
Ewentualnie z tego by można coś wyłuskać.
Art. 98. Kto, prowadząc pojazd poza drogą publiczną, nie zachowuje należytej ostrożności, czym zagraża bezpieczeństwu innych osób, lub nie stosuje się do przepisów regulujących korzystanie z dróg wewnętrznych lub innych miejsc dostępnych dla ruchu pojazdów,podlega karze grzywny albo karze nagany.
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez Xsystoff » czwartek 09 kwietnia 2009, 11:43

Jak zawsze sa dwie strony medalu. Patrzac na zdjecie wydaje mi sie, ze parkuja tam tylko mieszkancy danego budynku i to pewnie od lat Ci sami, wiec umowili sie miedzy soba ktore miejsce jest czyje, zeby nie bylo problemow z parkowaniem. Tym czasem pojawia sie ktos nowy i zajmuje miejsce. Oczywiscie nie uprawnia to do stosowania takich praktyk jak zastanawianie, ale wydaje mi sie ze cecha ludzi intelignetynych jest zdolnosc do ustepstw nawet gdy druga osoba nie ma racji. Po prostu trzeba przeprosic i znalezc sobie jakies inne wolne miejsce. Najgorsze co moze byc to wojny sasiedzkie, ktore do niczego nie prowadza a psuja tylko krew.
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez qwer0 » czwartek 09 kwietnia 2009, 16:16

Teren pod blokiem też należy do drog publicznych.

ehe i moje podworko przed domem takze??
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez dariex » czwartek 09 kwietnia 2009, 16:54

Xsystoff napisał(a):Jak zawsze sa dwie strony medalu. Patrzac na zdjecie wydaje mi sie, ze parkuja tam tylko mieszkancy danego budynku i to pewnie od lat Ci sami, wiec umowili sie miedzy soba ktore miejsce jest czyje, zeby nie bylo problemow z parkowaniem. Tym czasem pojawia sie ktos nowy i zajmuje miejsce. Oczywiscie nie uprawnia to do stosowania takich praktyk jak zastanawianie, ale wydaje mi sie ze cecha ludzi intelignetynych jest zdolnosc do ustepstw nawet gdy druga osoba nie ma racji. Po prostu trzeba przeprosic i znalezc sobie jakies inne wolne miejsce. Najgorsze co moze byc to wojny sasiedzkie, ktore do niczego nie prowadza a psuja tylko krew.



Mój mąż w świetle prawa jest mieszkancem tego bloku(patrz mój pierwszy post).

Kogo miał się zapytać o możliwosć zaparkowania w tym miejscu ?
Latać po piętrach i pytać czy czasem nie zajął komuś miejsca?
Pan "czerwony" przyjechał min.1h po tym jak mój mąż tam zaparkował-jak widzisz,korona by mu z głowy nie spadła,mógł stanąc kapkę dalej,mąż w tym czasie zdążyłby odjechać,państwo by się przeparkowali na "własne" (choć to też pojęcie względne,że własne,bo jak nazwać własnym miejsce które należy do administracji i nie podlega żadnej opłacie z tytułu najmu) miejsca i byłoby cycuś glancuś.

To,że mąż ewidentnie miał do czynienia z burakiem,to nie podlega żadnej dyskusji,jego najbardziej spienił fakt,że w zwiazku z zaistniałą sytuacją nasz powrót do Krk opoznił się o prawie 2h,w zwiazku z czym wpakowaliśmy się w koreczek oraz wpieniło go to,że panowie policjanci generalnie nie wystosowali nawet pouczenia,a buraki jeszcze mu parskneły w nos.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez rocko19 » czwartek 09 kwietnia 2009, 17:32

ehe i moje podworko przed domem takze??


A co ma blok na rysunku do twojego podwórka.Na rysunku jest jakaś kamienica, blok i przed nim parking czy miejsca postojowe. I takie miejsca często należą do dróg publicznych.
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez dariex » czwartek 09 kwietnia 2009, 17:39

To akurat raczej na pewno nie jet droga publiczna.
To plac znajdujący się pomiędzy kamienicą(kamienica w kształcie litery L )a murem,odzielającym od innego budynku,a wjazd na ten plac jest przez bramę.Tego oczywiście na zdjęciu nie widać.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez BOReK » czwartek 09 kwietnia 2009, 17:48

Trzeba było spisać panów policjantów, przecież muszą się wylegitymować na żądanie obywatela (już szczególnie wzywającego). Szkoda że zdjęcie nie jest w lepszej jakości, bo wciąż można by buraka ścignąć przekazując zdjęcie i opis sytuacji gdzie należy - czyli na odpowiedni komisariat. W to samo miejsce złożyć zażalenie na funkcjonariuszy, którzy nie znają się na przepisach i nie grzeszą zwyczajnym zdrowym rozsądkiem. A droga publiczna to jest, nawet jeśli to prywatna kamienica. Zresztą na terenie prywatnym stosuje się przepisy ogólne, jeżeli właściciel nie ustali inaczej. Tabliczek pewnie żadnych nie było, więc nie ustalił albo nie ma jak tego egzekwować, bo przecież nikt mu w myślach nie czyta.

Zwyczajowych miejsc postojowych nie ma. Jeśli ktoś rości sobie do takowych pretensje, niech idzie do swojej administracji i poprosi o tabliczkę, którą sobie to miejsce oznaczy - o ile administracja go nie wyśmieje. Jeśli ktoś uważa inaczej, niech mi znajdzie stosowny przepis w dowolnym kodeksie. Pozostawiam tez drogę alternatywną, czyli wskazanie mi prostego i wygodnego sposobu na określenie czy czasem komuś "miejsca" nie zajmuję.

Porada na przyszłość - nauczyć się być chamskim na zawołanie. Umiejętność obicia ryja bardzo wskazana. Zawsze też można zlokalizować najbliższą budowę i zapłącić ośmiu tęgim panom za przestawienie wozu, niech się nie martwią o zachowanie go w perfekcyjnym stanie. Co to jest tona na ośmiu?

Za Łodzian przepraszam.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez PILU » czwartek 09 kwietnia 2009, 17:57

Dziwi mnie stanowisko policjantow w tej sprawie. Gdyby taka sytuacja miala miejsce na podowrku ktoregos z nich i to jego auto byloby zastawione, to paragrafow znalazlby pewnie z piec na goscia z czerwonej fury lacznie z odholowaniem!
Poprostu olali sprawe!
A ten czewony to poprostu burak jak to burak, tyle.
PILU
 
Posty: 52
Dołączył(a): sobota 07 marca 2009, 18:19
Lokalizacja: Kościelec

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości