Za wolno jeżdżę

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez agniesiaa90 » sobota 28 lutego 2009, 21:56

Własnie przez takich, co jezdza po nie oswietlonych drogach 120 km/h gina nie winni ludzie.

Kilka miesiecy temu mechanicy z pobliskiego warsztatu pojechali wypróbowac samochód, który naprawili. Na kawalku prostej, nie oswietlonej drogi potrącili 2 osoby. Zgineli na miejscu. Ich predkosc to okolo 130 km/h. Im w samochodzie nie stało sie nic a ci ludzie bylli w stanie nie do opisania... Widze po Twoim niku, że jestesmy w jednym wieku, wiec prawko masz okolo roku max. Nie wierze, ze przekonałes juz się, co to naprawde znaczy taka predkosc. Ja nie lubie osobiscie jezdzic wolno, ale max to 130, dalej to juz stwarzanie zagrozenia... Mówie o drogach krajowych czy lokalnych a nie ekspresowych czy autostradach

A nikt nikomu nie kaze wyprzedzac na trzeciego. To jest tylko i wyłącznie sprawa takiego kogos kto nie ma wyobrazni... 60 na 90 to przesada ale 150 na 90 na zwyklej drodze to takze przegiecie
agniesiaa90
 
Posty: 232
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 23:22
Lokalizacja: Kraśnik-Lublin- Okolica

Postprzez cman » sobota 28 lutego 2009, 22:43

A to wszystko ok.
Chodziło mi tylko o to, czy nie było na przykład tak, że piesi szli jezdnią i nie ustąpili miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi, co jest bardzo powszechne i na co jest, niezrozumiałe dla mnie, przyzwolenie społeczne.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Flisak » środa 04 marca 2009, 16:19

Jak pieszy idzie w nocy bez odblasków środkiem drogi to nieważne czy potrącisz go przy 130 czy przy przepisowych 90 i tak ma praktycznie zerowe szanse.
The government has this car, and it runs on water, man.
Avatar użytkownika
Flisak
 
Posty: 158
Dołączył(a): piątek 26 października 2007, 19:42
Lokalizacja: Lublin

Postprzez luklic » środa 04 marca 2009, 18:45

Co do jazdy nocą to ludzie chodzący pieszo w ogóle nie mają wyobraźni. Ubrani na szaro chodzą sobie jak chcą. Gdzie oni zostawili głowy? Gdzie oni mają wyobraźnię?

U mnie jest taka droga, którą chodzą ludzie z jakiejś wioski do miasta po nocy, żadnych odblasków - niczego (przy sporym ruchu w obydwie strony lepiej nie jechać za szybko, bo chodzą po obu stronach jezdni i nawet nie wiadomo gdzie się nagle pojawią). Wszyscy liczą na tego biednego kierowcę.

No, ale można się tego po nich spodziewać - skoro chodzą pieszo, to pewnie sobie myślą, że kierowca idealnie ich widzi.. bo przecież oni widzą samochód z daleka :D

Po za tym mówi się o tym, że kierowcy za szybko jeżdżą, a jak niektórzy dbają o swoje biedne dzieci? Jeżdżą na rowerach jak im pasuje, trochę chodnikiem, jak za dużo ludzi to bez patrzenia na jezdnie wjedzie, jak się zaczynają małe korki robić to śmiga między autami..

A potem to kierowca jechał za szybko i walnął w mojego biednego synka, który nie jest w ogóle temu winny. Gdyby tak na to patrzeć, to wszyscy po mieście jeździli by chyba 30 na godzinę.

W każdym razie sprawdza się to, że prędkość trzeba dostosować do warunków na drodze. Oczywiście bez przegięcia :P Nikt nikomu nie karze ścigać piratów drogowych.
Avatar użytkownika
luklic
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 17 lipca 2008, 00:54

Postprzez mk61 » piątek 06 marca 2009, 13:08

Przepraszam, muszę się wciąć. Przebrnąłem przez cały temat i aż się ciśnie na klawiaturę, żeby coś napisać.
Po pierwsze: Koleżanko Glammaniara, radzę Ci lepiej odstawić samochód na parking i powrócić na kilkanaście/kilkadziesiąt godzin do autka z L na dachu i instruktorem-fachowcem na prawym fotelu. To, że otrzymałaś uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi, to najlepszy dowód na to, że Prawo Jazdy otrzymują nieodpowiednie osoby. I proszę się nie obrażać, tylko spojrzeć prawdzie w oczy. Z takim "bilansem", a co najgorsze, z takim podejściem do poruszania się po drogach publicznych, wśród ludzi, jesteś OGROMNYM ZAGROŻENIEM. Świeżo po odebraniu "prawka" już miałaś dwie kolizje jednego dnia, a teraz jeszcze się dziwisz, czemu "ci inni wstrętni, niedobrzy kierowcy" Cię wyprzedzają/pośpieszają. Nie wiem, czy wspominano Ci o tym na kursie, ale powinnaś mieć jazdy z zakresu "Jazda poza terenem zabudowanym po drogach o podwyższonej prędkości" (bodajże tak to jest sformułowane). Podczas tych jazd instruktor powinien Ci powiedzieć jak masz jeździć i doprowadzić do tego, żebyś tak jeździła. Ale, widać, że Ty odpękałaś kurs, szczęśliwie zdałaś egzamin (fakt, w ciągu około 40minut niezbyt można ocenić umiejętności kierowcy) i na tym się zakończyło. Teraz jeździsz jak chcesz i myślisz, że Ty nie stwarzasz zagrożenia? Przypomina mi się, jak mi kiedyś babka wyskoczyła. Stała na lewym, zatkanym pasie, a ja jechałem prawym prawie, że pustym. Babka - cyk, kierunkowskaz i się ładuje na mój pas. Na szczęście zdążyłem uciec na chodnik (pusty), bo nieźle bym się w nią władował. Była to kolejna osoba z serii myślących "mam kierunek, to mogę skręcić/zmienić pas". Niestety tacy kierowcy to plaga u nas, bo nie są tępieni. Jestem pewny, że jeśli za takie przewinienia byliby ukarani chociaż raz mandatem (nie ważne, w jakiej kwocie), to na pewno zaczęliby się zastanawiać nad swoim zachowaniem na drodze. Moja rada: zapisz się na kurs doszkalający, a jeśli jeździsz na trasie nadal, to "złap" się jakiejś ciężarówki (oczywiście utrzymując odpowiednią odległość od niej) i jedź za nią. Powinnaś się oswoić z prędkością. Kierowca na pewno będzie bardziej doświadczony i jeśli taki kolos 44tonowy (maksymalna DMC ciężarówki w Polsce i chyba całej Unii Europejskiej) bez problemu porusza się z prędkością 80km/h, to Ty na pewno też tyle możesz.

Jeśli chodzi o innych wypowiadających się na temat ciężarówek, że kierowcom śpieszy się do domu, rodziny itp., to proszę o zaprzestanie pisania takich głupot. Minimalny wiek kierowcy ciężarówki poruszającej się w transporcie to 21 lat, a w tym wieku ludzie zazwyczaj mają rozum i wiedzą na co się porywają podejmując taką pracę, więc wymówka, że śpieszy się do rodziny, jest kompletnie głupia i nic nie znacząca.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez maciej02ostrov » piątek 06 marca 2009, 15:05

mk61 napisał(a):Jeśli chodzi o innych wypowiadających się na temat ciężarówek, że kierowcom śpieszy się do domu, rodziny itp., to proszę o zaprzestanie pisania takich głupot. Minimalny wiek kierowcy ciężarówki poruszającej się w transporcie to 21 lat, a w tym wieku ludzie zazwyczaj mają rozum i wiedzą na co się porywają podejmując taką pracę, więc wymówka, że śpieszy się do rodziny, jest kompletnie głupia i nic nie znacząca.

Czyli, że jak ktoś ma powyżej 21 lat, to do domu już sie nie spieszy? :lol: Dobrze napisałeś, zazwyczaj mają rozum. Zdarzają się jednak tacy "bez rozumu". Wiek tutaj nie ma dużo do znaczenia.
maciej02ostrov
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 21 sierpnia 2008, 15:10
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postprzez mk61 » piątek 06 marca 2009, 17:44

Nie o to chodzi ;) Chodzi o to, że pracując jako kierowca każdy chyba dobrze wie co go czeka i podejmując taką pracę zgadza się z tym, że w domu będzie bardzo rzadko ;)
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez maciej02ostrov » piątek 06 marca 2009, 18:14

Zgadza się, właśnie dlatego będzie dążył do tego, aby możliwie szybko być w domu.
maciej02ostrov
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 21 sierpnia 2008, 15:10
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postprzez BOReK » piątek 06 marca 2009, 18:38

Rodzina rodziną, ale czasem wypadałoby zdążyć np. dostarczyć zamówienie czy dotrzeć na załadunek. Wypadałoby tez jechać z rosądną i ekonomiczną prędkością, bo przepraszam, ale 60km/h w większości przypadków do takiej nie należy. Pojazdy zwykle kalibrowane są tak, by prędkość ekonomiczna była w obrębie 80-120 km/h o ile to możliwe.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez piotreek23 » piątek 06 marca 2009, 19:13

BOReK napisał(a):. Pojazdy zwykle kalibrowane są tak, by prędkość ekonomiczna była w obrębie 80-120 km/h o ile to możliwe.

Witam,
Czytam i przerażenie mnie bierze :) wszyscy sie wypowiadają jak to samochód daje rade, jak to inni ładnie szybko jadą? A ktoś sie zastanowił nad aspektem naszych przepięknych dróg. Przecież to przępiekny asfalt jest normalnie lepszy od niemieckich autobanów. Sam byłem świadkiem jak w pewnej mega jezdni dziurawej jak ser dopiero uszkodzenie 5 samochód i wezwanie policji zmobilizowalo panów od dróg do jej połatania. Z ciekawości sprawdziłem prędkośći i TIR może jechać maks 70 na jedno pasmowej więc o co chodzi? Dlaczego Litewscy kierowcy TIR-ów u siebie nie przekraczają prędkośći bo boją sie mandatów? To że kierowca sie spieszy bo go cisną do jest wina systemu pracy i błędnych przepisów prawa pracy a raczej niskich kar i nie udolności ich egzekwowania!! a nie kolegi co na 90 jedzie 60 i TIR-y go gonią bo muszą 90.
P.S Na ulicy Głogowskiej od Pozania do Komornik widziałem w dużej mgle bardzo często ludzi z gazem do podłogi :) widok wiadomy. A jeżdze tam często :P i gęsto i widze jak mistrzowie kierownicy sie gubią na lodzie, wodzie i mgle. Ale to oczywiśćie wina tarana z przodu.
Pozdrawiam
Prawo jazdy zdane w dniu 12.02.2008 :-)
Avatar użytkownika
piotreek23
 
Posty: 42
Dołączył(a): środa 27 lutego 2008, 17:02
Lokalizacja: Poznań

Postprzez BOReK » piątek 06 marca 2009, 23:50

Jakbyś miał bat finansowy przy tyłku, to zamiast się rozpisywać o prawie pracy pędziłbyś na złamanie karku, byle ci szef nie uciął z pensji. Nie rozmawiamy też o jeździe po dziurawych drogach, bo wiadomo, że nikt nie lubi widoku własnych kół jadących w różne strony. Poszukaj parę postów wyżej, to znajdziesz określenie warunków o jakich rozmawiamy.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez piotreek23 » sobota 07 marca 2009, 00:24

BOReK napisał(a):Jakbyś miał bat finansowy przy tyłku, to zamiast się rozpisywać o prawie pracy pędziłbyś na złamanie karku, byle ci szef nie uciął z pensji.

Właśnie to jest ta genialność w polskich firmach :) wiem mam dwóch kolegów zawodowych kierowców to wiem jakie potrafią mieć ciśnienia.
Tak więc nie musisz mi tłumaczyć co robią geniusze w garniturach jeżdzący jaguarami. Polskie prawo pracy w tej gestii jak i kontrola jest bardzo ułomne.
P.S Żeby offtopa nie robić to kolege co temat założył rozumiem, sam sie bałem na początku jezdzic szybciej niż 50 :P po pół roku sie jednak człowiek przyzwyczaja i stara się jakoś dostosować do warunków na drodze. Oczywiście w granicach rozsądku.
Pozdrawiam
Prawo jazdy zdane w dniu 12.02.2008 :-)
Avatar użytkownika
piotreek23
 
Posty: 42
Dołączył(a): środa 27 lutego 2008, 17:02
Lokalizacja: Poznań

Postprzez lled3 » sobota 07 marca 2009, 11:46

Żeby offtopa nie robić to kolege co temat założył rozumiem, sam sie bałem na początku jezdzic szybciej niż 50 Razz po pół roku sie jednak człowiek przyzwyczaja i stara się jakoś dostosować do warunków na drodze. Oczywiście w granicach rozsądku.


a po roku wydaje mu sie ze wszystko umie i zadna predkoscmu nie straszna
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez maciej02ostrov » sobota 07 marca 2009, 11:55

Do pierwszej kolizji bądź groźnej sytuacji na drodze. Tudzież mandatu. :lol:
maciej02ostrov
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 21 sierpnia 2008, 15:10
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postprzez piotreek23 » sobota 07 marca 2009, 12:02

lled3 napisał(a):a po roku wydaje mu sie ze wszystko umie i zadna predkoscmu nie straszna

Człowieku nie wiesz a oceniasz :) akurat ja jeżdze spokojnie w mieście maks 60 :) wiem na co mnie stać i na co stać mój samochód.
Przez to bardzo często mam migania długimi z tyłu bo sie nie podoba kierowcy z tyłu ze na remontowanym odcinku drogi na "serpentynach" jade przepisową 40 :) i co mi nie powiesz. Owszem popełniam błędy jak każdy bo nie ma kierowcy idealnego.
Prawo jazdy zdane w dniu 12.02.2008 :-)
Avatar użytkownika
piotreek23
 
Posty: 42
Dołączył(a): środa 27 lutego 2008, 17:02
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości