skrzyżowanie - miejsce zatrzymania

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

skrzyżowanie - miejsce zatrzymania

Postprzez kasjopeja » piątek 27 lutego 2009, 19:28

Na niektórych skrzyżowaniach zwykle większych z sygnalizacją świetlną (S1) jest dla jednego z kierunków ruchu linia warunkowego zatrzymania - tak, że jeśli pojazd X ma zielone swiatło to jedzie i o ile z naprzeciwka jedzie pojazd Y prosto, to X zatrzymuje się by go przepuścić na specjalniej linii warunkowej, która mieści się za jego zielonym światłem (X może niemal wjechać na środek skrzyżowania). Mam nadzieję, że jest to zrozumiałe, ale to tak tylko gwoli wstępu.

Bo zastanawia mnie sytuacja na skrzyżowaniu jak na rysunku nieżej (zob. link). Pojazd 1 ma zielone i zamierza skręcić w lewo, więc wjeżdża na środek skrzyżowania i przepuszcza jadących na wprost. Ale jak tak wjechał i stoi to zauważa, że światła uległy zmianie, za nim jak i na przeciwko samochody zatrzymują się, dla niego zapala się światło czerwone. Zapala się z kolei zielone dla ruchu na drodze poprzecznej, czyli dla pojazdów 5 i 2. I teraz co ma zrobić pojazd 1?
Może źle zrobił, że wjechał tak na środek skrzyżowania?
Może pomimo tego, że dla jego ruchu jest już czerwone, to może jechać dalej? Mam wątpliwości jak powinien zachować się pojazd nr 1. Jak ktoś wie to za odp. z góry dzieki

http://img.org.pl/obrazek/czeIiWbwIto.html

Obrazek
Avatar użytkownika
kasjopeja
 
Posty: 66
Dołączył(a): poniedziałek 10 listopada 2008, 17:40
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez 1oe » piątek 27 lutego 2009, 19:39

Pojazd 1 musi jechać gdyż jakby stał to zablokowałby skrzyżowanie. Jak już wjedzie na środek to musi je opuścić jeśli tylko będzie możliwość. To znaczy albo opuszcza jak będzie większa luka pomiędzy pojazdami z prawej strony lub gdy te pojazdy się zatrzymają bo będą miały czerwone.
1oe
 
Posty: 24
Dołączył(a): wtorek 17 lutego 2009, 15:30

Postprzez neta » piątek 27 lutego 2009, 19:57

pojazd 1 opuszcza skrzyżowanie, gdy tylko ma możliwość... ponieważ jest już za sygnalizatorem światła go nie dotyczą
20.08.08 => rozpoczęcie kursu
01.10.08 => pierwsza jazda z "L" na dachu
16.12.08 => teoria (+)
27.01.09 => plac (+) miasto (+)
03.02.09 => prawko w kieszeni :D
neta
 
Posty: 20
Dołączył(a): poniedziałek 17 listopada 2008, 17:14
Lokalizacja: 3miasto

Postprzez DEXiu » piątek 27 lutego 2009, 20:15

Zależy czy pytanie dotyczy tzw. "życia codziennego" czy egzaminu. Jeśli egzaminu to niezależnie od tego, co by zrobił (a najlepsze co może w tej sytuacji zrobić to jak najszybciej opuścić skrzyzowanie) jest w nieciekawej sytuacji :wink: (wjazd na skrzyżowanie podczas gdy warunki ruchu na nim uniemożliwiły opuszczenie przed zmianą sygnału na czerwony).
Natomiast "w życiu" zachowanie IMHO prawidłowe (nieprawidłowe byłoby, gdyby ktoś jeszcze wjechał i ustawił się za nim). Pytanie "co należy zrobić" jest troszkę... hmm... nazwijmy to "oderwane od rzeczywistości". O ile tylko samochody z naprzeciwka zastosują się do sygnalizacji (tzn. nie znajdzie się 10 buraków którzy przejadą na żółtym i 5, którzy jeszcze mykną sobie na czerwonym), to zanim zmieni się sygnał dla ruchu poprzecznego (a już na pewno zanim oni w ogóle ruszą) pojazd nr 1 zdążyłby ze trzy razy sobie spokojnie skręcić. Nie wiem więc po co i na co miałby tam czekać. Jeśli natomiast zdarzą się wyżej wspomniane buraki, to... no wypadałoby jednak się stamtąd zabrać. Pół biedy jak ma się mocny silnik i "wystartuje z kopyta", ale i przy słabym silniczku powinno się zdążyć - pamiętaj, że ci z prawej (i z lewej) też stoją, więc też będą musieli dopiero ruszyć, a samochód 1 jest kilka metrów przed nimi.
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez viera » piątek 27 lutego 2009, 20:51

DEXiu napisał :
Zależy czy pytanie dotyczy tzw. "życia codziennego" czy egzaminu.
To paranoja.Masz tak postępować jak na egzaminie inaczej skazujesz się na konflikt z prawem. Wcześniej czy puźniej dobitnie się o tym przekonasz na własnej skórze.
viera
 
Posty: 159
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 20:52

Postprzez 1oe » piątek 27 lutego 2009, 21:06

Zgadzam się z viera. Zdasz egzamin i jeździsz jak ci się podoba, apotem się dziwią wszyscy, że są kolizje.
1oe
 
Posty: 24
Dołączył(a): wtorek 17 lutego 2009, 15:30

Postprzez Amos » piątek 27 lutego 2009, 21:49

viera napisał(a):DEXiu napisał :
Zależy czy pytanie dotyczy tzw. "życia codziennego" czy egzaminu.
To paranoja.Masz tak postępować jak na egzaminie inaczej skazujesz się na konflikt z prawem. Wcześniej czy puźniej dobitnie się o tym przekonasz na własnej skórze.

Akurat w tej sytuacji i na egzaminie i "w życiu" jest tak samo. Gdy mam zielone, wjeżdżam na skrzyżowanie i czekam aż przejadą ci z naprzeciwka, a że ruch zwykle jest spory, to mogę zjechać dopiero, gdy zapali się czerwone dla nich. Tak zrobiłem na egzaminie i było OK, i tak jest w codziennej jeździe. I nie ma o czym dyskutować...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez DEXiu » piątek 27 lutego 2009, 21:50

viera, 1oe ==> Wolę zdać egzamin i jeździć - narażając się przy tym sporadycznie na spotkanie nadgorliwca w niebieskiej czapce - niż zdać (?) egzamin i nie jeździć praktycznie wcale :lol: (wybacz złośliwość)
Bądźmy realistami. Przepisy nie są jednoznaczne i na egzaminie niektórzy egzaminatorzy (o ile nie większość) oblewają za wjechanie na skrzyżowanie i zjechanie już na czerwonym (bo się przepuszczało pojazdy z naprzeciwka), choć można by się kłócić jak należy interpretować par. 95 ust. 1 rozporządzenia w sprawie znaków, który to jest przyczyną rzeczonych niezaliczeń egzaminu.
Na koniec życzę bezpiecznego, szybkiego i w 100 % zgodnego z przepisami przejeżdżania przez skrzyżowania Krakowa, Warszawy czy jakiegokolwiek większego miasta :)

PS. Zazwyczaj się nie czepiam ale Twoja wersja słowa "później" troszkę kłuje w oczy :wink:
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Re: skrzyżowanie - miejsce zatrzymania

Postprzez MeatGun » piątek 27 lutego 2009, 22:21

kasjopeja napisał(a):Może pomimo tego, że dla jego ruchu jest już czerwone, to może jechać dalej?


Nie bardzo rozumiem ....
Po zmianie świateł - dla jego ruchu jest już zielone.






8)
MeatGun
 
Posty: 53
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 22:41

Re: skrzyżowanie - miejsce zatrzymania

Postprzez scorpio44 » wtorek 03 marca 2009, 13:52

MeatGun napisał(a):Nie bardzo rozumiem ....
Po zmianie świateł - dla jego ruchu jest już zielone.

Jeżeli wjechał na zielonym i zmieniło się światło, to Twoim zdaniem zmieniło się z zielonego na zielone? :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez barbra » wtorek 03 marca 2009, 16:35

Osobiście staję w obronie tego co napisał DEXiu,i nie dlatego,że przepisy i prawo mam w głębokim niepoważaniu.
Ale głównie dlatego,że sytuacje na wielu zatloczonych skrzyżowaniach dużych miast nie są jednoznaczne :idea:
Myślę,że kolega Amos za wiele to jeszcze nie pojeździl,w codziennej jeździe po dużych miastach ,mając takie wnioski:
Tak zrobiłem na egzaminie i było OK, i tak jest w codziennej jeździe. I nie ma o czym dyskutować...

Pewnie nawet wieloletni kierowcy i instruktorzy,na 100%w tym temacie nie będą zgodni.... :evil: .....szczególnie w praktyce.
Aby nie być gołosłowną może ,choćby ten rozpoczęty wątek:
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... sc&start=0
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez viera » wtorek 03 marca 2009, 17:40

Dopóki prawo tak stanowi to czy nam się to podoba czy nie musimy się do niego stosować .Przerażają mnie stwierdzenia niektórych z was
że przepisy i prawo mam w głębokim niepoważaniu.
czyli samowolka
Napisałem co niektórych oburzyło.

Wcześniej czy puźniej dobitnie się o tym przekonasz na własnej skórze.

Stwierdzenie to jest jak najbardziej prawdopodobne w takim nastawieniu do PRD.
W tym temacie zastosowanie ma PRD Art 25 ust.4 pkt.1
viera
 
Posty: 159
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 20:52

Postprzez barbra » wtorek 03 marca 2009, 17:59

No akurat (bo chyba cytujesz moje słowa),nie miałam na uwadze tego co wyrwane zostało z kontekstu zdania,ale starałam się analizować konkretne sytuacje na skrzyżowaniach(analizując codzienną jazdę przez nie właśnie).
Bo czasem topografia skrzyżowania ma duży wpływ na to,czy zdążę je opuścić bezkolizyjnie,nie blokując innym ruchu,w czasie zmiany świateł,nie łamiąc przy tym PoRD.. :D
Zapewniam,że nie ma to nic wspólnego z samowolką :!:,a raczej z dynamiką jazdy i oceną poczynań innych kierowców,którą niestety podczas krótkiego kursu raczej trudno nabyć dostatecznie.
Bo pomimo,że Prawo Ruchu Drogowego jest równe dla Wszystkich,to odrębną sprawą jest umiejętność przewidywania i kultura jazdy.
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości