Kurs na przewóz rzeczy - zajęcia praktyczne

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Kurs na przewóz rzeczy - zajęcia praktyczne

Postprzez Duszek » czwartek 19 lutego 2009, 20:11

Witam!

Mam pytanko do osob, ktore ukonczyly kurs na przewoz rzeczy:
jak wygladają zajęcia praktyczne?

Z gory dziekuje za odpowiedzi :wink:
Ósma pasażerka mazdy.
Szczęśliwa posiadaczka kategorii B i C :D
C+E - w trakcie.
A i D - w planach :wink:
Avatar użytkownika
Duszek
 
Posty: 534
Dołączył(a): piątek 04 lipca 2008, 21:06
Lokalizacja: Bielsko-Biala

Postprzez Borys_q » czwartek 19 lutego 2009, 22:21

To może zacznijmy od pytania czy istnieje ktoś kto miał zaj praktyczne???
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Duszek » czwartek 19 lutego 2009, 22:27

Nooo.... nie wiem :D

Ja mam miec jutro i jestem ciekawa co mnie czeka. Dlatego pytam.
Ósma pasażerka mazdy.
Szczęśliwa posiadaczka kategorii B i C :D
C+E - w trakcie.
A i D - w planach :wink:
Avatar użytkownika
Duszek
 
Posty: 534
Dołączył(a): piątek 04 lipca 2008, 21:06
Lokalizacja: Bielsko-Biala

Postprzez Neurot » czwartek 19 lutego 2009, 22:54

Teoretycznie to zabezpieczanie i rozmieszczenie ładunku, ekonomiczna jazda, ABC (światła, opony, płyny), etc...
może tez być jazda pomiędzy pachołkami...
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Duszek » piątek 20 lutego 2009, 20:41

Kurs przechodzilam w WORDzie w Bielsku-Bialej.

Doswiadczeni Panowie, ktorzy juz mieli do czynienia z transportem, szybciutko się zmyli za zgodą prowadzącego :wink: gdyż pewnie padliby ze smiechu gdyby ktos probowal uczyc ich takich podstaw.

Jednak dla mnie - dla osoby, ktora jeszcze nie miala z tym do czynienia - zajecia sie przydaly.

Mialam okazje rozplandekowac i zaplandekowac autko spowrotem, pootwierac burty, pozapinac i porozpinać pasy zabezpieczające ladunek itp.

Bylo troche o zabezpieczaniu ladunkow, zasady, praktyczne rady itp.

No i obsluga windy do zaladunku i rozladunku (taka montowana z tylu samochodu). Mozna bylo poprobowac zarowno sterowania ręcznego jak i nożnego. (I sobie na niej pojezdzic :D ale o tym ciii-cho)

W sumie tyle :wink:

P.S. Zostalam zbesztana za niefachowe slownictwo :D juz poprawione.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 23 lutego 2009, 22:59 przez Duszek, łącznie zmieniany 1 raz
Ósma pasażerka mazdy.
Szczęśliwa posiadaczka kategorii B i C :D
C+E - w trakcie.
A i D - w planach :wink:
Avatar użytkownika
Duszek
 
Posty: 534
Dołączył(a): piątek 04 lipca 2008, 21:06
Lokalizacja: Bielsko-Biala

Postprzez moni84 » niedziela 22 lutego 2009, 20:57

Duszek napisał(a):Mialam okazje rozplandekowac i zaplandekowac autko spowrotem, pootwierac burty, pozapinac i porozpinać pasy zabezpieczające ladunek itp.

Bylo troche o zabezpieczaniu ladunkow, zasady, praktyczne rady itp.


Powiedz mi czy faktycznie tak ciężkie jest to rozplandekowanie i zaplandekowanie dla kobiety bo ciągle mi mówią jaka to ciężka robota i kobieta sobie nie poradzi, szczególnie w zimie jak plandeka jest twarda? Też sie niebawem wybieram na taki kurs.
kategoria B, BE, C, CE
Avatar użytkownika
moni84
 
Posty: 50
Dołączył(a): czwartek 31 lipca 2008, 00:10

Postprzez Neurot » niedziela 22 lutego 2009, 22:49

Samo rozplandekowanie, zaplandekowanie, tudzież odsunięcie plandeki (typ firanka) nie jest takie straszne. Gorzej, gdy trzeba to zrobić zimą, podczas deszczu, etc.. wtedy łatwo się upaćkać błotem.


Na plandekę jest sposób.
Bierzesz dwa kawałki linki o długości mniej więcej 3x wysokość plandeki, przywiązujesz końce do oczek w plandece (na początku i końcu auta), potem na drugie końce przyczepiasz jakieś obciążenie (duża nakrętka, kamień, kawałek patyka, etc) i przerzucasz nad paką na drugą stronę. Potem już na luzie sobie ściągasz sznurki podnosząc zarazem plandekę...
Należy tylko to robić z głową (rzucać), by nikogo i niczego nie uszkodzić...
Obrazek
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Duszek » niedziela 22 lutego 2009, 23:30

moni84, nic sie nie boj - dasz radę! :wink:

Rozplandekowanie to, tak jak pisze Neurot, nie problem.

Bardziej bym sie obawiala ewentualnej zmiany kola :D :D
Ósma pasażerka mazdy.
Szczęśliwa posiadaczka kategorii B i C :D
C+E - w trakcie.
A i D - w planach :wink:
Avatar użytkownika
Duszek
 
Posty: 534
Dołączył(a): piątek 04 lipca 2008, 21:06
Lokalizacja: Bielsko-Biala

Postprzez Neurot » niedziela 22 lutego 2009, 23:38

Zawsze ktoś się zatrzyma z kolegów i pomoże przy zmianie (szczególnie gdy o pomoc poprosi kobieta :) ), poza tym sa mobilne serwisy wulkanizacyjne, wulkanizacje, etc etc. Czasem da się dojechać o własnych siłach do najbliższej wulkanizacji (np jak pójdzie opona na bliźniaku). Poza tym gumę się łapie bardzo rzadko. Są kierowcy, którzy nigdy jej nie złapali.

Ok ok, widzę że temat zbacza z kierunku... Robi się dział pytań i porad...
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości