Kierunkowskaz przy jeździe prosto - kto winny kolizji?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez cman » poniedziałek 16 lutego 2009, 16:35

Zyzy napisał(a):To jest podchwytliwe pytanie? Jakoś nie wierzę, że nie wiesz.

Ja wiem czy podchwytliwe...

Gdybyś mnie zapytał np. co to jest ustąpienie pierwszeństwa, to odpowiedziałbym Ci, że jest to powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku.

A ja pytam Ciebie, co to jest zasada ograniczonego zaufania?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Michaleki » poniedziałek 16 lutego 2009, 17:42

Zyzy napisał(a): co to jest zasada ograniczonego zaufania?


To znaczy ze masz zaufanie ale nie do konca, hehe. Jak dla mnie to samo to wyrazenie brzmi troche absurdalnie bo albo sie ma do kogos zaufanie albo sie go nie ma i tyle. No ale moze jakis Miodek sie wypowie w kwestii tego wyrazenia. Ja znalazlem cos takiego http://prawoity.pl/wiadomosci/zasady-be ... o-zaufania.
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez Flisak » poniedziałek 16 lutego 2009, 17:58

Tak jak kopan zauważył, jeśli nie mogę ufać kierunkowskazom to po co ich w ogóle używać, ja bym nie przyjął mandatu za kolizje i się sądził 8) .
The government has this car, and it runs on water, man.
Avatar użytkownika
Flisak
 
Posty: 158
Dołączył(a): piątek 26 października 2007, 19:42
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Zyzy » poniedziałek 16 lutego 2009, 19:17

Po dłuższym zastanowieniu przyznaję wam rację. Zasada ograniczonego zaufania się tu raczej nie sprawdza... Tłumaczenie policjanta było raczej nie na miejscu. Nadal jednak uważam, że to był błąd autora tematu, bo kobieta mogła sygnalizować skręt - ale nie chciała zrobić tego bezkolizyjnie.
06.04.06.
Plac -
05.05.06.
Plac + Miasto -
05.06.06.
Plac + Miasto +
Zawsze progres ;-)
Zyzy
 
Posty: 35
Dołączył(a): czwartek 15 czerwca 2006, 16:56
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez BOReK » poniedziałek 16 lutego 2009, 19:30

Dlatego należy obserwować jak to wygląda na konkretnym skrzyzowaniu i tak właśnie jechać.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Cycu » wtorek 17 lutego 2009, 00:37

A ja się pytam gdzie jest napisane, że jak włączy kierunkowskaz, to musi tam skręcić :?: Właśnie, gdzie :?: W pierwszą uliczkę, w drugą, a może omija dziurę albo rowerzystę, którego nie widzisz :)
Skręcając w lewo należy obserwować ruch pojazdów na drodze z pierwszeństwem a nie ślepo wierzyć w migacz :wink: to ona jest na drodze z pierwszeństwem. Ciekawi mnie, jaką podstawę prawną podałby np. Flisak na ukaranie jadącej drogą główną :?: :?:
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez Khay » wtorek 17 lutego 2009, 07:19

Cycu - zapisane jest to chyba w "wyraźnie". Jest w tym sporo racji, że takie miganie bez sensu lub na wyrost (200m przed skrętem ;) ) może być błędem. Po głębszej analizie, patrząc dokładnie na rysunek (czyli że to babka wjechała w skręcającego, a nie odwrotnie) już nie jestem taki pewien swojej pierwszej interpretacji (w końcu tylko krowa poglądów nie zmienia). Nadal jednak uważam, że choć nie było tu wyłącznej winy autora tematu, to współwina - jak najbardziej. Twierdzenie kopana, że nie ma uregulowanego pierwszeństwa w przypadku skrętu kolizyjnego nijak nie dowodzi, że trzeba zawsze próbować skręcać bezkolizyjnie. Więc nawet jeśli ktoś ma ten lewy migacz, nawet jeśli faktycznie zamierza skręcić na tym samym skrzyżowaniu, to nie można a priori przyjąć, że manewr chce wykonać tak, jak nam się uznało lepiej.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Michaleki » wtorek 17 lutego 2009, 08:01

Cycu napisał(a):A ja się pytam gdzie jest napisane, że jak włączy kierunkowskaz, to musi tam skręcić :?: Właśnie, gdzie :?: W pierwszą uliczkę, w drugą, a może omija dziurę albo rowerzystę, którego nie widzisz :)

Myslie ze poprostu nalezy umiejetnie uzywac kierunkowskazow. ALe skoroj jest jak Ty piszesz to myslie ze jest to idealna linia obrony dla naciagaczy w sytuacji kolizji. Bo wlanczajac kierunek, jak wynika to z Twojej wypowiedzi, i tak mi nikt nie udowodni co tak naprawde chcialem zrobic.
Cycu napisał(a):Ciekawi mnie, jaką podstawę prawną podałby np. Flisak na ukaranie jadącej drogą główną :?: :?:

A mozna by poprostu powiedziec ze jego zachowanie na skrzyzowaniu wynikalo z zasygnalizowania skretu przez kobiete?Poza tym nie bylo rzadnych innych okolicznosci (tak przypuszczam, bo mnie tam nie bylo) ktore mogly by wskazywac ze kobieta pojedzie prosto majac wlanczony migacz. I nie chodzi mi tu juz o to jak mieli jechac czy kolizyjnie czy nie. Mnie interesuje tylko sytuacja gdy do wypadku dochodzi wtedy gdy ktos blednie syngalizuje zamiar wykonania manewru. Sygnal w prawo - jedzie w lewo lub prosto.
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez Zyzy » wtorek 17 lutego 2009, 10:11

Przypomniała mi się jakiś czas temu sytuacja z tramwajem, który skręcał przecinając drogę. Doszło do kolizji z osobówką. Policję w ustaleniu winy interesował tylko migacz. Jeśli był włączony to wina osobówki, jeśli nie - tramwaju.
No i zgadzam się toczka w toczkę z tym co napisałeś Khay.
06.04.06.
Plac -
05.05.06.
Plac + Miasto -
05.06.06.
Plac + Miasto +
Zawsze progres ;-)
Zyzy
 
Posty: 35
Dołączył(a): czwartek 15 czerwca 2006, 16:56
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Cycu » wtorek 17 lutego 2009, 12:29

Michaleki napisał(a):ALe skoroj jest jak Ty piszesz to myslie ze jest to idealna linia obrony dla naciagaczy w sytuacji kolizji. Bo wlanczajac kierunek, jak wynika to z Twojej wypowiedzi, i tak mi nikt nie udowodni co tak naprawde chcialem zrobic.


O to chodzi. Ona tylko sygnalizuje. Ale cały czas porusza się drogą z pierwszeństwem. A tak na dobrą sprawę jaką możemy mieć pewność, co sygnalizuje :?: W tym właśnie rzecz, żeby wyciągać wnioski z całej sytuacji na drodze-obserwować ruch pojazdu (włącza kierunkowskaz ale nie zwalnia, nie zbliża się do osi jezdni to nie jadę).

Khay no właśnie i "wyraźnie" jest pojęciem względnym. Dla tej pani może oznaczać włączenie kierunkowskazu wcześniej, dla kogo innego później. Ciężko będzie udowodnić błędne sygnalizowanie manewru w takiej sytuacji, a wypracowanie konkretnych norm czy odległości nie jest możliwe.

Pozdrawiam :)
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez cman » wtorek 17 lutego 2009, 13:39

Zyzy napisał(a):Przypomniała mi się jakiś czas temu sytuacja z tramwajem, który skręcał przecinając drogę. Doszło do kolizji z osobówką. Policję w ustaleniu winy interesował tylko migacz. Jeśli był włączony to wina osobówki, jeśli nie - tramwaju.

No to trochę pocieszające, że są też policjanci myślący racjonalnie.

Cycu napisał(a):Ona tylko sygnalizuje.

No więc po co w ogóle używać kierunkowskazów? Skoro się tylko sygnalizuje?

Cycu napisał(a):Ale cały czas porusza się drogą z pierwszeństwem.

No i co z tego?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez BOReK » wtorek 17 lutego 2009, 15:13

Robi się z tego hamerykański chicken - kto później skręci w lewo, ten w razie kolizji będzie "bardziej" na drodze z pierwszeństwem. :D

Serio, Cycu, możesz wszystkim wyjaśnić cel używania kierunkowskazów w twoim toku rozumowania? Bo wygląda na to, że ich używanie nie oznacza kompletnie niczego konkretnego, równie dobrze można je traktować jako tik nerwowy. Żarówki więc niepotrzebnie się marnują, zróbmy sobie Indie.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Cycu » wtorek 17 lutego 2009, 18:57

cman napisał(a):
Cycu napisał(a):Ale cały czas porusza się drogą z pierwszeństwem.

No i co z tego?

Ano to, że ma pierwszeństwo. Bez względu na to, czy jedzie z włączonym kierunkowskazem, sunie na dachu czy coś jeszcze.
To w kontekście takich sytuacji np. na rondzie, gdzie ktoś zbyt wcześnie sygnalizuje zjazd. A w tym przypadku jego pierwszeństwo wynika z tego, że skręcający w lewo musi ustąpić pierwszeństwa jadącemu na wprost. Tak jadącemu :) nie ma tam gwiazki *nie dotyczy sygnalizującego zamiar skrętu. Jest jadącemu. Skoro jadącemu, to również z włączonym kierunkowskazem itp.

No więc po co w ogóle używać kierunkowskazów? Skoro się tylko sygnalizuje?


A co więcej się robi?? Możesz wyjaśnić? :roll:

Nadal czekam na podstawy prawne uznania winnej kierującej z kierunkowskazem :) jestem ciekaw.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez BOReK » wtorek 17 lutego 2009, 19:07

A po co sygnalizować, skoro się jednak nie wykonuje manewru? Czy za słuszną uznasz jazdę jednym pasem z włączonym np. lewym kierunkowskazem bez zmiany pasa? Ot tak, jadą sobie prosto i migam, nic z tego jednak nie wynika. Rozumiem, ze jak mnie na tym złapie policja, to mogę powiedzieć, że przecież zgodnie z prawem sygnalizuję zamiar, a nie manewr i chodzi mi o skrzyżowanie za 100km?

W taryfikatorze zerknij na pozycję 48: "Utrudnianie lub tamowanie ruchu poprzez brak lub błędne sygnalizowanie manewru". Jako podstawę prawną podaje ona naruszenie art. 22 punkt 5, który najwyraźniej ty błędnie interpretujesz. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez cman » wtorek 17 lutego 2009, 19:37

Cycu napisał(a):Ano to, że ma pierwszeństwo. Bez względu na to, czy jedzie z włączonym kierunkowskazem, sunie na dachu czy coś jeszcze.

Tak, bez względu też na to czy jedzie 500 km/h, czy jedzie w nocy na nieoświetlonej drodze bez świateł, czy jedzie do tyłu - wszystko nieważne. Ważne, że ma pierwszeństwo, bo to jedyny istniejący przepis. Prawda?

Odpowiedz mi proszę, czy pieszy ma pierwszeństwo na przejściu dla pieszych?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości