Ruszanie z piskiem opon a mandat

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Ruszanie z piskiem opon a mandat

Postprzez knurowica » niedziela 01 lutego 2009, 10:11

Dzien dobry. Ponoc slyszalem ze jak na skrzyzowaniu ruszy sie tak ekstrawagancko z piskiem opon i jak to policja zobaczy to mozna dostac az 500 zł mandatu. Moim zdaniem to troche bez sensu bo to chyba kierowcy sprawa jak traktuje swoje auto. Niby w jaki to sposob przeszkadza policjantom i innym uczestnikom ruchu? Chcialbym sie dowiedziec czy naprawde policje moze dawac za takie zachowanie mandaty?
Avatar użytkownika
knurowica
 
Posty: 36
Dołączył(a): poniedziałek 29 grudnia 2008, 14:34
Lokalizacja: Człuchów

Postprzez tristan » niedziela 01 lutego 2009, 11:08

Opony piszczą, gdyż auto wpada w poślizg. Celowe wpadanie w poślizg na publicznych drogach to ewidentne zagrażanie bezpieczeństwu, a nadrzędnym celem kierowcy jest zachować bezpieczeństwo ruchu.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kev » niedziela 01 lutego 2009, 11:42

Używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeń-
stwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim
art. 60 ust. 1
pkt 1
200zł

lub

Używanie pojazdu na obszarze zabudowanym
w sposób powodujący uciążliwości związane
z nadmierną emisją spalin do środowiska lub
nadmiernym hałasem
art. 60 ust. 2
pkt 2
do 300zł

Ale jeszcze słyszałem o czymś takim jak "Jazda zagrażająca bezpieczeństu ruchu drogowego" i mój kumpel dostał za to 100zł mandatu.
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez BOReK » niedziela 01 lutego 2009, 13:07

Ciekawe czy jest podobna reakcja, jak ktoś po prostu dynamicznie rusza i koła mu się lekko uślizgną. Mnie się to zdarza i widuję takie sytuacje u innych, po prostu nieco zbyt głęboki gaz i zbyt szybkie sprzęgło. :)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez tristan » niedziela 01 lutego 2009, 20:21

BOReK napisał(a):Ciekawe czy jest podobna reakcja, jak ktoś po prostu dynamicznie rusza i koła mu się lekko uślizgną. Mnie się to zdarza i widuję takie sytuacje u innych, po prostu nieco zbyt głęboki gaz i zbyt szybkie sprzęgło. :)



Może czas wrócić na kurs. Mi się to nie zdarza. A jak się komuś zdarza, to czemu ma się nie liczyć z mandatem? Takie życie.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez ale-fajnie » niedziela 01 lutego 2009, 20:23

Nie wracaj na kurs, nie słuchaj, nie, nie rób tego, to nieopłacalne, wszystko od nowa. Masz prawo jazdy, znajdź ośrodek doszkalający, idź tam i naucz się ruszać.
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez kev » niedziela 01 lutego 2009, 20:44

BOReK napisał(a):Ciekawe czy jest podobna reakcja, jak ktoś po prostu dynamicznie rusza i koła mu się lekko uślizgną. Mnie się to zdarza i widuję takie sytuacje u innych, po prostu nieco zbyt głęboki gaz i zbyt szybkie sprzęgło. :)

Wiesz... Raczej łatwo odróżnić jest kogoś kto pali gumę na długości kilku lub kilkunastu metrów od człowieka, który sobie za wcześnie puścił sprzęgło :D
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Sławek_18 » niedziela 01 lutego 2009, 21:07

Rozróżnijmy dynamiczne ruszanie a "ruszanie" (bo normalnym ruszaniem tego nie można nazwać. Jedynie laska "może się podniecić")
Przy dynamicznym ruszeniu czasami koła stracą przyczepność, ale wystarczy delikatnie odpuścić gaz.
Ta "dobra rada" to wrócenie na kurs a później obserwuje jak ruszam ze świateł ja mam już 70km/h a ci dopiero ruszyli ze świateł.....

A jeśli chodzi o mandat, nie przyjął bym.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez BOReK » niedziela 01 lutego 2009, 22:39

Tristan, doprawdy mnie rozbroiłeś. Cieszę się, że ci się nie zdarza, oby tak dalej. Ja jednak uważam, ze delikatne wychodzenie poza wyrysowane schematy to świetny sposób na samodoskonalenie.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez MeatGun » niedziela 01 lutego 2009, 22:48

@knurowica

Byłem świadkiem wypadku, w którym jeden 'rajdowiec' ruszający z piskiem opon na zielonym, przywalił w drugiego 'rajdowca' wyrabiającego się na czerwonym.
A poszkodowane były 2 dziewczyny idące chodnikiem.

Dlatego odradzam zabawę w wyścigi na drogach...



8)
MeatGun
 
Posty: 53
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 22:41

Postprzez adriano87 » niedziela 01 lutego 2009, 22:53

MeatGun, wyrabiającego się na czerwonym?
adriano87
 
Posty: 39
Dołączył(a): środa 03 września 2008, 19:15

Postprzez marcij » niedziela 01 lutego 2009, 23:06

Najlepiej wykorzystujemy mozliwosci samochodu zarowno ruszajac jak i hamujac na granicy przyczepnosci kol. Wiec zapiszczenie moze sie zdarzyc i nie jest niczymym zlym.

Swoja droga temat ciekawy. Szczerze , to jak widze niskich chlopczykow z wlosami na zelu , w 20letnich golfach <1.6, z kilogramami szpachli, spojlerow i innego "tjuninku", ruszajachych z piskiem opon, czy wyjacych wydechem na pol kilometra to mi sie noz w kieszeni otwiera. Ale w takich przypadkach to nie trzeba szukac jakichs dziwnych pretekstow , tylko wystarczy pierwszy lepszy pomiar predkosci i mozna przy okazji zabrac dowod i odholowac auto.

Osobiscie mysle , ze jak normalny czlowiek , nawet specjalnie zapiszczy kolami , to mandatu za to nie dostanie. Chyba ze przy okazji jest bezczelny i wyszczekany, to sie wrecz o to prosi. A pod uzywanie pojazdu w sposob zagrazajacy bezpieczenstwu , lub niezgodny z jego przeznaczenim , mozna podciagnac praktycznie wszystko. Chetnie jednak uslyszalbym opinie kogos kompetentnego w tym temacie.
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez ale-fajnie » niedziela 01 lutego 2009, 23:26

adriano87 napisał(a):MeatGun, wyrabiającego się na czerwonym?
Być może chodzi o sytuację, gdy pojazd nie mógł być zatrzymany przed sygnalizatorem bez gwałtownego hamowania i zanim zdążył opuścić skrzyżowanie - zapaliło się czerwone.
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez adriano87 » niedziela 01 lutego 2009, 23:46

ale-fajnie napisał(a):
adriano87 napisał(a):MeatGun, wyrabiającego się na czerwonym?
Być może chodzi o sytuację, gdy pojazd nie mógł być zatrzymany przed sygnalizatorem bez gwałtownego hamowania i zanim zdążył opuścić skrzyżowanie - zapaliło się czerwone.


W takim wypadku nie zawinił ten ruszający (tak mniemając wyciągając wnioski z Twoich przemysleń jak i moich) z piskiem opon na zielonym, lecz ten "wyrabiający" się na czerwonym z drogi poprzecznej. Ruszający z piskiem miał prawo ruszyć, drugiego pojazdu z drogi poprzecznej nie miało prawa być.
Sam ciekaw jestem jak panowie policjanci oceniają ludzi ruszających "z uślizgiem" - zdarza mi się to czasami gdy chcę na prawdę zdążyć przykładowo wciskając się w lukę chcąc skręcić gdzieś w lewo. Czasami tego nie da się uniknąć. Zapewne Panowie policjanci inaczej patrzą na uślizg - delikatny i chwilowy pisk, a inaczej na kilkumetrowy burnout.
adriano87
 
Posty: 39
Dołączył(a): środa 03 września 2008, 19:15

Postprzez ale-fajnie » niedziela 01 lutego 2009, 23:50

Jednak zdrowy rozsądek wskazuje na to, że mógłby zwolnić i umożliwić tamtemu opuszczenie skrzyżowania. Przy czym jednak czy ta sytuacja jest aż tak możliwa? Coś nie tak musiałoby być z sygnalizacją, żeby to miało miejsce - sygnalizatory zazwyczaj nie władowują jednego na drugiego, pomijając kolizyjne, ale wtedy wiadomo, kto kogo powinien przepuścić ;) Albo ten przejeżdżający na żółtym musiałby się wyjątkowo wlec, co jest niemożliwe, bo przecież wtedy mógłby wyhamować przed sygnalizatorem, albo ten na zielonym niesamowicie szybko wystartować i osiągnąć wystarczająco dużą prędkość, by zdążyć wjechać w tamtego.
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości