Kilka spornych sytuacji (kierunkowskazy)

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez jarzabek53 » czwartek 29 stycznia 2009, 10:36

Ostatnio nie mam czasu na dyskusje na forum.

Dlatego krótko:

Rozumiem ze w sytuacji na rysunku nr1, jadąc prosto nie wrzucamy kierunku, jadąc w lewo tak jak droga zakręca również bez kierunku, tak?

Bo jesli jadąc w lewo z prawego pasa powiecie ze trzeba by włączyć lewy kierunek, to moze to oznaczac dla innych kierujących zmiane pasa ruchu na lewy. Czyli zamieszanie.

A zatem jesli w syt nr1 jadąc prosto i w lewo nie używamy kierunków, to w jaki sposób zasygnalizujemy innym uczestnikom nasz zamiar. Bo taki obowiązek chyba mamy?
jarzabek53
 
Posty: 43
Dołączył(a): poniedziałek 22 grudnia 2008, 14:42

Postprzez cman » czwartek 29 stycznia 2009, 11:02

miciu10 napisał(a):Rzeczywiście odbiegliśmy nieco od tematu ale kierunkowskazów używamy do zmiany pasa ruchu, więc jak ustalimy co jest pasem ruchu, a co nie jest będziemy w domu.

Ale to nie ma znaczenia, o tym już pisałem na samym początku. Pasy ruchu istnieją niezmiennie i niezależnie od ich wyznaczenia lub niewyznaczenia. A to, czy pasy ruchu są wyznaczone czy nie, nie wpływa na sygnalizowanie.

Mamy takie zwykłe klasyczne skrzyżowanie:
Obrazek

Tutaj, mamy to samo skrzyżowanie, ale z wizualizacją, za pomocą szarych kresek, wszystkich istniejących tam pasów ruchu. Właśnie takie tam istnieją, mimo że nie są wyznaczone:
Obrazek

A tu mamy dalej to samo skrzyżowanie, ale z jedną linią prowadzącą, czyli jedną z krawędzi, jednego pasa ruchu, która z jakichś powodów (np. przebiegu drogi z pierwszeństwem), została wyznaczona.
Obrazek

Co nie zmienia faktu, że nadal istnieją tam dokładnie te same pasy ruchu, tak samo ułożone i tak samo przebiegające. A więc i sygnalizowanie pozostaje dokładnie takie samo.

jarzabek53 napisał(a):Bo jesli jadąc w lewo z prawego pasa...

Na pewno nie w lewo z prawego pasa ruchu, bo kierunki na pasach ruchu nie są określone, więc w lewo, można tylko z lewego pasa, no ale dla uproszczenia już zakładajmy, że można skręcać również z prawego.

jarzabek53 napisał(a):...trzeba by włączyć lewy kierunek, to moze to oznaczac dla innych kierujących zmiane pasa ruchu na lewy. Czyli zamieszanie.

Ale może też oznaczać zmianę kierunku jazdy. Nie ma oddzielnych kierunkowskazów dla tych dwóch różnych czynności. Trudno zatem rezygnować z sygnalizowania jednego, tylko dlatego, że może to również oznaczać sygnalizowanie drugiego. Jest cała masa bardziej typowych skrzyżowań, na których są dwa pasy do skrętu, wszyscy sygnalizują i każdy skręca, a nie zmienia pasa - nie ma żadnego zamieszania.

Jadąc prosto niczego nie sygnalizujemy, skręcając w lewo sygnalizujemy lewym kierunkowskazem.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez miciu10 » czwartek 29 stycznia 2009, 12:56

Kierując się definicjami skrzyżowania, jezdni i pasa ruchu wg PoRD nie mogę się zgodzić z zaprezentowaną definicją pasów ruchu na skrzyżowaniu.
a) pas ruchu położony jest na jezdni - czyli mamy jezdnię, a na niej pasy ruchu.
b) skrzyżowanie to przecięcie się jezdni
Fakt: PoRD nie zawiera definicji pasa ruchu na skrzyżowaniu, czyli pozostają interpretacje.
I teraz moja interpretacja:
Jezdnie idą każda w swoim kierunku, każda ze swoimi pasami ruchu.
Jeśli pasy ruchu są niewyznaczone to biegną razem z ich jezdniami.
Skręcając na skrzyżowaniu
a) zmieniamy kierunek ruchu
ale też
b) zmieniamy pas ruchu bo jechaliśmy pasem ruchu należącym do jednej jezdni, a będziemy jechać pasem jezdni należącym do innej jezdni.
Jeśli pasy ruchu są wyznaczone idą inaczej niż pasy ruchu niewyznaczone, które wyznaczalibyśmy sami domyślnie wzdłuż jezdni - po coś w końcu zostały wyznaczone.
Są przecież skrzyżowania na których wyznaczone pasy ruchu przebiegają inaczej niż wynikałoby to z tych domyślnych. (Choćby i na tym filmiku w drugiej jego części, gdzie jadąc w prawo mamy strzałki na wprost)
Jednak przedstawiona przez Ciebie interpretacja też wydaje mi się spójna. Choć wymaga więcej zaangażowania intelektualnego dojeżdżając do skrzyżowania - za każdym razem trzeba sprawdzić przebieg domyślnych pasów ruchu - porównać je z tymi namalowanymi i jeśli się nakładają sygnalizujemy tak jak by tych wymalowanych linii nie było.
Pojawia się wtedy tylko pytanie - po co naprawdę te linie.
Pozdrawiam
miciu10
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 05 grudnia 2008, 13:14

Postprzez cman » czwartek 29 stycznia 2009, 13:52

Głównie po to, żeby właśnie nie trzeba było się domyślać jak pasy ruchu mogą przebiegać, tylko żeby było to od razu widać.

A jeszcze co do tego:
miciu10 napisał(a):...zmieniamy pas ruchu bo jechaliśmy pasem ruchu należącym do jednej jezdni, a będziemy jechać pasem jezdni należącym do innej jezdni.

Skoro tak, to każda jazda prosto, chociażby na tym prostym skrzyżowaniu, które narysowałem, byłaby zmianą pasa ruchu, bo jechaliśmy pasem na jednej jezdni, a teraz będziemy jechać pasem na innej jezdni. Natomiast zamiar zmiany pasa ruchu musimy sygnalizować. Więc jak mielibyśmy to zrobić w przypadku jazdy prosto?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez miciu10 » czwartek 29 stycznia 2009, 14:11

miciu10 napisał(a):...zmieniamy pas ruchu bo jechaliśmy pasem ruchu należącym do jednej jezdni, a będziemy jechać pasem jezdni należącym do innej jezdni.

Skoro tak, to każda jazda prosto, chociażby na tym prostym skrzyżowaniu, które narysowałem, byłaby zmianą pasa ruchu, bo jechaliśmy pasem na jednej jezdni, a teraz będziemy jechać pasem na innej jezdni. Natomiast zamiar zmiany pasa ruchu musimy sygnalizować. Więc jak mielibyśmy to zrobić w przypadku jazdy prosto?[/quote]
Zakładałem, że przecinanie się dróg nie oznacza ich rozdzielenia. Tzn, przed i za skrzyżowaniem jadąc prosto mamy tą samą drogę.
Edit: Tak jak np. mówimy, że przekątne w kwadracie przecinają się w punkcie A, ale nie oznacza to, że w kwadracie mamy 4 przekątne.
miciu10
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 05 grudnia 2008, 13:14

Postprzez cman » czwartek 29 stycznia 2009, 15:23

Nie możemy mieć za skrzyżowaniem tej samej drogi, bo gdyby tak było to przykładowo znaki zakazu obowiązywałyby od miejsca ustawienia do... daaaaaleka. A obowiązują do najbliższego skrzyżowania, ponieważ za skrzyżowaniem, niezależnie od kierunku są inne drogi.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez miciu10 » czwartek 29 stycznia 2009, 15:31

cman napisał(a):Nie możemy mieć za skrzyżowaniem tej samej drogi, bo gdyby tak było to przykładowo znaki zakazu obowiązywałyby od miejsca ustawienia do... daaaaaleka. A obowiązują do najbliższego skrzyżowania, ponieważ za skrzyżowaniem, niezależnie od kierunku są inne drogi.

Niestety zrobi się totalny offtop, ale co w takim wypadku ze znakiem D1 - droga z pierwszeństwem przejazdu, który jak wiadomo nie jest odwoływany przez skrzyżowanie i po co osobno w rozporządzeniu określa się które znaki odwoływane są przez skrzyżowanie i dokąd obowiązują?
Pozdrawiam
miciu10
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 05 grudnia 2008, 13:14

Postprzez cman » czwartek 29 stycznia 2009, 17:12

Dobra, mniejsza o znaki. Ale co w przypadku, gdy mamy rozwidlenie drogi w kształcie litery Y - dokładnie ten sam kąt. To która droga jest wtedy dalej tą samą drogą, a która nową?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez miciu10 » piątek 30 stycznia 2009, 11:22

cman napisał(a):Dobra, mniejsza o znaki.

;)
Ale co w przypadku, gdy mamy rozwidlenie drogi w kształcie litery Y - dokładnie ten sam kąt. To która droga jest wtedy dalej tą samą drogą, a która nową?

Tu jest pole do popisu dla zarządzającego ruchem - to on o tym zdecyduje - zaznaczy przebieg drogi z pierwszeństwem, może pokaże strzałkami gdzie jest na takim skrzyżowaniu kierunek na wprost.
Jeśli nic nie zaznaczy i geometria skrzyżowania nie będzie wskazywać na coś innego będę domniemywał, że jestem na drodze, która łączy się z inną - czyli sama się kończy.
Niemniej moje zdanie na temat sygnalizowania jest takie, że jeśli nie ma znaków wyznaczających kierunki ruchu powinniśmy zasygnalizować którym rozwidleniem pojedziemy (ze względu nie tyle na zmianę pasa ruchu, która nastąpiłaby wedle tego co prezentuje w conajwyżej jednym przypadku - nieważne czy w lewo czy w prawo, ile kierunku ruchu).

Pozdrawiam
miciu10
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 05 grudnia 2008, 13:14

Postprzez scorpio44 » sobota 31 stycznia 2009, 20:30

Trochę zrobił się offtop, ale ma on jednak ścisły związek z tematem używania kierunkowskazów na rysunku 1, więc na razie wątku nie będę oddzielał.
Chciałem tylko podrzucić wątek z dyskusją na podobny temat:
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... sc&start=0
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez patryczeq155 » niedziela 01 lutego 2009, 01:05

jarzabek53 napisał(a):
cman napisał(a):A gdyby był niewyznaczony, to co wtedy?


No własnie. Co wtedy? Takie sytuacje równiez widziałem.

na rys nr 1 równiez uwazam ze jadąc prosto prawy kierunek nalezy wrzucic bo zmieniamy pas.

Już tłumaczę:
w takiej sytuacji skrzyżowanie jest źle oznaczone ;)
Droga z pierwszeństwem jest oznakowana (z reguly) znakiem d-1, pod nim natomiast często występuje znak T-6a, zatem ten "pas z pierwszeństwem" powinien być wymalowany, bowiem jadąc wprost zjeżdżamy z drogi z pierwszeństwem. Innymi słowy-zmieniamy pas ruchu, co zobowiązuje nas do użycia kierunkowskazu ;))

Mówicie, że są sytuacje w których nie jest to wymalowane... Owszem, w Łodzi znajduje się mnóstwo takich skrzyżowań..
W ramach powtórki: kierunkowskazu używamy w przypadku zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu. Powołując się na prawo o ruchu drogowym, które mówi że pasy ruchu wyznacza prawa krawędź jezdni, można wywnioskować że trzymając się jej (jadąc prosto) nie zmieniamy pasa. Ponadto nasz kierunek jazdy skierowany jest prosto- nie następuje zmiana kierunku jazdy, zatem użycie kierunkowskazu w PRZYPADKU NIEWYMALOWANEJ drogi z pierwszeństwem jest błędne ;)

Mam nadzieję, że rozwiałem odnośnie tego wątpliwości

jeszcze raz: pasy ruchu wyznacza prawa krawedź jezdni (gdy nie są wymalowane oczywiśćie)[/b]
patryczeq155
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 18 stycznia 2009, 18:23

Postprzez scorpio44 » niedziela 01 lutego 2009, 14:34

patryczeq155 napisał(a):zatem ten "pas z pierwszeństwem" powinien być wymalowany, bowiem jadąc wprost zjeżdżamy z drogi z pierwszeństwem. Innymi słowy-zmieniamy pas ruchu

A cóż to takiego niby jest ten "pas z pierwszeństwem"?

patryczeq155 napisał(a):Powołując się na prawo o ruchu drogowym, które mówi że pasy ruchu wyznacza prawa krawędź jezdni

A jakiś konkretny artykuł, który masz na myśli?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cman » niedziela 01 lutego 2009, 14:58

A mnie się dzisiaj w międzyczasie udało złapać pewne ujęcie:
Obrazek

Rozumiem, że tutaj również powinienem włączyć kierunkowskaz, bo rzekomo zmieniam pas ruchu?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Cycu » niedziela 01 lutego 2009, 15:23

cman napisał(a):
Rozumiem, że tutaj również powinienem włączyć kierunkowskaz, bo rzekomo zmieniam pas ruchu?


A nie zmianiasz :?: :?: :?: :shock:

A wg Ciebie, gdyby doszło do kolizji jadącego tam Poloneza (chyba)-przy założeniu, że jechał wyznaczonym pasem (wyjechał z prawej strony zdjęcia) z Twoim autem, kto byłby winny, i najważniejsze-dlaczego :?:
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez scorpio44 » niedziela 01 lutego 2009, 15:23

Szczerze mówiąc, nie do końca rozumiem tę sytuację... Co w razie spotkania się z pojadem jadącym tym pasem z prawej strony (od strony tej linii ciągłej)?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 29 gości