Opieprzanie kogoś cały czas na pewno nie da dobrych rezultatów,
takie jest moje zdanie
w sobotę kończę swój kurs i zobaczymy co będzie dalej
zrobie sobie przerwe chyba z 2 tygodnie żeby porobić coś na studia
a Pan z którym miałam te 30 minut zajęć no cóż pokazał swoją kulturę
gdyby on miał mnie uczyć to skorzystałabym z tego prawa i przeniosłabym się do innego ośrodka to była tylko jazda dodatkowa :(
ale i tak niemiła :(
Są jeszcze w życiu gorsze rzeczy niż krzyczący instruktor, np chirurgiczne usuwanie zęba - co mnie czeka właśnie - bliskie spootkanie z chirurgiem stomatologiem
W granicach rozsądku to można i głos podnieść ale cały czas po kimś jeżdzić to jakoś nie tak, poza tym przyszłam od konkurencji której ten Pan bardzo nie lubi i pewnie dlatego mnie tak zjechał ... :roll: :roll: Zostawmy już ten temat, na pewno komunkiowanie tego co kursant zrobił żle jest dobre tylko trzeba jeszcze znależć właściwy sposób komunikowania i to jest też praca instruktora :o
ja z tym Panem nie jeżdżę - trafiąłm tam przez przypadek - ten przypadek trwał 30 minut - na szczęście bo więcej bym nie wytrzymała, żle reaguję w stresie pozatym jeszcze jak tu się czegoś nauczyć.
A nauczyć się jeszcze muszę sporo , ponieważ po ćwiczeniu placu gorzej idzie mi na mieście ale to kwestia treningu :)