Wątpliwości przy przejściu dla pieszych

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Wątpliwości przy przejściu dla pieszych

Postprzez jarmal » piątek 02 stycznia 2009, 11:17

Mam wątpliwości do dwóch sytuacji drogowych. Oba dostyczą zachowania przy przejściu dla pieszych dlatego umieszczam je w jednym wątku.

1.
Obrazek
Drogą podporządkowaną jedzie pojazd nr 1 i skręca w prawo. Pojazd 2 jest jeszcze daleko więc 1 wjeżdża na skrzyżowanie. Musi się jednak zatrzymać by ustąpić pierwszeństwa pieszemu. W tym czsie nadjeżdża pojazd 2.
Pytanie: Czy pojazd 1 wymusił pierwszeństwo na pojeździe 2?

2.
Obrazek
Droga jednokierunkowa, piseszy przechodzi przez przejście. Obydwa pojazdy zatrzymały się, żeby ustąpić pierwszeństwa pieszemu. Aby sytuacje trochę przerysowac przyjmijmy, że pieszy to staruszka idąca bardzo, bardzo wolno a na przejściu i w okolicy nie ma innych pieszych.
Pytanie: czy pojazd 2 może ruszyć jeśli pieszy jest jeszcze na pasach?
Art 26.3.2 PRD wydaje się tego zabraniać ale sytuacja trochę jest sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Avatar użytkownika
jarmal
 
Posty: 163
Dołączył(a): piątek 01 sierpnia 2008, 09:25
Lokalizacja: Bochnia/Kraków

Re: Wątpliwości przy przejściu dla pieszych

Postprzez HakirimJP » piątek 02 stycznia 2009, 11:34

Co do sytuacji pierwszej to żeby wyjechać z podporządkowanej to ten na głównej musiałby jechać na prawdę daleko a pieszy musiałby iść naprawdę bardzo powoli, a gdyby wszedł i szedł tak powoli to prawie każdy potencjalny kierowca przejechałby jeszcze przed nim.
Więc moim zdaniem do takiej sytuacji nie powinno dojść. A jak już by doszło to przecież z podporządkowanej wyjechałeś i Jesteś już na głównej, więc nie wymuszasz tylko zatrzymujesz się normalnie, żeby przepuścić pieszego.
jarmal napisał(a):Pytanie: czy pojazd 2 może ruszyć jeśli pieszy jest jeszcze na pasach?

Właśnie PoRD tego zabrania i tego niestety musisz się trzymać. Ale nie liczyłbym na takie zachowanie polskich kierowców.
jarmal napisał(a):Art 26.3.2 PRD wydaje się tego zabraniać ale sytuacja trochę jest sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Tak samo sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem jak parę innych przepisów PoRD.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Re: Wątpliwości przy przejściu dla pieszych

Postprzez jarmal » piątek 02 stycznia 2009, 12:10

HakirimJP napisał(a):Co do sytuacji pierwszej to żeby wyjechać z podporządkowanej to ten na głównej musiałby jechać na prawdę daleko a pieszy musiałby iść naprawdę bardzo powoli, a gdyby wszedł i szedł tak powoli to prawie każdy potencjalny kierowca przejechałby jeszcze przed nim.

Sytuacja nr 1. nie jest wcale rzadkością. Zważ, że może tam iśc nie jeden ale np. 20 pieszych. Z obserwacji widzę, że raczej jeździ sie zwyczajowo tak jak opisałem. Czyli pakujemy się z popdporządkowanej na główną, tam zatrzymujemy i traktujemy się jakbyśmy byli już na głównej. Tyle, że pierwszeństwo na skrzyżowaniu nie ustala fakt na jakiej drodze stoisz tylko którą drogą do skrzyżowania dojechałeś. Czy chąc jechac zgodnie z przepisami pojazd 1 nie powienien stać przed skrzyżowaniem na podporządkowanej dotąd aż przejście dla pieszych będzie puste?
Avatar użytkownika
jarmal
 
Posty: 163
Dołączył(a): piątek 01 sierpnia 2008, 09:25
Lokalizacja: Bochnia/Kraków

Re: Wątpliwości przy przejściu dla pieszych

Postprzez HakirimJP » piątek 02 stycznia 2009, 13:04

jarmal napisał(a):Czy chąc jechac zgodnie z przepisami pojazd 1 nie powienien stać przed skrzyżowaniem na podporządkowanej dotąd aż przejście dla pieszych będzie puste?

No na to wychodzi, bo PoRD mówi, że nie można wjechać na skrzyżowanie, jeżeli nie ma możliwości jego opuszczenia, ale ten przepis w naszym kraju niewątpliwie jest pomyłką.
Ale też w takim razie sytuacja taka, że pojazdu 1 nie ma w ogóle i ten 2 sobie jedzie tylko tą główną i widzi z daleka pieszych na przejściu i wynika z tego, że też powinien zatrzymać się przed skrzyżowaniem co by śmiesznie wyglądało ale zgodnie z przepisami. 8)
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Postprzez rocko19 » piątek 02 stycznia 2009, 13:57

Co do rysunku nr 1 to nie wymusił pierszeństwa ponieważ wjechał kiedy pojazd był jeszcze daleko a że zatrzymał sie przed przejsciem aby przepuscic czlowieka to oczywiste że nie mozna tego podpinac pod wymuszenie bo co mamy przejechac kogos.

Codo rys 2 to zgodnie z Kodeksem Drogowym złamałbys przepis ale realnie patrząc i będąc juz w swoim aucie to mało kto tego przestrzega.
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez DEXiu » piątek 02 stycznia 2009, 16:46

Co do sytuacji pierwszej to można albo przyjąć wersję "nie wjeżdżam na skrzyżowanie bo nie ma miejsca do kontynuowania jazdy" i przeczekać aż przejedzie nadjeżdżający drogą z pierwszeństwem, ale chyba jednak bardziej "życiowo" i też raczej niesprzecznie z przepisami byłoby wjechać i zatrzymać się przed przejściem.
Denerwuje mnie natomiast właśnie takie podejście jakie opisał HakirimJP, tzn. "bo jazda zgodnie z przepisami wyglądałaby śmiesznie". Tia. Może i śmiesznie ale przyczyniłoby się to do upłynnienia ruchu i ogólnego partnerstwa na drodze. Nie ma dnia żebym idąc wzdłuż Alei w Krakowie nie słyszał klaksonów i wyzwisk na kierowców którzy wjeżdżają na skrzyżowanie na zielonym ale zatrzymuję się potem na środku lub w sposób utrudniający ruch. I tym sposobem przez jedną (a czasem i dwie) łajzy w jednym cyklu świateł przez skrzyżowanie może nie przejechać nikt (z żadnego kierunku). I tak powstają korki.
Podobnie nie zgadzam się z uznawaniem art. 26. ust. 3 pkt. 2 PoRD za przepis bezsensowny. A co jeśli staruszka sobie drepta stronę chodnika a tymczasem od strony pojazdu nr 1 wbiega na przejście żwawy młodzieniec? Pół biedy jeśli ruszasz powoli, ale jeśli jakiś znieciepliwiony kierowca pojazdu nr 2 ruszy z kopyta, to biada chłopaczkowi.
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez Mattthew » piątek 02 stycznia 2009, 17:28

Druga sytuacja wg mnie jest sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem, to fakt. Ale czy to jedyna taka sytuacja? Takich przepisów, które nie są zbyt mądre parę by się znalazło, i lepiej je przestrzegać, a jeżeli już chcemy je troche nagiąć to róbmy to całkowicie pewni, iż nie zrobimy szkody sobie ani innym. W syt. 2 większość kierowców będąc w aucie 2 na pewno depnęło by na gaz i tyle by ich było widać przed przejściem. Tylko teraz pytanie - który z nich ruszyłby całkowicie upewniając się, iż zarówno po lewej jak i po prawej stronie nie ma żadnego pieszego, który zamierza wejść na przejście?
Mattthew
 
Posty: 44
Dołączył(a): poniedziałek 10 listopada 2008, 17:10


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości