Zderzenie - co mi grozi?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez agniesiaa90 » poniedziałek 22 grudnia 2008, 22:58

lepiej zalatwic to odrazu, niz potem miec nie przyjemnosci, przeciez to tez człowiek rozumie ze sa swieta i mozna nie miec pieniedzy, a udowodnic nie jest trudno: monitoring, jakis swiadek, slady lakieru Twojego na jego i jego na twoim samochodzie i po tobie
Ostatnio zmieniony poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:03 przez agniesiaa90, łącznie zmieniany 1 raz
agniesiaa90
 
Posty: 232
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 23:22
Lokalizacja: Kraśnik-Lublin- Okolica

Postprzez Duszek » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:01

kamix500 napisał(a):jeśli do teraz nie ma u Ciebie policji to nic nie będziesz miał


Na pewno?
A nie moga np. za pare dni przyslac wezwania na komendę w celu zlozenia wyjasnien?

Wlasciciel mogl jednak widziec zdarzenie (a nawet jak nie widzial, ale sie domyslil, to moze sie zarzekac, ze jednak widzial), spisal numery rejestracyjne i potuptal na komisariacik...

Ja bym sie nie odwazyla uciec :shock: nie wyobrazam sobie jak mozna tak zrobic, wyrzuty sumienia by mnie zjadly chyba.
Ósma pasażerka mazdy.
Szczęśliwa posiadaczka kategorii B i C :D
C+E - w trakcie.
A i D - w planach :wink:
Avatar użytkownika
Duszek
 
Posty: 534
Dołączył(a): piątek 04 lipca 2008, 21:06
Lokalizacja: Bielsko-Biala

Postprzez DEXiu » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:16

Wyrażam szczerą nadzieję, że to prowokacja albo jakieś żarty :roll:

Glammaniara napisał(a):W końcu mu zwiałam 8)

To rzeczywiście powód do dumy :/

Glammaniara napisał(a):Dodam, że zwiałam, bo tak jak wspomniałam, miałam już zderzenie tego samego dnia i nie chciałam znowu płacic

Glammaniara napisał(a):Ogólnie jeżdżę dobrze

Nie sądzisz, że powyższe dwa zdania nieco się ze sobą kłócą? Żeby nie powiedzieć, że to jawna kpina pisać, że się jeździ dobrze, podczas gdy tego samego dnia dwukrotnie (lub więcej razy) powoduje się stłuczkę? I jeszcze niejako na poparcie tej teorii pisać, że się zdało za drugim razem :lol:

Glammaniara napisał(a):Więc na pewno na przyszłośc będę bardziej uważac

Kolejna kpina - dwukrotnie tego samego dnia spowodować stłuczkę i wmawiać, że się będzie uważać na przyszłość. Kobieto, Ty nie uważaj "na przyszłość" tylko uważaj TERAZ i patrz co robisz.

Że już o Twojej mocno skrzywionej moralności nie wspomnę :? Ogólnie zgadzam się z cmanem i innymi przedmówcami.
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez Glammaniara » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:17

No ja rozumiem, że głupio zrobiłam, ale postawcie się na moim miejscu. Mam 19 lat i wcześniej zapłaciłam komuś innemu za szkody wszystko co miałam. Poza tym, kiedy się zorientowałam, że to właściciel, to już wyjeżdżałam. Kto z Was wróciłby się ze słowami "przepraszam ale to ja rozwaliłam panu samochód"? :( No i dobra, może faktycznie kiepsko jeżdżę.
Obrazek
Avatar użytkownika
Glammaniara
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2008, 17:08
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez DEXiu » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:21

Glammaniara napisał(a):No ja rozumiem, że głupio zrobiłam, ale postawcie się na moim miejscu. Mam 19 lat i wcześniej zapłaciłam komuś innemu za szkody wszystko co miałam. Poza tym, kiedy się zorientowałam, że to właściciel, to już wyjeżdżałam.

Błędem było w tej sytuacji w ogóle odjeżdżanie ot tak (i to jeszcze z nadzieją, że "nikt nic nie widział i mi się upiecze"). A już w ogóle szczytem było niezatrzymanie się kiedy nadarzyła się okazja załatwienia sprawy z właścicielem.
Glammaniara napisał(a):Kto z Was wróciłby się ze słowami "przepraszam ale to ja rozwaliłam panu samochód"? :(

Każdy? :roll: (tzn. każdy o wystarczającej kulturze i poczuciu sprawiedliwości)
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez volve » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:28

Patrząć na wiek i zachowanie to zapewne rodzice pożyczyli bądź kupili samochód córce, i teraz ona boi się powiedzieć o szkodach.
Pójdzie do pracy to pozna wartość pieniądza i możesz zacznie szanować cudzą własność.
Avatar użytkownika
volve
 
Posty: 180
Dołączył(a): środa 21 września 2005, 16:10
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Glammaniara » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:41

Tak naprawdę przy pierwszej stłuczce niemożna było jednoznacznie ustalic kto zawinił. To było na rondzie. Moim zdaniem, nie wymusiłam pierwszeństwa wjeżdżając na rondo. Widziałam przecież, że mam wolny pas ruchu. Wjechałam więc i jechałam już na rondzie zewnętrznym pasem, kiedy nagle poczułam uderzenie. Potem świadek powiedział, że ten drugi kierowca zjeżdżał z ronda z wewnętrznego pasa i powinien mnie puścic. Ale on się uparł, że za szybko wjechałam na rondo i że wymusiłam pierwszeństwo i że nie był na wewnętrznym pasie. Ja nie miałam pojęcia jak to było, nic nie widziałam, poczułam tylko uderzenie, więc co miałam zrobic - zgodziłam się, że to moja wina, bo wzięłam pod uwagę fakt, że facet ma o wiele dłużej prawko niż ja. I byc może zapłaciłam za coś, co nie było moją winą. Ale bałam się, że facet wezwe gliny i jednak się okaże, że potwierdzą jego wersję i że zapłacę dużo więcej, a przy okazji wlepią mi punkty karne.
Ten parking to ewidentnie ja zawiniłam, ale zdaję sobie z tego sprawę. Nie chciałam znowu płacic - to było powodem tej ucieczki. Gdyby wystarczyło wyjśc i przeprosic, ale tak to nie działa :(
Naprawdę mam w poważaniu przepisy drogowe i kulturę w stosunku do innych. Chciałam skończyc kurs na instruktora. Nie chcę, żeby sprawa w sądzie mi to popsuła. Spanikowałam i stąd to wszystko :(
Tak volve, rodzice kupili mi samochód i boję się powiedziec o szkodach. A Ty byś się nie bał? Szanuję to i przykro mi.
Obrazek
Avatar użytkownika
Glammaniara
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2008, 17:08
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez karampuk » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:48

Glammaniara napisał(a):Ja nie miałam pojęcia jak to było, nic nie widziałam, poczułam tylko uderzenie, więc co miałam zrobic - zgodziłam się, że to moja wina, bo wzięłam pod uwagę fakt, że facet ma o wiele dłużej prawko niż ja.


Kiepski kierowca i do tego ofiara losu?

A przy okazji: 13 dni temu zdany egzamin i już prawko w kieszeni? I to od kilku dni?
karampuk
 
Posty: 114
Dołączył(a): piątek 28 listopada 2008, 00:05

Postprzez BOReK » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:50

Glammaniara napisał(a):Naprawdę mam w poważaniu przepisy drogowe i kulturę w stosunku do innych.

Wiesz chociaż jaki jest sens tego zdania? :D

Poza tym poćwicz trochę manewry, przyda się. I nie płać nic nikomu tyklo dlatego, że ma dłużej prawko, jeśli nie jesteś pewna swojej winy i nikt ci tego jednoznacznie nie potrafi wykazac podpierając się niezbitymi faktami i przepisami. Wesołych świąt. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez kamix500 » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:51

ja myślę ze Ci sie upiecze. na przyszłość uważaj i zacznij jeździć powoli. w końcu to nie będzie auto a człowiek i możesz wtedy komuś krzywdę zrobić, a nie daj Boże żeby to było dziecko...
kamix500
 
Posty: 288
Dołączył(a): niedziela 23 listopada 2008, 08:47
Lokalizacja: Izdebnik k Krakowa

Postprzez Glammaniara » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:56

Zdałam egzamin we wtorek 9. grudnia, a za tydzień w czwartek już miałam prawko do odbioru.
Ja naprawdę nie wiedziałam co mam zrobic w takiej sytuacji jak ta na rondzie. Wysiadłam z samochodu, złapałam się za głowę i spytałam co zrobiłam i co teraz mam zrobic. Facet powiedział, że albo płacę albo wzywa policję, a wtedy będzie gorzej, więc zapłaciłam. Gdyby nie to, na pewno niezwiałabym potem z parkingu i zapłaciłabym temu drugiemu. Ale w tej sytuacji już po prostu nie miałam pieniędzy. Gdyby facet wezwał policję, to i tak musiałabym chyba zapłacic. Nie wiem zresztą. Naprawdę nie wiem :(
Obrazek
Avatar użytkownika
Glammaniara
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2008, 17:08
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez d » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:58

Niezły start jak na przyszłego instruktora...
Ale utwierdza mnie to w przekonaniu, że córeczki/żoneczki w błyszczących autach to podobne zagrożenie co alkoholicy. :/
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez ella » poniedziałek 22 grudnia 2008, 23:59

A jakbyś się czuła jakby tobie ktoś uszkodził samochód i zwiał?
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Glammaniara » wtorek 23 grudnia 2008, 00:10

Ale mi jest wstyd z tego powodu i następnym razem na pewno nie ucieknę nawet gdybym miała ponieśc najgorsze konsekwencje. To był wypadek. To przecież nie tak, że odkąd mam prawo jazdy, to jeżdżę Bóg wie jak i wszystko rozwalam. Pierwszy raz mi się to zdarzyło.
Obrazek
Avatar użytkownika
Glammaniara
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2008, 17:08
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez adam_0103 » wtorek 23 grudnia 2008, 00:28

Glammaniara napisał(a):To przecież nie tak, że odkąd mam prawo jazdy, to jeżdżę Bóg wie jak i wszystko rozwalam. Pierwszy raz mi się to zdarzyło.

Pierwszy raz? Raczej już drugi. Masz prawo jazdy kilka dni (bodajże cztery), a już na swoim koncie dwie stłuczki plus jedną ucieczkę. Po prostu pięknie...
Jest Ci wstyd z tego powodu? I myślisz, że poszkodowanego to obchodzi czy jest Ci wstyd czy też nie? Nie sądzę.
Avatar użytkownika
adam_0103
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 02 listopada 2007, 12:58

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości