Sytuacja na drodze podczas egzaminu - rysunek

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Sytuacja na drodze podczas egzaminu - rysunek

Postprzez Bampu » sobota 20 grudnia 2008, 19:04

Witam, przedstawiam taką sytuację na drodze, która przytrafiła się mojej koleżance na egzaminie.

Obrazek

Czerwony kwadrat to samochód, w którym była egzaminowana osoba, białe kwadraty to inne samochody. Egzaminator kazał koleżance zjechać na lewy pas przeznaczony do jazdy na wprost (żółta strzałka). Jechała powoli z włączonym lewym kierunkowskazem, jednak lewy pas był tak zapchany, że nie było możliwości na niego wjechać, dodatkowo inni kierowcy nie przepuszczali aut zjeżdżających na ten pas. Jednak fajnie, znalazło się miejsce na końcu linii przerywanej i.... koleżanka dosłownie "musnęła" linię ciagłą i ją oblał.
I tu moje pytanie, czy w takiej sytuacji jak powyżej egzaminator może oblać za to że zatrzymałem się i czekam na odpowiedni moment na wjazd na lewy pas, mimo, że za samochodem egzaminacyjnym również jest dużo samochodów, czy lepiej powiedzieć egzaminatorowi że jeśli teraz się wjedzie to obleje mnie za to i zaproponować inne rozwiązanie?

Czekam na Wasze odpowiedzi.
Pozdrawiam
Bampu
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 31 października 2008, 17:34

Postprzez kev » sobota 20 grudnia 2008, 19:12

Słusznie oblany. Tzn może niesłusznie ale zgodnie z przepisami.

Jeżeli jest się w takiej sytuacji to należy jechać z lewym kierunkiem i stopniowo zwalniajac czekać. Jeżeli do rozpoczecia ciągłej lini przed światłami nikt nas nie wpusci to należy jechać prawym pasem czyli w tym wypadku skręcić w prawo i od razu oznajmić egzaminatorowi, że nie bylo możliwości zjechania na lewy pas i dlatego pojechaliście w prawo.
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez skov » sobota 20 grudnia 2008, 19:15

zacytuj przyczynę przerwania egzaminu z arkusza który koleżanka zapewne dostała i wtedy będzie można się odnieść do sytuacji.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez ===Dawid=== » sobota 20 grudnia 2008, 19:22

kev napisał(a):Słusznie oblany. Tzn może niesłusznie ale zgodnie z przepisami.

Jeżeli jest się w takiej sytuacji to należy jechać z lewym kierunkiem i stopniowo zwalniajac czekać. Jeżeli do rozpoczecia ciągłej lini przed światłami nikt nas nie wpusci to należy jechać prawym pasem czyli w tym wypadku skręcić w prawo i od razu oznajmić egzaminatorowi, że nie bylo możliwości zjechania na lewy pas i dlatego pojechaliście w prawo.


no tak tylko jak się trafi menda to powie że się nie dostosowałeś to polecenia.
Wracając do sytuacji przedstawionej na rysunku ja bym stanął przed linią ciągłą i czekał, nie ma rady. A swoją drogą to głupota aby od razu oblewać ludzi za takie coś jak na rysunku. Powinni trochę skorygować przepisy.
Pozdrawiam, Dawid.
Avatar użytkownika
===Dawid===
 
Posty: 230
Dołączył(a): poniedziałek 02 października 2006, 19:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kev » sobota 20 grudnia 2008, 19:22

Zastanawia mnie tylko jedno. Za co ją oblał skoro najechanie na podwójną ciągłą skutkuje przerwaniem egzaminu. Podwójnej ciągłej tam nie ma prawa być.

Powinni trochę skorygować przepisy.


Nie, ponieważ wtedy egzamin nie będzie interesujący i nie będzie pieniędzy na nowe samochody egzaminacyjne :D
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Bampu » sobota 20 grudnia 2008, 19:57

A więc na arkuszu egzaminacyjnym jest tak napisane:
"Najechanie kołem przednim na ciągła linię". Tylko tyle.
Także juz sam nie wiem, stać i czekać czy pojechać w prawo i go poinformować o tym że nie było możliwości zjazdu na lewy pas.
We wtorek mam egzamin dlatego pytam, aby nie znaleźć się w takiej sytuacji i aby nie popełnić takiego błędu :/

I mam jeszcze jedno pytanie poza tematem, kiedy egzaminator musi załączyć kamery w samochodzie i czy ma prawo je wyłączyć jak uzna że niezdałem czy musi je wyłączyć dopiero jak się wróci do WORD-u?
Bampu
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 31 października 2008, 17:34

Postprzez d » sobota 20 grudnia 2008, 20:01

Egzaminator nie może wyłączyć kamer. Nie ma takiej możliwości. Kamery włączają się automatycznie po uruchomieniu silnika (albo zapłonu, nie jestem pewien) i działają przez cały czas jazdy i 15 minut po jej zakończeniu (wyłączenie silnika).
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez kev » sobota 20 grudnia 2008, 20:08

d napisał(a):Egzaminator nie może wyłączyć kamer. Nie ma takiej możliwości. Kamery włączają się automatycznie po uruchomieniu silnika (albo zapłonu, nie jestem pewien) i działają przez cały czas jazdy i 15 minut po jej zakończeniu (wyłączenie silnika).


Kamerę uruchamia egzaminator i nie musi być do tego włączony ani zapłon ani silnik.

Wyłącza ją po podaniu wyniku egzaminu (pozytywnego bądź negatywnego) lub przerwaniu go z winy zdającego.
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez karampuk » sobota 20 grudnia 2008, 23:25

No właśnie, najechanie na ciągłą, to nie powód przerwania egzaminu. Chyba że było to któreś z kolei wykroczenie z tej kategorii.
karampuk
 
Posty: 114
Dołączył(a): piątek 28 listopada 2008, 00:05

Postprzez Bampu » poniedziałek 22 grudnia 2008, 11:53

karampuk napisał(a):No właśnie, najechanie na ciągłą, to nie powód przerwania egzaminu. Chyba że było to któreś z kolei wykroczenie z tej kategorii.


Z tego co się orientuje, to najechanie na każdego rodzaju ciągłą linię kończy egzamin. No nic, mam nadzieję że mnie taka sytuacja nie spotka :/
A jak spotka to będę mieć kumpla w samochodzie za mną, który mógłby uświadomić rację egzaminatorowi :)
Jutro się okaże czy zdam czy też nie.
Pozdrawiam
Bampu
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 31 października 2008, 17:34

Postprzez cman » poniedziałek 22 grudnia 2008, 13:54

Bampu napisał(a):Z tego co się orientuje, to najechanie na każdego rodzaju ciągłą linię kończy egzamin.

No to jeżeli Twój kumpel orientuje się podobnie jak Ty, to niech się lepiej nie bierze za uświadamianie...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez kamix500 » poniedziałek 22 grudnia 2008, 14:33

zacznijmy od tego że egzaminator nie musiał nic mówić. ponieważ jeśli egzaminator nic nie mówi należy jechać prosto (i taki pas należy zająć) gdyby od razu zajął taki pas nie byłoby takiej sytuacji.
kamix500
 
Posty: 288
Dołączył(a): niedziela 23 listopada 2008, 08:47
Lokalizacja: Izdebnik k Krakowa

Postprzez Borys_q » poniedziałek 22 grudnia 2008, 14:36

Kamerę uruchamia egzaminator i nie musi być do tego włączony ani zapłon ani silnik.

Wyłącza ją po podaniu wyniku egzaminu (pozytywnego bądź negatywnego) lub przerwaniu go z winy zdającego.


Zależy od word w Gdańsku uruchamia i wyłącza sie automatycznie.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Razor1990 » poniedziałek 22 grudnia 2008, 14:46

kamix500 napisał(a):zacznijmy od tego że egzaminator nie musiał nic mówić. ponieważ jeśli egzaminator nic nie mówi należy jechać prosto (i taki pas należy zająć) gdyby od razu zajął taki pas nie byłoby takiej sytuacji.
Dziwne... mnie egzaminator powiedział, że jeśli nic nie mówi to mam jechać tak jak mi wskazuje nakaz jazdy na danym pasie na którym jadę.
Razor1990
 

Postprzez Khay » poniedziałek 22 grudnia 2008, 15:19

Razor1990 napisał(a):Dziwne... mnie egzaminator powiedział, że jeśli nic nie mówi to mam jechać tak jak mi wskazuje nakaz jazdy na danym pasie na którym jadę.


Właśnie raczej to jest dziwne. Jak pas był prosto/ prawo - to miałeś sobie wybierać jak Ci wygodnie...? ;)

Generalnie jednak w przepisach nie widzę zapisu który narzucałby którąś z tych metod, w praktyce jednak najczęściej egzaminator wybiera opcję, ze jeśli milczy to jedziemy prosto, chyba że znaki nakazują skręt.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości