Awaryjne hamowanie silnikiem?

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Awaryjne hamowanie silnikiem?

Postprzez nmc_zmc » niedziela 07 grudnia 2008, 22:22

Zakładamy taką sytuację. Jedziemy sobie jakieś 70-90 km/h i orientujemy się że hamulce nam nie działają. Ciśniemy w podłogę - zero reakcji. Przypominamy sobie że ręczny też nie działa i wczoraj mieliśmy jechać z nim do warsztatu ale nie było czasu :D

Przy takiej prędkości hamowanie silnikiem poprzez zdjęcie nogi z gazu to jest jakieś kilkaset metrów pewnie. Zbliżamy się do stojących przed nami samochodów.

Czy jest jakaś możliwość nawet kosztem uszkodzenia skrzyni biegów/ silnika/czegokolwiek zahamowania awaryjnie np. po przez zablokowanie kół w jakiś sposób? Jednym słowem czy da się zablokować koła silnikiem lub zatrzymać się na niewielkim odcinku drogi?

Mam nadzieje że to nie głupie pytanie :D
19 VIII 2008 - pierwsza jazda
2 X 2008 - teoria ( + ) plac ( + ) miasto ( - )
24 XI 2008 - plac ( + ) miasto ( + )
112 dni - 1385zł
nmc_zmc
 
Posty: 157
Dołączył(a): środa 30 lipca 2008, 22:19
Lokalizacja: Zamość

Postprzez FAcial » niedziela 07 grudnia 2008, 22:42

Wrzuć 1. W starych samochodach zadziała ale sprzęgło nie będzie z tego zadowolone.
- 6.11.2008 Egzamin zakończony wynikiem pozytywnym
- 12.11.2008 Wniosek przujęty do realizacji
- 19.11.2008 Odbiór prawa jazdy
FAcial
 
Posty: 19
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 11:55

Postprzez marcij » niedziela 07 grudnia 2008, 22:47

redukcja i szukanie pobocza/innego miejsc gdzie moznaby uciec. Nie zablokujesz kol nawet wrzucajac wsteczny (nawet zakladajac ze skrzynia na to pozwoli), bo samochod ma zbyt duza energie kinetyczna i momentalnie zmieli skrzynie biegow.
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Tomek Kulik » niedziela 07 grudnia 2008, 22:58

Zmieniamy biegi pojedynczo w dół, używając sprzęgła i w ten sposób wykorzystujemy hamujące właściwości silnika.
Przy założonej predkości 70-90 km/h synchronizator nie pozwoli na włączenie natychmiast pierwszego biegu.
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Postprzez modzel » niedziela 07 grudnia 2008, 23:33

hamować skrzynią redukując
modzel
 
Posty: 544
Dołączył(a): poniedziałek 24 marca 2008, 13:25
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez nmc_zmc » poniedziałek 08 grudnia 2008, 00:44

Myślałem że jest jakiś sposób kamikaze :P;D Czyli pozostaje otworzyć drzwi i hamować nogami ;) Można by też założyć że prędkość jest mniejsza bo rzeczywiście 70km/h to sporo myślę że bez hamulców to nawet 50 by było dużo, ale podejrzewam że nie za wiele to zmieni :P
19 VIII 2008 - pierwsza jazda
2 X 2008 - teoria ( + ) plac ( + ) miasto ( - )
24 XI 2008 - plac ( + ) miasto ( + )
112 dni - 1385zł
nmc_zmc
 
Posty: 157
Dołączył(a): środa 30 lipca 2008, 22:19
Lokalizacja: Zamość

Postprzez Khay » poniedziałek 08 grudnia 2008, 08:01

Wiesz, jeśli przy tej prędkości zrzucisz na bieg możliwie najniższy (u mnie by to była 2-ka) to i tak efekt będzie dość mocny... 1-ka byłaby już powyżej obrotów maksymalnych, no i raczej ciężko by ją było w tej sytuacji "wbić". A jak na 2-ce obroty spadną (wraz z prędkością), to 1 i... właśnie? I tak musisz uciekać, bo przecież zanim wytracisz energię to troszkę minie. Ale wtedy prędkość będzie już pewnie na tyle niska, że uszkodzenia raczej wielkie nie będą. A następnym razem po prostu za wczasu naprawisz ręczny. :P

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Pinhead » poniedziałek 08 grudnia 2008, 13:11

Redukcja biegu do 1 lub 2 powinna wytracić sporo prędkości. Dodatkowo można by jechać wężykiem co zwiększa opory toczenia. Jeśli ktoś miał by w takiej sytuacji więcej pustego miejsca (np. parking przed sklepem) to można by szybko skręcić do końca kierownicą stawiając przednie koła prostopadle do kierunku jazdy lub wykręcając "bączka" (zależy czy auto ma tendencje do nad lub podsterowności).
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez przemq14 » środa 10 grudnia 2008, 20:49

A jak już wiesz że w coś uderzysz szukaj czegoś 'miękkiego' (np żywopłot, grząskie pobocze).
kierowca kat. B od 28.08.08 (egz. 18.08.08)

kat. A w planach ;)
Avatar użytkownika
przemq14
 
Posty: 143
Dołączył(a): poniedziałek 14 kwietnia 2008, 16:23

Postprzez vila_ » środa 10 grudnia 2008, 21:45

Chciałabym zobaczyc, jak zmieniasz na pierwszy bieg przy 70 km/h xD
Avatar użytkownika
vila_
 
Posty: 136
Dołączył(a): sobota 08 listopada 2008, 18:30
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez lupus » czwartek 11 grudnia 2008, 08:24

Czyste teoretyzowanie. Hamowanie silnikiem, redukcja, jazda wężykiem, wykręcanie altonena... Ja bym obstawiał że w takiej sytuacji po prostu spanikujesz i nie zrobisz nic sensownego, albo zaparkujesz w stojące z przodu pojazdy albo odbijesz gdzieś w bok.
Avatar użytkownika
lupus
 
Posty: 102
Dołączył(a): czwartek 25 września 2008, 11:05
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Khay » czwartek 11 grudnia 2008, 10:41

lupus napisał(a):Czyste teoretyzowanie.


A tu się akurat nie zgodzę. Wiele zależy od tego, czy na co dzień używasz silnika do hamowania, czy nie. Jeśli ktoś ma taki nawyk, to na pewno w takiej sytuacji zrobić chociaż tyle. Co do bączków - zgoda - jeśli ktoś nigdy wcześniej nie robił czegoś takiego "na sucho" (czy może raczej "na zimno") to raczej w takiej sytuacji się nagle nie naumie. ;) Mało kto takie coś ćwiczył, więc można założyć, że autor też mógł nie mieć okazji.

Wybór "celu" będzie dla odmiany zależał od inteligencji emocjonalnej. Tu trzeba chłodnej głowy i oceny potencjalnego ryzyka. Czasem pewnie lepiej zaparkować w zderzaku innego auta, niż usiłując wjechać na pobocze/ w krzaczory przydzwonić w betonowy mur. A jak byłoby w praktyce? Obym nie musiał sprawdzać... ;)

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez BOReK » czwartek 11 grudnia 2008, 12:34

Ja tak raz miałem, wybierałem między parkowaniem w bagażniku Polo przede mną, w bagażnikach autokaru po prawej albo na barierce po lewej. Zaparkowałem w Polo i ostatecznie tylko trochę sobie i jemu pogiąłem blachy, obaj mogliśmy spokojnie jechać dalej (wszystkie lampy i podzespoły całe). Wbiłem oczywiście dwójkę, bo jedynka nie wskoczyła skubana, synchro powoli siadają :D. Zresztą i tak miałem lekki poślizg, bez niego pewnie bym wyhamował tuż za zderzakiem. Ale nie chcę myśleć co by było gdybym uciekł w bok...
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Hazel » sobota 20 grudnia 2008, 00:45

Z moich marnych umiejętości rajdowych - to przy 90 km/h hamowanie silnikiem nawet na suchej drodze zajęłoby więcej miejsca niż wynosi przeciętna odległość, z której widać jakiś korek czy samochód jadący przed nami. Przy 70 km/h wbiłbym dwójkę, kręcił kierownicą w jedną i w drugą (bez przesadyzmu, żeby w poślizg nie wpaść), potem też bym wybierał, w co najbardziej miękko będzie się wbić. W praktyce na 99% wyglądałoby to tak, że z prawie pełną prędkością uderzyłbym w "cel". Ale znam wielu kierowców, którzy z podobnych opresji wychodzili dzięki zimnej krwi i umiejętnościom. Cóż, może za 20 lat będę mógł powiedzieć, że ja też potrafiłbym wyhamować.
26.08.2008 Zapis na kurs
(...)
2.12.2008 Egzamin praktyczny (+)
Hazel
 
Posty: 80
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 12:21


Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość