Pokazuję natomiast co było powodem takiego zachowania, najpierw wymuszenie pierwszeństwa, a potem zawalidrogowanie na lewym pasie ruchu. I w świetle tego, gdyby kierowca Audi zrobił to samo, ale hamował spokojnie, to takie jego zachowanie bym całkowicie rozumiał i popierał.
Jaaasne. Sami wymierzajmy sprawiedliwosc. Bedzie kupa zabawy i nowe tematy na forach: "agresja na drodze", "agresja w supermarkecie" i oczywiscie "agresja na forach" :P
cman: Czy nadal nie dostrzegasz zrodla problemu? Czy doszlo by do takiej sytuacji gdyby kierwoca audi jechal zgodnie z przepisami? Co to znaczy "zawalidroga", czy jest to czlowiek jadacy z maxymalna badz bliska maksymalnej predkoscia? Gdzie jest taki przepis, iz lewym pasem mozna jechac ile "fabryka dala". No pokaz mi taki.
Czy wegetarianka, poczatkujaca osoba na drodze, nie miala prawa spokojnie zjechac na lewy pas dwadziescia kilka sekund przed planownym skretem (sam napisales - 500m, a moze troszke mniej?) tak by nie stwarzac zagrozenia i nie wpychac sie na ostatnich kilkudziesieciu metrach? Czy nie miala prawa zalozyc, ze kazdy uczestnik ruchu drogowego stosuje sie do kodeksu (w tym i ona)?
Z taka mentalnoscia polskiego "maczo" i "wszystkowiedzacego" kierowcy nie dziwie sie, ze jest tyle wypadkow na drogach.
Takie debilne zachowania widac zreszta wszedzie - ludzie wpychajacy sie do kolejek, do autobusow - zadni krwi gdyz ktos zachowal sie niezgodnie z *ich sprawiedliwoscia* i *ich ocena sytuacji*. Kodeksy.. jakie kodeksy - to te nudy z czesci teoretycznej egzaminu? Kto by to pamietal po paru latach? Znaki drogowe? No chyba zart, dorosly facet, ba... SAMIEC przeciez wie lepiej jak jechac... Zero moralnosci, kultury i totalne zepsucie, a co najgorsze -> nawet te najwieksze buraki znajda swoich fanow na forach, ktorzy potem z nieukrywana duma wypisuja brednie w stylu "tez bym tak zrobil...". Zaiste niesamowite.. Chyle czola.. byle tylko stracic z oczu monitor i nie czytac bredni na nim sie pojawiajacych.