Agresja na drodze

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez ===Dawid=== » czwartek 20 listopada 2008, 00:34

Gil napisał(a):
Czy dla ciebie jazda 60km/h na drodze z ograniczeniem do 70 do wleczenie sie? .


Jeśli mowa o tym odcinku co pisze Cman to tak, 60 to wleczenie.
Pozdrawiam, Dawid.
Avatar użytkownika
===Dawid===
 
Posty: 230
Dołączył(a): poniedziałek 02 października 2006, 19:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Gil » czwartek 20 listopada 2008, 00:38

Wiesz ja nie wiem jak jest na danym odcinku, nie wiadomo czy to wogóle o ten odcinek drogi chodzi ale nazywasz jazde lewym pasem jedni z predkoscia 60km/h w przypadku gdy mamy do dyspozycji 2 pasy ruchu i cala wolna droge "utrudnianiem ruchu"??

Ja rozumiem ze sa odcinki gdzie sie jezdzi szybko, no i lewy pas ale na boga to byla pusta droga i zachowanie kierowcy audi bylo poprostu chamskie i perfidne niczym nie uzasadnione, mozliwosc normalnej jazdy caly czas mial.
Zapis na kurs: 04.08.2008
Pierwsze jazdy: 01.09.2008
Egzamin teoretyczny: 28.10.2008 (za pierwszym razem, 0 błędów)
Egzamin praktyczny: 17.11.2008 (za pierwszym razem)
Odbiór prawka: ??

**Szerokiej Drogi**
Gil
 
Posty: 62
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 00:12

Postprzez *Raimo* » czwartek 20 listopada 2008, 00:59

W zadnym wypadku nie chce usprawiedliwiac kierujacego audi, ale skoro ktos jedzie ponizej dopuszczalnej predkosci i do tego zajmuje lewy pas to w pewnym sensie sam prowokuje innych Druga sprawa to ze jadac tak powoli moge spokojnie zmienic pas na lewy jakies 50 m przed skretem i w ten sposob nie bede blokowal ruchu. Wnioskujac z relacji to kierujaca jechala lewym na duzo przed skrzyzowaniem.
Avatar użytkownika
*Raimo*
 
Posty: 139
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:22
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Khay » czwartek 20 listopada 2008, 01:01

Ja tak sobie dumam... Czy naprawdę nie można inaczej wyrazić swojego niezadowolenia z czyjegoś nierozważnego postępowania na drodze?

Agresja na drodze jest dużo bardziej niebezpieczna niż blokowanie ruchu, czy to Was nie przeraża, że przez taką głupotę mogło dojść do stłuczki lub czegoś gorszego? Wybaczcie, ale dla mnie to jakiś idiotyzm.

Odpowiedź dla autorki tematu - pozostaje przeprowadzić się do jakiegoś cywilizowanego kraju... :P

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gil » czwartek 20 listopada 2008, 01:08

Odpowiedź dla autorki tematu - pozostaje przeprowadzić się do jakiegoś cywilizowanego kraju... Razz

Dobra rada, jak wiadomo u nas na drogach buractwa full.
Zapis na kurs: 04.08.2008
Pierwsze jazdy: 01.09.2008
Egzamin teoretyczny: 28.10.2008 (za pierwszym razem, 0 błędów)
Egzamin praktyczny: 17.11.2008 (za pierwszym razem)
Odbiór prawka: ??

**Szerokiej Drogi**
Gil
 
Posty: 62
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 00:12

Postprzez BOReK » czwartek 20 listopada 2008, 01:48

A ja zajmę pozycję na krawędzi tego medalu, chociaż stąd najłatwiej zlecieć. :P

Awers - kierowca Audi ostro przegiął właśnie dlatego, że mógł spowodować kolizję albo i wypadek. No i nie pomyślał o tym, że przy wyjątkowym zbiegu okoliczności dałoby się wykazać, że hamował awaryjnie bez uzasadnienia. Wystarczyłoby zupełnie, gdyby mrugnął długimi albo podczas wyprzedzania użył klaksonu w ramach "upomnienia", na pewno przekaz zostałby zrozumiany.

Rewers - założę się, że skoro stało się to tak szybko, to Audi nie było jakoś BARDZO daleko z tyłu, ale powiedzmy te 400 metrów. Widać też pewnie było, że dość szybko się zbliża, po co więc ładować się przed niego? To też jest stwarzanie potencjalnego zagrożenia w ruchu. Wystarczyłoby poczekać te kilka sekund, przepuścić gościa i dopiero zmienić pas - wypraktykowane na drogach szybkiego ruchu, gdzie różnica pomiędzy pasem lewym i prawym potrafi sięgnąć 80km/h. Przepisy przepisami, a rozsądek rozsądkiem szczególnie wtedy, gdy nie chce się jeździć za szybko i ma się świadomość, że przez to można czasem innym utrudniać ruch. Tym bardziej, że mała prędkość to więcej czasu na obserwacje i reakcje.

Podsumowując - owszem, na polskich drogach pełno jest ułanów, kozaków i innych szwoleżerów. To jednak nie jest żadne usprawiedliwienie, tylko sygnał do zachowania wzmożonej czujności. Lepiej zapobiegać niż leczyć, nie? ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez modzel » czwartek 20 listopada 2008, 02:10

tak już się otarło ze jak się jedzie lewy pasem to zazwyczaj trochę szybciej niż ustawa przewiduje.
Jak chcesz jechać lewym dłuższy odcinek to jedz równo z innymi ew jak ktoś pisał wrzuć kierunkowskaz ale nie jedz 2km przed skrzyżowaniem nie będzie takich sytuacji jak chcą niech jada szybciej tobie na prawym czy środkowym tez będzie dobrze a oni niech jada w spokoju

to co robił kierowca audi było średnio mądre ale z drugiej strony jak
lewym pasem jedzie sznur samochodów szybciej niż potrzeba to ty blokujesz ich co nie zmienia faktu ze miałaś całkowite prawo jechać 60 lewym pasem
modzel
 
Posty: 544
Dołączył(a): poniedziałek 24 marca 2008, 13:25
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gil » czwartek 20 listopada 2008, 02:28

tylko że o sznurze aut nie było mowy, jezdnia była całkowicie przejezdna ;)
Zapis na kurs: 04.08.2008
Pierwsze jazdy: 01.09.2008
Egzamin teoretyczny: 28.10.2008 (za pierwszym razem, 0 błędów)
Egzamin praktyczny: 17.11.2008 (za pierwszym razem)
Odbiór prawka: ??

**Szerokiej Drogi**
Gil
 
Posty: 62
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 00:12

Postprzez wiesniak » czwartek 20 listopada 2008, 03:47

Więc tym bardziej można było sobie jechać tym prawym pasem bez obaw, że przed skrzyżowaniem nie uda się zmienić na lewy.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez piotreek23 » czwartek 20 listopada 2008, 06:05

A ja się jednak nie zgodze i stane w obronie po części autora tematu.
Otóż mnie też taka sytuacja spotkała (ostre hamowanie po heblach) i też zatrzymałem się pare centymetrów od haka kolesia z przodu. Taka sytuacja to jest chamstwo na maksa i za to powinno się wsadzać do pierdla tyle w mojej opinii (niestety testów psychologicznych na kursach i okresowo nie robią a szkoda.).
Co do jazdy lewym pasem to kierowcy w Polsce nie zwracają uwagi na znaki ograniczenia prędkośći i nawet jak bym 70Km/h jechała to koleś by pewnie w Audi grzał z 200Km/h. Przetrzymywanie pasa nie jest ok ale czasami nie ma innego wyjścia bo cie " gnojki" nie wpuszczą bo po co. (wiem z doświadczenia jak czasami jest się cieżko wbić na lewy młodemu kierowcy).Po za tym cytującym ochoczo kodeks drogowy należy przymnieć iż
Kod: Zaznacz cały
Prędkość pojazdu należy dostosować do warunków panujących na drodze
życze 70Km/h przy oblodzonej jezdni i zacinającym śniegu a nie daj boże jescze wam pieszy w czarnej kurtce z kapturem na głowie wtedy wyleci i co? Jechałem 70Km/h bo to lewy i nie wolno wolniej?.
Pozdrawiam
Piotreek.
Prawo jazdy zdane w dniu 12.02.2008 :-)
Avatar użytkownika
piotreek23
 
Posty: 42
Dołączył(a): środa 27 lutego 2008, 17:02
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Khay » czwartek 20 listopada 2008, 07:39

BORek - ale ja w zasadzie zgadzam się z Tobą, że autorka tematu błąd też popełniła. Mnie jedynie zmroził fakt, że przez taką pierdołę ktoś zaczyna odstawiać na drodze takie szopki, tylko tyle.

Popełniam błędy na drodze, inni też je popełniają - i też bywa, że robi się przez to gorąco. Ale tak jak piszesz - zawsze można użyć klaksonu (choć to też nadużycie, to jednak moim zdaniem rozsądniejsze). Sądzę, że każdy myślący kierowca tak właśnie by uczynił. Nie raz byłem obtrąbiony i nie odbierałem tego jako agresji, wręcz przeciwnie, potraktowałem jako słuszne zwrócenie uwagi, że strzeliłem babola.

Ale takie "karanie" innych uczestników na drodze - no na to już powinny być paragrafy. Od karania na drodze jest drogówka, a nie domorośli miszczoffie kieroffnicy i góró przepisuff. A że niedzielni kierowcy potrafią wyprowadzić z równowagi to już się przekonałem, choć ani ja mistrz, ani nie jeżdżę jakoś długo. I co, też miałem w tamtej sytuaji, w myśl pokrętnie pojętej edukacji, "pokazać" tamtemu kierowcy, jak irytujące jest hamowanie do 20 km/h tam, gdzie to nie jest konieczne?

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez turecki » czwartek 20 listopada 2008, 08:59

A czy ten burak z audi jak dał radę prawym wyprzedzić nie mógł sobie pojechać? Mógł,ale jak na buraka przystało... też kiedyś takie hece robiłem,i doświadczyłem takich[bo taka jest kolejność-najpierw tobie,potem ty],ale obecnie wiem,że nigdy to nie prowadzi do poprawy sytuacji.A i słynne pozdrowienie niewiele może pomóc-choć sporo zaszkodzi.Kolejność-myślenie,lusterka,kierunek,lusterka itd.Wegetarianko postaraj się następnym razem puścić tego na lewym-wszak ma pierwszeństwo,a jeśli pomimo tego trafi się debil to nie hamuj tylko wal-jego wina-wykonał niespodziewany manewr niczym nie uzasadniony!
turecki
 
Posty: 64
Dołączył(a): niedziela 17 sierpnia 2008, 21:14

Postprzez amfre » czwartek 20 listopada 2008, 10:21

Sprawa jak dla mnie jest trywialna. Miasto to niestety nie trasa i co chwile mamy skrzyżowania, bądź ronda i wiąże się to z wcześniejszą zmianą pasa. Oczywiście trzeba mieć również minimum rozsądku i nie zmieniać pasa kilka kilometrów przed manewrem. Zwróćcie jednak uwagę na fakt, iż zmiana pasa na ostatnią chwilę przed manewrem często może być problematyczna i spodować o WIELE WIĘCEJ KŁOPOTÓW niż np. ten jeden kilometr blokowania na lewym pasie.

Poza tym moim subiektywnym zdaniem nawet jeśli już zaszła taka sytuacja to celowego hamowania nie można tłumaczyć ŻADNYM zdenerwowaniem i irytacją.

Mam często tego rodzaju sytuacje przy powrocie z pracy. Jadę lewym pasem do wzniesienia, a tuż za nim "otwiera się" pas do lewoskrętu, którego inni nie widzą wcześniej. Tym samym często spotykam się z miganiem długimi mimo, że do skrętu zostało mi np. ~500 metrów. I jakie teraz pojawią się opinie w tym temacie? Dodam tylko skromnie, że ograniczenie jest do 70, a jadę tam zazwyczaj koło 90-120 ;)
amfre
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 09:20

Postprzez Rafix » czwartek 20 listopada 2008, 10:56

Gil napisał(a):Czy dla ciebie jazda 60km/h na drodze z ograniczeniem do 70 do wleczenie sie? Rozumiem 40/50 ale 60? No bez przesady...
Kiepski przykład moim zdaniem...
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez BOReK » czwartek 20 listopada 2008, 11:26

Khay - a owszem, zgadzam się. Spójrz jeszcze raz w mój awers ;). Zresztą jest tak, jak napisał Turecki: facet skoro bez problemu wyprzedził prawym pasem, to mógł sobie po prostu pojechać dalej, skoro tak się spieszył.

Ja się też zastanawiam, czy on nie jechał jednak na tyle szybko, że autorka mu "wyskoczyła" i musiał gwałtownie manewrować. Wtedy mógłby chcieć jej pokazać jak to "fajnie" jest się tak stresować. Nie, ja tu faceta nie bronię, próbuję tylko dojść co mogło być przyczyną takiego zachowania. Bo wiadomo - buractwo buractwem, normalny człowiek najwyżej by ją strąbił albo i nawet nie. A mam znajomka, który "winnego" potrafi gonić kilka przecznic tylko po to, żeby mu przez szybę nawrzucać. :roll:
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości