przez Khay » czwartek 13 listopada 2008, 16:17
Rozumiem, że Twoim zdaniem sensowne jest ustawienie znaku "teren zabudowany" i "koniec terenu zabudowanego" w odległości 100m? (widywałem takie kwiatki) I że rozsądnym jest zakładać, że ktoś do niego się zastosuje? Bo moim zdaniem to ktoś sobie tym strzela w stopę. Stawia te znaki zamiast ograniczenia do 70 bo przyjmuje (poniekąd słuszne) założenie, że na takim ograniczeniu nie zwolni nikt, a na terenie zabudowanym większość kierowców zdejmie chociaż nogę z gazu. A skąd założenie? Bo drogowcy znaków nadużywają, nie aktualizują, a kierowcy się do nich nie stosują, przez co drogowcy nadużywają... Zaklęty krąg.
Twoje założenie więc, że ktoś ten znak postawił, bo ma to uzasadnienie, jest moim zdaniem założeniem na wyrost. Bo bardzo często nie ma uzasadnienia, jest tylko użyte jako straszak. I twierdzenie, że jadąc tam 70 przy odpowiednio dobrych warunkach powoduję takie same zagrożenie jak jazda 70 w sytuacji nr 3 jest moim zdaniem jakimś kompletnym nieporozumieniem. Inna sprawa, że w sytuacji 3 może być wskazana jazda poniżej 50-tki, a 1 i 2 bliżej 60-tki, na podstawie zdjęcia trudno to ocenić.
Pozdrawiam
Khay