WYPAEK i Współwina.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

WYPAEK i Współwina.

Postprzez grzegorz01 » wtorek 11 listopada 2008, 20:03

Witam!

Mam pytanie.

Znajoma jadąc prostym odcinkiem drogi, z bardzo dobra widocznoscia omijała stojący na poboczu samochód ciężarowy (cysterna) , ktory czekal, aby wjechac na stacje paliw i sie "wyładować".

Podczas manewru omijania konieczne było przekroczenie linii ciągłej.
I co sie okazuje w momencie manewru z lewej strony wprost pod samochod znajomej wyjezdza inne auto i.... BUM.
Kierowca ciężarówki zarzeka sie że miał włączony kierunek, ale tego kierunku na bank nie było.
Mało tego - kobieta ktora wyjechała wprost pod samochod znajomej twierdzi,z e kierowca TIRa machał jej ręką na znak zeby jechała.


Na miejscu wszystkie służby ratownicze ze strażą włącznie.

Znajoma zabrana do szpitala z uszkodzonym kregoslupem szyjnym i zmianami neurologicznymi.
Została jednak wypisana od razu.

W tym samym dniu zgłosiła sie na posterunek policji i co sie okazuje - panowie policjanci orzekaja współwinę....

Nie wiem na jakiej podstawie, bo przeciez do wykonania manewru omijania stojacego pojazdu konieczne było przekroczenie linii - inczaczej utworzyłby sie na dorsze korek.



I tu moje pytanie - znajoma protokół podpisała, aczkolwiek była w szkoku po wypadku.
Czy ma prawo odwołać się?
Czy jest jakaś szansa, ze współwina zostanie zniesiona??

Dla mnie winna jest osoba ktora nie upewniła sie o mozliwości wyjazdu z podporzadkowanej (wyjazd ze stacji) i wymusiła pierwszeństwo.


CO wy na to?
grzegorz01
 
Posty: 11
Dołączył(a): sobota 04 października 2008, 21:13

Postprzez dariex » wtorek 11 listopada 2008, 21:12

Omijając stojący na poboczu samochód,znajoma powinna się upewnić czy może przekroczyć linię ciągłą - tzn,czy z naprzeciwka nie nadjeżdża żaden pojazd.


O wiele łatwiej byłoby cokolwiek wywnioskować,gdybyś narysował jak przedstawiała się owa sytuacja,bo mówisz o przekroczeniu linii ciągłej przez znajomą(czyli wjazd na pas z przeciwnym kierunkiem ruchu),za chwilę jednak wspominasz o osobie włączającej się do ruchu.
Zakładam,że osoba z którą znajoma miała kolizję,wyjeżdzała z prawej strony,zza ciężarówki.

Na pierwszy rzut oka wydaje się,że znajoma powinna w ogóle cieszyć się,że orzeczono współwinę,a nie wyłączną jej winę,bo nawet jeśli druga osoba wyjeżdżała z owej stacji i włączała się do ruchu,to jednak zajęła swój pas- z resztą prawidłowo i znajdując się na nim,miała prawo myśleć,że nie będzie sie na nim znajdować osoba,która będzie ów pojazd omijac,bo powinna ona w razie niepewności- zatrzymać się przed samochodem ciężarowym.Zatem nie może być mowy o wymuszeniu pierwszeństwa-jeśli już,to ze strony Twojej znajomej.
Kwestia faktycznie sporna,bo co prawda znajoma zza cieżarówki raczej wiele nie widziała,to jednak wątpię aby policja zniosła jej wine całkowicie.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez grzegorz01 » wtorek 11 listopada 2008, 21:57

Na obrazku masz sytuacje najprościej jak sie dało przedtswioną.

ObrazekObrazek
grzegorz01
 
Posty: 11
Dołączył(a): sobota 04 października 2008, 21:13

Postprzez dariex » wtorek 11 listopada 2008, 22:09

No jeśli sytuacja wyglądała faktycznie tak jak wyglądała,to absolutnie zmienia postać rzeczy.Faktycznie osoba wyjeżdzająca ze stacji nie ustąpiła pierwszeństwa.
Czy policja zniesie współwinę - nie wiem ale zwłaszcza jeśli znajoma sygnalizowała omijanie ciężarówki,to osoba znajdująca się w niebieskim aucie,miała dodatkowo wystarczający sygnał,zabraniający jej włączania się do ruchu.
Sądzę,że ja bym się odwołała.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez grzegorz01 » wtorek 11 listopada 2008, 22:38

A co jesli kierowca ciezarowki bedzie twierdzil ze miał właczony kierunkowskaz?




Aha - jeśli już - co napisac w takim odwołaniu? Jak je uzasadnić??
grzegorz01
 
Posty: 11
Dołączył(a): sobota 04 października 2008, 21:13

Postprzez ella » wtorek 11 listopada 2008, 22:42

Podczas manewru omijania konieczne było przekroczenie linii ciągłej.

Jeśli tam była linia ciagła to znaczy też, że samochód niebieski nie mógł ze stacji benzynowej skręcić w lewo.

omijała stojący na poboczu samochód ciężarowy (cysterna) , ktory czekal, aby wjechac na stacje paliw i sie "wyładować".

A dlaczego on stał na poboczu i czekał jak stacja była bo lewej. Powinien chyba stać przy osi jezdni i wjechać jak nic nie jechało.

Sa dwie drogi na stację. Czy każdą można wjechać i wyjechać?
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez grzegorz01 » wtorek 11 listopada 2008, 23:02

każdą, ale akurat jakby wjeżdżał pierwszą, to by mu pasowały zawory przy cysternie

gdyby wjeżdżał drugim wjazdem to zawory miałby z drugiej strony
grzegorz01
 
Posty: 11
Dołączył(a): sobota 04 października 2008, 21:13

Postprzez dariex » wtorek 11 listopada 2008, 23:37

grzegorz01 napisał(a):A co jesli kierowca ciezarowki bedzie twierdzil ze miał właczony kierunkowskaz?



Nie zmienia to faktu,że mógł on sygnalizować nawet chęć wzniesienia się pod niebiosa,bo skoro tam była ciągła,to nie mógł(a przynajmniej nie powinien) tam skręcać.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » wtorek 11 listopada 2008, 23:56

Wydaje mi się, że tam jednak musiała być i linia przerywana. Gdyby jej nie było to i niebieski nie mógłby skręcić w lewo ani ciężarówka wjechać na stację.

Mało tego - kobieta ktora wyjechała wprost pod samochod znajomej twierdzi,z e kierowca TIRa machał jej ręką na znak zeby jechała.

To może też znaczyć, że kierowca ciężarówki chciał skręcić w lewo i wjechać tym pierwszym wjazdem odbił w prawo (bo miał łatwiejszy wtedy skręt) i machnął ręką żeby niebieski wyjeżdzał (chociaż on miał pierwszeństwo wjazdu) bo ciężko byłoby mu się wyminąc z nim w tym wjeżdzie. Samochodu z tyłu albo nie widział albo stwierdził, że nikt go nie będzie omijał jak widzi, że on ma zamiar skręcić w lewo.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez dariex » środa 12 listopada 2008, 00:03

Czyli myslisz Ella,że mogło być tak,że kierowca ciężarówki miał włączony kierunkowskaz i dodatkowo machnął pani w niebieskim aucie,żeby się wymiksowała z przejazdu,a ta wyjeżdzając,przycelowała w znajomą grzegorza01 ,która owego kierunku nie zauważyła?
Jednakże nie jestem pewna w takiej sytuacji na jakiej podstawie kierowca ciężarówki uznał,że moze kierować ruchem..Bo gdyby okazało się,że kierunkowskazu włączonego nie miał i w dodatku pani w niebieskim pojeździe zadecydowała o wyjeździe ze stacji na podstawie machnięcia ręką kierowcy tir-a,no to myślę,że nadal jest podstawa,żeby się odwoływać.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » środa 12 listopada 2008, 00:11

Czyli myslisz Ella,że mogło być tak,że kierowca ciężarówki miał włączony kierunkowskaz i dodatkowo machnął pani w niebieskim aucie,żeby się wymiksowała z przejazdu,a ta wyjeżdzając,przycelowała w znajomą grzegorza01 ,która owego kierunku nie zauważyła?

Tak właśnie myślę.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez megamind » środa 12 listopada 2008, 18:30

Też bym tak pomyślał gdyby nie pozycja cysterny. Skoro stała ona częściowo na poboczu to znaczy, że nie zatrzymała się tam tylko w celu wypuszczenia pojazdu wyjeżdżającego ze stacji. Prawdopodobnie zatrzymała się tam wcześniej. Może czekała aż pojazd znajdujący się na stacji skończy tankować. Jeżeli tak było to nawet w przypadku gdyby kierowca cysterny włączył kierunkowskaz to nic to nie wnosi bo był włączającym się do ruchu i pani znajoma miała go prawo ominąć.
Kluczowe jest więc moim zdaniem, gdzie dokładnie znajdowała się cysterna, ewentualnie jak długo - ponieważ to pozwoli okreslić czy była w ruchu czy się do niego włączała.
megamind
 
Posty: 246
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 13:33

Postprzez Ad_aM » czwartek 13 listopada 2008, 01:43

Odbił w prawo, żeby zmieścić się w wjazd. Machnął babeczce która wyjeżdżała, aby jemu nie ustępowała pierwszeństwa, tylko zwolniła mu wjazd. Znajoma sądzę, że nie wpadła na to co robi kierowca ciężarówki (ten kierunek powinien jej coś zasygnalizować, poza tym, sądzę ze ta ciężarówka dopiero co się zatrzymała) i na tzw. "krzywy ryj" jechała :wink: I się panie spotkały. Jedna nie ustąpiła pierwszeństwa, druga rozpoczęła manewr wyprzedzania pojazdu skręcającego w lewo :)
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez megamind » czwartek 13 listopada 2008, 17:04

Jeżeli wjazd na stację wyglądał mniej więcej tak jak na rysunku /po lewej stronie drogi i do tego pod tak korzystnym kątem/ to nie widzę przesłanek ku temu by zjeżdżać przed nim na prawo, a już tym bardziej wjeżdżać na pobocze.
megamind
 
Posty: 246
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 13:33

Postprzez Xsystoff » czwartek 13 listopada 2008, 17:23

Ad_aM napisał(a):Jedna nie ustąpiła pierwszeństwa, druga rozpoczęła manewr wyprzedzania pojazdu skręcającego w lewo :)

Nie da sie wyprzedzic pojazdu stojacego na poboczu :wink:
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości