Przekraczanie prędkości

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Goska_1 » niedziela 12 października 2008, 10:44

tristan napisał(a): no cóż, nie przeszkadza wam, że giną razem z wami.

o czym Ty piszesz, prawko mam ponad 16 lat, a pierwszy raz za kółkiem usiadłam gdy miałam lat 12 (jak tylko nogami mogłam dosięgnąc i coś widziałam zza kierownicy) - w tym czasie moje kolezanki bawiły sie lalkami Barbie a ja chodziłam za tatą i błagałam zeby tylko mnie wział do lasu, zebym mogła pojezdzic albo zimą na jakiś pusty plac bączki pokręcic

NIGDY nie miałam wypadku ani ze swojej winy ani z cudzej, a przez 8 lat z tych 16 to miałam naprawde bardzo szybki samochód i nie oszczedzałam go... teraz to juz inna bajka bo ze względów ekonomicznych mam diesla... ale jak sie ładnie do męza uśmiechne to jeszcze mam czym polatac - bo on ma coś fajnego ;)

tristan napisał(a):
Goska_1 napisał(a):NIGDY nie miałam wypadku ani ze swojej winy ani z cudzej,


tak, zawsze giną inni. My nigdy... My jesteśmy niezniszczalni.


kazdy spotka to, co mu przeznaczone, przeznaczenia sie nie oszuka, jesli jest pisane zginac to na ulicy moze rusztowanie spasc na głowe i zabic, i we własnym domu tez mozna sie potknąc i zabic
... zycie jest jedno i nie wierze w nic co jest potem... dlatego chce brac z niego pełnymi garsciami i przezyc je a nie przewegetowac... bo wiem, ze zyje się tylko jeden jedyny raz ;)
stara miłość nie rdzewieje, bo jest w ocynku...

Obrazek
Avatar użytkownika
Goska_1
 
Posty: 101
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 09:43

Postprzez BOReK » niedziela 12 października 2008, 11:29

komarzyca napisał(a):pewnie uważacie się za super kierowców

W żadnym razie, ale jakaś wiara we własne doświadczenie jest, póki co skuteczna.
komarzyca napisał(a):pomyślcie o innych, którzy korzystają z dróg poza Wami....

Że zacytuję klasyka: "Wszyscy myślą o sobie, tylko ja myślę o mnie". Tak, piszę to złośliwie.
komarzyca napisał(a):jak Wam ktoś zajedzie drogę, to nie dacie rady nic zrobić, bo to są czasami ułamki sekund. Brawura niestety zabija....

Dobry kierowca wie jak należy jechać, żeby nie dać się zaskoczyć. To kwestia wystarczającej wyobraźni. Nie oczekujesz chyba, że będę jechał poniżej limitu na prostej i szerokiej drodze z gołymi polami po bokach?
komarzyca napisał(a):A jak się będziecie czuli jak Wam wyskoczy dziecko na jezdnię ?? Wyrzuty do końca zycia, że może gdybym jechał trochę wolniej miało by szansę żyć ??

Jak wyskoczy i zabiję, to nie omieszkam podzielić się wrażeniami.

Jak czytam takie podniosłe idee, to mnie autentycznie krew tętnicza zalewa. Przede wszystkim wychodząc z tego założenia nigdy nie zrobiłbym prawa jazdy, ba - pewnie bym całe życie w domu spędził, bo drogi (i nie tylko) takie niebezpieczne, wszędzie coś czycha. Na szczęście przeszło mi to dobrych naście lat temu. Oczy i uszy są do użytkowania, nie do ozdoby twarzy, trzeba więc analizować sytuację i przewidywac wydarzenia zamiast lamentować i się poddawać.

Pewnie niektórzy uznają, że przestrzeganie przepisów traktuję jako oznakę słabości i "poddawanie się". Nie zmienią zdania jeśli napiszę, że tak nie jest, ale w sumie mnie to rybka. Każdy ma taki obraz świata, jaki sobie wykształci.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez bruno666 » niedziela 12 października 2008, 14:04

"Jego ponura bladoszarość" - to wiele wyjaśnia, a już na pewno wyjaśnia to, że dalsza dyskusja rzeczywiście jest bez sensu.
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez komarzyca » niedziela 12 października 2008, 14:16

ok, masz swoje zdanie, prosze tylko o jedno, żebym nigdy nie spotkala Cię na swojej drodze.

Goska_1 napisał(a):nie kazdy traktuje samochód tylko jako przyrzad do przemieszczania sie, a z tego własnie powodu sa ludzie, którzy wybierają sobie konkretną markę - konkretnie te i zadną inna - własnie po to aby czerpac przyjemnośc z jazdy w pełnym tego słowa znaczeniu, bo kochają to aby poczuć wiatr we włosach i delektowac sie pracą silniczka, który pięknie wchodzi na obroty... ale pewnie nawet nie wiesz o czym pisze, trudno... nie wiesz co tracisz... ale z "tym" to ponoć juz trzeba sie urodzic i płec tu nawet zadnego zwiazku nie ma Cool

to może czas pomyśleć o zmianie zawodu ?? Mamy tylu wspaniałych kierowców a Kubica jest tylko jeden.... jeden Hołowczyc....

BOReK napisał(a):Jak wyskoczy i zabiję, to nie omieszkam podzielić się wrażeniami.

nawet szkoda słów na komentowanie tego tekstu, swiadczy to tylko o Twoim braku wyobraźni i cholernym egoizmie.
26.08.2008 rozpoczęcie kursu :D
10.10.2008 ostatnia jazda :D
26.11.2008 egzamin teoretyczny - zdany
26.01.2009 egzamin praktyczny -
26.03.2009 -
22.10.2011 czy teraz się uda ?? ;P

Wszystko przede mną... mam nadzieję na zdany egzamin :P
Avatar użytkownika
komarzyca
 
Posty: 29
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 09:33
Lokalizacja: Chorzów

Postprzez dariex » niedziela 12 października 2008, 14:35

Komarzyca,ja tylko powiem tak.
Zdaj egzamin,zacznij jeździć sama,bo uwierz mi,to diametralna różnica.I piszę to absolutnie bez żadnej złośliwości.
Nie znaczy to,że po otrzymaniu dokumentu nagle nam wzrasta poziom niezmierzonej wiedzy ale kierowcy mający już za sobą kilka tyś.km,mają już pewien dar przewidywania pewnych sytuacji,kontrolowania pojazdu,przewidywania pewnych sytuacji,które wiążą się z prawami fizyki.

I szczerze - serio,trochę znów się zastanawiam Tristan czy naprawdę wierzysz we wszystko to co piszesz.

Widziałam już kierowców,którzy jadąc dobrym(bezpiecznym i sprawnym) samochodem,jadąc nawet z prędkością powyżej 150km/h(autostrada) ,jechali pewniej i mniej niebezpiecznie niż ktoś na drodze bardzo niepewny,zostawiający za sobą smugi dymu,jadący z porędkościa nie przekraczającą 100k/h,co i rusz w panice hamując do 50km/h gdy zauważą ,że przed nimi ,kilkaset metrów wcześniej,jedzie jakiś pojazd,zarzynając przy tym silnik,bo potem przyspieszając bez redukcji biegu.


Który z tych kierowców zachowuje się pewniej na drodze i który zapewne bezpieczniej ominie przeszkodę?
Ten co jedzie określoną prędkością jednym pasem,spokojnie czy ten,który gwałtownie hamuje,gwałtownie przyśpiesza,nie zastanawiając się nad tym jakie prawa fizyki rządzą kierującym przez niego pojazdem?

Nijak sie ma Twoja teoria do rzeczywistości,podobnie z resztą jak wspomniane i opisane wcześniej już zasady oznakowywania tras.
Wystarczy przejechać się prostą,często uczęszczaną trasą.

Nikt tutaj nie pisze o używaniu prędkosci swiatła w terenie zabudowanym ,w warunkach niedostatacznej widoczności czy przy złej pogodzie.Tego tutaj jak pewnie nie zauważyłeś- nikt nie kwestionował.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » niedziela 12 października 2008, 15:10

komarzyca napisał(a):ok, masz swoje zdanie, prosze tylko o jedno, żebym nigdy nie spotkala Cię na swojej drodze.

Dziewczyno, Ty się módl, żebyś spotykała tylko takich kierowców - przynajmniej zawsze cało i bezpiecznie dojedziesz do celu...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez BOReK » niedziela 12 października 2008, 15:13

komarzyca napisał(a):swiadczy to tylko o Twoim braku wyobraźni i cholernym egoizmie.

Egoiźmie? Przecież ja się chcę podzielić. O_o

Dariex pisze z sensem. Owszem, prawo jest po to, żeby go przestrzegać. Niestety niektórzy uważają, że jadąc zgodnie z prawem jadą bezpiecznie, więc nie muszą myśleć bardziej ekstremalnie. A tu jedno większe wgłębienie w jezdni i guzik... No i jak było wyżej - gdzie ktoś pisał o szaleństwach, mroku i szatanie w terenie zabudowanym lub miejscach niebezpiecznych? Że już nie wspomnę o zagrożeniu ze strony jadących znacznie poniżej limitu (czyli niby bezpiecznie), którego to faktu niecały rok temu nie przyjmowałem do wiadomości. Pojeździło się i jednak to prawda. Im tak samo brak wyobraźni, tylko z drugiej strony pojazdu.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez komarzyca » niedziela 12 października 2008, 15:17

tylko gro kierowców się tylko wydaje, że tak świetnie potrafią jeździć. Widać to na drogach i głównie o takich mi chodzi. Wyprzedzanie na trzeciego, zajeżdżanie drogi i tym podobne perełki.
rocznie nie byłoby około 50 tysięcy wypadków !! - ponad 5000 zabitych i 60.000 rannych osób !!
I nie mówimy o szaleństwach na autostradach, ale o naszych polskich drogach, pełnych kolein i dziur. Jazda z prędkością dopuszczalną czasami bywa niebezpieczna po tych drogach, bo strasznie znosi samochód jak się wjedzie w koleinę.
A żeby bezpiecznie jeździć trzeba też brać pod uwagę tych , co nie są mistrzami kierownicy.
26.08.2008 rozpoczęcie kursu :D
10.10.2008 ostatnia jazda :D
26.11.2008 egzamin teoretyczny - zdany
26.01.2009 egzamin praktyczny -
26.03.2009 -
22.10.2011 czy teraz się uda ?? ;P

Wszystko przede mną... mam nadzieję na zdany egzamin :P
Avatar użytkownika
komarzyca
 
Posty: 29
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 09:33
Lokalizacja: Chorzów

Postprzez BOReK » niedziela 12 października 2008, 15:29

Pierwsza rzecz - jest kłamstwo, wielkie kłamstwo i statystyka.
Druga rzecz - skąd ty wzięłaś wyprzedzanie na trzeciego, zajeżdżanie drogi i perełki? Ktoś tu pisał że tak się bawi?
Trzecia rzecz - z bólem serca, bo strasznie nie lubię prawić banałów, piszę tak: pojeździj sama, dużo. Zobaczysz prawdziwe kwiatki polskich dróg, które przyprawiają kierowców o białą gorączkę i czasem właśnie powodują dziwne zachowania na drodze.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez tristan » niedziela 12 października 2008, 18:55

Miałem już nie pisać, ale właśnie znalazłem artykuł a'propo...

http://fakty.interia.pl/swiat/news/haid ... sc,1193263

Przywódca austriackich skrajnie prawicowych nacjonalistów Joerg Haider, który zginął w nocy z piątku na sobotę w katastrofie samochodowej, w chwili wypadku prowadził swego volkswagena z szybkością 142 km na godzinę, to jest dwukrotnie większą niż dozwolona na tym odcinku drogi.


cman napisał(a):Dziewczyno, Ty się módl, żebyś spotykała tylko takich kierowców - przynajmniej zawsze cało i bezpiecznie dojedziesz do celu...


Ciekawe skąd wiesz... Bo napisali, że ja jestem dla nich podłoga? Bo napisali, że są boscy i panują nad autem? I ty im wierzysz? Zwłaszcza panu, któremu się argumenciki skończyli, to się zaczął doczepiać do tytułów naukowych rozmówców. No ale czego się można spodziewać po 666....
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez dariex » niedziela 12 października 2008, 21:39

Diabeł i Święty w jedynym stali domu :)
Ostatnio zmieniony poniedziałek 13 października 2008, 18:10 przez dariex, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Goska_1 » niedziela 12 października 2008, 22:42

komarzyca napisał(a):
Goska_1 napisał(a):nie kazdy traktuje samochód tylko jako przyrzad do przemieszczania sie, a z tego własnie powodu sa ludzie, którzy wybierają sobie konkretną markę - konkretnie te i zadną inna - własnie po to aby czerpac przyjemnośc z jazdy w pełnym tego słowa znaczeniu, bo kochają to aby poczuć wiatr we włosach i delektowac sie pracą silniczka, który pięknie wchodzi na obroty... ale pewnie nawet nie wiesz o czym pisze, trudno... nie wiesz co tracisz... ale z "tym" to ponoć juz trzeba sie urodzic i płec tu nawet zadnego zwiazku nie ma

to może czas pomyśleć o zmianie zawodu ?? Mamy tylu wspaniałych kierowców a Kubica jest tylko jeden.... jeden Hołowczyc....

a powiem Ci, ze kiedys się trochę bawiłam w amatorskich, ale to stare dzieje, dawno i nieprawda i juz nie mam takiego sprzetu no i latek przybyło :lol: a koszty sa ogrome na przygotowanie autka do takich zabaw, i trzeba to robić we własnym zakresie to bardzo kosztowne hobby juz nie na moją kieszen... no chyba, ze mi komarzyca zasponsorujesz M3 :D :lol: bo jesli chodzi o takie zabawy to jest super sprzecik, a nie miałam jeszcze okazji orginałem sie pobawić :lol: jeśli się zdecydujesz to ja ten poprosze e-30 - 2.5-16v - 238 KM :wink: nie musi być e-36 nie będe taka :lol: :lol: :lol:

a zawodu nie mam zamiaru zmieniac, w roli informatyka realizuję sie znakomicie 8)

edit://
jesli chodzi o zawodowych kierpwców, moim ideałem był zawsze Marian Bublewicz, niestety nie poszło mu... a jesli chodzi o Hołowczyca, to jest bardzo przystojny :P , co do Kubicy mieszane uczucia mam, z F1 Hamillton - to jest ogromny talent... to taki sobie mały OFF
Ostatnio zmieniony niedziela 12 października 2008, 23:10 przez Goska_1, łącznie zmieniany 4 razy
stara miłość nie rdzewieje, bo jest w ocynku...

Obrazek
Avatar użytkownika
Goska_1
 
Posty: 101
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 09:43

Postprzez HakirimJP » niedziela 12 października 2008, 22:56

Dariex zauważ, że tak jak jeden:
bruno666 napisał(a):"Jego ponura bladoszarość" - to wiele wyjaśnia

tak i drugi
tristan napisał(a): No ale czego się można spodziewać po 666....


Obu zabrakło argumentów, z tym, że jeden odpowiada na drugiego tym samym...

a n/t
Powiem, że wydaje mi się, że tristan ma rację. Pomimo, że za kierownicą spędziłem, tyle co ojciec mnie uczył :lol: to kończę część teoretyczną kursu na prawo jazdy, i na jednym z wykładów właśnie było mówione, jak wielka różnica może być w wypadku przy zwiększeniu prędkości o 5-10km/h i chociaż o jeździe po mieście 60km/h nie mam nic przeciwko, to się zgadzam z tristanem. Pomijając, że fotoradary są ustawione na przynajmniej 20km/h więcej niż jest dopuszczalna prędkość, żeby było za co karać.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Postprzez dariex » niedziela 12 października 2008, 23:13

Hakrim,nie bądz adwokatem diabła i serio,czytać mnie nauczyli ;)

I czekam na Twą opinię jak już w ogóle zaczniesz jeździć,bo zauważ,że jechać jako pasażer i słuchać jako słuchacz to coś zupełnie innego niż praktyka własna,choćby niewielka ale już oparta na pewnych spostrzeżeniach a nie na "gdybaniu".
I tu też bez złośliwości - widać,że interesujesz się przepisami i próbujesz je analizować,etc ale teoria to jedno a wcielanie jej w życie,to drugie.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Goska_1 » niedziela 12 października 2008, 23:21

dariex napisał(a): teoria to jedno a wcielanie jej w życie,to drugie.

dokładnie w 100% się tutaj z Tobą zgodzę dariex, a na kursach na prawko to tak naprawde ludzie są tylko uczeni tego aby zdać egzamin i to jest przerazajace... ja tu czytalam kiedys na fo temat o tym łuku, mi włosy dęba stanęły... jak mozna liczyc jakieś słupki... szok, a co taki kierowca zrobi jak mu przyjdzie zrobic coś takiego w praktyce ?? ...az mnie ciarki przechodza gdy pomyśle ze z mojego podwórka jest własnie taki wyjazd tyłem tylko w drugą strone łuk i zamiast pachołków stoją po boku auta.... my z męzem juz tam nie parkujemy po lekturze forum :lol: :lol: :lol:

dariex napisał(a):Widziałam już kierowców,którzy jadąc dobrym(bezpiecznym i sprawnym) samochodem,jadąc nawet z prędkością powyżej 150km/h(autostrada) ,jechali pewniej i mniej niebezpiecznie niż ktoś na drodze bardzo niepewny,zostawiający za sobą smugi dymu,jadący z porędkościa nie przekraczającą 100k/h,co i rusz w panice hamując do 50km/h gdy zauważą ,że przed nimi ,kilkaset metrów wcześniej,jedzie jakiś pojazd,zarzynając przy tym silnik,bo potem przyspieszając bez redukcji biegu.


no własnie, dla kiepskiego kierowcy, te 80 moze być prędkością świetlną, a dla inny bedzie się czuć powyzej 150 jak ryba w wodzie, ja szczerze powiem, gdy jade po trasie i widze ze ktoś na pustej dobrej drodze jedzie przede mną np. 60-70 to włacza mi sie czerwona lampka... no i nieraz mnie to przeczucie nie zawiodło, bo taka osoba czesto cos odwaliła zdrowo, ze gdybym nie ograniczyła zaufania do takiej osoby mogło by nie byc kolorowo...

tristan napisał(a): No ale czego się można spodziewać po 666

... fajnie na tablicy rejestracyjnej wygląda taka końcówka :lol: :lol:
ale niezłe trzeba mieć chody w wydziale komunikacji zeby załatwić :wink:
Ostatnio zmieniony niedziela 12 października 2008, 23:51 przez Goska_1, łącznie zmieniany 2 razy
stara miłość nie rdzewieje, bo jest w ocynku...

Obrazek
Avatar użytkownika
Goska_1
 
Posty: 101
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 09:43

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości