twoja pierwsza samodzielna jazda

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Stuku » sobota 13 września 2008, 18:52

Ja po dniu dzisiejszym jestem po dwóch dłuższych trasach. Wrażenia bezcenne. Jednakże stresik mały się włacza jak coś sie robi nie tak (dzisaj prawie auto mi zdechło na wzniesieniu ale opanowanie i było ok). Pierwsze chwile za kółkiem ogólnie wspominam bardzo miło :)
http://www.fmt.com.pl
Egzamin na kat. B
10 lipiec 2008 - egzamin - wynik pozytywny
16 lipiec 2008 - przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
24 lipiec 2008 - dokument odebrano :D
Avatar użytkownika
Stuku
 
Posty: 67
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 16:55
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez kamea4567 » środa 24 września 2008, 17:41

Moja pierwsza jazda bez "L" na dachu to jazda z urzędu po odebraniu prawka do domu.Z centrum Poznania na jego obrzeża.Dojechałam :D Ale... No właśnie Pojechałam z ojcem i pożałowałam tego jak usiadłam za kierownicą.Rany,jak on mnie ciągle pouczał.A najgorsze było to,że jak dojeżdżałam do świateł i zwalniałam,bo było czerwone to wrzucał mi luz.Nie umiem tak jeździć,bo instruktor od jazd nigdy mi tak nie robił,nie byłam tego nauczona.Wiem,że wrzucenie na luz przy dojeździe to bardziej ekonomiczna jazda,ale bez przesady-to była moja pierwsza jazda.A potem,jak już sobie ponarzekał to ciągle mi mówił "szybciej,szybciej"-normalnie masakra.A na koniec nie zmieściłam się w bramę na moje podwórko(ludzka rzecz,dopiero raczkuję po egzaminie),a nasz wjazd do łatwych nie należy i to nie tylko moja opinia :) No nic,następnym razem będzie lepiej :D :D
Sparzyłam się,ale tylko jeśli chodzi o jazdę z ojcem jako pasażerem.Nie zamierzam poprzestać na laurach :!: Zamierzam jeszcze dziś wieczorem pojeździć z Narzeczonym.Relację zdam potem :D :D
kamea4567
 
Posty: 13
Dołączył(a): wtorek 01 lipca 2008, 10:26

Postprzez Małgonia » środa 24 września 2008, 23:33

Moja pierwsza samodzielna jazda...hmm...
Pierwsza rada,nie zabierajcie jako pasażera kierowcę!
Mąż ( od 11 lat kierowca) strasznie marudził i pouczał,a to nie tak,a podjedź bliżej,zwolnij,zredukuj,uważaj,piesi,czerwone,zielone,o matko,mętlik w głowie! Myślałam,że normalnie otworzę drzwi i wywalę go z auta na skrzyżowaniu! :twisted:
Ale tak poza tym, to całkiem nieźle się jechało :D
Teraz trzeba jeździć,żeby nie zapomnieć i nie wyjść z prawy i dalej się uczyć....
WORD Szczecin
03.09.2008 - za 1 razem! :lol::lol:
15.09.2008 - prawko odebrane! :lol::lol:
Avatar użytkownika
Małgonia
 
Posty: 30
Dołączył(a): piątek 29 sierpnia 2008, 00:03
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Postprzez coen » czwartek 25 września 2008, 08:39

Moja pierwsza jazda odbyla sie po miejscowosci rodzinnej. Jechalo mi sie troche dziwnie bo nie swoim jeszcze samochodem a bratowym diesel'em. Jednak benzyniakiem jezdzi sie troche inaczej. Brat prawie nic nie mowil ale w sumie pewnie obawial sie o swoja wlasnosc. I tak dobrze, ze w ogole odwazyl sie dac mi od razu sobie pojechac.

Pozniej juz po zakupie swojego samochodu musialem od razu po pierwszym odpaleniu samochodu ;) pojechac w sam srodek Krakowa (z obrzezy niemalze) i wroocic. Poza obiekcjami co do mojego opoznionego hamowania tato nie pouczal mnie ani razu.

Pozniej w gorach postanowilem (jadac z tesciami) zobaczyc jak sie samochod sprawuje na zakretach i tez wlasciwie nic nikt nie mowil (choc tesciowa byla chyba lekko zestresowana ;) ).

Czyli generalnie wszystko zalezy od konkretnego pasazera, nawet jesli to kierowca z duzym stazem to i tak juz od niego zalezy czy bedzie non stop komentowal czy moze da spokoj. Ja poki co jezdzilem z ludzmi nie komentujacymi (choc sam raczej juz tak calkiem nie-komentujacy nie jestem jako pasazer :D ). Zreszta kazdy powinien po prostu sie zamknac jesli go o to ladnie poprosic...
Inna sprawa czy takie gadanie az tak bardzo nas denerwuje. Ja nie mam specjalnie obiekcji jesli ktos cos mowi na temat mojej jazdy, nawet dobrze jesli to cos konstruktywnego. W sumie jako poczatkujacy kierowca powinno sie sluchac co bardziej doswiadczeni mowia ...
coen
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 08:10

Postprzez mat4u » czwartek 25 września 2008, 15:23

moja pierwsza jazda..... po wypadku...... odbyla sie po trzech dniach od wypadku (dosc powaznego) i juz gosc nie zauwazyl mnie w lusterku i zaczal na dwupasmowce skrecac na moj pas.... i juz musialy zareagowac hamulce.... teraz po wypadku jakis taki bardziej jestem czuly na rozne reakcje kierowcow... ale nie oznacza to ze przestalem wyprzedzac czy tez jezdzic bardziej przepisowo jesli chodzi o predkosc.... chociaz powiem ze juz czesciej zwalniam na zabudowanych....
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez adzix » sobota 27 września 2008, 19:10

Poznań-Puszczykowo-Poznań. Nieco nerwowo, mały stres i jedno zgaśnięcie silnika :). Teraz już na spokojnie, dokładnie i bez stresu :) tą trasę powtórzyłam jeszcze 2 razy hehe.
13.06.2008 teoria 18/18 (+)
02.09.2008 praktyka (+) za 1 razem!
09.09.2008 Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie. 8)
12.09.2008 Dziewiczy przejazd Poznań - Puszczykowo :D
Avatar użytkownika
adzix
 
Posty: 21
Dołączył(a): niedziela 08 kwietnia 2007, 19:41
Lokalizacja: Poznań

Postprzez przemq14 » sobota 27 września 2008, 20:25

W końcu, miesiąc po zdaniu egzaminu, wsiadłem za kółko.

Pierwsze co, to jechałem minivanem, a uczyłem się jeździć na pandzie, naprawdę dziwne uczucie. Najgorzej było mi się przyzwyczaić do sprzęgła które łapie u samej góry.

Muszę na prawdę zacząć jeździć bo dzisiaj 2 razy chciałem ruszyć na ręcznym a raz nie zredukowałem biegu przed zakrętem przez co samochód zaczął się dławić.

Do zobaczenia na drogach.
kierowca kat. B od 28.08.08 (egz. 18.08.08)

kat. A w planach ;)
Avatar użytkownika
przemq14
 
Posty: 143
Dołączył(a): poniedziałek 14 kwietnia 2008, 16:23

Postprzez man1 » wtorek 30 września 2008, 17:25

moje pierwsze 2 jazdy były z kimś
1 z byłym instruktorem ( przejażdżka w nagrodę za zdany egzamin, {rundka po mieście})
2 jazda z matulą a 3 jazda samemu i to na pożyczonej furce .
a kolejne to już różnie bywało

ale naszczęście nikt znich niemuwił wolniej czy uważaj a co leprze nikt namnie jeszcze nie zatrąbił !

zakarzdym razem jeździłem na porzyczonej furze bo własnej nie mam narazie.

Szerokiej drogi wszystkim!!!
Prawko kat. B zdane szczęśliwie 8,07,2008r
Prawko kat. B odebrane 24,07,2008r
Pierwszy samochód OPEL ASTRA F zakupiony 2011-08-27
man1
 
Posty: 38
Dołączył(a): poniedziałek 04 czerwca 2007, 07:01

Postprzez MuReK » wtorek 30 września 2008, 19:19

1 jazda z ojcem (musiał wybadać sytuacje) :lol: teraz już daje mi samemu to po mieście sobie można pośmigać, pierwszy raz był całkiem przyjemnym przeżyciem jak dla mnie, tylko najgorsze to jak ojciec mi dogaduje ;P
Zdane 04.09.2008r. 1 podejście i ostatnie.
WORD Gliwice.
:D:D:D:D:D
MuReK
 
Posty: 17
Dołączył(a): piątek 21 marca 2008, 12:00

Postprzez Mariusz005 » piątek 14 listopada 2008, 22:16

Kilka dni po odebraniu prawka, kupiłem auto i od razu zacząłem jeździć samodzielnie.

Co prawda przez kilka pierwszych dni czasem auto gasło. A na skrzyżowaniach nie czułem się jeszcze pewnie. Zdarzyło się nawet raz wymusić na skrzyżowaniu :ups: (nie ustępując jadącemu z naprzeciwka :P).

Ale teraz idzie mi już świetnie, czuję się już pewnie za kierownicą mojego auta.



Nareszcie nie muszę o 5-6 rano biegać na głupi przystanek autobusowy. I wozić się śmierdzącym autobusem z upierdliwymi moherami, w którym na dodatek trzęsę się z zimna bo wewnątrz autobusu jest zimniej niż na dworzu :fear: Nie wspominając już o jakości tych kiczowatych i dawno zużytych autobusów sprowadzanych zza granicy.
Avatar użytkownika
Mariusz005
 
Posty: 81
Dołączył(a): poniedziałek 16 czerwca 2008, 20:26
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Kamil Bajko » piątek 14 listopada 2008, 22:45

Pierwsza jazda samodzielnie w dniu odebrania prawka. Tydzień później jazda Warrington (Anglia) - Hajnówka (Polska).
17.07.2008r. - Zapis na kurs
7.08.2008r. - Pierwsza jazda L-ką
13.10.2008r. - Teoria (+), Praktyka (+)
20.10.2008r. - Przyjęto wniosek. Trwa postępowanie administracyjne.
22.10.2008r. - Dokument do odbioru.
23.10.2008r. - Dokument odebrany.
Kamil Bajko
 
Posty: 28
Dołączył(a): sobota 16 sierpnia 2008, 23:09

Postprzez cisek » niedziela 16 listopada 2008, 13:48

3h po odebraniu prawka pojechałem sam w miasto na drugi dzień 100km za miastem i wszysko pięknie ale później zrobiłem z ojcem 160km to mi sie odechciało kierować...przez całą droge nawijał :evil:
Avatar użytkownika
cisek
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 15 sierpnia 2008, 14:06
Lokalizacja: Lublin

Postprzez MALINA77 » niedziela 16 listopada 2008, 19:01

1 jazde zaliczyłam z moim mezem , a potem juz sama :D
21.08.08 g.13:30 WORD-egz.teoria (+)
28.10.08 g.11:00 WORD-egz.placyk (+), miasto(+)
Obrazek
Avatar użytkownika
MALINA77
 
Posty: 153
Dołączył(a): poniedziałek 06 października 2008, 15:06
Lokalizacja: GLIWICE

Postprzez instal-serwis » niedziela 23 listopada 2008, 10:01

Służbowym samochodem z kolegą. Od momentu odbioru plastiku dzień w dzień kilkanaście/dziesiąt km po mieście.
instal-serwis
 
Posty: 16
Dołączył(a): wtorek 04 listopada 2008, 23:48

Postprzez pirozy » wtorek 20 stycznia 2009, 13:58

Pierwsza jazda z osoba z boku z Pracy do domu w dniu odebrania prawka. Od nastepnego dnia sam dzien w dzien do pracy i na uczelnie o roznych porach (przewaznie w szczycie we Wrocławiu) i tak juz ponad miesiac. Mam farta ze chwilowo mamy 2 autka.
pirozy
 
Posty: 18
Dołączył(a): środa 03 grudnia 2008, 21:06
Lokalizacja: Wroclaw

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości