Prawo popiera marnych instruktorów?

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Prawo popiera marnych instruktorów?

Postprzez tristan » środa 17 września 2008, 22:49

Witam,

tak se właśnie myślę, że prawo nie tylko dopuszcza, ale wręcz wymusza niski poziom instruktorów. Popatrzmy na takiego nauczyciela, dla równości niech będzie to nauczyciel WF czy prac ręcznych. Musi on skończyć studia wyższe, studium pedagogiczne, odbyć praktyki w szkole oraz roczny staż wstępny pod ścisłą kontrolą. A instruktor? Prawo jazdy ma mieć 3 lata i wykształcenie średnie... Więcej wymagań nie ma. Nie musi umieć jeździć, nie jest egzaminowany z rzeczy związanych ze szkoleniem, a nawet jakby właściciel OSK chciał przeprowadzić dla niego praktyki/staż, to nie wolno i trzeba go wrzucić na głęboką wodę, od razu z kursantem. Ręka boska i skrzypce, że choć kontrolę nad nim wolno sprawować, choć też pewnie tylko przez nieuwagę ustawodawcy.

Co o tym myślicie? Czy prawo nie powinno choć pozwalać (jeśli już bardzo nie chce nakazywać) na wdrażanie do zawodu przez OSK?
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez KUBA_1 » czwartek 18 września 2008, 19:57

Ustawa o kirujących jakoby dostrzega problem i wprowadza fuchę METODYKA. I tak nauczyciel j. polskiego. matematyki itp. (wykształcenie pedagogiczne) będzie instruował jak nauczać indywidualnie.
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez laciak » piątek 19 września 2008, 12:13

Zgadza się ale jak zwykle co my możemy z tym zrobić?:?

A to w takim razie co powiesz tristan o wymogach jakie trzeba spełniać by być egzaminatorem? :?
Nie uważasz że wszystkie , no może większość naszych sporów na lini egzaminator instruktor były by rozwiane gdyby wprowadzić jeden jeszcze wymóg:

- przynajmniej jednoroczna praktyka w zawodzie instruktora nauki jazdy.
Tylko wtedy egzaminator będzie miał pogląd co po 30h jazdy przeciętna osoba jest w stanie umieć za kierownicą. Będzie mógł dostrzec granicę czy osoba jeździ już bezpiecznie na tyle by dać jej uprawnienia do kierowania pojazdem czy jeszcze nie. Skończy się wymaganie idealnej jazdy bo kto po 30h jest w stanie jeździć idealnie?
Nauka nie kończy się w dniu ukończenia kursu, nie kończy się również pozytywnie zdanym egzaminem bo jeździć uczymy się jeszcze długo, długo po... jeśli nie powiedzieć że ciągle uczymy się i spotykamy się z nowymi sytuacjami na drogach
laciak
 
Posty: 145
Dołączył(a): poniedziałek 24 października 2005, 00:18
Lokalizacja: Łódź

Postprzez tristan » piątek 19 września 2008, 15:41

laciak napisał(a):Zgadza się ale jak zwykle co my możemy z tym zrobić?:?


Wnioskować o zmianę prawa? Przecie prawo kształtują obywatele.

laciak napisał(a):A to w takim razie co powiesz tristan o wymogach jakie trzeba spełniać by być egzaminatorem? :?
Nie uważasz że wszystkie , no może większość naszych sporów na lini egzaminator instruktor były by rozwiane gdyby wprowadzić jeden jeszcze wymóg:

- przynajmniej jednoroczna praktyka w zawodzie instruktora nauki jazdy.


Nie wiem, znam wieloletnich instruktorów nie znających przepisów, wiec nie wiem czy to pomoże :D

laciak napisał(a):Tylko wtedy egzaminator będzie miał pogląd co po 30h jazdy przeciętna osoba jest w stanie umieć za kierownicą. Będzie mógł dostrzec granicę czy osoba jeździ już bezpiecznie na tyle by dać jej uprawnienia do kierowania pojazdem czy jeszcze nie. Skończy się wymaganie idealnej jazdy bo kto po 30h jest w stanie jeździć idealnie?


No to jest inna bajka. PJ powinno być zdawane etapami, przez wiele lat szkół.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Re: Prawo popiera marnych instruktorów?

Postprzez lalamido » piątek 19 września 2008, 17:41

KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA KASA


TO NAJLEPSZY SPOSÓB NA ZMOTYWOWANIE.

pozatym aby uczyć jeźdzenia samochodem nie potrzeba naprawde niewiadomo jakich kwalifikacji: ważna jest komunikatywność i spokój ducha - tego na studiach cie nie nauczą.

ps.

mój nauczyciel od W-Fu był nieśłychanym durniem - pomimo ukończonej uczelni wyższej, na instruktora z pewnością by się nie nadawał
lalamido
 
Posty: 53
Dołączył(a): wtorek 20 stycznia 2004, 14:19

Postprzez Koszmarek » sobota 20 września 2008, 16:55

laciak napisał(a):- przynajmniej jednoroczna praktyka w zawodzie instruktora nauki jazdy.
Tylko wtedy egzaminator będzie miał pogląd co po 30h jazdy przeciętna osoba jest w stanie umieć za kierownicą.


w tym coś jest.. można zauważyć, że egzaminatorzy z dłuższym stażem pracy zaczynają inaczej interpretować błędy egzaminowanych.

a co do praktyki dla instruktora - u mnie w OSK każdy kursant po zdanym egzaminie dostaje ankiete dotyczącą kursu. wł na jej podstawie ocenia pracowników i ewentualnie zwraca uwage na błędy.

Tylko to nie jest rozwiązanie, bo poza zwróceniem uwagi lub nie przedłużeniem umowy - co na tym zyskuje?
nie sztuka wymieniać pracowników - sztuką jest stworzenie zespołu składającego się z ludzi, którzy wiedzą co i jak..
Śląsk - Małopolska - Szwecja.
_____
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
Coma
Koszmarek
 
Posty: 92
Dołączył(a): środa 02 lipca 2008, 16:15
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez laciak » sobota 20 września 2008, 17:15

By stworzyć taki zespół trzeba szanować dobrych instruktorów. Jak słyszę jakie stawki wchodzą w grę w moim mieście to jestem w szoku. Ale to tak jak wspomniał lalamido wszystko rozchodzi się o kasę. Jesli się proponuje kurs za 950zł to tnie się koszty gdzie popadnie, obrywa sie kursantowi ale i instruktorom którzy przychodza i odchodza od takiej firmy.

Teraz naprawdę ciężko o dobrego, rzetelnego i uczciwego instruktora.
laciak
 
Posty: 145
Dołączył(a): poniedziałek 24 października 2005, 00:18
Lokalizacja: Łódź

Postprzez krzychw » niedziela 21 września 2008, 12:03

To co zauważył Tristan próbowalem nieśmiało przemycić w wątku ,,Czy rewolucja jest możliwa.''
Co do nauczycieli to troszkę nietrafny przykład raczej trzeba by mówić o nauczycielach zawodu, bo jak by nie patrzyć to w chwili obecnej kierowca to profesja na całe życie niemal każdego z nas i często odpowiedzialność za życie najbliższych.
Nie widzę szansy na to by państwo jakoś w to zaingerowało.
To środowisko szkoleniowców musi starać sie wypracować jakiś mechanizm wywierający presje na doskonalenie kadr.
Wiec chyba trzeba mówić głośno jak wykształceni są instruktorzy w danym OSK i jakie doświadczenie, trzeba walczyć o rzetelne rankingi szkół jazdy.
W wątku Oceń OSK powinna sie pojawić ankieta do oceny byłoby latwiej dokonywać wyboru kolejnym kursantom. Bo takie tam pisanie mało daje informacji.
Mógłby sie wreszcie pojawić jakiś dobry ranking zdawalności dla poszczególnych OSK ale taki odświeżany częściej niż raz na dwa lata.
Ta strona naprawdę jest świetnym medium do przekazania tego typu informacji i pomogłaby podnieść poziom szkoleń.
No a o to by egzaminatorem mogłaby być tylko osoba która wcześniej kilka lat brała udział w szkoleniu kierowców trzeba walczyć i to też można zrobić przy pomocy tej strony wstawiając apel do władz naszej Najjaśniejszej RP pod którym mógłby sie każdy obywatel zainteresowany podpisać tak sie załatwia sprawy w całym cywilizowanym świecie czy Moderatorzy mogliby pomóc coś takiego zrobić?
krzychw
 
Posty: 55
Dołączył(a): poniedziałek 28 lipca 2008, 12:38
Lokalizacja: Gdansk

Postprzez Kasia » niedziela 21 września 2008, 16:20

Widzę, że ktoś chyba dawno zdawał egzamin instruktorski...
Faktem jest, że 3 lata posiadania prawa jazdy dla kandydata na instruktora to może trochę mało. Kiedyś było to 5 lat.
Wymagań dla kandydatów na instruktorów jest więcej niż tu wymienione: badania lekarskie, psychologiczne, niekaralność, ukończenie kursu i zdanie egzaminu państwowego.
Zarówno na kursie jak i na egzaminie są zagadnienia związane ze szkoleniem kandydatów na kierowców - zasady, metodyka, itd.
Natomiast jeśli chodzi o praktyki czy staż - w programie szkolenia kandydatów na instruktorów kategorii B przewidzianych jest 80 godzin tzw. "praktyk instruktorskich" - uczestniczenie w wykładach w OSK, prowadzenie ich, jazdy jako obserwator z instruktorem, prowadzenie zajęć praktycznych na placu manewrowym, itd. Oczywiście wszystko pod okiem wykładowcy prowadzącego zajęcia na kursie. Wszystko to pod warunkiem, że ktoś ma chęć dobrze zorganizować taki kurs. Po dobrym kursie instruktor radzi sobie już dobrze w pracy z kursantami. Pewnie, że brakuje mu jeszcze doświadczenia, ale tego na najlepszym kursie się nie nauczy.
Kasia
 
Posty: 217
Dołączył(a): niedziela 07 lipca 2002, 16:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez tristan » wtorek 23 września 2008, 21:28

Kasia napisał(a):Widzę, że ktoś chyba dawno zdawał egzamin instruktorski...


Ktoś może tak. Nie wiem o jakiego ktosia Ci chodzi.


Kasia napisał(a):Wymagań dla kandydatów na instruktorów jest więcej niż tu wymienione: badania lekarskie, psychologiczne, niekaralność, ukończenie kursu i zdanie egzaminu państwowego.



Lekarz: No tak, widzi tablicę z cyferkami

Psycholog: Tak, trzeba umieć po kolei przeczytać literki z tablic, zauważyć błyskające światło i odpowiedzieć na kilka pytań z klasycznego testu z podręcznika. Nie wiem co to sprawdza poza wytrzymałością kieszeni na opłaty.

Niekaralność: faktycznie mogliby jeszcze przestępców dopuścić, w końcu jako resocjalizacja idealne zajęcie.

No i jaki jest poziom egzaminu? Kilka durnowatych pytań z metodyki, które się zna przed egzaminem, bo inaczej można myśleć inaczej niż układający pytanie i nie zdać. A praktyka: Umiejętność wjechania w ciasną zatoczkę, gdzie większość oblewa, bo wjazd jest na milimetry.... No cenne... Ale nijak nie związane z zawodem. Za to musiałem se kupić dodatkowe lekcje na placyku i ćwiczyć celowanie w ciasne słupki w tym paściatym GP.

Kasia napisał(a):Zarówno na kursie jak i na egzaminie są zagadnienia związane ze szkoleniem kandydatów na kierowców - zasady, metodyka, itd.



No i kul... Oczywiście każdy o tym zapomina albo realia zmuszają :D

Kasia napisał(a):Natomiast jeśli chodzi o praktyki czy staż - w programie szkolenia kandydatów na instruktorów kategorii B przewidzianych jest 80 godzin tzw. "praktyk instruktorskich" - uczestniczenie w wykładach w OSK, prowadzenie ich, jazdy jako obserwator z instruktorem, prowadzenie zajęć praktycznych na placu manewrowym, itd. Oczywiście wszystko pod okiem wykładowcy prowadzącego zajęcia na kursie.


Niestety tylko w teorii. Bo w praktyce to kosztuje. A ślicznie można na tym zaoszczędzić. Więc ośrodki oszczędzają.

Ja osobiście miałem zajęcia praktyczne takie:

1) Spotkanie pierwsze: Ruszanie i zatrzymywanie się bez kursantki.

2) Spotkanie drugie: Jeździliśmy chwilę po placu, potem z żywą kursantką: ruszanie i zatrzymywanie się.

3) Spotkanie trzecie: Na mieście, jeden z nas udawał kursanta, drugi instruktora, potem zmiana. Ponieważ udający umiał jeździć, ,,praca'' ,,instruktora'' sprowadzała się do wymyślenia trasy wokoło rynku i wydawania poleceń ,,na najbliższym skrzyżowaniu w lewo/prawo/prosto''

Mi to akurat odpowiadało, bo ja jestem tylko od teorii, więc tematy praktyczne mnie nie kręcą...

Kasia napisał(a): Po dobrym kursie instruktor radzi sobie już dobrze w pracy z kursantami. Pewnie, że brakuje mu jeszcze doświadczenia, ale tego na najlepszym kursie się nie nauczy.


I dlatego właśnie prawo powinno przynajmniej dopuszczać, skoro nie nakazywać, staż w OSK. Bo tam właścicielowi zależy i tam właściciel mógłby instruktora podszkolić dodatkowo. Niestety prawo tego zabrania i zmusza właściciela do wrzucenia nowoprzyjętego instruktora od razu na głęboką wodę. I tego się czepiłem właśnie w początku wątku.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Kasia » środa 24 września 2008, 16:19

No i jaki jest poziom egzaminu?
Trzeba było nie załatwiać tylko zdać prawdziwy egzamin na instruktora. A ten jest trudny.
I bardzo Ci współczuję, a Twoim kursantom jeszcze bardziej, że nie mieliście na kursie praktyk instruktorskich. Za parę lat zobaczysz jakie one byłyby ważne w Twojej pracy.
I wcale nie tylko w teorii robi się te praktyki. Przynajmniej w niektórych ośrodkach, gdzie szkoli się kandydatów na instruktorów...
A swoją drogą... Piszemy tu o podnoszeniu jakości, walce z bylejakością, itp. A Ty piszesz, że pasowało Ci, że nie musiałeś mieć praktyk....
Ręce opadają....[/quote]
Kasia
 
Posty: 217
Dołączył(a): niedziela 07 lipca 2002, 16:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez tristan » środa 24 września 2008, 20:52

Kasia napisał(a):No i jaki jest poziom egzaminu?
Trzeba było nie załatwiać tylko zdać prawdziwy egzamin na instruktora. A ten jest trudny.


No przepraszam, nie wiedziałem... A w jakim mieście robią te prawdziwe? Bo w Katowicach, Opolu i Kielczech na pewno są takie, jak opisałem, a jak je ty nazywasz ,,załatwiane''. Podobno we Wrocławiu są jeszcze bardziej załatwiane, bo tam gotowce na teorię są oficjalnie rozdawane ZTCW.

Kasia napisał(a):I bardzo Ci współczuję, a Twoim kursantom jeszcze bardziej, że nie mieliście na kursie praktyk instruktorskich. Za parę lat zobaczysz jakie one byłyby ważne w Twojej pracy.


A jak ja ci współczuję, że nie miałaś tego kursu czytania ze zrozumieniem... Może kiedyś zrozumiesz jak ważne jest czytanie ze zrozumieniem w życiu.

Kasia napisał(a):I wcale nie tylko w teorii robi się te praktyki. Przynajmniej w niektórych ośrodkach, gdzie szkoli się kandydatów na instruktorów...



Pewnie nie, ale mój jest uznawany za i tak bardzo solidny i kursantom z wielu prywatnych wręcz oczy ze zdziwienia wychodzą, bo w wielu to oni nie mają nawet zajęć z teorii :D Rozdają im testy z odpowiedziami do wykucia i tyle.

Kasia napisał(a):A swoją drogą... Piszemy tu o podnoszeniu jakości, walce z bylejakością, itp. A Ty piszesz, że pasowało Ci, że nie musiałeś mieć praktyk.... Ręce opadają....



Może jak opadną to odsłonią ci oczy i przeczytasz ze zrozumieniem mój tekst? Przecie napisałem wyraźnie, że MI ta praktyka na nic i tak.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Gaudzis » sobota 27 września 2008, 23:29

Wyższe wykształcenie u instruktora i .. owszem-ale nie koniecznie,ponieważ to żadna gwarancja dobrego uczenia .Mam dzieci które kończą szkoły i znam wielu nauczycieli którzy je "uczyli".Mają WYŻSZE wykształcenie i tylko tyle.Większość znich nie ma wiedzy ,a niektórzy mają ją,ale nie mają umiejętności przekazania.Sa i tacy którzy nabywają tej umiejętności po latach pracy(ale nikt nie liczy strat w wypadku instruktora straty są katastrofalne dla całego plemienia).Instruktor - w moim rozumieniu to taki osobnik który wie o czym mówi, ponieważ ma doświadczenie ,ma praktykę (a nie jej unika).Ponieważ ważnym jest ,ażeby zanim coś zepsuję popatrzył jak to robią inni LEPSI i GoRSi.Ktoś kiedyś powiedział Ludzie dzielą się na Mądrych i Głupich Głupi uczą się na własnych błędach Mądrzy na códzych.
TRistan nie odbyłeś praktyk ponieważ pracowałeś gdzie indziej i niestety czasu nie stało-uzyskałeś tym samym dokumenty nielegalną drogą, a więc są one nieważne!!! :roll:
Powiedz kursantom że nie miałeś praktyk i podpisz wszystkim karty jazd bo po co mają jeździć na kursie już ich "babcia"nauczyła :lol:
Gaudzis
 
Posty: 57
Dołączył(a): wtorek 19 kwietnia 2005, 22:24

Postprzez krzychw » niedziela 28 września 2008, 00:04

Gaudziś Pracujesz z ludzmi
Czy chciałbyś zeby twoje dzieci czy wnuki uczył koleś po zawodówce?
Tak, mamy w kraju różne szkoły wyższe, ale jest jakaś ich klasyfikacja od takich, które mają renome światową do totalnego dna. Tak samo jest ze szkołami jazdy. Podobnego rodzaju potrzeba rynkowa w obu przypadkach powoduje spadek jakości.
Taka nasza rzeczywistość gdzieś trzeba było skierować te masy ludzi żeby nie powiększały puli bezrobotnych niech sie uczą tylko efektem tego był spadek jakości kształcenia. No bo trzeba mieć mistrzów, którzy bedą uczyć a tych jak na lekarstwo bo to ciągle podłe zajęcie.
Twoje dzieci też uczył ktoś kiepski bo to profesja o podobnej wartości rynkowej jak instruktor nauki jazdy wiec mamy pewnego rodzaju równię pochyłą w dół ciągle. Dziedzina życia - edukacja od której potencjalnie zależy los państwa lezy u nas w rynsztoku.
W końcu zostaniemy krajem kafelkarzy i sprzątaczek nic nie ujmując wykonującym ten zawód. Chyba troszkę szkoda trzeba zawsze starać sie ciągnąć w góre?
krzychw
 
Posty: 55
Dołączył(a): poniedziałek 28 lipca 2008, 12:38
Lokalizacja: Gdansk

Postprzez Gaudzis » niedziela 28 września 2008, 11:02

Zgadzam się co do tego że instruktor powinien podnosić swoje kwalifikacje(poszeżać horyzonty),ale przykładem może być choćby UK .Gdzie instruktorem może byc człowiek bez średniego wykształcenia,ale z doświadczeniem zawodowym i oczywiście o odpowiedniej kulturze osobistej.Osoba po Informatyce wcale nie musi być dobrym instruktorem.choćby przez to że inna osoba w tym cxzasie zdobywała cenne doświadczenie zawodowe na drogach Europy i ma co przekazać.Tak jest obecnie z wieloma instruktorami i egzaminatorami kategorii C,D i C,D do E. Mają wyższe, a efekty ich szkolenia i egzaminowania co jakiś czas oglądamy w tewizji.Nie wiedzą tak naprawdę o czym muwią i nie wiedzą na co tak naprawdę zwrócić uwagę na egzaminie.O prawdziwości mojej wypowiedzi można porozmawiać z ludźmi ,którzy od lat zdzierają opony na drogach całej Europy...
Gaudzis
 
Posty: 57
Dołączył(a): wtorek 19 kwietnia 2005, 22:24

Następna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości