Luz czy sprzęgło

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez dariex » poniedziałek 18 sierpnia 2008, 18:32

lled3 napisał(a):gazu dodajemy przed zakretem :)

- niewazne z jaka szybkosci wejdziemy w zakret - a z jaka z niego wyjdziemy.
- jadac z gazem przez zakret, mamy wieksza kontrole nad tym co sie dzieje. Jedziemy na kolach ciagnacych.


Na kołach ciągnących w sensie jak masz napęd na przód?
Bo jeśli dobrze zrozumiałam,to jak to odniesienie ma się do aut z napędem na tył ? :)
No chyba,że źle zrozumiałam ;)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez rooney » wtorek 02 września 2008, 21:11

Mam pytanie odnośnie hamowania. Jeśli hamujemy to w ostatniej fazie hamowania wciskamy sprzęgło i właśnie, zdejmujemy na chwile noge z hamulca i pozniej znów wciskamy czy nie trzeba zdejmowac?
Avatar użytkownika
rooney
 
Posty: 24
Dołączył(a): środa 21 maja 2008, 15:44

Postprzez cman » wtorek 02 września 2008, 21:58

Zdecydowanie nie trzeba.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sauricularis » niedziela 07 września 2008, 14:59

Witam!
A co w pzypadku dojeżdżania np. do skrzyżowania, gdzie z 300 m widzimy, że mamy pomarańczowe/czerwone światło. Nie chcemy hamować silnikiem, tylko dotoczyć się na luzie. Czy to jest również niewskazane? ( i czy jadąc w ten sposób samochód mniej spala niż na biegu?)

Mam jeszcze jedną watpiliwość odnośnie pokonywania zakrętów na wciśniętym sprzęgle. Rozumiem bardzo dobrze osoby, które tak jeżdżą (sama z tym walczę), otóż dojeżdżając do zakrętu na 3-ce, zwalniamy, wciskamy sprzęgło i wrzucamy 2-kę i zwalniamy sprzęgło (ja mam pokusę,żeby sprzęgła nie zwalniać, bo wtedy pokonam zakręt płynnie, jak zwolnię sprzęgło a dostatecznie nie przyhamuję, samochód mi "kopnie" a jak za bardzo zwolnię może zgasnąć), jazda na sprzęgle po zakręcie zapewnia komfort, że nic takiego się nie stanie.
sauricularis
 
Posty: 14
Dołączył(a): wtorek 12 sierpnia 2008, 12:04
Lokalizacja: pomorskie

Postprzez nmc_zmc » niedziela 07 września 2008, 16:24

sauricularis napisał(a):Witam!
Nie chcemy hamować silnikiem, tylko dotoczyć się na luzie. Czy to jest również niewskazane? ( i czy jadąc w ten sposób samochód mniej spala niż na biegu?)


na biegu pali mniej :P

ja tez na początku kursu jeździłem na sprzęgle przez zakręt albo w ogóle na 3-ce :D teraz jeżdżę z nowym instruktorem i nauczyłem się redukować do 2-ki przed zakrętem :P do tej pory sprawiało mi to problem :| jak zbyt szybko puszczałem sprzęgło to samochód gwałtownie przyhamowywał ale teraz to opanowałem :D
19 VIII 2008 - pierwsza jazda
2 X 2008 - teoria ( + ) plac ( + ) miasto ( - )
24 XI 2008 - plac ( + ) miasto ( + )
112 dni - 1385zł
nmc_zmc
 
Posty: 157
Dołączył(a): środa 30 lipca 2008, 22:19
Lokalizacja: Zamość

Postprzez Rafix » niedziela 07 września 2008, 17:30

sauricularis napisał(a):Mam jeszcze jedną watpiliwość odnośnie pokonywania zakrętów na wciśniętym sprzęgle. Rozumiem bardzo dobrze osoby, które tak jeżdżą (sama z tym walczę), otóż dojeżdżając do zakrętu na 3-ce, zwalniamy, wciskamy sprzęgło i wrzucamy 2-kę i zwalniamy sprzęgło (ja mam pokusę,żeby sprzęgła nie zwalniać, bo wtedy pokonam zakręt płynnie, jak zwolnię sprzęgło a dostatecznie nie przyhamuję, samochód mi "kopnie" a jak za bardzo zwolnię może zgasnąć), jazda na sprzęgle po zakręcie zapewnia komfort, że nic takiego się nie stanie.
Trzeba się nauczyć dostosować prędkość do biegu w takich sytuacjach i umiejętnie puszczać sprzęgło, wtedy nie ma takich problemów.
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez lled3 » niedziela 07 września 2008, 17:40

Witam!
Nie chcemy hamować silnikiem.


a powinnismy.
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez dariex » niedziela 07 września 2008, 19:01

sauricularis napisał(a):Witam!
A co w pzypadku dojeżdżania np. do skrzyżowania, gdzie z 300 m widzimy, że mamy pomarańczowe/czerwone światło. Nie chcemy hamować silnikiem, tylko dotoczyć się na luzie.


Generalnie to ja nie widzę różnicy w płynności jazdy-ani tu ani tu nie szarpnie np.(oczywiście widzę różnicę w kwestii technicznej,to w ogóle nie podlega dyskusji)
Dziwi mnie w ogóle to pytanie,bo może sauricularis w ogóle nie do końca jesteś przekonana co znaczy hamować silnikiem?
I tu i w wymienionym przez Ciebie "sposobie" można się do świateł dotoczyć.
Różnice wytłumaczyli wcześniej koledzy.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez sauricularis » niedziela 07 września 2008, 20:10

Masz rację Dariex, nie użyłam trafnie tego określenia.
Dojeżdzając do świateł na sprzęgle/luzie mam wrażenie, że samochód poprostu się toczy siłą inercji i nic nie pali, z kolei na biegu, żeby dojechać muszę mimo wszystko wciskać gaz (przyznaję, nie znam się kompletnie na budowie aut, ale na mój rozum, powinien palić więcej na biegu?!).
Może ktoś zna jakieś fajne stronki na necie, które w prostysposób (dla laika) obrazują działanie silnika (jestem otwarta na wiedzę, ale taką od podstaw;)
sauricularis
 
Posty: 14
Dołączył(a): wtorek 12 sierpnia 2008, 12:04
Lokalizacja: pomorskie

Postprzez DEXiu » niedziela 07 września 2008, 21:22

sauricularis napisał(a):Dojeżdzając do świateł na sprzęgle/luzie mam wrażenie, że samochód poprostu się toczy siłą inercji i nic nie pali, z kolei na biegu, żeby dojechać muszę mimo wszystko wciskać gaz (przyznaję, nie znam się kompletnie na budowie aut, ale na mój rozum, powinien palić więcej na biegu?!).

Tylko że kiedy toczysz się siłą bezwładności na luzie/sprzęgle, to wtedy spalana jest pewna ilość paliwa dla podtrzymania pracy silnika. Natomiast kiedy jedziesz na biegu, to owszem - czasami trzeba jeszcze troszeczkę gazu dodać, ale potem hamując (ciągle na biegu!) nie spalasz zupełnie nic, więc suma sumarum albo wychodzi na to samo, albo na korzyść hamowania wspomaganego silnikiem :wink:
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez Xsystoff » poniedziałek 08 września 2008, 15:00

DEXiu napisał(a):Tylko że kiedy toczysz się siłą bezwładności na luzie/sprzęgle, to wtedy spalana jest pewna ilość paliwa dla podtrzymania pracy silnika.

Na jalowych benzynowce pala ~1l / h, a na luzie toczysz sie maks 15 - 20sekund? Nawet przyjmujac, ze 20 sekund to spalisz paliwa za... 2 grosze. Na biegu paliwa nie spalasz, ale zatrzymasz sie duzo szybciej niz na luzie, podejrzewam, ze roznica bedzie na plus dla "luzakow".
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez dariex » poniedziałek 08 września 2008, 18:08

Xsystoff napisał(a): Na biegu paliwa nie spalasz, ale zatrzymasz sie duzo szybciej niz na luzie, podejrzewam, ze roznica bedzie na plus dla "luzakow".


W jakim sensie?
Ustalono już w tym poście,że tocząc się na biegu,nie spala się paliwa w ogóle,zatem ten plus dla luzu to za?
Masz na myśli to,że co jakiś czas tocząc się na biegu musimy musnąc gaz co w rezultacie daje nam mniejszą oszczędność niż przy toczeniu się na luzie?

Tak w zasadzie to chyba rzadko zdarza się,że jadąc po mieście masz na tyle wolną drogę,żeby tocząc się,dodawać jeszcze lekko gazu aby dotoczyć się pod same światła-no chyba,że w nocy.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez coen » piątek 12 września 2008, 08:40

W sumie jezdze od jakichs 2/3 miesiecy dopiero, ale staram sie na zakretach przestrzegac zasady - najpierw dociaz przod pozniej dociaz tyl ;) w czym sprzeglo raczej nie pomaga.
Czyli przed wejsciem w zakret z reguly hamuje silnikiem juz na biegu na ktorym chce zakret opuscic. W momencie w ktorym zaczynam skrecac powoli zaczynam dodawac gazu. Na samiutkim poczatku raczej malo, tak, ze przez jakis czas mam wlasciwie w miare rowno (na ile to jestem w stanie ocenic oczywiscie ;) ) dociazany przod i tyl i w miare wychodzenia coraz bardziej dodaje gazu (dodanie od razu za duzej ilosci gazu moglo by mi chyba wypchnac samochod z zakretu przy tylnym napedzie badz uslizg przedniej osi w przednionapedowcu i spowodowac to samo). W ten sposob teoretycznie tyl samochodu jest dociazony i jest mniejsze ryzyko uslizgu tylnych kol (ktore wlasnie wykonuja mniej wiecej ta sama droge ktora wczesniej wykonywaly przednie kola). Generalnie poki co jest raczej sucho ;) wiec jak pokonam zakret inaczej to sie zupelnie nic nie dzieje anyway, ale chyba lepiej od razu wyrabiac sobie nawyk ktory wydaje nam sie sensowny. (jesli nie jest sensowny to prosze o komentarz wyjasniajacy jak sie powinno to robic).

Sprzeglo, jak to powiedzial mi jeden z instruktorow na jazdach, wciska sie pod sam koniec hamowania. Gdybym nagle chcial jednak dodac gazu i przyspieszyc to wykonam to duzo szybciej gdy nie mam wcisnietego sprzegla jak mi sie wydaje (choc to pewnie zalezy od wprawy, ja za duzej jeszcze nie mam). Poza tym ktos napisal, ze to jest oszczednosc typu 20 groszy per takie dohamowanie z nie wcisnietym sprzeglem. Byc moze, ale to sie ostatecznie jakos tam sklada na wieksze wartosci pewnie w skali np. roku. Zreszta ja teraz tak do konca tak nie robie, bo musialbym redukowac czasem (niestety mam diesla i mam wrazenie, ze zeby uniknac dziwnego buczenia i innych <&%#$@> to musze to sprzeglo wcisnac wczesniej niz w takiej L-ce na benzyne ;) ) a nie lubie jak mi samochodem chocby troche trzesie, wiec przy dohamowaniu jak mam juz prawa noge zajeta hamulcem, nie moge zwiekszyc szybko obrotow na moment zeby uniknac szarpniecia przy redukcji, to juz mi sie nie chce redukowac np. z 3-jki na 2-jke (teoretycznie ponoc mozna jakies miedzygazy robic ale ja sobie nie wyobrazam jak bym musial noge wygiac zeby cos takiego zrobic w momencie gdy prawa jest na hamulcu).

Poza tym zastanawia mnie o co chodzi z zakretami pokonywanymi na 2-jce .... chyba, ze chodzi o skrzyzowania. Przy skrzyzowaniach niestety wciskam sprzeglo nawet jak nie musze sie zatrzymywac i gdzies w polowie zakretu puszczam dodajac gazu. To jest prawdopodobnie fatalne posuniecie ale jakos zwykle nie moge sie zmusic zeby robic inaczej, zwlaszcza gdy nie wiem, czy nie bede sie musial za chwile zatrzymac anyway bo np. sobie jakis pieszy wejdzie na pasy czy cos ... niby i tak moge wtedy wcisnac sprzeglo ... no ale, bledy poczatkujacego :) No i to delikatne szarpanie jak puszczam sprzeglo bez gazu ... nawet powoli i tak samochod nie jedzie idealnie plynnie. A zwykle wlasnie mam wcisniety hamulec przy dojezdzaniu do skrzyzowania wiec nie moge normalnie sobie na chwile zwiekszyc obrotow ...

Tak wiec ostatecznie mysle, ze sprzeglo nalezy wciskac tylko wtedy, gdy to jest konieczne a nie wtedy gdy nam sie wydaje, ze nam to cos ulatwi. Z czasem pewnie czlowiek nabiera praktyki i jak od poczatku all robi w porzadku to pozniej te pozorne ulatwienia nie wydaja sie juz ulatwieniami ;) Chyba lepiej sie na poczatku troche pomeczyc :D
coen
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 08:10

Postprzez Xsystoff » piątek 12 września 2008, 16:03

Zrobilem sobie eksperyment i jedno tankowanie jezdzilem wykorzystujac hamowanie silnikiem na maska, czyli wszedziej gdzie sie da, dojezdzajac do swiatel redukcja 4-3-2-1 (tak, lacznie z jedynka) i spalanie wyszlo mi... 0.2l /100 km wiecej niz zawsze czyli 7.6l / 100 km ;) Nastepny zbiornik przejechany gdzie sie da na luzie i ... 7.2l / 100 km ;) Najlepszy wynik dalo jezdzenie po miescie ~60 na czwartym biegu, w miare dynamiczne rozpedzanie sie do tych 6 dych i luzowanie przy dojezdzaniu do swiatel, wyszlo tylko 6.92l / 100 km. Moze znaczenie mial tez fakt, ze przez to cale tankowanie nie bylo chetnego na maly sprint ;) Btw najwyzsze spalanie wyszlo 8.2l/100 km jezdzac wyraznie szybciej niz inni. Oczywiscie 100% miasto, na trasie niestety jest mniej ekonomicznie :cry:
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez lled3 » piątek 12 września 2008, 16:16

na trasie niestety jest mniej ekonomicznie


to cos z tymi Twoimi eksperymentami naprawde nie tak.
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości