Kropka przy nazwisku

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez tristan » piątek 15 sierpnia 2008, 19:28

skov napisał(a):jazda z prędkością 45km/h-50km/h gdzie warunki na to pozwalają (drogowe) to nie jest jakaś jazda ekstremalna.


Podobnie jak jazda 10 mniej to nie tamowanie ruchu. Sam tak czasami jeżdżę, jak mam gorszy dzień, albo jestem niewyspany. Po prostu oceniam swoje siły i dobieram do nich prędkość.

cman napisał(a):
tristan napisał(a):Skoro kursant ma za sobą 30h jazd, to jazda 10 mniej niż _maksymalna_ dozwolona jest być może nawet za dużą prędkością...

To może potrzeba więcej jazd?


No potrzeba. Dlatego jak już zda, to będzie jeździł i doskonalił, jeździł i doskonalił. I bardzo dobrze, żeby właśnie na początku nie jeździć po maksimach, tylko właściwie mierzyć swoje siły i dostosowywać do nich prędkość.

karolina1 napisał(a):
tristan napisał(a):,no tak, czułem się niepewnie i słabo, ale nie wolno mi tamować ruchu, więc pomykałem maksymalną dopuszczalną, no i benc''.

Jak się czuł niepewnie i słabo, to nie trzeba było wsiadać do samochodu, a jak się tak poczuł w drodze, to trzeba się było zatrzymać, poczekać aż przejdzie, albo wezwać pomoc.


A jakieś stany pośrednie pomiędzy maczo a nieprzytomny znasz? Nie mówię, że zasłabł, ale człowieki mają lepsze i gorsze dni. Jak również lepsze i gorsze umiejętności. Jak pisałem, kursant po kursie, nawet jakby miał 60h przejechane, jest na razie greenhornem. I nie tylko że mu wolno, ale wręcz powinien jeździć wolniej i z większym dystansem do ruchu.

cman napisał(a):
wujek_michał napisał(a):jaki paragraf jestem ciekaw?

Zapoznaj się z prawem o ruchu drogowym, to będziesz wiedział jaki "paragraf".


No ciekawe jaki paragraf nakazuje jazdę maksymalnymi dopuszczalnymi prędkościami... Nawet jakby się próbować zgodzić z Tobą, że to utrudnianie ruchu (a to nieprawda, bo nie jest to utrudnianie), to i tak temat utrudniania nie jest najważniejszy. Niedawno w jego imię postulowałeś, żeby broń Boże nie przepuścić pieszego przed przejściem, teraz idziesz dalej -- w myśl nieutrudniania należy jeździć powyżej warunków drogowych. BZDURA!

Na szczęście nikt, poza Tobą i chcącymy uwalić kogoś egzaminatorzynami, nie uważa, że utrudnianie ruchu to najcięższa zbrodnia i wszystko inne jest mniej ważne. Stawiam złoto przeciwko orzechom, że sąd uzna za ważniejszą bezpieczną prędkość i dostosowanie się do warunków psychofizycznych.

Ba! Ostatnio oglądałem Drogówkę i policjanty nie tylko nie ukarały mandatem, ale wręcz pomogły wydyganej kobiecinie, która z własnej głupoty zablokowała na 20 minut skrzyżowanie. Nawet oni uznali, że to nie jest tak straszna sprawa, choć akurat tutaj zupełnie powodu, poza życiową niezaradnością kobieciny, nie było.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez cman » piątek 15 sierpnia 2008, 19:59

tristan napisał(a):Nawet jakby się próbować zgodzić z Tobą, że to utrudnianie ruchu (a to nieprawda, bo nie jest to utrudnianie...

Bo co? Bo Tobie się tak wydaje? To jest akurat dla mnie jeden z najmniej przekonujących argumentów.

tristan napisał(a):Niedawno w jego imię postulowałeś, żeby broń Boże nie przepuścić pieszego przed przejściem, teraz idziesz dalej -- w myśl nieutrudniania należy jeździć powyżej warunków drogowych. BZDURA!

Chyba już Cię zaczyna fantazja ponosić. Już w pierwszym poście napisałem:
cman napisał(a):Ślamazarne rozpędzanie, jazda z prędkością mniejszą niż maksymalna prędkość bezpieczna.
Więc nie usiłuj wcisnąć mi bzdur, których nie napisałem. DOBRZE?

tristan napisał(a):Na szczęście nikt, poza Tobą i chcącymy uwalić kogoś egzaminatorzynami, nie uważa, że utrudnianie ruchu to najcięższa zbrodnia i wszystko inne jest mniej ważne.

Najcięższa zbrodnia... znowu za dużo fantazji w główce?

Możemy dyskutować, ale rzeczowo, a jeżeli Twoje posty mają na celu głównie atakowanie mnie, to za przeproszeniem <&%#$@> się ode mnie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez karolina1 » piątek 15 sierpnia 2008, 20:06

tristan napisał(a):A jakieś stany pośrednie pomiędzy maczo a nieprzytomny znasz? Nie mówię, że zasłabł, ale człowieki mają lepsze i gorsze dni. Jak również lepsze i gorsze umiejętności. Jak pisałem, kursant po kursie, nawet jakby miał 60h przejechane, jest na razie greenhornem. I nie tylko że mu wolno, ale wręcz powinien jeździć wolniej i z większym dystansem do ruchu.


50/h to już jest właśnie wolniej i z większym dystansem do ruchu, bo nikt z taką prędkością nie jeździ. Nawet podczas gorszych dni to jest chyba wystarczająco wolno :wink:
Obrazek
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez tristan » piątek 15 sierpnia 2008, 21:16

cman napisał(a):
tristan napisał(a):Nawet jakby się próbować zgodzić z Tobą, że to utrudnianie ruchu (a to nieprawda, bo nie jest to utrudnianie...

Bo co? Bo Tobie się tak wydaje? To jest akurat dla mnie jeden z najmniej przekonujących argumentów.


I wice wersa jak mawiają indianie. Pokaż mi jakąkolwiek policyjną czy sądową interpretację zgodną z Twoim poglądem. Bo zdanie egzaminatorzyny, który szuka pretekstu nie jest dla mnie żadnym zdaniem.

cman napisał(a):
tristan napisał(a):Niedawno w jego imię postulowałeś, żeby broń Boże nie przepuścić pieszego przed przejściem, teraz idziesz dalej -- w myśl nieutrudniania należy jeździć powyżej warunków drogowych. BZDURA!

Chyba już Cię zaczyna fantazja ponosić. Już w pierwszym poście napisałem:
cman napisał(a):Ślamazarne rozpędzanie, jazda z prędkością mniejszą niż maksymalna prędkość bezpieczna.
Więc nie usiłuj wcisnąć mi bzdur, których nie napisałem. DOBRZE?


No i jak mierzysz tę prędkość bezpieczną? Skoro kursant uważa, że po 30h jazd powinien jechać 40km/h to chwała mu tylko za to.


cman napisał(a):
tristan napisał(a):Na szczęście nikt, poza Tobą i chcącymy uwalić kogoś egzaminatorzynami, nie uważa, że utrudnianie ruchu to najcięższa zbrodnia i wszystko inne jest mniej ważne.

Najcięższa zbrodnia... znowu za dużo fantazji w główce?


No skoro kursant mówi ,,jechałem 40 zamiast 50, bo uważam, że tak jest bezpiecznie'', a ty mówisz ,,zonk, złamałeś prawo, oblane'' to jak inaczej mam to rozumieć?

Skoro w innym wątku ktoś mówi ,,będę miły, przepuszczę pieszego'', a Ty wyskakujesz i mówisz ,,zonk, złamałeś prawo, nie wolno ustępować pieszym poza przejściem'', to jak mam to rozumieć?

Negujesz zdrowy rozsądek, negujesz kulturę, w zasadzie to negujesz bezpieczeństwo... W imię mitycznego tamowania ruchu (przy czym 40 na mieście to nie jest tamowanie ruchu, podobnie jak przepuszczenie pieszego nim nie jest). Jeżeli moje zdanie cię nie rusza, zapytaj policji, czy dali komukolwiek mandat za ,,tamowanie ruchu'' poprzez ustąpienie pieszemu lub jazdę 40 po mieście.

i wybacz, ale Twoje uwielbienie do ochrony ruchu przed tamowaniem, nie zmusi mnie do jazdy szybciej, jeżeli będę uważał, że nie czuję się dość dobrze, na prędkości maksymalne.

cman napisał(a):Możemy dyskutować, ale rzeczowo, a jeżeli Twoje posty mają na celu głównie atakowanie mnie, to za przeproszeniem <&%#$@> się ode mnie.


Paranoik? Odpowiadałem kilku osobom i ty czy nie ty -- nie jest to ważne. Dyskutuję z wadliwą interpretacją prawa, jaką wg mnie prezentujesz w tym zakresie.

karolina1 napisał(a):
tristan napisał(a):A jakieś stany pośrednie pomiędzy maczo a nieprzytomny znasz? Nie mówię, że zasłabł, ale człowieki mają lepsze i gorsze dni. Jak również lepsze i gorsze umiejętności. Jak pisałem, kursant po kursie, nawet jakby miał 60h przejechane, jest na razie greenhornem. I nie tylko że mu wolno, ale wręcz powinien jeździć wolniej i z większym dystansem do ruchu.


50/h to już jest właśnie wolniej i z większym dystansem do ruchu, bo nikt z taką prędkością nie jeździ. Nawet podczas gorszych dni to jest chyba wystarczająco wolno :wink:


Argumenty o przestępcach mnie nie ruszają. W sporej części świata są takie prędkości i wynikają one z bezpieczeństwa. I skoro kursant po 30h czuje się na tyle niepewnie, że uważa iż jednak powinien jechać 40, to tylko chwała mu za to. Przecie nie jedzie tak na złość innym, tylko dlatego, że nie czuje się dość pewnie na więcej.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez cman » piątek 15 sierpnia 2008, 21:40

Wiesz co, odpowiem krótko. Jesteś po prostu osobą, która ma swoje poglądy i już. Niezmienialne, nienaruszalne, jedyne i słuszne. Jakakolwiek dyskusja z Tobą nie ma sensu, bo będziesz jedynie pisał coraz to dłuższe posty (nie jest to ani profesjonalne, ani wygodne dla dyskutantów) i nie odpuścisz, dopóki nie napiszesz ostatniego słowa, a ściśle rzecz biorąc ostatniego posta.
W tej sytuacji wyłączam się z jakichkolwiek dyskusji z Tobą. W momencie kiedy napiszesz coś, z czym się nie zgadzam, będę przedstawiał swoje zdanie i na tym koniec - nie interesuje mnie dalsza dyskusja z kimś, z kim dyskutować się nie da.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez tom9 » piątek 15 sierpnia 2008, 21:54

kierowca ma obowiązek dostosować prędkość jazdy do warunków panujących na drodze,


jezeli 100 kierowcow w tym momecie potrafi dostosowac predkosc do panujacych warunkow i jedzie od 50 do 70 znaczy to , ze Twoja predkosc (w tym wypadku 40 km/h) ejest zdecydowanie za mala i potrzebne ci dodatkowe jazdy.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez tristan » piątek 15 sierpnia 2008, 22:08

cman napisał(a):Wiesz co, odpowiem krótko. Jesteś po prostu osobą, która ma swoje poglądy i już. Niezmienialne, nienaruszalne, jedyne i słuszne. Jakakolwiek dyskusja z Tobą nie ma sensu,


Przyganiał kocioł garnkowi. Tłumaczę Ci, że warunki psychofizyczne mają wpływ, a ty w kółko ,,tamowanie ruchu, tamowanie ruchu''. Więc nie wiem z kim dyskusja nie ma sensu...

cman napisał(a):W tej sytuacji wyłączam się z jakichkolwiek dyskusji z Tobą. W momencie kiedy napiszesz coś, z czym się nie zgadzam, będę przedstawiał swoje zdanie i na tym koniec - nie interesuje mnie dalsza dyskusja z kimś, z kim dyskutować się nie da.


Rozumiem, że da się dyskutować z kimś, kto przyzna ci racje, że bezpieczne są prędkości maksymalne, szczególnie w wykonaniu greenhorna. Przykro mi, ale mam odmienne zdanie i nie przekonasz mnie, że greenhorn nie ma prawa jechać wolniej, jeżeli nie czuje się pewnie na drodze.

tom9 napisał(a):
kierowca ma obowiązek dostosować prędkość jazdy do warunków panujących na drodze,


jezeli 100 kierowcow w tym momecie potrafi dostosowac predkosc do panujacych warunkow i jedzie od 50 do 70 znaczy to , ze Twoja predkosc (w tym wypadku 40 km/h) ejest zdecydowanie za mala i potrzebne ci dodatkowe jazdy.


Wzorcem do oceny możliwości nie są inni, ale ja sam. Może tych 100 kierowców akurat mogą jechać 50, bo są już kierowcami od długiego czasu. Zaś kursant dopiero od 30h za kółkiem.

Co do 70, to zważ, że mówimy o obszarze zabudowanym, więc owe 40 to nie jest 40 kontra 70, a 40 kontra 50.
Ostatnio zmieniony piątek 15 sierpnia 2008, 22:12 przez tristan, łącznie zmieniany 1 raz
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez skov » piątek 15 sierpnia 2008, 22:10

tristan napisał(a):Podobnie jak jazda 10 mniej to nie tamowanie ruchu. Sam tak czasami jeżdżę, jak mam gorszy dzień, albo jestem niewyspany. Po prostu oceniam swoje siły i dobieram do nich prędkość.


a jechałeś kiedyś za kimś "niewyspanym" 20km/h bez możliwości wyprzedzenia? Pewnie pomyślałeś sobie że miał zarwaną noc niech sobie jedzie te 20km/h, może zaśnie i odpocznie sobie a za tobą kolumna równie wspaniałomyślnych kierowców.
Kierowca wsiadając do auta ma być z założenia sprawny psychofizycznie. Żle się czujesz to nie jedź.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez tristan » piątek 15 sierpnia 2008, 22:17

skov napisał(a):
tristan napisał(a):Podobnie jak jazda 10 mniej to nie tamowanie ruchu. Sam tak czasami jeżdżę, jak mam gorszy dzień, albo jestem niewyspany. Po prostu oceniam swoje siły i dobieram do nich prędkość.


a jechałeś kiedyś za kimś "niewyspanym" 20km/h bez możliwości wyprzedzenia? Pewnie pomyślałeś sobie że miał zarwaną noc niech sobie jedzie te 20km/h, może zaśnie i odpocznie sobie a za tobą kolumna równie wspaniałomyślnych kierowców.
Kierowca wsiadając do auta ma być z założenia sprawny psychofizycznie. Żle się czujesz to nie jedź.


Kolejny co ma tylko dwa stany... Albo martwy albo ideał. A co jak ktoś jest w swojej szczytowej formie i nie czuje się Hołowczycem? Nigdy nie powinien wsiadać za kółko?

Ja tam wolę jechać za kimś 20 niż żeby spowodował wypadek. Zwłaszcza, że nie mówimy o 20, a o wartościach 40. U mnie 40 to wręcz w wielu miejscach znakami jest wymuszone. Więc już nie przesadzajcie. Mało kto jest mistrzem kierownicy i trzeba myśleć rozsądnie...
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez cman » piątek 15 sierpnia 2008, 22:20

tristan napisał(a):Przykro mi, ale mam odmienne zdanie i nie przekonasz mnie...

Wiem, dlatego właśnie napisałem poprzedni post.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez skov » piątek 15 sierpnia 2008, 22:36

tristan napisał(a):Ja tam wolę jechać za kimś 20 niż żeby spowodował wypadek. Zwłaszcza, że nie mówimy o 20, a o wartościach 40. U mnie 40 to wręcz w wielu miejscach znakami jest wymuszone. Więc już nie przesadzajcie. Mało kto jest mistrzem kierownicy i trzeba myśleć rozsądnie...


Zazdroszczę tej anielskiej cierpliwości i troskliwości o innych. Ja przyznam, że czasami zaszaleję i jadę 50 tką po mieście. :D
:D
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez tristan » piątek 15 sierpnia 2008, 23:10

Dlaczego troskliwości o innych? Nie jestem niezniszczalny. Jak czuję się gorzej, jadę wolniej w trosce o SIEBIE. I wolałbym, żeby inni tak robili, również z uwagi na mnie czy też moją rodzinę / znajomych.

A co do ,,szaleństwa'', to nieuważnie czytałeś. Nie mówię, że zawsze należy jeździć mniej. Ale też jazda mniej nie może być piętnowana.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamiles » sobota 16 sierpnia 2008, 00:20

tristan napisał(a):Co do 70, to zważ, że mówimy o obszarze zabudowanym, więc owe 40 to nie jest 40 kontra 70, a 40 kontra 50.

Czyli nigdy nie poruszałeś się w obszarze zabudowanym, w którym dopuszczalna predkość została podniesiona np. do 70 czy 80 km? :roll:
tristan napisał(a):Jak czuję się gorzej, jadę wolniej w trosce o SIEBIE. I wolałbym, żeby inni tak robili, również z uwagi na mnie czy też moją rodzinę / znajomych.

A ja w trosce o siebie i swoich bliskich wolałabym, aby ktoś kto "czuje się gorzej" zostawił auto w garażu i pojechał autobusem.
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez tristan » sobota 16 sierpnia 2008, 00:46

i nigdy nie nauczył się jeździć... Bosko... Ciekawe jakim cudem nagle wszyscy zostali Hołowczycami. No nic... dla mnie EOT. Prezentujecie oderwane od rzeczywistości i bazujące na wybiórczej interpretacji PoRD poglądy.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości