Na której jeździe nauka parkowania?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Driver'ka » wtorek 08 kwietnia 2008, 16:37

Teraz mi się przypomniało, że parkowanie równoległe tyłem miałam pierwszy raz dopiero ok 20h jazdy.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez suwa » wtorek 08 kwietnia 2008, 21:37

Naciskam i to konkretnie
no ale tak dumam że to jest typ nauki tego instruktora, ba...
obym tylko załapała to wszystko co ważne i syto <hmmm>
suwa
 
Posty: 12
Dołączył(a): piątek 04 kwietnia 2008, 17:39

Postprzez tom9 » wtorek 08 kwietnia 2008, 22:19

Zadania egzaminacyjne tj. parkowanie, zawracanie, luk zostal mi pokazane do 15 godziny. Wszystko zalazy od tego w jaki sposob uczy instruktor z jednym bedziesz siedzial 4 godziny na placu, a z drugim wyjedziesz na miasto juz po pierwszej minucie
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez suwa » środa 09 kwietnia 2008, 09:29

Driver'ka napisał(a):Teraz mi się przypomniało, że parkowanie równoległe tyłem miałam pierwszy raz dopiero ok 20h jazdy.

Też późno..
Czytam wasze wypowiedzi i taka sonda powstaje - jedni parkowanie poznają na 4-5 lekcji, drudzy przed 15, albo po 24 hm.
No, chyba mam podobny styl nauki (do tej 24??), zobaczymy co będę się uczyła na następnej jeździe (godzin 21). Pozdrawiam.
suwa
 
Posty: 12
Dołączył(a): piątek 04 kwietnia 2008, 17:39

Postprzez mk61 » środa 09 kwietnia 2008, 16:15

Ja bym jednak polecił już naciskanie instruktora, żeby jak najwięcej parkować. I tak w kółko... Podobnego typu problem miałem z rondami, tzn. troszkę ciężko wychodziła mi zmiana pasa na rondzie itp. Fakt, zawsze jakoś się zjechało i jechało się dalej, ale jak w końcu raz powiedziałem, że muszę nauczyć się "obsługi" ronda, to jeździłem na nich dopóki się nauczyłem i miałem już ich po dziurki w nosie :)

A co do parkowania. Ja miałem w miarę wcześnie (ok 6 godziny) i co ileś tam lekcji były "przypomnienia" :) I naciskaj na instruktora jak najbardziej. Później, przez jakieś 2-3, może 4 lekcje powiedz, że chcesz "próbny egzamin", i sprawdzisz jak Ci idzie i ewentualnie zawsze możesz o coś zapytać i się upewnić. Na egzaminie państwowym już będzie na to za późno :)
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez Driver'ka » środa 09 kwietnia 2008, 17:19

suwa napisał(a):
Driver'ka napisał(a):Teraz mi się przypomniało, że parkowanie równoległe tyłem miałam pierwszy raz dopiero ok 20h jazdy.

Też późno..

Czy ja wiem...? Parkować prostopadle i skośnie zaczęłam się uczyć dość wcześnie, bo już na początku kursu, tylko te równoległe tak późno. Ale to był myślę wynik tego, że jeździłam na początku z kilkoma różnymi instruktorami i żaden tak na dobrą sprawę nie wiedział co już robiłam, a co nie. Później już było lepiej pod tym względem, bo starałam się jeździć z jednym wybranym instruktorem.
Jeśli chodzi czy późno czy nie późno... W sumie wystarczyło żebym kilka razy poćwiczyła i styknie. Potem na każdej jeździe starałam się chociaż ze dwa, trzy razy poćwiczyć jakieś parkowanie. Jak trzeba było więcej, bo nie czułam się w czymś pewna, mówiłam o tym instruktorowi i ćwiczyliśmy aż do bólu, że się tak wyrażę ;)
Ostatnio zmieniony środa 09 kwietnia 2008, 17:23 przez Driver'ka, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez addrive » czwartek 10 kwietnia 2008, 09:33

Moim zdamiem parkowanie to podstawowa czynność, a przez to że tego nie było urasta do rangi niemożliwego. Powinien instruktor uczyć tego tak samo jak zmiany biegów i pasa ruchu. :? Co z tymi instruktorami :?:
addrive
addrive
 
Posty: 7
Dołączył(a): wtorek 08 kwietnia 2008, 13:49

Postprzez sudari » piątek 01 sierpnia 2008, 20:11

Ja do 13tej godziny miałam parkowanie równoległe przodem, skośne przodem i prostopadłe przodem. Jeszcze tyłem nic nie ćwiczyłam, ale myślę, że jak tylko opanuję do perfekcji parkowanie przodem, to instruktor będzie spokojniejszy o inne samochody przy parkowaniu tyłem :lol:
Kierowca od 5 marca 2009 r. :D
Avatar użytkownika
sudari
 
Posty: 70
Dołączył(a): niedziela 13 lipca 2008, 18:23
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez rocko19 » sobota 02 sierpnia 2008, 09:13

Noto mnie mój "instruktor" uczył parkowac na 15-17 h przyczym przy parkowaniu równoległym kiedy mi to kompletnie nie wychodziło rzekł" Poparkujmy prostopadle,bo mi kołpaki porysujesz" i tak do 30 h może jeszcze jeden raz próbował zemną zaparkowac równolegle i podziekował.Na egzamin szedłem nieprzygotowany codo parkowania równoległego prostopadle szło ładnie.Tak wiec tacy instruktorzy to licencje byc może zakupili na targu.
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez AgnieszkaL » sobota 02 sierpnia 2008, 20:20

Ja jestem po 20 h jazdy i parkowanie mam praktycznie nie przećwiczone :? Dopominałam sie ostatnio o ćwiczenie parkowania skośnego - pani obruszyła się, ze to takie proste, ze nawet ćwiczyć nie trzeba :roll: Ale jednak udało mi sie spróbować, wcale nie od razu takie proste na początku.
Parkowanie tyłem równoległe mam opanowane na placu <na słupki>. Na mieście parkowałam tak tylko raz, ale bez pomocy by sie nie obyło.
Zawracanie na 3, tez miałam pokazane tylko raz i powtarzać nie trzeba...
Ogólnie pod koniec kursu dopiero widzę, ze sporo czasu i pieniędzy zmarnowałam przez moja instruktorkę :evil:
AgnieszkaL
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 22 lipca 2008, 18:40

Postprzez Gość » sobota 02 sierpnia 2008, 22:29

ja zaczynałam juz na 2 godzinie, wprawdzie z wielką pomocą instruktora, ale zaparkować trzeba było :)
Gość
 

Postprzez Koszmarek » niedziela 03 sierpnia 2008, 00:32

Logicznie - nie zaczniesz uczyć kogoś parkować do póki nie opanuje sprzęgła, gazu hamulca i innych ważnych rzeczy, więc wszystko zależy od kursanta, jeden może zaczynać parkować już na 1 godzinie a z drugim strach i na 37 godzinie .. ale zazwyczaj jakoś tak wychodzi ze od 10 h manewrujemy ;), ale jak wyżej, to nie reguła.
Śląsk - Małopolska - Szwecja.
_____
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
Coma
Koszmarek
 
Posty: 92
Dołączył(a): środa 02 lipca 2008, 16:15
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez AgnieszkaL » niedziela 03 sierpnia 2008, 12:29

Akurat ja już na 1 godzinie po zaznajomieniu się technicznie z tym co ma samochód pod maska i światłami wyjechałam na miasto. Bo przyszłam już na kurs umiejąc ruszać i prowadzić samochód. Jazda po obrzeżach miasta nie sprawiała mi problemu, wiec operowanie sprzęgłem również.
Problem jest z instruktorką, która wiele rzeczy mnie nie uczyła i nie uczy, tylko niestety po czasie się dowiedziałam, że jest tak bardzo źle z moim kursem i że miałam prawo zmienić instruktora.
Czekaja mnie dodatkowe lekcje, ale nie mam zamiaru wykupywać go nawet w tej samej szkole, a co dopiero u tej pani. Sama widzę po sobie, ze jeszcze pewne rzeczy mi nie do końca wychodzą i nie czuje się pewnie, w dodatku mam syndrom kończącego się kursu i robię jakieś dziwne błędy, które nawet na początku jazd mi się nie zdarzały. Stres.
Na placu ja ćwiczę, a moja instruktorka odwrócona do mnie 4 literami rechocze z innymi instruktorami :roll: :? Skręcam w lewo na skrzyżowaniu, a ona krzyczy: gazu, gazu, a za chwile po hamulcach, bo nie ustępuję pierwszeństwa. I żebym stanęła na skrzyżowaniu niezdecydowana, albo silnik mi zgasł - nie. Zaczynam dostawać schizofrenii..., :evil:
Zdarzyło mi sie jeździć 2 razy z jej mężem <tez instruktorem>, nawet nie ma porównania. Sporo mnie przez te 2 h nauczył i w dodatku rzecz niespotykana - tłumaczy dlaczego tak, a nie inaczej. Niestety ja za późno doznałam olśnienia :roll:
AgnieszkaL
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 22 lipca 2008, 18:40

Postprzez ButterflyEffect » niedziela 03 sierpnia 2008, 13:37

AgnieszkaL- pisałaś chyba gdzieś, że masz za sobą 20h (chyba, że to nie Ty?) więc nawet na te 10h warto zmienić instruktora, np. na męża tej pani.
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez AgnieszkaL » poniedziałek 04 sierpnia 2008, 18:24

Ech, już za późno :evil:

Zostały mi 4 godziny jazdy, w tym dwie przed egzaminem i 3 godziny na WORD :roll:

Szkoda mi, ze tak późno ocknęłam sie z ręka w nocniku, ze moje lekcje to bardziej było jeżdżenie niz uczenie się techniki jazdy. Dzis wreszcie zabrała mnie na parkowanie przodem, skośne i tyłem. Szło mi średnio na jeża. Zamiast motywacji dostałam ochrzan, co mnie tylko podminowywało.
Fajnie, ze 1 raz zabrała mnie na parking z prawdziwego zdarzenia i chce żebym parkowała jak mistrz rajdowy. A to za blisko samochodu, a to za daleko, a to krzywo. Dwa razy w nerwach zapomniałam patrzeć na samochód obok i raz dała po hamulcach - chwała jej za to.
Aczkolwiek czuje niesmak :evil: I jestem zła, głównie na siebie
:?
AgnieszkaL
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 22 lipca 2008, 18:40

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości