Podzielę się z wami moimi przeżyciami z kursu. Zacząłem go w lutym. Gościu powiedział że przed nami jakieś 10 h wykładów i 20 h jazdy.
Lecz co do czego okazało się że dostaliśmy płytki z testami na kompy i tyle teorii. Żadnej godziny wykładu od razu praktyka! Dwa dni po pierwszym spotkaniu organizacyjnym trwającym 15 min. Miałem pierwszą jazdę. Średnio jazdy wychodziły mi raz w tygodniu. Z powodu że zdaję dodatkowo na kat. A instruktor powiedział abym się nie śpieszył z jazdą bo musi się ocieplić abym mógł wsiąść na motor. Obecnie jeszcze nie skończyłem tego kursu który mi się wydaje trochę porąbanym!!! Egzamin mam 28 kwietnia. Wyjeździłem dopiero jakieś 13h samochodem i tutaj uwaga jedną jedyną godzinę motorem po placu. Nawet nie widziałem jazdy po mieście. A co najgorsze to ci instruktorzy mają taki przybór że mnie już cholera bierze. Ani razu nie byliśmy w punkcie zero, czyli miejscu egzaminowania. Niby wszystko mam opanowane dzięki wcześniejszym doświadczeniom, ale przecież ja za coś kurde zapłaciłem słoną kasę (w sumie 1100 zł) i powinienem dostać dobre lekcje prowadzące do bezbłędnego zdania egzaminu. Najbardziej mnie wkurzyła następująca sytuacja:
Zamierzałem pierwszy raz pojeździć motorem po placu więc poszedłem do gościa aby wydał mi pojazd i objaśnił reguły jazdy. Oczywiście się zgodził, zapytał czy już kiedyś jeździłem na motorze. Odpowiedziałem że tak, bo taka jest prawda. Powiedział żebym pojechał na tor i chwilkę zapoznał motorem a on za momencik przyjdzie. Czekałem jakieś 20 min i nic. Wkurzony poszedłem do biura pytając co się dzieje. Był tam ktoś inny i tak samo powiedział „Idź zaraz ktoś do ciebie zajdzie!” i co? Gówno! Nikt nie przyszedł!!! Skończyła się godzina i nie chcąc trzcić czasu zacząłem dalej jeździć samochodem. Kolejnym razem gdy zamierzałem jeździć motorem wystąpiła podobna sytuacja. Tylko że po interwencji już ktoś przyszedł do mnie tłumacząc się że nic nie wiedział że jeszcze nikt mi nic o jeździe nie motorku nie powiedział.
Jak zdam za pierwszym razem to będzie ok. Instruktor mówi że mam duże szanse. Zobaczymy jeszcze się odezwę.
Czy ktoś z was miał podobnie?