"Zamek błyskawiczny"

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez scorpio44 » niedziela 06 lipca 2008, 00:41

DEXiu napisał(a):Pomoże mi ktoś skorygować poglądy/wyprowadzi z błędu?

Ja na razie chciałbym spytać tylko o jedną rzecz: jak Ty rozumiesz słowo propagować? :) Bo w Twoich kontekstach zupełnie go nie rozumiem...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez DEXiu » niedziela 06 lipca 2008, 01:02

Heh. Sorry :) To przez to porównanie do fali (propagacja czyli "rozchodzenie się", nieco luźniej "przechodzenie coraz dalej") :wink: Chodziło mi po prostu o to, że efekt zwolnienia/zatrzymania będzie przechodził na kolejne pojazdy.
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez tom9 » poniedziałek 07 lipca 2008, 23:02

DEXiu - trudno powiedziec, przede wszystkim nie ma paniki przy zmiania pasa, tak wiemy ze dojezdzajac do zwezenia przpuszczamy jeden pojazd a tak to kij wie kiedy i w ktorym momecie ktos nam sie wepcha. korek uwazam ze jest krotszy, wole stac w korku 5 km, niz 10 km nawet na autostradzie.

kopan - dlaczego powstaja znaki sprzeczne z kodeksem ? je tez telewizja ustawia ?
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Khay » wtorek 08 lipca 2008, 07:16

A ja się wyjątkowo z kopanem zgadzam. Jeśli zamek błyskawiczny ma być, to powinien się znaleźć najpierw w przepisach, potem na drogach, a dopiero później w telewizji.

Inaczej jest to generowanie na drogach jeszcze większego chaosu. Bo co z tego, że osoby zainteresowane tematem będą wiedzieć ocb? Co z resztą, która nie ogląda telewizji Kraków/ nie ma dostępu do internetu/ nie jeździ za granicami? Uczą się jak te ciołki przepisów, ale drogowcy fantazję mają, i stawiają im znaki, których w przepisach nie ma. I jeszcze się ich redaktorzyna czepia, że jadą niezgodnie z przepisami... Halo?

Rozwiązanie (w sensie zamek) uważam za świetne, ale jeśli pan redaktor chce je propagować, to niech zbiera 100k podpisów pod nowelizacją ustawy, a nie piętnuje Bogu ducha winnych kierowców w tv.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez BOReK » wtorek 08 lipca 2008, 15:42

No też zamek błyskawiczny jest tworzony pośrednio przez informację o końcu pasa i zakaz wyprzedzania. Kopan najwyraźniej uznaje, że TV lansuje metody zupełnie od czapki, a kierowcy są święci i przestrzegają przepisów. Jakoś zakazu wyprzedzania przestrzega mało który spośród tych, których widuję. W tym przypadku chodzi również o zwykłą uprzejmość - rozumiem, że niewiele osób tutaj rezygnuje ze swojego pierwseństwa na rzecz biedaka, który czeka na wjazd z podporządkowanej od kilku minut?

Szczęście tego kraju polega jednak również na jego dużej wadzie - prawo sobie, a obywatele sobie. Ostatnio coraz częściej widzę zamek w praktyce (po "obu" jego stronach) i faktycznie znacznie upłynnia to ruch. Regulacja prawna? A po cholerę? Ludzie radzą sobie i bez tego, a rząd przez ostatnie lata narobił tyle, że obecnie ma co naprawiać.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez scorpio44 » środa 09 lipca 2008, 00:04

BOReK napisał(a):No też zamek błyskawiczny jest tworzony pośrednio przez informację o końcu pasa i zakaz wyprzedzania.

BOReK napisał(a):zakazu wyprzedzania przestrzega mało który spośród tych, których widuję.

Najpierw to polscy kierowcy musieliby wiedzieć o tym, że przejeżdżanie obok pojazdu jadącego drugim pasem (nie wykonując fizycznie żadnego manewru) jest wyprzedzaniem. ;) Wie o tym może malutki procencik kierowców (głównie ci, którzy "chwilę" temu mieli styczność z testami).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Michaleki » środa 09 lipca 2008, 13:29

Zdeczka sie juz pogubilem w tych rozwazaniach stad moje pytanie. Jest zwezenie dwoch pasow do jednego i jest znak informujacy o zwezeniu i tyle. Czy jest jakis przepis w kodeksie, zabraniajacy mi jechania pasem zanikajacym do samego jego konca? A czy moze jest przepis ktory nakazuje mi jazde tylko i wylacznie pasem, ktory nie zanika w takiej sytuacji?
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez scorpio44 » środa 09 lipca 2008, 13:38

Od strony formalnej możesz zmienić pas w takim miejscu, w jakim będziesz miał na to ochotę (jeżeli nie zdążysz, to na końcu pasa zanikającego - jeżeli nikt Cię nie puszcza - musisz się zatrzymać i czekać). Musisz pamiętać tylko o tym, że w jakimkolwiek miejscu ten manewr wykonasz, ciążą na Tobie obowiązki zachowania szczegónej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa poruszającym się pasem, na który zamierzasz wjechać.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Michaleki » środa 09 lipca 2008, 13:56

W takim razie skad u tak duzej liczby kierowców bierze sie przeswiadczenie ze Ci jadacy pasem zanikajacym (zazwyczaj pustym) sa cwaniakami, ktorzy probuja sie wryc i przeskoczyc korek. Dodam ze ja zawsze jade pasem zanikajacym do konca lub prawie do konca (jak nadazy sie okazja do wczesniejszej zmiany pasa) i tam czekam grzecznie jak ktos mnie wpusci. Co oznacza, ze sie NIE ryje bo takie przypadki tez sie zdzarzaja. Sam tez wpuszczam ludzi z zanikajcego ktorzy czekaja przy samym koncu tego pasa. Oczywsicie pojedynczo a nie cale stado. Poza tym wiadomo jest ze jak stoimy w korku to nie wszystkie auta ruszaja rownoczesnie i chcac nie chca tworza sie pewne odstepy miedzy autami. Czemu wiec niemogloby tak byc aby w te wolne odstepy wpuszczac auta z pasa zanikajacego. Ja nie widze problemu.
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez And1@ » środa 09 lipca 2008, 17:25

Michaleki napisał(a):Ja nie widze problemu.
Ja też nie, ale mentalności ludzi nie zmienisz :roll:
Avatar użytkownika
And1@
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 05 grudnia 2006, 17:16
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez lled3 » środa 09 lipca 2008, 20:39

no bo dla tych na pasie "głównym" to wpuszczanie tych z "zanikajacego" jak by nie patrzec jest spowolnieniem ich jazdy :P

co oczywiscie nie znaczy ze nie nalezy wpuszczac ludzi :)
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez DEXiu » środa 09 lipca 2008, 23:08

Michaleki napisał(a):Poza tym wiadomo jest ze jak stoimy w korku to nie wszystkie auta ruszaja rownoczesnie i chcac nie chca tworza sie pewne odstepy miedzy autami. Czemu wiec niemogloby tak byc aby w te wolne odstepy wpuszczac auta z pasa zanikajacego. Ja nie widze problemu.

Jeśli wjedziesz w tą "tworzącą się lukę" w taki sposób, że ja ruszając (nawet nieco ślamazarniej, przez co ta niewielka luka powstanie) nie będę musiał się od tego ruszania powstrzymać i czekać aż wjedziesz to ja również problemu nie widzę. Problem w tym, że Ci się to nie uda, a ja będę musiał stać i czekać (a ze mną cały korek z tyłu) aż zmienisz pas - przez ten czas już przejechałyby ze dwa-trzy auta. Właśnie w tym tkwi cały szkopuł - owszem, nie ma problemu, aby płynnie się "przetasowywać" z jadącymi pasem zanikającym, ale jeśli ta płynność zostałaby naruszona (tzn. jadący "właściwym" pasem musieliby się zacząć zatrzymywać) to w tym momencie przestaje mieć to sens (cały sznurek aut musi czekać, aby wjechało jedno. Należy starać się unikać sytuacji gdy dochodzi do zatrzymania sznura samochodów - np. poprzez zmianę pasa możliwie wcześnie. Takie jest moje zdanie i nadal je podtrzymuję.
"Zamek" ma sens jedynie wtedy, gdy nad płynnością/przepustowością przeważa konieczność skrócenia długości "ogonka"
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 36 gości