odwoływanie jazd

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

odwoływanie jazd

Postprzez Dolores » czwartek 03 lipca 2008, 12:32

Zdarzało wam się odwoływać swoja zaplanowane jazdy?
jeśli tak to kiedy zawiadamialiście instruktora? a może to instruktor wam odwoływał jazdy i w jakim momencie ( oby nie godzine przez jazda :wink: )
Dolores
 
Posty: 19
Dołączył(a): piątek 22 lutego 2008, 22:04

Re: odwoływanie jazd

Postprzez sulas » czwartek 03 lipca 2008, 12:45

Dolores napisał(a):...i w jakim momencie ( oby nie godzine przez jazda :wink: )


Mi się raz zdarzyło że odwołał 10 minut PO umówieniu się na konkretną godzinę. Przykładowo: Umówił się na 15:00, a o 15:10 zadzwonił i powiedział że nie da rady przyjechać bo są korki. Trochę się wtedy zdenerwowałem, ale nie okazywałem mu tego.
A pierwszej "umówionej " jazdy w ogóle nie było. A to dlatego że umówiliśmy się w różnych miejscach. Po prostu nie dogadaliśmy się dokładnie. Na dodatek ja nie miałem jego numeru. Ja wcześniej mu swój podawałem więc myślałem, że zadzwoni i wyjaśni czemu go nie ma. Jak się potem okazało miał prawie dobry numer. Dodał sobie tylko zero tam gdzie nie trzeba i już numer był zły. Dziwne, że się nie zorientował, bo jak może być 10-cio cyfrowy numer komórki(bez początkowego zera).
26.06.2008 - Teoria (+), Plac (+), Miasto (-);
04.09.2008 - Plac (+), Miasto (+) :D
15.09.2008 - Prawko odebrane :D
sulas
 
Posty: 15
Dołączył(a): sobota 14 czerwca 2008, 15:14
Lokalizacja: Mysłowice

Postprzez smerfu » czwartek 03 lipca 2008, 13:05

Kolega podczas świętowania zakończenia roku szkolnego zorientował się że za 2godziny ma jazdy, tym faktem rozłożył wszystkich na łopatki ze śmiechu. Dobrze że miał nr do instruktora i udało mu się wszystko odkręcić. Byłem świadkiem tego zdarzenia.
smerfu
 
Posty: 38
Dołączył(a): piątek 23 maja 2008, 11:36

Postprzez ButterflyEffect » czwartek 03 lipca 2008, 16:09

Ja sobie rozpisałam po zakończeniu teorii wszystkie jazdy i pierwszą miałam 6 maja o 12. Więc cała zadowolona sobie czekałam, po czym po paru dniach się zorientowałam, że przecież 5 maja robię z przyjacielem 18nastkę naszą w klubie i raczej 6 maja nie będę w stanie jeździć :P
Oczywiście zadzwoniłam, jakiś tydzień wcześniej i odwołalam, bez problemu.
I dobrze, bo impreza skończyła się o 3, o 9 przyjaciółka z chłopakiem, którzy u mnie nocowali pojechali do domów, a ja poszłam spać z powrotem, nie było mowy o wstaniu na 12 :P

Instruktor mi raz przełożył jazdę, miałam mieć na 12, a przełożył na 13tą, ale to mi akurat pasowało, bo jakbym miała na 12, to bym musiała wcześniej z kina wyjść ;)

I raz mi zadzwonił, jak już szłam na jazdę, żebym zamiast o 14 była o 15 i że będę miała tylko godzinę.
Ale to nie zależało od niego, bo był w szpitalu odwiedzić bodajże żonę. A tą dodatkową godzinę zostawiłam sobie na jazdę przed egzaminem ;)
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Gość » czwartek 03 lipca 2008, 16:21

pierwszą jazdę miałam odwołaną powód - instruktor na egzaminie ;)

3 razy chyba sama odwoływałam

a ostatnie 2 godziny z przymusu robiłam w niedziele ;D bo odwołali mi.. i dzwoniłam do ośrodka spytać kiedy to odrobie z racji zblizajacego sie egzaminu.. no i nie było wyjścia ;)
Gość
 

Postprzez she » czwartek 03 lipca 2008, 16:22

Zdarzyło mi sie przełożyć godzinę jazd, a właściwie spóźnić ale zawsze dzwoniłam i mówiłam, ze będę później, mojemu instruktorowi też zdarzyło sie odwołać jazdy, ale zawsze dzwonił dużo wcześniej, nieraz zadzwonił,że będzie półgodziny, czy godzinę szybciej u mnie i czy mi to pasuje.
Ale ogólnie zawsze miałam możliwość ustawić sobie tak jazdy, żeby ich nie przekładać ani odwoływać.
24.01.2008 - rozpoczęcie kursu OSK "Kruk"Sieradz.
7.03.2008 - teoria -zaliczony(18/1 )
27.06.2008 - praktyka(trzecie podejście) - ZDANY :)
o7.o7.2oo8 - dokument ODEBRANY :)
o8.o7.2oo8 - pierwsza samodzielna jazda :)
Avatar użytkownika
she
 
Posty: 60
Dołączył(a): środa 16 kwietnia 2008, 21:07
Lokalizacja: Sieradz

Postprzez Patsy » czwartek 03 lipca 2008, 19:13

Pogrzebałam troszke na forum i natnęłam sie juz na taki temat :wink:

http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... ght=#42029

Co do odwoływania to mnie się odwołanie jazd nie zdarzyło :) zawsze się cieszylam na jazdy i nawet gdyby coś wypadło wolałabym tą drugą rzecz odłożyć :lol:
Instruktorowi jak coś wypadło ważnego zawsze wcześniej napisał mi sms-a więc nigdy problemu nie było :wink:
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez funnygirl » czwartek 03 lipca 2008, 23:28

Do mnie instruktor nigdy nie zadzwonił, że nie będziemy w jakichśtam dzień jeździć. Porządny facet :) Nie byłoby z tym nawet problemu, bo na kartach zajęć na dole zawsze były nr telefonu do kursanta, wiec instruktor brał taką kartę i poprostu dzwonił. A ja sama z siebie nigdy nie przekładałam jazd z jakichś problemów które nagle wystąpiły, zawsze się dostosowywałam do podanych godzin, a czasami kombinowałam tylko, żeby ustawić się na taką godzinę, żeby pojeździć dłużej (jeżeli byłaby taka możliwość :)). Wtedy brałam nr telefonu do mojego Guru i mówiłam że wolałabym przyjść wtedy i wtedy bo cośtam ;)
Kategoria B
- plac (-) miasto (-)
- plac (+) miasto (+)

Kategoria A
- plac (+) miasto (+)
--------------------------------------
Pani instruktor. Finally!
funnygirl
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 07 sierpnia 2006, 14:07

Postprzez marcij » piątek 04 lipca 2008, 00:42

smerfu napisał(a):Kolega podczas świętowania zakończenia roku szkolnego zorientował się że za 2godziny ma jazdy, tym faktem rozłożył wszystkich na łopatki ze śmiechu. Dobrze że miał nr do instruktora i udało mu się wszystko odkręcić. Byłem świadkiem tego zdarzenia.


Z kumplem mialem podobna sytuacje , tylko ze on przypomnial sobie po 1/4 pierwszego piwa , wiec po 2 godzinach mogl spokojnie jechac.

A co do przekladania to mi sie niestety zdarzylo przyjsc na jazdy , ktore sie nie odbyly , generalnie to z powodu za przeproszeniem "burdelu" w moim OSK. Raz przyszlismy we dwoje do jednego instruktora na jedna godzine. Raz mi sie zdarzylo pomylic dni i przyjsc dzien wczesniej niz powinienem, ale wtedy akurat znalazl sie wolny instruktor.

Generalnie tego typu akcje zdarzaly sie , bo prawko robilem w specyficznym OSK , gdzie byly tylko 3 samochody, caly czas wykorzystywane i nie bylo fizycznej mozliwosci , zeby miec jakies zastepstwa czy cos takiego w tego typu sytuacjach
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez aniaaa » sobota 05 lipca 2008, 17:00

Owszem zdarzyło mi się odwołać jedną jazdę, a właściwie przełożyć na godzinę później, bo umówiłam się za wcześnie i nie zdążyłabym po szkole.

Za to mój instruktor odwołał moją drugą jazdę, na której miałam jechać pierwszy raz do Warszawy - zapowiedział to po pierwszej jeździe. Jakaś kursantka musiała koniecznie poćwiczyć łuk przed egzaminem.
Innym razem pojechał z kursantką do Skierniewic żeby zapisała się na egzamin, zadzwonił do mnie - powiedział że się spóźni przynajmniej pół godziny i zaproponował że podjedzie pod mój dom (a zawsze umawialiśmy się na placu).
No i trzeci telefon od mojego instruktora. Jadę sobie pociągiem ze szkoły do domu, szczęśliwa że będę miała zaraz pierwszą moją jazdę w deszczu/śniegu, a tu dzwoni mój instruktor. Wiedziałam już że nie dzwoniłby do mnie w innej sprawie niż odwołanie/przesunięcie jazdy. Usłyszałam, że musimy odwołać dzisiejszą jazdę, bo... miał wypadek. Tir wjechał mu w tył, wszystko poszło w drobny mak, kursantka w kołnierzu. No i pożegnaliśmy się po 24 przejechanych godzinach, kurs kończyłam niestety z innymi instruktorami.

Moja ostatnia godzina (akurat została jedna), byłam umówiona na następny tydzień z szefem. Nagle w piątek telefon: w piątek umówił się z kimś innym i nie może, czy byłabym zainteresowana jazdą jutro, po co czekać tydzień jak mogę już skończyć kurs. Oczywiście się zgodziłam.

W sumie to wszystkie moje odwołane/przesunięte jazdy. Nie miałam z tym żadnego problemu, świetny kontakt z OSK i instruktorem, wszystko dla klienta.
27.09.2007-8.12.2007 - kurs
4.01.2008 - teoria 18/18
15.03.2008 - Bemowo - miasto -
28.04.2008 - Okęcie - ZDANE :D
19.05.2008 - odebrane :D
aniaaa
 
Posty: 88
Dołączył(a): sobota 27 października 2007, 14:39
Lokalizacja: WPR


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 41 gości