Wymiana oleju szkodzi silnikowi !

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez LOBUZ88 » niedziela 22 czerwca 2008, 16:06

lled3 napisał(a):to jest typowe podejscie z poprzedniego stulecia. Jakas podstawowa wiedza, oparta na stereotypach ogólnie krazacych opiniach i postawa dazaca do nie przyjmowania nowych teorii - tak jest i koniec



co Ty piszesz jakie stereotypy, jakie teorie?? - PRAKTYKA ! ile silników rozbierałeś? ile remontów generalnych robiłeś ? miałeś okazje porównywać wnętrza i parametry silników które były dbane i wymiany oleju były przeprowadzane na czas z takim który nowy olej widział raz na ruski rok jak sie właścicielowi przypomniało że można by wymienić ?
Podejście sprzed stu lat...dobre a co sie zmieniło przez te sto lat w zasadzie działania silnika ?

Jak można odsunąć od tego tematu mechanikę, to dotyczy w prostej lini mechaniki a właściwie jej podstaw...

Aż sie płakać chce jak jakiś jeden stetryczały dziad potrafi siać herezje i ludzie biorą to na serio..no ale dobrze przynajmniej z głodu nie umrę dzieki naiwniakom , zawsze wpadnie na warsztat jakiś silniczek do remontu :lol2:


Panowie nie wymieniajmy tarcz hamulcowych dopóki je widać , nie wymieniajmy pasków rozrządu dopóki sie nie zerwą , nie wymieniajmy piór wycieraczek dopóki do reszty sie rozpadną , to samo z oponami nie wymieniajcie dopóki nie będzie 0 bieżnika i ze starości nie zostaną z niej wióry , producenci tylko wyciągają od was kasę, złodzieje no, jeździć dopóki jeździ, nie dajcie sie okradać :lol2: :lol2:
Teoria : 28.03.2007 +
Praktyka : 13.04.2007 +
Odbiór : 27.04.2007 :)
Avatar użytkownika
LOBUZ88
 
Posty: 175
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 12:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez lled3 » niedziela 22 czerwca 2008, 16:21

co Ty piszesz jakie stereotypy, jakie teorie?? - PRAKTYKA ! ile silników rozbierałeś? ile remontów generalnych robiłeś ? miałeś okazje porównywać wnętrza i parametry silników które były dbane i wymiany oleju były przeprowadzane na czas z takim który nowy olej widział raz na ruski rok jak sie właścicielowi przypomniało że można by wymienić ?
Podejście sprzed stu lat...dobre a co sie zmieniło przez te sto lat w zasadzie działania silnika ?


w zasadzie jako takiej nic - mamy tłoki i cylindry ... ale w wykonaniu zmieniło się wszytsko. Sto lat temu kazdy pojedynczy egzemplarz to bylo rekodzilo. Jak i rowniez oleje sie zmienily.

ja sie na samochodach nie znam ... budowy silnikow nie studiuje, doktoratu z zastosowania olejów nie robie - ale nie przemawiaja do mnie argumenty "nie bo nie" i smiech ...
- jak chcesz praktyke to poszukaj sobie w necie opis jak auto bez oleju przejechalo chyba 1200 km i silnik bez zmian. Akurat co do tego testu mam eatpliwoci pewne - ale nie wazne :)

Czasy sie zmieniaja - jeszcze kilka lat temu po zawale kazano leżeć tydzien - obecnie pacjenta uruchamia sie niemal od razu - tak jak zmienia sie medycyna tak i zmienia sie mechanika - mimo tego że człowiek się nie zmienia ...

tak naprawde to my możemy tutaj sobie tylko polemizowac - bo bez specjalistycznych badan i testow nie mozna tego potwierdzic anie zaprzeczyc :)

i powtórze - to nie jest tylko wymysł tego jednego jegomościa ... o tym się mówi od ładnych paru lat :)
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez LOBUZ88 » niedziela 22 czerwca 2008, 16:50

W wykonaniu to sie zmieniła jedynie dokładność, mniejsza tolerancja, przez to można obecnie stosować oleje syntetyczne o niskiej gęstości .

A po co mi artykuły ? mnie wystarczy to co widzę w pracy, nie interesuje mnie zdanie pismaczka który nigdy reki w smarze nie upaćkał a snuje teorie niczym mechanik z 40 letnim stażem :roll:

No proszę mamy silnik i zalewasz olej syntetyczny...nie wymieniasz po 30 tys, nie wymieniasz po 50 i w tym momencie ten olej ma gorsze właściwości niż najtańszy najbardziej syfski minerał . Więcej zanieczyszczeń to większa gęstość (więc nie wiem sąd ta teoria ze osiągi lepsze jak opory wzrastają) gęsty, zabrudzony olej wolniej dociera do kanałów olejowych , silnik dłużej pracuje na sucho zaraz po rozruchu . Wszystkie te cząstki stałe , które weedług "profesora" cudownie pomagają smarować osiadają na częściach , tworzy sie gruba warstwa która po parukrotnym nagrzaniu mocno przywiera do tych części , potem taka skorupa nagle potrafi sie oderwać i zatkać kanał smarujący np. w wale korbowym, któraś panewka może chodzić na sucho, taki gesty olej gorzej sie rozprowadza na scianach cylindrów, cząstki stałe z oleju, zabrudzenia mogą dostawać się miedzy pierścień i cylinder rysując jego powierzchnie jeku no popatrz same plusy , silnik normalnie dostaje bonus , 100 koni wiecej :lol:

No ale co tu gadać , jak ktoś nigdy nie miał okazji porównać rozebranych silników to nie wie o czym mowa, to trzeba zobaczyć żeby zrozumieć , bo jak narazie to jak gadanie ze ślepym o kolorach.

Mogę sie założyć ze gdyby "profesorek" zalał teraz świeży olej , to wypłukało by wszystkie nagary, osady i silnik w krótkim czasie by podziękował za współpracę...

Ps.

Jak kogoś to interesuje to mogę pokazać fotki jak powinien wyglądac silnik na przykładzie mojego malucha...87 tysięcy przebiegu, olej zawsze wymieniany na czas i z klawiatury można jeść, cylindry - zero progu , na cylindrach są nadal ślady po fabrycznym honowaniu a przecież mówi sie ze maluch nie dojedzie 100tys bez kapitalki...a ja powiem tylko ze jak się dba to się ma :)
Teoria : 28.03.2007 +
Praktyka : 13.04.2007 +
Odbiór : 27.04.2007 :)
Avatar użytkownika
LOBUZ88
 
Posty: 175
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 12:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez lled3 » niedziela 22 czerwca 2008, 18:09

LOBUZ88 napisał(a):W wykonaniu to sie zmieniła jedynie dokładność, mniejsza tolerancja, przez to można obecnie stosować oleje syntetyczne o niskiej gęstości .

A po co mi artykuły ? mnie wystarczy to co widzę w pracy, nie interesuje mnie zdanie pismaczka który nigdy reki w smarze nie upaćkał a snuje teorie niczym mechanik z 40 letnim stażem :roll:

No proszę mamy silnik i zalewasz olej syntetyczny...nie wymieniasz po 30 tys, nie wymieniasz po 50 i w tym momencie ten olej ma gorsze właściwości niż najtańszy najbardziej syfski minerał . Więcej zanieczyszczeń to większa gęstość (więc nie wiem sąd ta teoria ze osiągi lepsze jak opory wzrastają) gęsty, zabrudzony olej wolniej dociera do kanałów olejowych , silnik dłużej pracuje na sucho zaraz po rozruchu . Wszystkie te cząstki stałe , które weedług "profesora" cudownie pomagają smarować osiadają na częściach , tworzy sie gruba warstwa która po parukrotnym nagrzaniu mocno przywiera do tych części , potem taka skorupa nagle potrafi sie oderwać i zatkać kanał smarujący np. w wale korbowym, któraś panewka może chodzić na sucho, taki gesty olej gorzej sie rozprowadza na scianach cylindrów, cząstki stałe z oleju, zabrudzenia mogą dostawać się miedzy pierścień i cylinder rysując jego powierzchnie jeku no popatrz same plusy , silnik normalnie dostaje bonus , 100 koni wiecej :lol:

No ale co tu gadać , jak ktoś nigdy nie miał okazji porównać rozebranych silników to nie wie o czym mowa, to trzeba zobaczyć żeby zrozumieć , bo jak narazie to jak gadanie ze ślepym o kolorach.

Mogę sie założyć ze gdyby "profesorek" zalał teraz świeży olej , to wypłukało by wszystkie nagary, osady i silnik w krótkim czasie by podziękował za współpracę...

Ps.

Jak kogoś to interesuje to mogę pokazać fotki jak powinien wyglądac silnik na przykładzie mojego malucha...87 tysięcy przebiegu, olej zawsze wymieniany na czas i z klawiatury można jeść, cylindry - zero progu , na cylindrach są nadal ślady po fabrycznym honowaniu a przecież mówi sie ze maluch nie dojedzie 100tys bez kapitalki...a ja powiem tylko ze jak się dba to się ma :)


syntetyk po 50 tys nadal ma mniejsza lepkosc niz najtanszy minerał i szybciej sie rozprowadza po silniki niz ten minerał - o temperaturach zimowych to nawet nie wpsominam

czastki stałe są owszem szkodliwe - dlatego wymieniamy w miedzy czasie same filtry

"skorupa" sie owszem moze oderwac - ale po wlaniu swiezego czytego oleju ktory dziala jak rozpuszczalnik.

olej który zlałem po 45 tys (po 22 nowy filtr) 0W30 - organoleptycznie prócz koloru nie różnił się niczym - a reszte parametrów to tylko w laboratorium można by zbadac

natomiast 0W30 od 10W30 byłem w stanie organoleptycznie odróżnić ze jeden był jak woda a drugi znacznie gęstrzy.

i rowniez moge powiedziec ze autko ma obecnie prawie 170 tys jezdzi na oleju 0W30 (niektórzy to juz by to mineralnym zalali :)) wymienianym co 45tys (przy zaleceniu 30) z filtrem co 22 i ani oleju nie pije, ani nic się innego nie dzieje niepokojącego ... choc teraz pewnie nastepna zmiana bedzie co 60 :P
zreszta zrobilem straszna rzecz - przy 120 przeszedlem z 5W30 na 0W30 :)
jeszcze kilka lat temu przejscie na olej rzadszy było nie dopomyślenia - z minerlanego na syntetyk - zbrodnia - obecnie jednak coraz cześciej można usłyszeć że można zrobić taką przesiadke (oczywiscie obarczona pewnym % niepowodzenia - ale to jak z operacją człowieka)

a maluch to pewnie jeszcze rekodzielo :) zalał by go olejem ze smażenia frytek i różnicy bye nie było :)

A po co mi artykuły ? mnie wystarczy to co widzę w pracy, nie interesuje mnie zdanie pismaczka który nigdy reki w smarze nie upaćkał a snuje teorie niczym mechanik z 40 letnim stażem Rolling Eyes


skoro silniki tworzą osoby które nigdy ręki w smarze nie upaćkali - czemu mamy im nie wierzyc ? - nie wiedza co zaprojektowali ?

ja cenie praktyke - ale poparta głęboka teoria.

P.S.
przez to można obecnie stosować oleje syntetyczne o niskiej gęstości .


o niższej lepkości ...
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez LOBUZ88 » niedziela 22 czerwca 2008, 21:35

Na pewno nie będzie po tych 50 czy 60 tys miał właściwości pełnego syntetyka, parametry się znacznie zmienią .

Przesiadki z minerał na półsyntetyk/syntetyk są możliwe tyle że musi byc spełnionych parę warunków :

- po pierwsze silnik musi być skonstruowany tak aby mógł pracować na syntetyku (tolerancje, pasowania, uszczelniacze na zaworach itp)

- przebieg musi być w miarę niski bądź trzeba mieć pewność bardzo dobrego stanu tego silnika

- przejście musi być stopniowe minerał -> półsyntetyk -> syntetyk

Dopiero wtedy jest niemal 100% pewność ze nic sie nie stanie .
Ja dla przykładu mogę powiedzieć ze w Skodzie mam silnik który konstrukcyjnie wywodzi się z końca lat 60, ma niski przebieg ( zaledwie ponad 40 tys) i jest w idealnym stanie ale nie zaleje tam syntetyka bo nie jest pod niego skonstruowany . W tamtych latach były tylko minerały, silniki były tak składane i pasowane żeby na nich jeździły .

Co do malucha bzdura, taki sam silnik jak inne, dodam tylko że maluch nie ma żadnego bocznikowego filtra oleju a jedynie odśrodkowy, tak więc co jak co ale tam olej jest ważny , właśnie przez takich ludzi "paaanie po co taki drogi olej lepiej coś najtańszego wlać raz na parę lat i będzie jeździć, to tylko maluch" jest błędna opinia ze 100tysi silnik na śmietnik..

To że ktoś bez oleju przejeździł mnie nie dziwi bo się zdarza, kolega Mercedesem 190 dwa dni bez oleju jeździł i auto żyje , kumpel miał malucha który oleju miał ledwo ledwo, każda dziura czy zakret i świeciła sie kontrolka smarowania , po 2 miesiacach zlitował sie i dolał po trochu wszystko co lezało w garażu, dodatkowo był mocno katowany bo to była typowa treniengówka, wysokie obroty nonstop itp..silnik jeździł, palił 4.5 litra i był w idealnym stanie, sprzedany do nastepnego auta jeździ do dziś .
Brat koleżanki miał CC700 , zgubił korek w misce olejowej, wyciekł olej przejechał niecały kilometr i silnik się zatarł na panewkach .
Jak widać nie ma zasady , jeden silnik padnie a drugi będzie bezproblemowo jechał dalej .

Gdybym chciał napisać o lepkości jako parametrze fizykochemicznym to bym napisał lepkość mnie chodziło wo właściwość fizyczną - gęstość którą można zmierzyć organoleptycznie więc nie widzę sensu poprawiania mnie :)

A silniki to tworzyli tacy panowie jak Nikolaus Otto i Rudolf Diesel , potem i w czasach obecnych jedynie rozwija się to co sobie tam w dawnych czasach wydumali i skonstruowali .
I co jak co ale akurat taki pan inżynier sie narobi i nabrudzi bo przemyśleć, narysować to jedno a potem przelać to z papieru i przeprowadzać badania to drugie tak więc co jak co ale Ci goście pojęcie mają w przeciwieństwie do wielu pismaków i "specjalistów" z "fachowych" gazetek typu auto świat .
Teoria : 28.03.2007 +
Praktyka : 13.04.2007 +
Odbiór : 27.04.2007 :)
Avatar użytkownika
LOBUZ88
 
Posty: 175
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 12:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez lled3 » niedziela 22 czerwca 2008, 22:55

Na pewno nie będzie po tych 50 czy 60 tys miał właściwości pełnego syntetyka, parametry się znacznie zmienią .


znacznie jak znacznie - ale nadal bedzie (upraszczajac) lepiej smarował niz nowy minerał - nie wspominajac o zimowych temp :)

Przesiadki z minerał na półsyntetyk/syntetyk są możliwe tyle że musi byc spełnionych parę warunków


o widze że powiało 21 wiekiem :)


A silniki to tworzyli tacy panowie jak Nikolaus Otto i Rudolf Diesel , potem i w czasach obecnych jedynie rozwija się to co sobie tam w dawnych czasach wydumali i skonstruowali .
I co jak co ale akurat taki pan inżynier sie narobi i nabrudzi bo przemyśleć, narysować to jedno a potem przelać to z papieru i przeprowadzać badania to drugie tak więc co jak co ale Ci goście pojęcie mają w przeciwieństwie do wielu pismaków i "specjalistów" z "fachowych" gazetek typu auto świat .


a Karl Benz ?

gość od tego art nie jest z żadnej gazety typu autoświat ... to wlasnie w takich gazetach mozna przeczytac durne! - pseudo specjalistów (i tu sie zgadzamy) opinie że olej należy wymieniac jak najczesciej i koniec ... to wlasnie m.in. takie gazety sa wykozystywane do prania mózgu ludzia - i potem mamy kwiatki że jezdza wymieniac 3x czesciej niz zaleca producent ! i zyja w swiadomosci jak dobrze zrobili ...

i cały czas mowa o olejach syntetycznych i silnikach tzw. nowoczesnych - podkreslam
bo niewymieniac oleju minerlanego uzyskanego w procesie frakcjonowanej destylacji ropy to faktycznie nie najlepszy pomysl :roll: i mozna to porownac do smazenia frytek na stary oleju
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez paweldieslowiec » poniedziałek 23 czerwca 2008, 11:20

majtek też zmieniac nie musi....
prawko odebrane - zaczynamy trenowanie kontrolowanych poślizgów :D
Avatar użytkownika
paweldieslowiec
 
Posty: 24
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:47
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez lled3 » poniedziałek 23 czerwca 2008, 11:23

paweldieslowiec napisał(a):majtek też zmieniac nie musi....


fajny argument - tylko nic z niego nie wynika :?
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez paweldieslowiec » poniedziałek 23 czerwca 2008, 11:30

oj ja nikogo do wymiany oleju zmuszal nie bede. Moze sobie zmienic co 50 ,80 tys. ja bede zmienial co 10 - 15 tys, ale gdyby mnie bylo stac to bym zmienial nawet co 5 tys.
prawko odebrane - zaczynamy trenowanie kontrolowanych poślizgów :D
Avatar użytkownika
paweldieslowiec
 
Posty: 24
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:47
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez slayer17 » poniedziałek 23 czerwca 2008, 17:40

Skoro wymiana oleju tak szkodzi silnikowi to niech mi pokarze jakiś silnik zajechany przez regularne wymiany oleju co 10 tys km.

Proszę - droga wolna - tylko porządnie udokumentowany, że nie przegrzany ani zajeżdżany.
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Postprzez cfk » poniedziałek 23 czerwca 2008, 22:33

olej trzeba zmieniac zgodnie z zalecaniami. Takie jest moje zdanie.

Wiadomo sa silniki ktore przetrzymaja rozne rzeczy. U nas w firmowym polo jak zmienialismy olej to odkrecilem korek od miski i nic nie lecialo. Dopiero jak srubokretem poruszyli syf zalegajacy na dnie miski zaczął olej sciekać. Ale to sa wyjatki, wymiana oleju to nie sa wielkie pieniadze dlatego wg. mnie nie ma co oszczedzac na takich rzeczach.
Uprawnienie na kat: B
w planach: A, C, C+E =)
cfk
 
Posty: 99
Dołączył(a): wtorek 04 września 2007, 15:48
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez lled3 » poniedziałek 23 czerwca 2008, 23:22

wymiana oleju to sa ogromne pieniadze - w skali knkretnego przypadku jak i całego procederu.

pozatym to nie chodzi tylko o czysta oszczednosc - ale o nierobienie czegos bezsensu - o nie poddanie sie manipulacji i praniu mózgu.

Wiele osób nawet sie nie zastanawia nad sensem czy bezsensem całej sprawy ... co potwierdza jak bardzo są już zmanipulowane ...

wlansie sprawdziłem cennik w ASO

- 375 zł sama wymiana oleju olej ELF 5W30/0W30 + filtr

lub

507 zł - Przeglad Renault - olej ELF 5W30/0W30
Uwaga: wybór oleju według zalecenia serwisu Renault. Cena przeglądu obejmuje: przegląd, filtr oleju, olej i wymianę, uzupełnienie płynów eksploatacyjnych.

a kto nie skusi sie na wiosenny przeglad ? dostanei 10% rabaciku :)

policzmy dla tanszej wersji - choc nie $$ jest tu najwazniejsza

załózmy niech autko przejedzie 200 tys:

- wymiana co 10 tys - 7.500 zł - nadgorliwcy
- wymiana co 30 tys - 2.500 zł - tak zaleca renault
- wymiana co 100 tys - 750 zł

za 7.500 można zrobić kapitalny remont silnika - nowy blok o ile mnie pamięc nie myli tj. 5.500 - zostanie jeszcze na tłoki :) :shock:

niech ulegniemy urokowi i zafundujemy sobie opcje za 500 zl :) ? - 10 tys wydamy w ciagu tych 200 tys na wymiane oleju i dolanie DOT4 do hydrauliki. Za tyle mamy silnik nówke !

wizyta w ASO wyglada czesto tak ze akurat przy okazji sprawdzili ... i wyszło ze jeszcze to do wymiany i to ... a tu żaróweczka spalona i 75zł za wymiane.

przeciez taka $$ za wyiane oleju to najłatwiejsza - odkręcić korek, zakręcić i skasować - nic nie trzeba diagnozować wysilać się.

pomnóżmy to teraz przez ilość samochdów ...

choc nie sa tu najwazniejsze pieniadze ...
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez qwer0 » wtorek 24 czerwca 2008, 00:46

przeciez taka $$ za wyiane oleju to najłatwiejsza - odkręcić korek, zakręcić i skasować - nic nie trzeba diagnozować wysilać się.

a gdzie Ci tam kto w serwisie korek odkreca?? Przeca do tego trzeba by sobie bylo lapki pobrudzic. Ano wklada sie przez korek wlewu rurke i wysysa, a pozniej zalewa nowy. Tak to robia w serwisie.
Bylem kiedys z moim kumplem w salonie tojotki, bo kupil sobie nowa i aby wlasnie gwarancje na autko miec, przez ten okres, na ktory gwara jest trzeba wsio w serwisie robic. Pan przekrecil korek, wlozyl rureczke, juz chcial zalewac... I poprosilem go, zeby jednak odkrecil korek u dolu, bo bylem cholernie ciekaw, nie czy, ale ile starego oleju w srodku jeszcze zostalo. Upieral sie ze nic, ale jednak dal sie przekonac... Tak byl pewien swego, ze po lapie mu olej az do rowa, po plecach zlecial, gdy po odkreceniu korka olej lac strumieniem sie zaczal. ;]
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez lled3 » wtorek 24 czerwca 2008, 10:09

qwer0 napisał(a):
przeciez taka $$ za wyiane oleju to najłatwiejsza - odkręcić korek, zakręcić i skasować - nic nie trzeba diagnozować wysilać się.

a gdzie Ci tam kto w serwisie korek odkreca?? Przeca do tego trzeba by sobie bylo lapki pobrudzic. Ano wklada sie przez korek wlewu rurke i wysysa, a pozniej zalewa nowy. Tak to robia w serwisie.
Bylem kiedys z moim kumplem w salonie tojotki, bo kupil sobie nowa i aby wlasnie gwarancje na autko miec, przez ten okres, na ktory gwara jest trzeba wsio w serwisie robic. Pan przekrecil korek, wlozyl rureczke, juz chcial zalewac... I poprosilem go, zeby jednak odkrecil korek u dolu, bo bylem cholernie ciekaw, nie czy, ale ile starego oleju w srodku jeszcze zostalo. Upieral sie ze nic, ale jednak dal sie przekonac... Tak byl pewien swego, ze po lapie mu olej az do rowa, po plecach zlecial, gdy po odkreceniu korka olej lac strumieniem sie zaczal. ;]


masz racje tak tez robia :)
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez Xsystoff » wtorek 24 czerwca 2008, 12:42

lled3 napisał(a):za 7.500 można zrobić kapitalny remont silnika - nowy blok o ile mnie pamięc nie myli tj. 5.500 - zostanie jeszcze na tłoki :) :shock:

Widze pewna niekonsekwencje, najpierw podajesz ceny przegladow w ASO, a pozniej ceny czesci wziete niewiadomo skad. Sprawdz cene tlokow w ASO, obawiam sie ze 7500 nie starczy na 4 tloki, skoro wymiana samych pierścieni tłokowych to koszt rzędu 2 tys. zł


Zreszta nie kazdy wymienia olej w ASO, wymieniajac olej co 10 tys km wychodzi u mnie koszt raz w roku 80 zł juz z filtrem + troche czasu w kanale. Faktycznie koszt straszny jak cholera, no prostu zwala z nog, 80 zł rocznie.
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości