Nie? A jeśli jadą na interwencję do rodzinnej awantury, gdzie ktoś jest pijany i grozi zabójstwem/samobójstwem/pobiciem?
Albo jadą, bo mają zgłoszenie od sąsiadów, ze za ścianą jest awantura, krzyki, płacze dzieci. Wiesz, że liczy się każda sekunda w takich wypadkach?
pieprzenie...
Niestety, ale takie postępowanie kierowców karetek (jadących "prywatnie") widuję równie często...
na pewno sie zdarza, ale jak jedzie karetka czy straz pozarna, to wierze, ze jesli juz jada na sygnale, to w slusznej sprawie.
A taka drogowka... Tak, jestem przekonany, ze nie jada ratowac ludzkiego zycia, tylko zeby szybciej sie zjawic i wiekszej ilosci osob mandaty powlepiac.
Ktos zadzwoni, bo byla mala stluczka, no i oni od razu na sygnale zawalaja. Niby z jakiej paki? Jak nie umie jezdzic i uderzyl, to niech teraz czeka, a nie na sygnale gonic do niego beda.
A jeszcze ciekaw jestem co uwazacie o immunitetach poselskich?
Zapierdziela sobie taki polytyk, nie dotycza go zadne ograniczenia, jak go policja za3ma to nawet nie otwiera szyby, tylko plakietke do okna przyklada i jedzie dalej... Co, takiemu tez mam ustepowac?? Przeciez nie spieszy sie po to, by ratowac komus zycie.
Ludzie, my zyjemy w Polsce, to ze jedzie pojazd na sygnale, to wcale nie oznacza, ze w slusznej sprawie. Na prawde tak slepo w to wierzycie?? Wiem ze jest tu na forum mnostwo osob, ktore maja tyle doswiadczenia z autkiem i pojecia o nich, ze cholernie przezywaja swoj kazdy przejechany kilometr, ale bez przesadyzmu...
Nie napisalem przeciez, ze jak widze policje na sygnale, to staje taranem, tylko ze po prostu mam ich w dupie i nie mam zamiaru sobie giac przez nich alum na kraweznikach, bo im sie spieszy do jakiegos gostka, co to nie wyhamowal.
Co innego karetka, czy straz pozarna....
Jesli dalej nie widzicie roznicy to bardzo mi przykro...
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków