Czy pierwszenstwo maja kierowcy jadacy nieprzepisowo?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Czy pierwszenstwo maja kierowcy jadacy nieprzepisowo?

Postprzez Michaleki » poniedziałek 26 maja 2008, 22:21

Mam takie pytanko do znawcow kodeksu ruchu drogowego. Rozwazmy taka sytuacje. Jade sobie np pasem srodkowym przeznaczonym do ruchu "zwyklych" samochodow. Obok z prawej jest pas do jazdy "tylko dla autobosow". Dojezdzam do miejsca gdzie pas "tylko dla autobusow" sie konczy i wtedy wlanczam kierunek i zmieniam pas ruchu na ten co do tej pory byl pasem "tylko dla autobusow" bo np chce jechac w prawo na najblizszym skrzyzowaniu. No i wtedy przy zmianie pasa uderzam w auto ktore poruszalo sie caly czas nieprzepisowo pasem "tylko dla autobusow". Pytanie moje nastepujace - kto ma pierwszenstwo w takim przypadku? Ja zmieniajacy pas czy moze koles ktory jedzie caly czas nieprzepisowo pasem "tylko dla autobusow" I kogo policja uznalaby winnym tego zdarzenia?
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez tom9 » poniedziałek 26 maja 2008, 22:27

Wina Twoja, Tobie leca znizki, dostajesz mandat od 100 do 500 zł oraz 6 pkt karnych, a dla pojazd ktory jechal pasem tylko dla autobusow zostaje ukarany mandatem.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Michaleki » poniedziałek 26 maja 2008, 22:40

Czy to wlasnie nie wydaje sie paranoja? Koles jedzie nieprzepisowo a potem sie dziwi ze ktos w niego wjechal. Gdzie tu logika?
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez cman » poniedziałek 26 maja 2008, 23:04

No cóż, logiki całkowity brak. Ale cóż można zrobić... W razie czego sąd i walczyć, walczyć, walczyć... Złamać w końcu ten debilny precedens. Pokazać, że w kodeksie istnieją również inne przepisy oprócz ustąpienia pierwszeństwa.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Czy pierwszenstwo maja kierowcy jadacy nieprzepisowo?

Postprzez bruno666 » poniedziałek 26 maja 2008, 23:44

Michaleki napisał(a):Dojezdzam do miejsca gdzie pas "tylko dla autobusow" sie konczy i wtedy wlanczam kierunek i zmieniam pas ruchu na ten co do tej pory byl pasem "tylko dla autobusow" bo np chce jechac w prawo na najblizszym skrzyzowaniu. No i wtedy przy zmianie pasa uderzam w auto ktore poruszalo sie caly czas nieprzepisowo pasem "tylko dla autobusow".

cman napisał(a):No cóż, logiki całkowity brak.

Ja bym się zastanawiał czy to brak logiki.
Dlaczego nastąpiła kolizja? Celowe wjechanie w pojazd poruszający się pasem BUS? No to czyja wina?
A może pojazd poruszający się pasem BUS został niezauważony? A gdyby to był autobus i nie zostałby zauważony? :roll:

Można by dyskutować, gdyby zamiast pasa BUS była powierzchnia wyłączona z ruchu i kolizja nastąpiłaby takiej sytuacji:

Próbując ominąć dziurę wyjeżdżamy nieco na powierzchnię wyłączoną i uderzamy w jadący tam pojazd. My wjechaliśmy w pojazd, ale tego pojazdu nie powinno tam być! Tego nie można powiedzieć o pasie BUS.
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Re: Czy pierwszenstwo maja kierowcy jadacy nieprzepisowo?

Postprzez Michaleki » wtorek 27 maja 2008, 07:30

bruno666 napisał(a):Ja bym się zastanawiał czy to brak logiki.
Dlaczego nastąpiła kolizja? Celowe wjechanie w pojazd poruszający się pasem BUS? No to czyja wina?
A może pojazd poruszający się pasem BUS został niezauważony? A gdyby to był autobus i nie zostałby zauważony? :roll:


A przypadek gdy koles wjezdza na czerwony na skrzyzowanie, A My mamy zielone swiatlo i uderzamy w goscia to kogo wina? Czy w tej sytuacji tez nalezy sie zastanowic czy celowo wjechalismy w faceta, ktory zlamal przepisy ruchu drogowego? Przeciez goscia nie powinno byc na skrzyzowaniu jak My mamy juz zielone! I czym ta sytuacja rozni sie od sytuacji z pasem ruchu tylko dla autobusow, w ktorej to kierowca tez lamie przepis i jest tam gdzie nie wolno mu byc, w momencie gdy ja dokonuje manewru zmiany pasa.Prosze mnie poprawic jesli sie myle bo z mojego punktu widzenia obie sytuacje sa takie samie i wina kierowcy uderzajacego nie jest taka oczywista.
Ostatnio zmieniony wtorek 27 maja 2008, 07:31 przez Michaleki, łącznie zmieniany 1 raz
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez cman » wtorek 27 maja 2008, 07:31

Może nie był zauważony, ale czy musi być zauważony? Jeżeli pas jest tylko dla autobusów, to kierujący ma prawo spodziewać się na nim wyłącznie autobusu, który jakby nie było, jest trochę większy od osobówki.
Nawet jeśli było celowe wjechanie w pojazd poruszający się niezgodnie z przepisami - osobiście nie mam nic przeciwko. Sam, gdy tylko mam okazję, wymuszam pierwszeństwo na pojazdach jadących powierzchnią wyłączoną z ruchu, bez włączonych świateł, które zmieniły pas przedwcześnie na ciągłej itp.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Czy pierwszenstwo maja kierowcy jadacy nieprzepisowo?

Postprzez bruno666 » wtorek 27 maja 2008, 07:44

Michaleki napisał(a):A przypadek gdy koles wjezdza na czerwony na skrzyzowanie, A My mamy zielone swiatlo i uderzamy w goscia to kogo wina?

To nie jest dobry przykład. Mając zielone i jadąc prosto rzeczywiście powinieneś mieć pewność, że z drogi poprzecznej nikt nie wyjedzie.
Ale tej pewności nie można mieć w przypadku pasa BUS - po nim poruszają się pojazdy - nie tylko miejskie przegubowce. Jeśli ktoś nie zauważył samochodu osobowego, to mógłby również nie zauważyć niewielkiego autobusu zarejestrowanego na 10 osób.

Sam, gdy tylko mam okazję, wymuszam pierwszeństwo na pojazdach jadących powierzchnią wyłączoną z ruchu, bez włączonych świateł, które zmieniły pas przedwcześnie na ciągłej itp.

Co do "wymuszania" pojazdom z wyłączonej to zgodzę się - bezwzględnie robię to samo, ale i tak z ostrożnością, żeby nie doprowadzić do kolizji, szkoda nerwów.
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez kopan » wtorek 27 maja 2008, 17:35

Takie sytuacje powinny być ustawowo uregulowane.
Winnym kolizji jest ten który pierwszy popełnił wykroczenie. (zainicjował lawinę)

Ciągotki u naszych władców są w drugą stronę ten winny co ostatni wykroczenie popełnił.
Ależ nie popatrzył w lustro a był zobowiązany – winny.

Dziadostwo na drogach coraz większe a spece od bezpieczeństwa ruchu dobrotliwie apelują do kierujących o przestrzeganie przepisów.
Przed chwilą w TV Kraków oglądałem takie wystąpienie.
Zamiast zająć się bezpieczeństwem ruchu.
Goście proszą uprzejmie o przestrzeganie przepisów.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez bruno666 » wtorek 27 maja 2008, 18:10

kopan napisał(a):Takie sytuacje powinny być ustawowo uregulowane.
Winnym kolizji jest ten który pierwszy popełnił wykroczenie. (zainicjował lawinę)

Ciągotki u naszych władców są w drugą stronę ten winny co ostatni wykroczenie popełnił.
Ależ nie popatrzył w lustro a był zobowiązany – winny.

Ale nie popadajmy w paranoję i wróćmy do sytuacji z pierwszego postu.

Rozwazmy taka sytuacje. Jade sobie np pasem srodkowym przeznaczonym do ruchu "zwyklych" samochodow. Obok z prawej jest pas do jazdy "tylko dla autobosow". Dojezdzam do miejsca gdzie pas "tylko dla autobusow" sie konczy i wtedy wlanczam kierunek i zmieniam pas ruchu na ten co do tej pory byl pasem "tylko dla autobusow" bo np chce jechac w prawo na najblizszym skrzyzowaniu.

A co z art. 22? :roll:

Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.


kopan, Twoja teoria doprowadzi do tego, że jeśli w powyższej sytuacji uderzymy w białego mercedesa sprintera zarejestrowanego na 10 osób i upoważnionego do korzystania z pasa BUS to nasza wina, a jeśli uderzymy w takie samo auto, ale z mniejszą o jeden ilością foteli i nieupoważnionego do poruszania się tamtym pasem to wina jego? :P

Myślę, że każdy przypadek, w którym oba (wszystkie) pojazdy uczestniczące w kolizji popełniły wykroczenie (a do takich należy wg mnie opisywany przypadek) powinno się rozpatrywać jednostkowo w zależności od sytuacji.
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez Michaleki » wtorek 27 maja 2008, 18:40

bruno666 napisał(a):kopan, Twoja teoria doprowadzi do tego, że jeśli w powyższej sytuacji uderzymy w białego mercedesa sprintera zarejestrowanego na 10 osób i upoważnionego do korzystania z pasa BUS to nasza wina, a jeśli uderzymy w takie samo auto, ale z mniejszą o jeden ilością foteli i nieupoważnionego do poruszania się tamtym pasem to wina jego? :P


Jak dla mnie tak byloby najrozsadniej.
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez kopan » wtorek 27 maja 2008, 18:43

:lol: Oczywiście że tak.

Winny niby bus.
Po co niezgodnie z przepisami tam wjechał.

Podam na swoim przykładzie działanie dziadowskiego prawa.

Jadę pod górkę za szczytem wyłania się obraz: sznur aut i BMW z cyckiem w środku wyprzedzająca ten sznur aut na podwójnej ciągłej. (droga wąska poboczy brak)
Ja po hamulcach cycek ledwo zdążył uciec na prawy pas.
Z tyłu przydzwania mi inny osobowy.

Kto winny???
Gdzie przyczyna która doprowadziła do stłuczki??

Gdyby cycek zachował się prawidłowo do żadnego zdarzenia by nie doszło.

Gdybym ja nie wyhamował obydwaj byli byśmy w grobie ale ja niewinny a cycek winny.
Ułamki sekundy zrobiły z cycka żywego niewinnego.

Proste prawo i żadnego rozpatrywania kto ile i na ile jest winny.
Zapoczątkowałeś sytuację jesteś winny całości.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez bruno666 » wtorek 27 maja 2008, 19:11

No to ja tak.

Stoi audi na B-36 i wysadza pasażera. Ja wtedy w niego łup.

Jego wina, bo po co tam stał. Gość ma naruszony kręgosłup na odcinku szyjnym, bo dodatkowo nie ustawił wcześniej zagłówka. Pasażerka tylko zwichnęła kostkę.

I co? A no wina niestosującego się do B-36.

Winny: kierowca audi
Ukarany: kierowca audi i pasażerka
Sąd i egzekutor: JA




Wiem, że chcielibyście przez podobne zapisy zmusić użytkowników dróg do przestrzegania przepisów, ale chyba nie tędy droga.
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez Michaleki » wtorek 27 maja 2008, 20:38

Domysliam sie Panowie ze w mysl obecnie panujacych przepisow winny bylby z pewnoscia kierowca wjezdzajacy na goscia jadacego pasem BUS i do tego nie mam rzadnych watpliwosci. Pytanie czy taki wyrok jest sluszny jest kwestia otwarta. Ja przychylam sie do opini Kopana i optowalbym za tym aby winny byl kierowca ktory pierwszy popelnia wykroczenie ( czy to w przypadku kolesia jadacego pasem BUS czy w wielu innych przypadkach ktorych moznaby tu mnozyc) Ponoc w jakims kraju ( nie wiem czy to Holandia czy USA) jest taki przepis odnosnie ruchu pieszych ze moga oni przechodzic na czerwonym swietle ale wtedy jak dojdzie do wypadku z ich udzialem to oni sa automatycznie winni i nie ma gadania. Czy wobec tego nie mozna by zastowac podobnej zasady (badz wprowadzic takie prawo do naszego kodeksu) ze jesli lamiesz przepis, jedziesz nie przepisowo (swiadomie badz nie) i dochodzi do zdarzenia to Ty jestes automatycznie winny? Myslie ze takie rozwiazanie byloby dobre? Nie moze przeciez byc tak ze kierowca jadacy przepisowo powinien ustepowac tym co jada nie zgodnie z kodeksem ruchu drogowego. Przeciez to jest paranoja jak dla mnie. Sytuacja bruno opisana przez Ciebie jak dla mnie nie przekonuje mnie. W mysl zasady opisanej przeze mnie koles stoi tam gdzie nie powinin stac = lamie przepis. JEsli dochodzi do wypadko wina po jego stronie i tyle w tym temacie. OCzywiscie ze pewnie zdarzalyby sie przypadki ludzi ktorzy umyslnie wjezdzali by w taki kierowcow z premedytacja. No coz takiego zachowania nie da sie uniknac i wykluczyc. Ale to inna para kaloszy i nie ma co tego poruszac w tej rozmowie.
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez dylek » wtorek 27 maja 2008, 20:52

Michaleki napisał(a): OCzywiscie ze pewnie zdarzalyby sie przypadki ludzi ktorzy umyslnie wjezdzali by w taki kierowcow z premedytacja. No coz takiego zachowania nie da sie uniknac i wykluczyc.


Zapewne masz rację, ale czy to do końca byłoby złe?? Kilku cwaniaczków nauczyłoby całą rzeszę " miszczuff kierownicy", że się przepisów nie łamie bezkarnie :D:D:D:D:D
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości