Łuk- ogromny problem....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez couto18 » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 07:46

Ludzie przestańcie się uczyć na pachołki czy tyczki. Na egzaminie wam się uda ale jak wyjedziecie własnym samochodem na drogę to będzie katastrofa. Prawo jazdy polega na pełnym opanowaniu samochodu i bezpieczeństwie ruchu. Przy cofaniu patrz w lusterka i tylna szybę. W lusterku szukaj linii, jedź równolegle do niej a na prostej patrz w tylna szybę i będzie dobrze.
29.02.08 Egzamin teoretyczny +
17.04.08 Egzamin praktyczny +
couto18
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 26 marca 2008, 20:42
Lokalizacja: Kielce

Postprzez barbara_bush » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 11:26

nie zapomnij, że aby wyjechac własnym samochodem trzeba najpierw zdac prawo jazdy

gdybym miala uczyc sie luku na wyczucie, to stracilabym na niego o wiele wiecej czasu,a przeciez trzeba bylo nauczyc sie też innych rzeczy

smutne ale prawdziwe
barbara_bush
 
Posty: 39
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 00:32

Postprzez Mycha » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 11:37

Popieram całkowicie barbarę_buch. Dla mnie ten łuk to jakieś dziwne nieporozumienie i tyle. Zdawałam kilka razy i poza jednym wyjątkiem oblewałam na łuku. Jakoś nie widzę teraz problemów w jeździe po mieście, a łuk robię codziennie wyjeżdżając spod domu i idzie mi znakomicie. Największym debilizmem jest to, że nie można się zatrzymać. Bo co?? Jazda na łuku do tyłu nie jest naturalna jazdą na drodze. Wykorzystuje się ja przy manewrach. Przecież nikt nie jeździ do tyłu. jeszcze takiego kraju nie ma. Więc dlaczego podczas manewru nie mogę się na chwilkę zatrzymać, żeby upewnić się co do toru jazdy?? Jakim wtedy jestem niby zagrożeniem dla pozostałych kierowców?? Dla mnie to jest po prostu pozostałość z dawnych czasów, gdzie szukano jak przesiać kursantów. Lepiej nauczyliby rzeczy, które są potrzebne, jak poślizg kontrolowany czy inne sytuacje w których możemy znaleźć się robiąc swoje kilometry z prawkiem w kieszeni.
Avatar użytkownika
Mycha
 
Posty: 187
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 21:06

Postprzez Hania » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 11:40

Ja bałam się tego łuku bardzo - naczytałam się różnych opinii na forum i wpadłam w panikę, mimo, że na jazdach wychodziło dobrze, kupiłam sobie 10 minut jazdy na placu egzaminacyjnym w WORD. Łuków było tam kilka, ale przejechałam każdy z nich - później nie są takie straszne (dobrze jest znać swego wroga), ale było warto. Dla komfortu psychicznego przejechałam również górkę. Ta pewność siebie kosztowała mnie 10 zł - to znacznie mniej niż egzamin.
Hania
 
Posty: 44
Dołączył(a): niedziela 16 marca 2008, 10:03

Postprzez malamama » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 12:33

ja łuku uczyłam sie patrząc na pachołki i wcale nie uważam,że to zła metoda,każda jest dobra która pozwala osiągnąć sukces.dla mnie tym bardziej,że pozwoliło mi to zapanować nad stresem.wiedziałam,że mam punkt zahaczenia. nie kombinowałam czy to już czy nie czy może jeszcze chwila.
co do wychodzenia z łuku tyłem to ja zawsze patrze czy w prawym lusterku linia jest już równolegle z autem i kontrolnie wsteczne wewnętrzne lusterko czy tor jazdy widzę równo cały.wtedy głowa do tyłu i na pół sprzęgle powoli bez szaleństw do tyłu.zawsze mi wychodziło bezbłędnie.zdawałam na pandzie.
jestem niskiego wzrostu ,nawet bardzo ,na co dzień będę jeździła zupełnie innym autem,pewnie jak większość świeżo upieczonych kierowców.prawda jest taka,że jak już wsiądziesz do swojego auta trzeba na nowo sie uczyć .
podpisuje sie pod postem Mychy.
12.04.2008 zdany egzamin :D
23.04.2008 prawo jazdy do odbioru w urzędzie
malamama
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek 14 kwietnia 2008, 23:04

Postprzez couto18 » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 19:33

uczyć sie w ruchu miejskim? dziękuje za płacenie za lakiernika
29.02.08 Egzamin teoretyczny +
17.04.08 Egzamin praktyczny +
couto18
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 26 marca 2008, 20:42
Lokalizacja: Kielce

Postprzez HARNAŚ » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:13

couto18 napisał(a):uczyć sie w ruchu miejskim? dziękuje za płacenie za lakiernika

A Ty nadal swoje, w 100% popieram Myche, i udowodnij że Mycha nie ma racji. Łuk robie za pomocą metody 1-wszy słupek, natomiast jakoś nie mam problemów z manewrowaniem nawet sporym autem segmentu D. Egzamin to specyficzny moment, kiedy zostajesz rzucony na głęboką wodę, i nikogo nie będzie interesowało jaką metodą go masz zrobić, ma być zrobiony i koniec.
Poza tym co w tej metodzie na słupek jest złego, to że sugerujesz sie tylko w którym momencie przekręcić kiere? Jazda do przodu i do tyłu już po obróceniu kierą, to czyste wyczucie.
HARNAŚ
 
Posty: 69
Dołączył(a): niedziela 09 kwietnia 2006, 01:47
Lokalizacja: Kalisz

Postprzez barbara_bush » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 22:33

HARNAŚ napisał(a):
couto18 napisał(a):uczyć sie w ruchu miejskim? dziękuje za płacenie za lakiernika

i nikogo nie będzie interesowało jaką metodą go masz zrobić, ma być zrobiony i koniec.

no właśnie ponoć nie tak do końca, bo trzeba obserwowac to co się dzieje przez tylnią szybe i pomagac sobię lusterkami, a ja np. wolałabym to zrobić na samych lusterkach i pewnie tak zrobię a czy zostanie mi to zaliczone, to już inna gadka

a powiedzcie mi, czy w każdym wordzie istnieje możliwość wykupienia sobie choćby właśnie takich 10 minut na ich placu manewrowym?
barbara_bush
 
Posty: 39
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 00:32

Postprzez HARNAŚ » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 22:35

Tak Barbara, to że trzeba korzystać z lusterek to nawet wynika z mojej wypowiedzi, a obserwacja przez tylną szybę też ;)
HARNAŚ
 
Posty: 69
Dołączył(a): niedziela 09 kwietnia 2006, 01:47
Lokalizacja: Kalisz

Postprzez barbara_bush » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 22:44

no właśnie...też
a ja wolałabym nie korzystac z tej tylnej szyby, bo mi ona w tym przypadku do szczęścia nie potrzebna ;)
barbara_bush
 
Posty: 39
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 00:32

Postprzez Hania » wtorek 22 kwietnia 2008, 08:44

Nie wiem, czy w każdym WORDzie można, ale naprawdę warto zadzwonić i zapytać ja jestem zadowolona że skorzystałam. Powiedział mi o tym mój instruktor, ale dobrze wiem, że wielu ludzi nie ma pojęcia o takiej możliwości. Na placu w WORDzie gdzie jeździłam jest kilka łuków rozmieszczonych blisko siebie, ale tak naprawdę to przekonałam się, że ćwiczyłam na łuku troszeczkę innym niż egzaminacyjny. Z umiejętnościami zdobytymi w ciągu 30 godzin jazdy była to ogromna różnica. Na łuku "ćwiczebnym" szło mi dobrze i mój instruktor troszkę sobie ze mie żartował, że nie wierzę w swoje umiejętności i szkoda czasu na te "ćwiczki" i lepiej pojechać na trudne skrzyżowania, a tymczasem na łuku egzaminacyjnym pierwszy przejazd i tyczka moja. Gdybym poszła na egzamin bez tego doświadczenia też nie wiedziałabym co za czary zadziałały że nie zdałam tak dobrze wyuczonego manewru.
Jak czytam o kilku godzinach spędzonych na łuku i potem oblanym egzaminie to jestem przerażona. Piszecie, że szło Wam super i nie rozumiecie co się stało.
Hania
 
Posty: 44
Dołączył(a): niedziela 16 marca 2008, 10:03

Postprzez Master88 » wtorek 22 kwietnia 2008, 13:27

Moja opinia jest taka że lepiej zdać łuk na sposób, egzaminator cię stresuje, a ty masz sprawdzony sposób i zdajesz, tak mi mówi instruktor, mimo iż nie mam problemów z jazdy łukiem na czujca, to i tak wybiorę sposób z obrotem kierownicy. Czy miałem rację okaże się w Piątek :roll:

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony wtorek 22 kwietnia 2008, 15:57 przez Master88, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek
Master88
 
Posty: 8
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2008, 21:11

Postprzez caramba » wtorek 22 kwietnia 2008, 14:16

zgadzam się z przedmówcą,
prywatnie możemy sobie ćwiczyć jazdę po łuku do woli, ale na egzaminie musi być idealnie bo mamy tylko dwie szanse. Pamiętać jednak trzeba o tym, że nie zawsze łuk na placu manewrowym w szkole wygląda identycznie z łukiem na egzaminie. Zdaje się, że pewniakiem na egzaminie jest pełny obrót kierownicy w prawo w momencie kiedy lusterko znajduje się dokładnie pośrodku między pachołkami (1 i 2), prostujemy natomiast kiedy w tylnej szybie środkowy pachołek znajdzie się między lewym a środkowym zagłówkiem. Mowa oczywiście o Toyocie Yaris.
Ja niestety miałam delikatnie mówiąc niefart, zawaliłam egzamin na rondzie, skupiłam się na tym, aby zająć właściwy pas a nie na tym, aby spojrzeć na właściwe światła, gdybym przejechała przez rondo ( przy Żwirki i Wigury) prawidłowo to byłaby moja ostatnia prosta do ośrodka na Radarowej, a tak z 35 minutowej jazdy po mieście ostatnie 3 zaważyły :( .
pozdrawiam
caramba
 
Posty: 3
Dołączył(a): wtorek 22 kwietnia 2008, 13:43

Postprzez Lewy » wtorek 22 kwietnia 2008, 18:26

No szkoda ze przedmówca po takim czasie jazdy oblał. A co do łuku to nawet jezeli ktos zrobi łuk dobrze 100 razy to i tak za kazdym razem trzeba byc zkoncentrowanym, wiem to po sobie. Doskonale robiłem łuk 5-drzwiomym grande punto a na egzaminie trafił mi sie 3-drzwiowy i oblałem przez swoją głupote- poniewaz byłem zapewny siebie. pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
Lewy
 
Posty: 164
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 19:29
Lokalizacja: okolice Wejherowa

Postprzez Master88 » piątek 25 kwietnia 2008, 11:59

Tak jak mówiłem tak zrobiłem i zdałem 8)
Obrazek
Master88
 
Posty: 8
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2008, 21:11

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 30 gości