nie zdalam 6 razy...:( jak to pokonac?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez editt » poniedziałek 07 kwietnia 2008, 23:54

dzieki...i nie zajezdzaj..dla miasta lepiej..
editt
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 07 kwietnia 2008, 12:29

Postprzez dariex » wtorek 08 kwietnia 2008, 00:12

Editt,nie oczekuj na rady w stylu:"nie martw się,to pewnie wina złego egzaminatora",bo takich odp tu nie dostaniesz.
Przestań się babo użalać nad sobą i do boju :)
Rozważ( to co napisał wcześniej pisaq) co stresuje Cię bardziej - czy ogólnie jazda? Może przyczyna leży gdzieś w umiejętnościach,a może faktycznie coś z blokadą psychiki?
Nie tylko "niesamowicie spokojni ludzie" zdają egzaminy-czego jestem wzorcowym przykładem ale różnica w nerwowości ogólnej,a stresie ,który robi Ci z mózgu galaretę (bez urazy)
Wyklucz zbędne "za" i "przeciw" i zamiast pochlipywać w kącie,weź się w garść i oznajmij nam ,ze wkoncu zdałaś ten egzamin.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez tom9 » wtorek 08 kwietnia 2008, 16:19

zatrabie ci trzy razy bo sie wkurze, puscisz kierownice i spanikujesz bo dopadnie Cie stres.
jesli to nie stres to tak jak ktos powiedzial madrze

6 razy to nie pech. Albo zwyczajne nieprzygotowanie, albo po prostu brak predyspozycji do kierowania.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez editt » wtorek 08 kwietnia 2008, 21:27

ejj no sorki,jeszcze kierownicy nie puscila,nie zdarzylo mi sie to..takze nie jestem takim potworem....wiem jedno nie poddam sie i tyle...i pokonam to...a tak reasumujac to na tym forum to sa tylko osoby ktore juz maja to za soba i pisza tylko dlatego zeby sie pochwalic i zbluzgac tych ktorzy moze maja "mniej szczescia"zamiast pomoc,doradzic.....dlatego w zwiazku z tym nie kontynuje dalszego rozwazania tego tematu...nie ma sensu..dzieks :)
editt
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 07 kwietnia 2008, 12:29

Postprzez modzel » wtorek 08 kwietnia 2008, 22:02

spróbuj jechać z kimś bart, siostra znajomy itp
modzel
 
Posty: 544
Dołączył(a): poniedziałek 24 marca 2008, 13:25
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Damian_1821 » środa 09 kwietnia 2008, 09:03

editt napisał(a):a tak reasumujac to na tym forum to sa tylko osoby ktore juz maja to za soba i pisza tylko dlatego zeby sie pochwalic i zbluzgac tych ktorzy moze maja "mniej szczescia"zamiast pomoc,doradzic.

Po jakimś czasie spędzonym na tym forum też to zauważyłem i to dosyć wyraźnie, no cóż, ludzie się nie zmieni.
Ja też mam czasami takiego stresa, że go nie potrafię opanować - za kierownicą zdarzyło mi się to tylko raz przed wyjazdem na miasto. Życzę zdania egzaminu i pokazania wszystkim tym co w Ciebie nie wierzą, że umiesz jeździć (między innymi na tym forum napiszesz o pozytywnym wyniku egzaminu). Powodzenia :)
16.04.08 Teoria (+)
30.05.08 Praktyka (+)
04.06.08 Przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
09.06.08 Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
Damian_1821
 
Posty: 58
Dołączył(a): czwartek 27 marca 2008, 14:13
Lokalizacja: Rybnik

Postprzez wjaz » środa 09 kwietnia 2008, 13:25

Editt!

Chyba nie będziesz przyjmować rad życiowych od kolesia, który sam siebie postanowił nazwać "disaster" czyli katastrofa!
A jego avatar pokazuje rozmiary tej katastrofy!

A ty próbuj do skutku! Jestem przekonany, że teraz jeździsz znacznie lepiej i pewniej niż kiedy podchodziłaś do pierwszego egzaminu.

Jeszcze jedna uwaga: Jeżeli przez stres popełniasz błędy na drodze - może te egzaminy są jakimś ostrzeżeniem i szansą dla ciebie, żebyś nauczyła się jeździć poprawnie pomimo ogarniającego cię stresu - bo sytuacji stresowych w życiu jest bardzo dużo. Nie wiem ile masz lat, ale z mojego doświadczenia wynika, że umiejętność sprawnego działania w warunkach stresowych i przy "zbyt małej ilości informacji" jest bardzo ważna generalnie, tzn. w domu, w pracy, na mieście - wszędzie.

Ja bym ci zaproponował taką zabawę z instruktorem (na doszkalaniu): robicie "próbny egzamin", placyk, jazdę po mieście itp., ale jeżeli kiedykolwiek popełnisz błąd który cię by zdyskwalifikował na prawdziwym egzaminie - wracacie do punktu wyjścia (na plac). Dzięki temu będzie stresująco, ale w kontrolowanym otoczeniu ;)

Pozdrawiam i powodzenia
wjaz
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 13:03

Postprzez pigula » środa 09 kwietnia 2008, 13:50

Serdecznie cię pozdrawiam, trzymam mocne kciuki i łączę się w bólu... :)
Obrazek

czerwona 5-drzwiowa Micra`97 :D
pigula
 
Posty: 88
Dołączył(a): poniedziałek 15 października 2007, 17:55
Lokalizacja: Piaseczno/Warszawa

Postprzez Paloma » środa 09 kwietnia 2008, 16:19

Ja tez pozdrawiam i tez lacze sie sie w bolu. Mialam dzisiaj probny egzamin. Porazka na calosci. Moze sama jazde jeszcze zaliczylabym, ale nie zdolalam zrobic tzw. reversing around the corner, czyli odpowiednik jazdy tylem po luku. Cztery razy probowalam:( I to byl dopiero probny egzamin z instruktorem, a co bedzie za tydzien?? Jak jeszcze dojda nerwy? Ryczec mi sie chce :cry:
Paloma
 
Posty: 64
Dołączył(a): środa 20 lutego 2008, 22:05
Lokalizacja: GB

Postprzez rocko19 » środa 09 kwietnia 2008, 16:44

Widocznie błędy jeszcze robisz skoro 6 raz podchodzisz, egzaminator musi ci wpisac w arkuszu za co cie oblał,wiec potem cwicz to i sie w koncu uda.Ps.Za co oblewasz?
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez tom9 » środa 09 kwietnia 2008, 19:53

sadze rowniez ze wiekszosc osob nie chca sie przyznac do bledow i wola zakryc sie stresem.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Nadzienie » środa 09 kwietnia 2008, 20:42

Wyjeździj dodatkowe godziny te które musisz, i napewno dasz rade zdać. Nie stresuj się tak to nie jest nic wielkiego i szkoda zdrowia :P pomyśl sobie, że na siedzeniu obok siedzi jakiś znajomy i sie nie martw. ;)

PS. NIe każdy na tym forum ma to już za sobą ;) heh
Ostatnio zmieniony środa 09 kwietnia 2008, 22:43 przez Nadzienie, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
Nadzienie
 
Posty: 343
Dołączył(a): sobota 13 maja 2006, 19:36
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez disaster » środa 09 kwietnia 2008, 21:13

Gwoli wyjaśnienia.
Obecnie się uczę na kategorię A :P
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez bulias » środa 09 kwietnia 2008, 22:14

Hej koleżanko Ja również jestem z Lublina i wiem jak egzaminy wyglądają naszym mieście. Może podzielę się jak zadawałem egzamin to było moje 2 podejście i ostatnie ;p ...bo na pierwszym oblałem na łuku. Egzaminator wywołał mnie do samochodu, podchodzę a tu Toyota :/ (cały kurs robiłem na Chevrolecie) wsiadam do samochodu z nim a o mnie pytam czy znam zasady egzamin, to Ja mu odpowiadam że tak ale warto by było je przypomnieć ;p to on do mnie drogi panie jeśli pan idzie na egzamin to pownienem znać te zasady, i pyta mnie czy znam czy nie no to Ja odpowiedziałem że tak :) najpierw pojechaliśmy na plac - plac zaliczony. Następnie na miasto i tutaj zaczęły się z jego strony jakieś głupie docinki a to źle 3mam ręce na kierownicy a to źle siedzę a to coś tam...ale oczywiście z jego strony pełna kultura...ale Ja oczywiście w myśli mu odpowiadam "weź się facet odwal to jest mój egzamin zapłaciłem za niego 120 zł i nie pozwolę żebyś mnie oblał za byle co"...i tak jak myślałem tak i podszedłem do egzaminu po prostu NIE DAM SIĘ OBLAĆ, będę myślał tak jak on zgodnie z przepisami co = muszę jeździć z godnie z przepisami :) Na koniec gdy już jechaliśmy do WORDU zaczęliśmy gadać o pogodzie ;p Pewnie sobie pomyślisz po co mi to gościu opowiadasz? Hmm...zamiar by taki żebyś sobie uświadomiła że na egzaminie to Ty masz racje nie daj się z prowokować...wykonuj pewne manewry spokojnie jak np: zmiana pasa itp. to naprawdę daję dużo plusów u egzaminatorów tak mi się przynajmniej wydaję :) Po prostu podejdź do tego egzaminu NIE DAM SIĘ OBLAĆ :) ŻADEN EGZAMINATOR NIE BĘDZIE MI UDOWADNIAM ŻE NIE UMIEM JEŹDZIĆ :) To tyle z mojej strony...życzę powodzenia :)
Pzdr. Bulias
bulias
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 23 stycznia 2008, 23:34

trzymam kciuki

Postprzez swistak83 » środa 09 kwietnia 2008, 22:20

ja już 4 podejście 14.04 :? zdecydowanie 2 pierwsze przez super stressss :cry: trzecie z własnej głupoty.....ale nie poddaję się!!!!!

próbuj do skutku;-) potem radocha jak cholera będzie (mam nadzieję że ją w końcu odczuje) :)

a narazie czekam na rozpoczęcie kursu A;-)
swistak83
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 16 sierpnia 2007, 14:50

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości