Różne sytuacja z pieszymi

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Różne sytuacja z pieszymi

Postprzez lookazh » niedziela 06 kwietnia 2008, 17:25

Kilka sytuacji z pieszymi, co do których mam wątpliwości (minimalne, ale zawsze). Opiszę razem z moimi prawdopodobnymi reakcjami, żeby się wystawić na falę ochrzanu :P

1. Przejście dla pieszych, bez świateł. Widzę pieszego powolnym krokiem zmierzającego do krawężnika, jednak jeszcze w dość znacznej odległości (np. 5m). Puszczam gaz, aby odrobinę zwolnić (zwiększona uwaga) i przejeżdżam.

2. Przejście dla pieszych, bez świateł. Pieszy stoi przy krawężniku przejścia, nie rusza się. Zwalniam do zatrzymania i ustąpienia mu. Tutaj mam największe wątpliwości.

3. Przejście dla pieszych, bez świateł, 2 pasy ruchu o przeciwnych kierunkach jazdy. Po lewej stronie, na pas o przeciwnym ruchu do mojego wkracza pieszy. Mimo tego, że mam pusto przed maską i dałbym radę przejechać przed nim, zatrzymuję się.

3. Przejście dla pieszych, między pojedynczymi pasami ruchu w przeciwnych kierunkach znajduje się wyspa. Jadąc, widzę pieszego na środku przejścia na pasie ruchu w przeciwnym do mojego kierunku (czyli nie na "mojej" części pasów). Przejeżdżam, zachowując uwagę.

4. Przejście dla pieszych, 2 pasy ruchu w jednym kierunku na mojej jezdni. Ja znajduję się na pasie lewym. Pieszy wchodzi na pasy z lewej strony, zatrzymuję się, przepuszczam go, pieszy schodzi z mojego pasa i znajduje się na pasie po stronie prawej, mam pusto przed maską, ale on jeszcze nie zszedł z jezdni. Mimo to mogę przejechać.

5. Brak przejścia, na krawężniku stoi pieszy, chce prawdopodobnie nieprzepisowo przejść przez jezdnię. Palce nóg wystają mu poza krawężnik, już już zaraz będzie przechodził, poczeka tylko, aż będę go omijał. Każdy wie, o co chodzi... Zwalniam trochę (na pewno?), zachowuję ostrożność, przejeżdżam.

6. Wszelkie wtargnięcie na pasy przy czerwonym dla pieszych, czy też na jezdnię w miejscu niedozwolonym to oczywiście jak najszybsze zatrzymanie się. Tak dla pewności dodaję ten punkt ;)
lookazh
 
Posty: 13
Dołączył(a): poniedziałek 03 września 2007, 21:33

Postprzez dariex » niedziela 06 kwietnia 2008, 18:12

ad.4 Teoretycznie możesz ruszyć,lepiej jednak aby pieszy był już zdecydowanie bliżej krawężnika,bo co zrobisz jak nagle mu się coś "odwidzi" i zrobi w tył zwrot?
Oczywiscie w sytuacji egzaminu,radzę odczekać aż pieszy będzie już na chodniku.
ad.5 W takim przypadku musisz ograniczyć zaufanie co do pieszego i chcąc zachować ostrożnośc raczej nie masz wyjścia i musisz trochę zwolnić.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kamiles » niedziela 06 kwietnia 2008, 20:06

dariex napisał(a):ad.4 (...) Oczywiscie w sytuacji egzaminu,radzę odczekać aż pieszy będzie już na chodniku.

Wydaje mi się, że nawet na egzaminie, nie ma potrzeby czekania, aż pieszy będzie na chodniku.

Pozostałe punkty OK.

A jeśli chodzi o pkt 2, to, niestety, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Bo jeśli pieszy stoi przed przejściem, to
1. jeśli Ty się zatrzymasz, a pieszy nie będzie chciał wejść na przejście, to egzaminator może powiedzieć, że próbujesz zmusić pieszego do wejścia, a przy okazji tamujesz ruch (najgorzej jak pieszy nagle odwróci się na pięcie i sobie pójdzie - niestety, widziałam takie przypadki);
2. jeśli wjedziesz na przejście, a pieszy w tym samym czasie postanowi przejść (wynik egzaminu chyba łatwo przewidzieć).
Ja w takiej sytuacji bardzo wolno przejechałabym, uważnie obserwując pieszego i będąc w gotowości, by w razie konieczności zahamować.
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez dariex » niedziela 06 kwietnia 2008, 20:11

Kamiles,teoretycznie tak ale wielokrotnie na szkoleniach instruktorzy zwracają uwagę na takie sytuacje,aby nie "skrobać pieszemu marchewek".
Nam korona z głowy nie spadnie-egzaminator nie będzie mieć zadnych zarzutów.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kamiles » niedziela 06 kwietnia 2008, 20:20

dariex napisał(a):Nam korona z głowy nie spadnie-egzaminator nie będzie mieć zadnych zarzutów.

Może nie będzie miał zarzutów, ale szczególnie jeśli to będzie szeroka jezdnia, to z pewnością pod nosem sobie pomarudzi (a jak czytamy tu na forum, takie marudzenie pod nosem egzaminatora jest dla wielu egzaminowanych wybitnie stresujące).
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez dariex » niedziela 06 kwietnia 2008, 20:50

nie ma się co spierać o drobiażdżki :)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości