Najechanie na tył na światłach

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Najechanie na tył na światłach

Postprzez tom634 » poniedziałek 24 marca 2008, 15:15

Witam,
mam pytanie do osób obeznanych w temacie. Jest sobie klasyczne skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną S-1. Podjeżdżają do niego 2 pojazdy z prędkością około 60km/h na ograniczeniu do 50km/h. Sygnalizator świetlny zmienia nadawany sygnał na żółty. Pierwszy pojazd hamuje z piskiem opon (bez śladów hamowania na jezdni), a drugi na niego najeżdża. Kto w tej sytuacji jest winnym kolizji? Czy dobrze myślę, że w tej sytuacji obaj dostaliby mandat- pierwszy za niezastosowanie się do sygnału żółtego (czy się mylę i ten przepis dotyczy sytuacji, w której pojazd zatrzymałby się za sygnalizatorem lub linią zatrzymania?), a drugi za niezachowanie bezpiecznego odstępu?
Pozdrawiam.
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez Adex » poniedziałek 24 marca 2008, 15:21

A niby czemu obaj mieliby dostać mandat??
Mandat dostaje ten co wjechał w "tyłek", nie zachował odpowiedniego odstępu od poprzedzającego go pojazdu. I to wszystko.
Posiadane kategorie:
kat. B - 06.06.2000 r.
kat. C- 15. 11.2007 r.
kat. C+E - 13.03.2008 r.
Adex
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 11 grudnia 2007, 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez tom634 » poniedziałek 24 marca 2008, 15:25

Witam,
a co z tymi przepisami:
2) sygnał żółty - zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania;

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
2) hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;

Są mniej istotne od tego:
3) utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu.

?
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez Alter » poniedziałek 24 marca 2008, 15:25

Rozmawiałem na ten temat z moim instruktorem i mówił że takie sytuacje zdążają sie dość często tzn. kursant panicznie hamuje na żółtym i ktoś wjeżdża w niego - Policja zawsze uznawała winę kierowcy który nie zachował bezpiecznego odstępu (no bo to oczywiste) a dużo ciężej wykazać że hamowanie było zbyt "ostre"

BTW jak jadę za L'ką to zawsze profilaktycznie daję sobie 2-3 metry odstępu więcej, chociaż i tak nigdy nie jeżdżę nikomu na zderzaku :-)
Alter
 
Posty: 38
Dołączył(a): środa 04 lipca 2007, 14:52
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez disaster » poniedziałek 24 marca 2008, 15:50

@Tom
Jeśli auto przed Tobą zdążyło wyhamować, a Ty nie to sprawa prosta - nie zachowanie odpowiedniego odstępu.
Odpowiedni odstęp to taki, który umożliwia Ci wyhamowanie nawet jak kierowca przed Tobą wdepnie hamulec w podłogę.

Czy jak kierowca przed Tobą będzie hamował na przykład przed dzieckiem które wbiegło na drogę, to też się będziesz tłumaczył, że tamten hamował gwałtownie?

Zawsze trzeba się kierować zasadą ograniczonego zaufania.

Ps. jeśli na jezdni nie zostały ślady hamowania, to hamowanie nie było gwałtowne....
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez Alter » poniedziałek 24 marca 2008, 15:57

@disaster:
Ps. jeśli na jezdni nie zostały ślady hamowania, to hamowanie nie było gwałtowne....

ABS bardzo często nie zostawia śladów pomimo silnego hamowania...
Alter
 
Posty: 38
Dołączył(a): środa 04 lipca 2007, 14:52
Lokalizacja: Wa-wa

Postprzez tom634 » poniedziałek 24 marca 2008, 16:07

disaster napisał(a):Jeśli auto przed Tobą zdążyło wyhamować, a Ty nie to sprawa prosta - nie zachowanie odpowiedniego odstępu.

Na szczęście to nie ja najechałem ;)
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez tom9 » poniedziałek 24 marca 2008, 16:24

również uwazam, ze winny jest TYLKO ten co wjechal w pojazd pierwszy.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez cman » poniedziałek 24 marca 2008, 16:33

Tak jak tom634 napisałeś, mandat dostanie jeden i drugi. Ten który najechał za niezachowanie bezpiecznego odstępu, a ten który hamował za hamowanie w sposób powodujący zagrożenie brd (nie będzie to niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej, bo nadawany sygnał żółty w ten sytuacji nie zobowiązuje do wjazdu za sygnalizator, tylko na to zezwala). I jeszcze w kwestii eLki, w tym przypadku nie może ona zostać ukarana, bo instruktor może nie być w stanie zapobiec hamowaniu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez kopan » poniedziałek 24 marca 2008, 17:05

<<<<< 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
2) hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;>>>>>>

Sposób hamowania z tego przepisu nie dotyczy zagrożenia lub utrudnienia ruchu za pojazdem.
Ten z tyłu powinien zachować bezpieczny odstęp – taki aby przy gwałtownym hamowaniu pojazdu poprzedzającego nie wjechać w niego.
Ten przepis dotyczy zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia przed pojazdem.
Np. dojeżdża z podporządkowanej do linii zatrzymania i hamuje z piskiem – zatrzymał się przed linią , ale na drodze z pierwszeństwem spowodował zagrożenie bezpieczenstwa .

Po drugie jak pierwszy hamował nawet z piskiem przed sygnalizacją to na co liczył ten drugi – że przejedzie na czerwonym. Jak był dalej i prawidłowo by zareagował na sygnał żółty to nie było by bam.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez cman » poniedziałek 24 marca 2008, 17:14

kopan napisał(a):2) hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;

A gdzie w tym przepisie wyczytałeś, że nie dotyczy on utrudnienia lub zagrożenia za pojazdem?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez kopan » poniedziałek 24 marca 2008, 17:20

A nigdzie.
Cman a niech ci kura na drogę wyskoczy to się przekonasz czy przepis dotyczy tych z tyłu. :D
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez skov » poniedziałek 24 marca 2008, 19:09

a sytuacja taka: jedzie sobie osoba, L na dachu i zbliżając się do przejścia dla pieszych widząc pieszego który sobie stoi i oczekuje na możliwość wejścia na pasy nagle gwałtownie hamuje, z tyłu najeżdża na nią inny samochód, kolizja. Wiadomo ten z tyłu nie zachował bezpiecznego odstępu ale czy kierujący jest bez winy?Czy jeżeli byłby to egzamin to taka sytuacja kwalifikuje do przerwania egzaminu?
Moim zdaniem tak i w takiej sytuacji przytoczony wcześniej paragraf ma tu zastosowanie.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez kopan » poniedziałek 24 marca 2008, 20:31

Czyli policjant ma sytuację jasną podchodzi do egzaminatora i pyta jaka pana decyzja, za co egzaminowany nie zdał.

A za niepotrzebne gwałtowne zatrzymanie bez przyczyny.
Więc winnym kolizji jest pojazd was stukający bo nie zachował bezpiecznego odstępu.
Bezpieczny odstęp to taki że w przypadku gwałtownego hamowania pojazdu poprzedzającego nie wjedzieta mu w zadek.
Jaka była przyczyna tego hamowania znaczenia nie ma.

Ten z tyłu zawsze ma być zwarty i gotowy i zachowywać odpowiedni odstęp.
On nie widzi tego co ten przed nim.
Może egzaminowany zerknął w oczy przechodnia i zobaczył że ten wlezie mu przed pojazd??
Jak ich spojrzenia się rozminęły to przechodzień się rozmyślił i nie wlazł.

Jedno jest pewne winnym kolizji jest ten z tyłu wjeżdżający a egzamin nie zdany za:
No na pewno nie za spowodowanie kolizji

Ale czy za spowodowanie zagrożenia dla ruchu z tego cytowanego artykułu ???
<<<<<2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
2) hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia>>>>>
No na pewno nie bo w tym paragrafie chodzi o to też, że nie mamy hamować w sposób ruch utrudniający.
Co z tego wynika ano oczywistość każde hamowanie jest utrudnieniem ruchu dla tego co z tyłu więc ten artykuł nie dotyczy tych z tyłu no bo nie może dotyczyć.
Gdyby dotyczył byłby to oczywisty nonsens.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez albin » poniedziałek 24 marca 2008, 20:39

Tu bym się chyba z Tobą Kopan nie zgodził, nie ma znaczenia przecież czy jest ktoś za nami czy przed nami, mamy się tak na drodze zachowywać żebyśmy byli "czytelni", więc gwałtowne hamowanie (sytuacja z przejściem - bez uzasadnionej przyczyny) jak najbardziej jest nieprawidłowym zachowaniem i powinna być karana jeśli nie przerwaniem egzaminu to napewno błędem podczas przejazdu przez przejście dla pieszych.
Tak samo gwałtowne hamowanie przy zmianie światła na żółte, natomiast w kazdej z tych sytuacji ja bym karał mandatem jadącego z tyłu - za najechanie (niezachowanie bezpiecznej odległości...). A co do utrudnienia ruchu przy hamowaniu....to zatrzymywanie celem ustąpienia pierwszeństwa, lub przed sygnalizacją świetlną nie można do tego podciągać, bo z tego by można wnioskować że dojeżdżając do czerwonego trzebaby jechać bo jak nie to utrudnimy ruch innym kierującym, jadącym za nami.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości