twoja pierwsza samodzielna jazda

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez tom9 » wtorek 04 grudnia 2007, 17:23

swoja pierwsza jazde słabo pamietam.
za to swoja pierwsza po odebraniu prawka bardzo dobrze 8)
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez justyna77 » środa 13 lutego 2008, 11:23

Wczoraj po odebraniu prawka zrobiłam okrążenie po osiedlu sama.Jechało sie superrr.Wykusiłam męża żeby pojechać gdzieś dalej.I to był błąd.Non stop mmnie pouczał i krytykował. :evil: Teraz już wole sama,mniej nerwówki. :!:
.
24.01.08-zdane!
(2008-02-04) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2008-02-12) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
justyna77
 
Posty: 49
Dołączył(a): piątek 13 lipca 2007, 20:53
Lokalizacja: Ruda Śląska

Postprzez asia833 » piątek 29 lutego 2008, 21:53

Dzisiaj po odebraniu prawa jazdy już nie mogłam się doczekać kiedy pojadę,no i jechałam z mężem oczywiście było tak sobie,jechało się nawet dobrze gdyby ci spieszący się kierowcy nie trąbili bo dwa razy mi się to zdarzyło,ale jakoś te początki przetrwam potem myślę że będzie dobrze........:)




!4.02.08-zdane za drugim podejściem
asia833
 
Posty: 12
Dołączył(a): czwartek 08 listopada 2007, 21:51
Lokalizacja: Ruda śląska

Postprzez misiule » sobota 01 marca 2008, 13:38

wczoraj odebrałam prawo jazdy i wczoraj właśnie pierwszy raz jechałam zupełnie ! sama :D tzn nie była to jakaś daleka trasa (ok. 5km) a dziś z tatą jechałam ( też niezbyt daleko od domu,ale.. od czegoś trzeba zacząc :wink:
Obrazek
misiule
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 22:42

Postprzez dariex » sobota 01 marca 2008, 17:47

Ja zaczęłam od jazd wieczornych ,bo mniejszy ruch .
Jeździłam najpierw po mniej ruchliwych uliczkach,pozniej większe ronda,etc.
Wczoraj się wypuściłam w największe korki przez miasto :roll: bo musiałam dowieźć coś znajomej,wiec chciał-nie chciał,musiałam sobie poradzić.Dziś pojechałam juz do pracy i z powrotem (kawałek przez środek miasta).Jest coraz lepiej,deprymuje mnie jedynie to parkowanie :twisted: Jeżdzę większym autem niż na kursie,więc to powoduje,ze jeszcze się bardzo waham,poza tym jednak nie zawsze wychodzi tak,jakbym chciała,coś poprawiam ale musze jeszcze sporo potrenować :evil:
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Staps » sobota 01 marca 2008, 20:21

Dwa tygodnie prawko po odebraniu tylko się kurzyło. Aż do momentu gdy wreszcie znalazłem autko dla siebie (jednak w trochę odległej miejscowości...) W jedną stronę pociągiem a z powrotem już sam autkiem :) Trochę miałem pietra, bo odrazu po zrobieniu prawka musiałem zrobić sam ponad 150km. Ale jakoś dojechałem :)
Avatar użytkownika
Staps
 
Posty: 70
Dołączył(a): niedziela 26 sierpnia 2007, 11:51

Postprzez Driver'ka » czwartek 06 marca 2008, 01:24

Echhh miałam dziś okazję po raz pierwszy jechać samochodem sama i słuchajcie, zżarł mnie cykor :( Nie zdecydowałam się w końcu. Znajomy kierowca mpk spytał mnie czy nie "przestawiłabym" jego samochodu spod filharmonii pod zajezdnię autobusową póki on jeszcze śmiga autobusem. Raptem może jakieś 2km jazdy... A ja się nie odważyłam :sad2: Ma dość stary wóz i cholera bałam się, że się gdzieś nim rozkraczę na środku skrzyżowania, że nie będę umiała nad nim zapanować i że w ogóle spanikuję na drodze, bo koło mnie nikogo nie będzie, kto w razie czego zareaguje... Tchórz ze mnie i tyle :( Nie wiem jak to przezwyciężyć. Przecież całe życie nie będę jeździła z instruktorem u boku...

Aaale gdyby to może było Punto, to bym się nawet nie zawahała ;)
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez 20fingers » czwartek 06 marca 2008, 08:53

Moja pierwsza jazda była w dniu odebrania dokumentu, jeździliśmy z mężem oglądać samochody, robiłam jazdę próbną Hondą Civic :lol: , potem jechałam do domu.
Od początku własciwie jeżdżę, teraz mamy dwa auta, więc wcale nie ma problemu.
W ubiegły piątek miałam chrzest bojowy, jechałam do Wrocławia do rodziny i zajechałam :D
24.10.2007
zaliczone !! :D

2.11.2007 Papier odebrany :spoko:
20fingers
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 10 maja 2007, 18:07
Lokalizacja: Bytom

Postprzez zmyslowa » czwartek 06 marca 2008, 15:27

Ucząc się, jeździłam Yariską, Micrą i Corsą. A w dzień odebrania prawka wsiadłam do Opla Astry i było ok :wink: Dobry kierowca powinień potrafić jeździć każdym autem :P Tłumaczenia "bo uczyłem/am się na takim aucie" są nie na miejscu. Przesiadając się do innego auta, chwilowo można nie mieć dobrego wyczucia, ale to mija z przejechaniem kolejnych metrów.
zmyslowa
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 20:45

Postprzez muse » piątek 07 marca 2008, 22:03

Moja pierwsza samodzielna jazda była 9 dni po odebraniu prawka, nie skończyła się zbyt dobrze, bo złapałam gumę :P Ale tego samego dnia wcześniej przeszłam chrzest bojowy - jechałam drogą szybkiego ruchu z Bielska-Białej :P Co prawda z mamą, ale zawsze ;) Teraz najbardziej lubię jeździć sama, czasem podwożę gdzieś koleżanki (na początku miałam opory, bo się obawiałam, że narobię sobie wstydu jak mi auto się rozkraczy albo coś, hahah)
27.07.2007 - teoria (zdana, 0 błędów)
29.09.2007 - plac (+), miasto (-)
24.11.2007 - plac (-)
17.01.2008 - plac (+), miasto (+) AAAAAAAAA :D

Obrazek
muse
 
Posty: 14
Dołączył(a): piątek 30 listopada 2007, 19:28
Lokalizacja: Rybnik

Postprzez bambi » piątek 07 marca 2008, 22:17

odebrać prawko jechałam z mężem i z urzędu wracałam za kierownicą, narazie jedżę z mężem ponieważ mamy narazie tylko jedno auto, "kierowca niedzielny"
kto powiedział, że 13-sty jest pechowy???
egzamin zdany 13,02,2008
prawko w kieszeni!!!!!!!!
Avatar użytkownika
bambi
 
Posty: 111
Dołączył(a): czwartek 18 października 2007, 09:24
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez Mycha » czwartek 13 marca 2008, 09:32

Dzisiaj drugi dzień z prawem jazdy :) Wczoraj zrobiłam ponad 50km, dzisiaj odwiozłam córkę do szkoły. Mam wiele lęków (czy WY też tak mieliście na początku??). Najbardziej boję się małych przestrzeni z dużą ilością samochodów. Jeszcze nie tak do końca czuję kiedy się gdzieś zmieszczę, a kiedy nie. Kiedy zahaczę, a kiedy nie... Jeżdżę z mężem. Jest w miarę spokojny i nie krzyczy, jednak czuję się troszkę jak na egzaminie :). Z drugiej strony czuję się bezpieczniej, bo zawsze coś podpowie :). Chyba bałabym się pojechać całkiem sama... Czy każdy początkujący kierowca ma taki mętlik w głowie? :) Mąż wymyślił, że jutro sama mam odwieźć córkę do szkoły i pojechać do pracy, ale... czy to aby nie za wcześnie? Jejku nie wiedziałam, że będzie to taka skomplikowana sprawa :)
Avatar użytkownika
Mycha
 
Posty: 187
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 21:06

Postprzez dariex » piątek 14 marca 2008, 21:03

Ja zaczynałam wieczorami.Pierwsza jazda z męzem,pozniej juz sama.
Najpierw okolice domu,pozniej juz trochę dalej.Pozniej wybrałam się do pracy w sobotę,bo mniejszy ruch.Od tego czasu jeżdzę juz codziennie z pracy i do pracy(przez całe miasto.ok.30km) i staram się jezdzic w każde miejsce,gdzie tylko mogę dojechać aby nabrać wprawy.

Ja najbardziej obawiam się parkowania :roll:
Jeżdzę mercedesem 190tką, za kółkiem czuję sie juz dosć dobrze,bo za sobą mam juz jazdy po zatłoczonym miescie i różniaste skrzyzowania i nienajgorzej sobie tam radze ale parkowanie.. troche mnie przeraża...
Codziennie jeżdzę do pracy i z powrotem,pod pracą - niewiele miejsca do parkowania.Samochód z dużymi gabarytami (jak dla mnie jeszcze),nie czuję go do konca i to mnie niesamowicie denerwuje.Zawsze mam stresa,ze kogoś zahaczę,ze sie nie zmieszczę...wrrr..
:? :? :? Jestem zła na siebie.Czy coś ze mną nie "halo"?
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Mycha » sobota 15 marca 2008, 14:26

No!!! Mam już za sobą pierwszą prawdziwie samodzielną jazdę. Najpierw odwoziłam dziecko do mamy. Stres, spowodowany tym, że nie ma dodatkowego kierowcy "posiłkowego" potęgował fakt, że miałam ze sobą młodą... Ale dojechałam. Później już na zmianę: raz całkiem sama, raz z kuzynką. Powiem jedno wszystkim, którzy się boją: najlepiej się jedzie samemu :) Nawet jak biegi wrzucisz nie takie, jak coś nie tak, to nikt nie widzi, Ty wszystko poprawisz i jedziesz dalej :) Super się jechało!! A jaka jestem z siebie dumna, że przełamałam lęki. Ruch na mieście spory, a ja jeździłam jak stary kierowca i stres po kilku minutach opuścił mnie całkowicie. Pomyślałam sobie, że przecież swoje miasto mam objeżdżone w te i nazad :) i czego mam się bać? Kuzynka nawet mi komplement powiedziała, że mniej się boi ze mną jechać, niż z inną swoją kuzynką, która jeździ od 3 lat :) a ja jeżdżę dopiero 3ci dzień i to pierwszy raz sama. Ale było fajnie!! :)
Avatar użytkownika
Mycha
 
Posty: 187
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 21:06

Postprzez BOReK » sobota 15 marca 2008, 14:58

Ja się kuzynce wcale nie dziwię - sam niedawno byłem opiniowany jako "człowiek, z którym nie strach jeździć", bo najwyraźniej doświadczeni kierowcy jeżdżą bardziej rutynowo. Niestety zacząłem ostatnio trochę szaleć i miałem delikatną kolizję, więc pora wrócić do starych nawyków gdy tylko wyklepię blachy :D.

Cieszę się, że kolejna osoba wyzwoliła się z okowów stresu i postanowiła posiąść drogi na własną rękę ^^.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości