przez tawariszcz » środa 13 lutego 2008, 20:22
o boziu kochana.. juz nic nie rozumiem.. niby mam cały kodeks wystukany na blache, a juz sam nie wiem co jest grane, o co chodzi..
na poczatku mówicie ze musialem tak zrobic, na moim genialnym pierwszym rysunku wyraznie zaznaczone jest niebieskim pochylonym nieco ku słońcu znakiem ze jest to droga jednokierunkowa.
teraz gdy uruchomilem kontakty w NASA i zrzucilem satelitarny widok tego na czym mnie oblał to mówicie jednak ze nie moglem tam wyjechać.
jak boga kocham juz nic nie rozumiem
-Czy moge wyjezdzać gdy są pasy i zajmować lewy pas ruchu? (wg mnie moge)
cytuje "Jesli to była droga dwujezdniowa,to mogłes wjechac na lewy pas,jesli był wolny i nikt nie sygnalizował zmiany pasa z prawego na lewy.
-kolejny cytat tym razem mój "jestes pewien? nie wiem czy czytales wszystko ale na jezdni NIE BYŁO namalowanych pasów.. caly czas jechały auta rownolegle do siebie prawą i lewą stroną- lewa wolna i smignolem.. jestes pewien ze mogłem?"
ODPOWIEDZ
"MOgłes tak zrobic( a czasem wręcz powinieneś,aby nie tamowac ruchu za sobą ),a pozniej w możliwym miejscu po prostu zmienic na prawy. "[sic!]
a teraz dowiaduje sie, że
"Jak nie było wyznaczonych pasów ruchu to „wymusiłeś pierwszeństwo”. "
Bardzo prosze jeszcze raz o uporzadkowanie tego kiedy moglem kiedy nie moglem, kiedy dostane po łapach jak wyjade a kiedy dadzą mi lizaka w nagrode.
Dzieki wielkie za odpowiedzi!