Zmiana pasa

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Zmiana pasa

Postprzez dobik4 » niedziela 10 lutego 2008, 13:57

Sytuacja wygląda tak: mamy dwa pasy do jazdy na wprost i jeden do skrętu w prawo przed skrzyżowaniem. Lewy pas do jazdy na wprost za skrzyżowaniem zanika. Na jakieś 5 metrów przed sprzyżowaniem jest wysepka która oddziela pas do skrętu w prawo. Przed tą wysepką jest linia ciągła. Wiadomo iż kierowca zmieniający pas musi ustąpić temu który juz po nim jedzie i temu który wjeżdza na niego z prawej strony. Często zdarza się iż w takiej sytuacji kierowca jadący pasem do skrętu w prawo w ostatniej chwili orientuje się że jedzie na złym pasie gdyż chce jechac prosto i już na linii ciągłej zmienia pas wciskając się w wolną lukę. W sytuacji gdy kierowca jadący na wprost na skrejnie lewym pasie widzi ze za skrzyżowaniem pas ten zanika i znienia go na prawy i jednocześnie kierowca znajdujący się na pasie do skrętu w prawo chce zmienić pas bo zorientował sie źle jedzie, ale zrobi to przekraczając linie ciągła i dojdzie do kolzji, to czyja to będzie wina?
Kierowca zmieniajacy pas z lewej strony powinien ustąpić temu wjeżdzajacemu na ten pas z prawej strony ale co w tym przypadku gdy kierowca widzi że jest tam linia ciąga i zakłada że kierowca pojazdu na pasie do skrętu nie złamie przepisów i nie będzie chciał już po lini ciągłeś zmieniać pas? Czy będzie to wina kierowcy który zmienił pas mimo linii ciągłej czy tego z lewego pasa bo nie ustapił mu pierwszeństwa mimo iż nie powinien z powodu linii ciągłej już mieniać pasa?? Czy może będzie tu uznane za współwinę??
dobik4
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 02 stycznia 2008, 20:15

Postprzez dariex » niedziela 10 lutego 2008, 14:25

Wina w tym przypadku będzie kierowcy,który się zagapił i w ostatniej chwili zmienia pas z tego do skrętu w prawo,na pas środkowy,przecinając przy tym linię ciągłą.
To chyba logiczne?
Reguła prawej strony obowiązuje no ale nie wtedy,kiedy możliwość zmiany pasa już przepadła.
Jeśli kierowca się zagapił,to owszem,mógłby teoretycznie jeszcze próbowac wjechać na lewy pas do jazdy prosto ale sygnalizując ten zamiar i czekając aż taki manewr będzie możliwy(teoretycznie,bo praktycznie zmienia pas w miejscu już niedozwolonym)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » niedziela 10 lutego 2008, 15:14

cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez dobik4 » niedziela 10 lutego 2008, 15:29

No tak, to wydaje sie logiczne i zgodne z prawdą, ale jadąc lewym pasem nie zawsze widzimy czy na tym prawym jest już ciągła czy jeszcze nie, poza tym chodziło mi o to czy policja ma prawo ukarać nas mandatem za sam fakt że jeśli już ten pojazd zaczął zmieniać pas nawet mimo to że nie powinien to miał pierwszeństwo, czy zostatnie to potraktowane jako ewidentna wina tamtego pojazdu i wtedy mozemy argumentować to tym iż widzieliśmy że tam jest ciągła i dlatego nie spodziewaliśmy się że ktoś zdecyduje się na taki manewr. Czy to ze taki pojazd decyduje się na nieprawidłowy manewr zwalnia nas z ustąpienia pierwszeńśtwa w tej sytuacji?



cman napisał(a):http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?p=107772#107772


Sytuacja może trochę podbna ale nie identyczna.
Cman czy w tym przypadku także uważasz iż kierowca wjeżdzajacy z prawego pasa dostałby mandat za przejechanie po ciągłej a kierowca znajdujący się na lewym uznany za winnego za nieustąpienie pierszeństwa??
dobik4
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 02 stycznia 2008, 20:15

Postprzez cman » niedziela 10 lutego 2008, 15:45

Zapewne tak.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez dobik4 » niedziela 10 lutego 2008, 16:24

cman napisał(a):Zapewne tak.


No właśnie ja też się obawaim że tak by się stało, mimo iż wyjaśnienie kolegi dariex wydaje się logiczne. Swoją drogą to dziwne że karze się tych co zakłądają że inni jadą poprawnie o czym mowa jest w ustawie o ruchu drogowym, no ale jest też mowa o braniu poprawki na to iż inni mogą zachować się niewłasciwie i zawsze należy unikać sytuacji niebezpiecznych.
dobik4
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 02 stycznia 2008, 20:15

Postprzez dariex » niedziela 10 lutego 2008, 18:50

dobik4 napisał(a):mimo iż wyjaśnienie kolegi dariex wydaje się logiczne.


Koleżanki ;)

dobik4 napisał(a):No tak, to wydaje sie logiczne i zgodne z prawdą, ale jadąc lewym pasem nie zawsze widzimy czy na tym prawym jest już ciągła czy jeszcze nie


Widzieć linii z tej odległosci to trzebaby mieć oko sokoła ;) ale istnieją jeszcze znaki ,ktore należy obserwowac bo są umieszczone przed skrzyżowaniem w takiej odległosci aby spokojnie można było zdążyc pas zmienic

np: Obrazek

dobik4 napisał(a):poza tym chodziło mi o to czy policja ma prawo ukarać nas mandatem za sam fakt że jeśli już ten pojazd zaczął zmieniać pas nawet mimo to że nie powinien to miał pierwszeństwo, czy zostatnie to potraktowane jako ewidentna wina tamtego pojazdu i wtedy mozemy argumentować to tym iż widzieliśmy że tam jest ciągła i dlatego nie spodziewaliśmy się że ktoś zdecyduje się na taki manewr. Czy to ze taki pojazd decyduje się na nieprawidłowy manewr zwalnia nas z ustąpienia pierwszeńśtwa w tej sytuacji?


Może wyjaśnijmy sobie- jeśli osoba znajduje się juz na pasie do prawoskrętu i od lewego pasa do jazdy wprost dzieli ją linia ciągła(która oznacza zakaz wjazdu za nią- tak łopatologicznie),to gdyby nagle dokonała zmiany pasa,wskutek czego doszłoby do kolizji,to ta osoba zostałaby uznana za winną temu zdażeniu.
Nie ty.

dobik4 napisał(a):ale jest też mowa o braniu poprawki na to iż inni mogą zachować się niewłasciwie i zawsze należy unikać sytuacji niebezpiecznych.


Owszem,chodzi o zasadę ogranicznonego zaufania i oczywiscie ty masz obowiązek w miarę możliwosci zareagowac ale nie zawsze jest czas na tę reakcję i taka reakcja nie moze też spowodować,ze skolei ty spowodujesz nagłe zagrożenie na drodze.

Sytuacja jest jasna-jesli byłaby taka sytuacja,to winą należy obciążyc osobę ,która dokonała gwałtownej zmiany pasa,w miejscu niedozwolonym.
Jesli przydażyła Ci się taka sytuacja,a policja zasugerowała,ze winny jesteś ty,to masz prawo się odwoływac i możesz powołać się na znaki drogowe pionowe i poziomie,które są widoczne dla kierowcy.
Nie możemy paranoidalnie interpretować przepisu o zasadzie prawej dłoni.
Ostatnio zmieniony niedziela 10 lutego 2008, 20:14 przez dariex, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » niedziela 10 lutego 2008, 19:30

dariex napisał(a):Może wyjaśnijmy sobie- jeśli osoba znajduje się juz na pasie do prawoskrętu i od lewego pasa do jazdy wprost dzieli ją linia ciągła(która oznacza zakaz wjazdu za nią- tak łopatologicznie),to gdyby nagle dokonała zmiany pasa,wskutek czego doszłoby do kolizji,to ta osoba zostałaby uznana za winną temu zdażeniu.

Dariex, tak powinno być. Niestety w praktyce bardzo często jest odwrotnie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez dariex » niedziela 10 lutego 2008, 19:54

No być może faktycznie nie mam tu dużego doswiadczenia no ale zakładając,ze taka sytuacja miałaby miejsce to powinno być j.w
Nie wiem na jakiej podstawie policjant miałby ukarać osobę,której zajechano skądinąd drogę i która to przepisów nie złamała
:roll: (choć niewątpię,ze takie różne bzdurne sytuacje niejednokrotnie mają miejsce w życiu)
Oczywiscie w róznych dziedzinach życia bywa różnie no ale padło tu pytanie- czyja byłaby wina - wszyscy uważamy zatem tak samo,że wina leżałaby po stronie tego,kto gwałtownie zmienił pas w miejscu niedozwolonym
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez dobik4 » niedziela 10 lutego 2008, 20:31

dariex napisał(a):
No być może faktycznie nie mam tu dużego doswiadczenia no ale zakładając,ze taka sytuacja miałaby miejsce to powinno być j.w
Nie wiem na jakiej podstawie policjant miałby ukarać osobę,której zajechano skądinąd drogę i która to przepisów nie złamała
(choć niewątpię,ze takie różne bzdurne sytuacje niejednokrotnie mają miejsce w życiu)
Oczywiscie w róznych dziedzinach życia bywa różnie no ale padło tu pytanie- czyja byłaby wina - wszyscy uważamy zatem tak samo,że wina leżałaby po stronie tego,kto gwałtownie zmienił pas w miejscu niedozwolonym


Dariex w całej tej sytuacji jest jeszcze taki problem że tu niekoniecznie chodziło o gwałtowne zajechanie, bo zajechanie byłoby jak byś już jechał na tym pasie ale oba pojazdy chciały wjechać, problem w tym że ten z prawego pasa nie powinien, ale w normalnej sytuacji(bez ciągłej ) miałby pierwszeństwo.



dariex napisał(a):
Widzieć linii z tej odległosci to trzebaby mieć oko sokoła ;) ale istnieją jeszcze znaki ,ktore należy obserwowac bo są umieszczone przed skrzyżowaniem w takiej odległosci aby spokojnie można było zdążyc pas zmienic

np: Obrazek

Ja na szczęscie nie miałem takiej sytuacji ale niekiedy widuje takie manewry i jak ktoś gwałtownie musi wracać na swój pas w celu uniknięcia zderzenia. Znaki owszem są informujące o kierunkach jazdy na danym pasie, ale w Łodzi w której mieszkam jest kilka takich skrzyżowań że aby przejechać na jednym cyklu świateł trzeba zająć przed skrzyżowaniem wszystkie 3 pasy żeby jak najwięcej samochodów przejechało, z tego miejsca znaku jeszcze tak dobrze nie widać, a potem jak już ruszają to zaczyna się wpychanie i takie własnie sytuacje się zdarzają, tym bardziej że zaraz właśnie jest zwężenie, pas do skretu w prawo i do jazdy na wprost z 3 pasów robi się jeden. Niektórzy po prsostu nie wiedzą że tak jest a inni, miejscowi wiedzą ale liczą że się wcisną.

posty scalone przez moderatora
dobik4
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 02 stycznia 2008, 20:15

Postprzez dariex » niedziela 10 lutego 2008, 20:39

Znam dobrze Łódz i wiem o czym mówisz.Realia często są inne niż nasze założenia,no ale sam zaznaczyłes,ze tylko w normalnej sytuacji miałby pierwszeństwo,a że przekroczyłby przy tym ciągłą,to gdyby doszło do kolizji możnaby domniemywać jego winy.W koncu po to jest linia ciągła aby zapewniac bepieczenstwo na skrzyżowaniu w takich własnie sytuacjach.
To,że ktoś się "zawiesił" przy zmianie pasów,to przecież rzecz normalna ale dla mnie normalnym byłoby,ze gdybym sama znalazła się w takiej sytuacji,to włączyłabym lewy kierunkowskaz i czekała grzecznie,aż inni umożliwią mi włączenie się do ruchu.Będąc pomiędzy dwoma pasami które rozdziela linia ciągła,nie jestem już bowiem na drodze z pierwszeństwem.
Niejednokrotnie widziałam podobną sytuację i nie zauważyłam,zeby od razu ktoś ustępował.Przejechały ze dwa samochody,dopiero po chwili ktos zwolnił na tyle,zeby pan "zapominalski" wjechał na pas do jazdy wprost.
Oczywiscie wiele zależy od warunków panujących na drodze,w tym natęzenia ruchu,zależy to również od refleksu zmieniającego pas oraz tego,który jedzie prosto,oraz zależy to od grzeczności tego,który ew.ustąpi.
Gdybyśmy jednak patrzyli na to z punktu widzenia kodeksu drogowego,to wydaje mi się,ze sprawa jest jasna :)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 11 lutego 2008, 14:01

Za winnego kolizji na 100% byłby uznany ten zmieniający pas z lewego na środkowy, i powiem szczerze, że wcale nie uważam tego za nielogiczne. Zmieniając pas, mamy obowiązek upewnić się, czy coś tym pasem nie jedzie, a jeżeli jest więcej niż 2 pasy, czy ktoś nie wjeżdża na ten pas z prawej strony, i wszystkim im ustąpić pierwszeństwa. To, że ktoś teoretycznie nie miał prawa na ten pas wjechać od prawej strony, bo miał linię ciągłą, nie zwalnia nas z tego obowiązku! I winnym kolizji jesteśmy my. Tamten drugi za to powinien zostać ukarany za wykroczenie polegające na przejechaniu linii ciągłej.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cman » poniedziałek 11 lutego 2008, 16:13

No i znów dochodzimy do konkluzji - najważniejszy polski przepis: nieustąpienie pierwszeństwa.
No więc jeśli znowu zaczynamy, to zadam takie pytanie: jadę sobie drogą, zbliżam się do przejścia dla pieszych, zmniejszam prędkość, zachowuję szczególną ostrożność, a tu nagle jak mi pieszy z chodnika nie wpadnie pod koła (stał za drzewem) - rozjechany. Oczywiście jestem winny wypadku, ponieważ nie ustąpiłem pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu? A, i pieszy oczywiście dostaje mandat 50 zł (o ile jeszcze żyje), a ja idę do więzienia na 3 lata za nieumyślne spowodowanie śmierci/ciężkiego uszczerbku na zdrowiu...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ivytomek » poniedziałek 11 lutego 2008, 16:28

scorpio44 napisał(a):i wszystkim im ustąpić pierwszeństwa. To, że ktoś teoretycznie nie miał prawa na ten pas wjechać od prawej strony, bo miał linię ciągłą, nie zwalnia nas z tego obowiązku! I winnym kolizji jesteśmy my. Tamten drugi za to powinien zostać ukarany za wykroczenie polegające na przejechaniu linii ciągłej.


Tak, jak wcześniej napisał Cman, niby z czego wynika nadrzędność jednego przepisu nad drugim? Gdyby kierowca z prawego pasa zastosował się do znaków poziomych, tematu wogóle by nie było.
Avatar użytkownika
ivytomek
 
Posty: 235
Dołączył(a): piątek 05 stycznia 2007, 01:09
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cwaniakzpekaesu » poniedziałek 11 lutego 2008, 16:33

Nie mówię, że akurat w tym przypadku, ale czasami stosuje sie te zasadę:
Lex specialis derogat legi generali


A do ostatniej wypowiedzi Cmana dodam od siebie jeszcze to:

prd
Art. 14.
Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas
przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;
4) przebiegania przez jezdnię;
5) chodzenia po torowisku;
6) wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub
opuszczanie ich rozpoczęto;
7) przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające
lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni,
bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości