Sposoby na dupowisielców

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

witam

Postprzez murzynos » niedziela 27 stycznia 2008, 16:13

Witam.. Zwykle tacy dupowisielcy jeżdzą przekraczając predkość to wtedy jedziesz z idealnie dobrana dozwoloną predkościa np 50 jesli w zabudowanym w dzień i wkurzasz kolesia bo nic nie moze zrobic jesli nie może wyprzedzic ...a ty jedziesz zgodnie z przepisami jak mu si eniepodoba niech pisze podanie o zmiane ustawy i kodeksu:)
murzynos
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela 27 stycznia 2008, 14:02
Lokalizacja: sosnowiec

Postprzez seth91 » poniedziałek 04 lutego 2008, 11:22

Ja opowiem jak sprawę załatwił mój sąsiad. Przy czym nie twierdzę, że historia jest prawdziwa, że to popieram, że mi się to podoba, albo że to dobry sposób. Tylko relacjonuję opowieść sąsiada.

Jechał Partnerem z Koszalina do Gdańska w nocy. Gdzieś w połowie drogi "przysiadł się do niego" facet omegą. Siedział na zderzaku. Zwalnianie nic nie pomagało. NIe chciał wyprzedzać. Ale mało tego. Był widać zwykłym złościwym k****sem, bo kiedy mój znajomy się po prostu zatrzymał na podoboczu, tamten wyminął go i za jakiś czas sam się zatrzymał. Znaczy się, chciał mojego sąsiada zaczepić. Może agresywny dresik albo banda gnojków, którzy chcieli sie zabawić.

Tylko że mój sąsiad też nei należy do najgrzeczniejszych...

Po około 20 minutach zabawy zatrzymał się na środku drogi. Tamten zatrzymał się zaraz za nim - taki bezczel. Sąsiad wyciągnął kij do bejsbola (brzmi jak fantazja, ale sąsiad był trenerem bejsola grup młodzieżowych - z sukcesami) i kilkoma udezrzeniami roztrzaskał typowi przednią szybę. Po czym spokojnie wsiadł do swojego auta i odjechał.

Trafił swój na swego...
Ostatnio zmieniony poniedziałek 04 lutego 2008, 20:02 przez seth91, łącznie zmieniany 1 raz
No i zostałem kierowcą...
seth91
 
Posty: 35
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2008, 20:37
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk

Postprzez tom9 » poniedziałek 04 lutego 2008, 16:31

a były w tej bajce smoki ? :lol:
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez seth91 » poniedziałek 04 lutego 2008, 18:12

Tego nie wiem. Ale zupełnie prawdopodobnie. Ja tylko składam relację (z opowieści sąsiada).
No i zostałem kierowcą...
seth91
 
Posty: 35
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2008, 20:37
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk

Postprzez wiesniak » poniedziałek 04 lutego 2008, 19:30

seth91 napisał(a):Może agresywny dresik albo banda gnojków...

...kilkoma udezrzeniami roztrzaskał typowi przednią szybę.


...a agresywny dresik lub banda gnojków spokojnie przyglądał/a się całemu zajściu po czym wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Koniec.
:lol:
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez seth91 » poniedziałek 04 lutego 2008, 20:00

Haha, ciekawym Wieśniaku, jakbyś Ty - dzelny bohaterze zareagował, gdyby Ci jakiś świr bejsbolem rozwalał szybę. Na pewno wystosowałbyś upomnienie werbalne a w razie czego interwencję siłową. Heh. Nie wiesz jak to jest z chojrakami na naszych drogach? Odważni póki nieosiagalni.

Podreślam raz jeszcze. Nie ręczę z autentyczność wydarzenia. Podaję je raczej jako ciekawostkę.
No i zostałem kierowcą...
seth91
 
Posty: 35
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2008, 20:37
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk

Postprzez wiesniak » poniedziałek 04 lutego 2008, 22:10

Nie wiem jak bym zareagował, ale ja nie jestem agresywnym dresikiem ani bandą gnojków :P.

W autentyczność opowieści każe też wątpić choćby fakt, że wspomniany sąsiad jedyne co był w stanie stwierdzić o pasażerach samochodu, w którym rozbił przednią szybę było owe "dresik albo banda gnojków", co jak na mnie jest wyjątkowo mało precyzyjnym opisem :D.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez seth91 » poniedziałek 04 lutego 2008, 22:24

No nie zupełnie. Sądaid nie mówił kto. Operował sformułowaniem "on". To akurat od siebie dodałem - w ramach własnych domysłów. Ale dajmy już temu spokój. Anegdotka, jaka jest każdy widzi.
No i zostałem kierowcą...
seth91
 
Posty: 35
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2008, 20:37
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk

Postprzez Thomaszek » poniedziałek 04 lutego 2008, 22:28

W niektórych Citroenach masz ręczny na przód. Nie świeci się wtedy lampka hamulca więc maksymalne zaciągnięcie ręcznego i delikwent w Twoim tyle. Ty tłumaczysz, że wybiegł pies którego nie chciałeś zahaczyć, bo mogło spowodować to poważne uszkodzenia. Nie do udowodnienia Twoja wina - tak samo jak sprawdzenie czy zapaliły się światła stopu.

Może to dość niebezpieczna metoda i raczej nie powinno jej się stosować, ale jeśli ktoś Cię bardzo drażni (np. super "ksenony" z Allegro za 300zł dające Ci po oczach czy inne tuningowe soczewki) to można tak go załatwić.

Nikogo jednak do stosowania tej metody nie zachęcam!!!
Thomaszek
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 28 sierpnia 2007, 20:52
Lokalizacja: Częstochowa

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 60 gości