Na przykład praca nie będzie czekała na nas pół roku......
ellu...
skoro ktos idzie na prawo z mysla o pracy tzn ze bedzie mu one potrzebne. np. koncze studia mam 25 lat mysle trzeba isc gdzies do pracy, no i prawo prawdopodobnie sie przyda. Jak sama powiedzialas zrobienie kursu nie trwa tydzien wiec ide na prawo jazdy w wieku 24 lat badz skonczylem zawodowke mam 19 lat mysle by isc rozwozic pizze, pracowac jako kurier itd. Wiec juz w wieku 18 lat ide na prawko. To jest wydanie pieniedzy w sposob przemyslany i mozna powiedziec ze Ci ludzie poszli na kurs bo te prawo jazdy potrzebuja. Jesli jednak sie okaze ze jest nie potrzebne, trudno takie zycie nie wszystko idzie przewidziec w 100% ale sam zamysl pojscia na prawko byl "bo jest potrzebne". A teraz wiekszosc osob uwaza ze jak nie maja prawka to sa gorsi od innych. ze 18-ste urodziny = zaczecie kursu. a wielu osoba te prawo jazdy jest na prawde nie potrzebne.
A to, że Tobie kierowcy na ulicy przeszkadzają to już Twój problem
Przeszkadza mi to, ze te wielgasne kolejki sa wlasnie przez takich ludzi, ktorym zwisa to czy zdadza, czy nie. Sama widzisz ile ludzi pisze na forum dzien prze egzaminem "ej jak sie otwiera maske", "gdzie sie wlacza wycieraczki bo u mnie na kursie instruktor to robil" wiec wybacz przygotowanie do egzaminu zerowe, dlaczego ? bo mu na prawku nie zalezy nie zda teraz zda potem. I tak pogratulowac mu trzeba ze chociaz dzien przed zainteresowal sie co i jak. To, ze wiele ludzi robi prawko by miec plastik wiecej w portfelu badz raz na tydzien pojechac do cioci na obiadek gdy rodzice dadza auto.
Ludzi ot tak sie zmienic nie da. Przyjelo sie ze gdy dzieciak ma 19 lat i nie ma prawka to wrecz hanba. Wiec sadze ze gdyby prawo jazdy bylo duzo drozsze (choc twierdze ze polska to bardzo bogaty kraj i 3/4 ludzi ktorzy narzekaja tak na prawde gowno im brakuje) wiele ludzi zastanowilo by sie z pare razy czy na prawde potrzebuje te prawko ? nie lepiej poczekac gdy mi one bedzie na prawde potrzebne ?
jak dobrze wiesz ja za soba wszystkie egzaminy itp mam za soba i moze mi zwisac to czy czeka sie na egzamin miesiac czy 10 miesiecy, ale mimo to irytuje mnie to i nic na to nie poradze.
Ja wychodze z zalozenia po co robic cos co nie jest nam potrzebne. To tak jakbym robil teraz kategorie C. No co przeciez moze kiedys sie przyjme jako kierowca tira, ale obecnie nie mam takich planow i nawet gdyby ktos chcialby mi za to zaplacic powiedzialbym ze nie ma takiej potrzeby, ze jest to zbedny prezent dla mnie.
tyle ode mnie w tej sprawie.
Pozdrawiam