W piątek zaczynam kurs

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez jamnik » czwartek 24 stycznia 2008, 17:13

I znowu to nieszczęsne uogólnianie i równanie do siebie. NIKT tak nie robi (i znowu ktoś mnie obraża, mówiąc, że jestem nikim Very Happy), i ta pewność, że skoro TY uważasz ten przepis za bezsensowny i TY tego nie robisz, to na 100% Michał_62 po zdobyciu prawka też tego nigdy nie będzie robił. I jeszcze podświadomie jest to dla niego można powiedzieć zachętą do łamania tego przepisu.


Moze i masz racje - ale ja go nie zachęcam do łamania przepisu tylko zauwazam, ze jest on praktycznie martwy. Byc moze Michał bedzie go praktykował nawet po zdobyciu prawa jazdy. Nie neguje słusznosci tego przepisu w przypadku gdy jest slaba widocznosc i nie wiadomo czy pieszy sie do przejscia nie zbliza. Ale jest tez bardzo duzo skrzyzowan, gdzie wszystko widac i nie ma sensu. Ale kazdy robi jak chce, odpowiada za to - najwyzej ja dostane mandat, a Ty (i inni) nie.

Tylko najgorsze jest to, że swoje wybiórcze podejście do przepisów na siłę chce wszczepić innym Evil or Very Mad


Ja chce wszczepic innym? Zwracam tylko uwage na to, o czym powinien pamietac na kursie a potem na egzaminie. Czy bedzie to robił po zdaniu prawka - jego sprawa. Wybiorcze podejscie do przepisow? Jestes pewna, ze nigdy nie zlamalas zadnego przepisu na drodze (bo jesli tak, to tez traktujesz kodeks ruchu drogowego wybiorczo).
13.05.2008 - prawo jazdy kat. B: odebrane.
Avatar użytkownika
jamnik
 
Posty: 362
Dołączył(a): niedziela 14 października 2007, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamiles » czwartek 24 stycznia 2008, 17:32

jamnik napisał(a):Ja chce wszczepic innym? Zwracam tylko uwage na to, o czym powinien pamietac na kursie a potem na egzaminie. Czy bedzie to robił po zdaniu prawka - jego sprawa.

A jak nazwiesz taką sugestię:
jamnik napisał(a):Wiem, ze to glupi przepis i nikt tak nie robi (...) Ale niestety w przepisach tak jest (...) Potem jak dostaniesz papierek bedziesz mogl to wyeliminowac

to się nazywa dobra rada bardziej doświadczonego kolegi :evil:
jamnik napisał(a):Jestes pewna, ze nigdy nie zlamalas zadnego przepisu na drodze

Staram się stosować do przepisów. Jednak nawet gdybym uważała, że dany przepis jest bzdurny, nie wygłaszałbym tego, szczególnie na tym forum, a juz na pewno nie dawałabym rady w stylu: jak zdasz egzamin, to wyeliminujesz ten (w domyśle: głupi) nawyk...
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez jamnik » czwartek 24 stycznia 2008, 17:47

A jak nazwiesz taką sugestię:
jamnik napisał:
Wiem, ze to glupi przepis i nikt tak nie robi (...) Ale niestety w przepisach tak jest (...) Potem jak dostaniesz papierek bedziesz mogl to wyeliminowac


Wyrazilem tylko swoje zdanie, ze ja bym starał sie to w miare mozliwosci wyeliminowac. Jest wiele bzdurnych przepisow aczkolwiek do czasu egzaminu trzeba sie do nich bezwzglednie stosowac - potem mozna.

Przeciez mowimy o drobnych sprawach - czy ja radze komus by jechac w terenie zabudowanym 100, wyprzedzac na wzniesieniu lub na ciagłej, skrecac bez kierunkowskazu? To są powazne wykroczenia bezposrednio zagrazajace bezpieczenstwu, ktorym jestem przeciwny.

Staram się stosować do przepisów. Jednak nawet gdybym uważała, że dany przepis jest bzdurny, nie wygłaszałbym tego, szczególnie na tym forum, a juz na pewno nie dawałabym rady w stylu: jak zdasz egzamin, to wyeliminujesz ten (w domyśle: głupi) nawyk...


A dlaczego nie na tym forum? Uwazasz, ze to ma zly wplyw na poczatkujacych (nie tych na kursie, tylko z wlasnie zdobytym prawkiem) ?? Chyba powinni byc swiadomi, jak wyglada to wszystko. A mogą sie ze mna zgodzic, lub nie. Wybor nalezy do nich.

Jezeli uwazam, ze jakis przepis jest bez sensu to mam mowic tutaj ze jest dobry? Bo jest tu duzo poczatkujacych i zeby czasem ktorys z nich mnie nie "posluchal" i nie zaczal myslec tak samo..?

Ja podchodze do tego tak: na egzaminie bezwzglednie trzeba sie stosowac do przepisow - jeden z warunkow pozytywnego wyniku. Na kursie - tez raczej tez - aby wyrobic sobie "dobre" nawyki. Ale (przyklad) jesli jedziesz 50 (ogr=50) a instruktor powie: przyspiesz troche, to powiesz mu ze NIE? To tez jest jakis element nauki i swiadomego podejscia do tematu.
Potem - wedle uznania, odpowiadasz za to, co robisz.
13.05.2008 - prawo jazdy kat. B: odebrane.
Avatar użytkownika
jamnik
 
Posty: 362
Dołączył(a): niedziela 14 października 2007, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamiles » czwartek 24 stycznia 2008, 18:49

jamnik napisał(a):Przeciez mowimy o drobnych sprawach - czy ja radze komus by jechac w terenie zabudowanym 100, wyprzedzac na wzniesieniu lub na ciagłej, skrecac bez kierunkowskazu?

Nie mówimy o drobnych sprawach. Mówimy o wjeżdżaniu na skrzyżowanie, przejazd dla rowerów lub przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Zielona strzałka jest nam dana tylko po to, aby przy zachowaniu szczególnej ostrożności, o ile jest to mozliwe, pojechać dalej. Ale pierwszym sygnałem, do którego mamy się zastosować, jest czerwone światło na sygnalizatorze! Uważasz, że zawsze wszystko jesteś w stanie ocenić, zauważyć bez zatrzymywania się? Wiesz jak szybko (czasami "znikąd") zjawiają się rowerzyści na przejazdach dla rowerów? Jadą "na pewniaka", bo mają zielone światło... Skoro dla Ciebie to jest drobiazg, to takim samym drobiazgiem jest ignorowanie znaku STOP. Też to polecasz innym? A skoro czerwone światło na sygnalizatorze Cię nie przekonuje, to powiedz, po co zatrzymywać się przed sygnalizatorem S-1 nadającym czerwone światło, jeśli nikogo nie ma na skrzyżowaniu czy na przejściu dla pieszych? Toż to taka sama "bzdura" :roll:
jamnik napisał(a):Uwazasz, ze to ma zly wplyw na poczatkujacych (nie tych na kursie, tylko z wlasnie zdobytym prawkiem) ?? Chyba powinni byc swiadomi, jak wyglada to wszystko. A mogą sie ze mna zgodzic, lub nie. Wybor nalezy do nich.

uhm... tylko ton Twoja wypowiedź ma mniej więcej taki wydźwięk: na egzaminie musisz, bo nie zdasz, a potem jak się stosujesz do przepisu, to jesteś frajer...
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez jamnik » czwartek 24 stycznia 2008, 20:06

Dobra. Nie bede sie z Toba klocil. Nie zgadzasz sie z tym co mowie - masz prawo. Mozesz tez podac argumenty i ci, ktorzy beda to czytac moga wziac je pod uwage i zignorowac to, co ja powiedzialem.



uhm... tylko ton Twoja wypowiedź ma mniej więcej taki wydźwięk: na egzaminie musisz, bo nie zdasz, a potem jak się stosujesz do przepisu, to jesteś frajer...


Inny przyklad: czy stojac na czerwonym swietle na skrzyzowaniu masz wrzucony bieg, czy moze luz? Na kursie uczą (chyba dosc czesto) zeby miec luz. Ja sie z tym nie zgadzam, wiec tak nie robie (bo jaki jest sens? chyba tylko tyle, ze sprzeglo moze sie szybciej zużywac = po prostu eksploatacja samochodu). A potem jest korek, bo zielone sie zapaliło a niektorzy "szukają biegu".

Czy zawsze jedziesz z przepisowa predkoscia? Ja nie mowie o drastycznym przekraczaniu ale.. A na kursie i egzaminie musisz.

Nie wiem, moze ja mam takie podejscie bo jestem z miasta okrytego złą sławą pod wgzledem ruchu drogowego. Szczerze powiedziawszy to tutaj przepisy sa bardzo czesto lamane i to co dla mieszkancow innych miast i miejscowosci jest nie do pomyslenia, wsrod ludzi ze stolicy ociera sie o normalnosc.

PS: Argument o przejezdzie rowerowym i szybkich rowerzystach jest dosc mocny :) Tyle ze ja przy okazji tej zielonej strzalki mowilem raczej o zwolnieniu prawie do zera a nie jezdzie bez przychamowania.. A to jest roznica. Podobno na egzaminie trzeba zatrzymac sie - czyli kola maja przestac sie toczyc. Natomiast w zyciu codziennym - chyba wszyscy zwalniają do zawrotnej predkosci 3-5 km/h, a nie do 0.
13.05.2008 - prawo jazdy kat. B: odebrane.
Avatar użytkownika
jamnik
 
Posty: 362
Dołączył(a): niedziela 14 października 2007, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamiles » czwartek 24 stycznia 2008, 20:34

jamnik napisał(a):czy stojac na czerwonym swietle na skrzyzowaniu masz wrzucony bieg, czy moze luz? Na kursie uczą (chyba dosc czesto) zeby miec luz. Ja sie z tym nie zgadzam, wiec tak nie robie (...) A potem jest korek, bo zielone sie zapaliło a niektorzy "szukają biegu".

Bieg czy luz? - w zależności od sytuacji, ale najczęściej luz... no, ale ja nie mam problemów z "szukaniem biegu"...
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez jamnik » czwartek 24 stycznia 2008, 21:44

Bieg czy luz? - w zależności od sytuacji, ale najczęściej luz... no, ale ja nie mam problemów z "szukaniem biegu"...


Skoro nie masz problemow, to zaliczasz sie do tych lepszych ktorzy mimo stania na luzie nie utrudniaja ruszenia ze swiateł.
Rzadko mozna takich spotkac niestety, plus dla ciebie.

Co nie znaczy, ze ja mam problemy. Po prostu uwazam ze samochod w kazdej chwili powinien byc gotowy do ruszenia i przyspieszenia.
Niektorzy dojezdzaja do swiateł np na 4, dopiero jak sie zatrzymają wrzucają luz / 1. Ja redukuje tak, by jechac caly czas (nawet hamując) na biegu dostosowanym do mojej predkosci.
13.05.2008 - prawo jazdy kat. B: odebrane.
Avatar użytkownika
jamnik
 
Posty: 362
Dołączył(a): niedziela 14 października 2007, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Michał_62 » piątek 25 stycznia 2008, 23:26

Polskie przepisy - każdy wie jakie one są. Np te ograniczenia prędkości na warszawskiej Wisłostradzie (odcinki o różnych ograniczeniach). Trzeba poczekać aż to się zmieni. Tylko to nam pozostało.
Pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
Michał_62
 
Posty: 198
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 21:37
Lokalizacja: stąd

Postprzez jamnik » piątek 25 stycznia 2008, 23:34

Poczekac na co? Na podwyzszenie predkosci? :D Predzej postawią tam pare fotoradarów i kupią wiecej nieoznakowanych radiowozów.

Przepisy same w sobie są dobre (poza kilkoma wyjątkami). Tyle tylko że ktos powinien zająć się weryfikacją poustawianych na drogach znaków.

Michał - jezeli jestes z Warszawy, to sam wiesz jak wiele bezsensownych ograniczen jest tu poustawianych. Wiesz jak sie tu jezdzi, wiec mam nadzieje, ze sam wyciagniesz z tego wnioski i po kursie bedzie z ciebie dobry kierowca :)
13.05.2008 - prawo jazdy kat. B: odebrane.
Avatar użytkownika
jamnik
 
Posty: 362
Dołączył(a): niedziela 14 października 2007, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Michał_62 » sobota 26 stycznia 2008, 00:27

Też mam taką nadzieję :) Cała nadzieja w naszych złodziejach (tj. w urzędnikach)
Pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
Michał_62
 
Posty: 198
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 21:37
Lokalizacja: stąd

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości