czyja wina/lewoskręt

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

czyja wina/lewoskręt

Postprzez Wega » czwartek 10 stycznia 2008, 23:39

Mam takie pytanie sytuacyjne:
pojazd 2 wjechał na zielonym świetle na skrzyżowanie i przepuszcza jadących z naprzeciwka, widzi, że dla pieszych zapaliło się zielone na jezdni poprzecznej to zjeżdża ze skrzyżowania a pojazd 1 mimo czerwonego światła wjeżdża na skrzyżowanie z dodam bardzo dużą prędkością (dodam, ze byl na tyle daleko że spokojnie by wyhamował na żółtym) i tu nastepuje zderzenie pojazdów - wg. drogówki- wina wykonującego lewoskręt..... i żadej dyskusji...
jak waszym zdaniem?

Obrazek
Bajka...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wega
 
Posty: 23
Dołączył(a): piątek 10 sierpnia 2007, 23:34
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ad_aM » piątek 11 stycznia 2008, 00:03

Popieram zdanie drogówki. Fakt palenia się świateł zielonych dla pieszych i jazda z wysoką prędkością, poparte tylko zeznaniami "2" to żaden dowód.

Po drugie obowiązuje zasada ograniczonego zaufania - patrz kolizje przy jeździe na wprost pomimo włączonego kierunkowskazu, sugerującego zjazd w drogę poprzeczną :wink:


Po trzecie - jedynka mogła jechać za szybko i na żółtym/czerwonym, ale miała pierwszeństwo przed dwójką - a to w tak spornej sytuacji jest podstawą do osądzenia
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Re: czyja wina/lewoskręt

Postprzez ivytomek » piątek 11 stycznia 2008, 00:08

W takim razie również pojazd 2 opuszczał skrzyżowanie na czerwonym świetle wyświetlanym dla jego kierunku jazdy.
Takim tokiem myślenia również pojazd 2 jechał na czerwonym świetle. Jadąc na czerwonym świetle wymusił pierwszeństwo przejazdu, więc jest oczywistym sprawcą kolizji.
Ponadto dziwi mnie spostrzegawczość i sokole oko kierowcy pojazdu 2, który, miast skupić się na opuszczeniu skrzyżowania, obserwował sygnalizację na zupełnie nie interesującym go przejściu dla pieszych.
Avatar użytkownika
ivytomek
 
Posty: 235
Dołączył(a): piątek 05 stycznia 2007, 01:09
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » piątek 11 stycznia 2008, 10:26

Ad_aM napisał(a):Po trzecie - jedynka mogła jechać za szybko i na żółtym/czerwonym, ale miała pierwszeństwo przed dwójką - a to w tak spornej sytuacji jest podstawą do osądzenia

A dlaczego? Ustąpienie pierwszeństwa jest jakimś nadrzędnym przepisem, górującym nad wszystkimi innymi? Wiem, że niestety drogówka, a czasami (wręcz zazwyczaj) sądy twierdzą podobnie, ale jest to kompletnie złe myślenie. Kierujący ma prawo liczyć na to, że inni przestrzegają przepisów ruchu drogowego. Jeżeli skręcam w takiej sytuacji w lewo i mam dodatkowy sygnalizator nad jezdnią wypuszczony do przodu, to widzę jak na dłoni to samo, co widzi jadący z przeciwka, nadawany sygnał zmienia się na żółty i oceniam, że pojazd jadący z przeciwka powinien się zatrzymać. Więc JADĘ, a nie zastanawiam się, czy tamten kierowca raczy zastosować się do przepisów ruchu drogowego, czy też nie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ivytomek » piątek 11 stycznia 2008, 11:09

cman napisał(a): ... i mam dodatkowy sygnalizator nad jezdnią wypuszczony do przodu, to widzę jak na dłoni to samo, co widzi jadący z przeciwka, nadawany sygnał zmienia się na żółty i oceniam, że pojazd jadący z przeciwka powinien się zatrzymać.


Znam skrzyżowania, na których ja już mam czerwone światło, a pojazdy z naprzeciwka jeszcze nie.
Nigdzie nie jest powiedziane, że to, co wyświetla się sygnalizatorze przed Tobą, jest również wyświetlane dla pojazdu jadącego z naprzeciwka.
Avatar użytkownika
ivytomek
 
Posty: 235
Dołączył(a): piątek 05 stycznia 2007, 01:09
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Ad_aM » piątek 11 stycznia 2008, 13:30

I to jest właśnie argument potwierdzający używanie zasady pierwszeństwa. I nie patrz na jego wykroczenia, bo twoje mimo wszystko było większe :wink:
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ivytomek » piątek 11 stycznia 2008, 13:37

Ad_aM napisał(a):I nie patrz na jego wykroczenia, bo twoje mimo wszystko było większe :wink:


Nie ma co porównywać wykroczeń; po prostu będąc na środku skrzyżowania należy martwić się, jak je bezpiecznie opuścić, a nie zastanawiać się, czy inne pojazdy jadą zgodnie z przepisami, czy nie.
Avatar użytkownika
ivytomek
 
Posty: 235
Dołączył(a): piątek 05 stycznia 2007, 01:09
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cwaniakzpekaesu » piątek 11 stycznia 2008, 13:45

Wega, opisz uszkodzenia pokolizyjne pojazdów, bo bez tego to nawet Stwórca nie jest w stanie się wypowiedzieć :D
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Wega » piątek 11 stycznia 2008, 15:34

Pojazd 1 bardzo mocno skasowany przód, poduszki powietrzne wybuchły, pojazd 2 prawy przód na wysokości koła "przesunięty" w lewo. koło "wpadło" niemalże do środka. Kierowca 1 przyznał sie na początku że to jego wina.. przed policją już tego nie powtórzył...
Bajka...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wega
 
Posty: 23
Dołączył(a): piątek 10 sierpnia 2007, 23:34
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cman » piątek 11 stycznia 2008, 15:35

ivytomek napisał(a):Znam skrzyżowania, na których ja już mam czerwone światło, a pojazdy z naprzeciwka jeszcze nie.
Nigdzie nie jest powiedziane, że to, co wyświetla się sygnalizatorze przed Tobą, jest również wyświetlane dla pojazdu jadącego z naprzeciwka.

Oczywista sprawa, natomiast ja mówię o skrzyżowaniu, na którym mam absolutną pewność, że to co widzę ja, widzi też on.

Ad_aM napisał(a):I to jest właśnie argument potwierdzający używanie zasady pierwszeństwa. I nie patrz na jego wykroczenia, bo twoje mimo wszystko było większe :wink:

Większe? A z jakiej niby racji?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez cwaniakzpekaesu » piątek 11 stycznia 2008, 15:43

Jak dla mnie sprawa jest klarowna - też uznałbym winę wykonującego manewr skrętu w lewo. Możnaby dyskutować w sytuacji, gdyby w pojeździe skręcającym uszkodzony był prawy tył... Ale to tylko moja opinia.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Wega » piątek 11 stycznia 2008, 16:26

Jestem ciekawa ile km/h jechał pojazd 1, bo był dość daleko przed światłami, Panowie nie chcieli nawet dociekac ile jechał pojazd 1. (czy można było to sprawdzić??)
Dziękuję za wszystkie opinie, mam świadomość, że kierowca 2 popełnił duży błąd- nie ograniczając zaufania... wiec może jego wina jest nawet większa ale wydaje mi się, że raczej leży po obu stronach...
Na szczęście wszyscy wyszli z tego cało... i z tego się trzeba cieszyć...
Bajka...
Obrazek
Avatar użytkownika
Wega
 
Posty: 23
Dołączył(a): piątek 10 sierpnia 2007, 23:34
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » sobota 12 stycznia 2008, 23:21

Wega napisał(a):Jestem ciekawa ile km/h jechał pojazd 1, bo był dość daleko przed światłami, Panowie nie chcieli nawet dociekac ile jechał pojazd 1. (czy można było to sprawdzić??)

Prędkość niestety właściwie w żadnych tego typu sytuacjach nie jest do sprawdzenia (no bo zresztą jak?), a tym samym nie ma żadnego wpływu na werdykt drogówki co do sprawstwa w zdarzeniu.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cman » sobota 12 stycznia 2008, 23:37

Tak przy okazji, w temacie...
Jadę sobie w mieście, 50 km/h, zmieniam pas ruchu, a tu nagle dzwon w tył, że hoho. Co się okazje? Na pasie, na który wjeżdżałem, jechał inny samochód, z prędkością 400 km/h (co najmniej jeden Veyron już jeździ w Polsce). Czyja wina? Rozumiem, że oczywiście moja, bo nie zastosowałem się do jedynego istniejącego w polskim kodeksie przepisu, czyli ustąpienia pierwszeństwa?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez cwaniakzpekaesu » sobota 12 stycznia 2008, 23:58

Scorpio44:
Prędkość niestety właściwie w żadnych tego typu sytuacjach nie jest do sprawdzenia (no bo zresztą jak?)


Jest - i dla biegłego rzeczoznawcy to żaden problem. Z tym, że wynik tego badania to stwierdzenie, ze prędkość zawierała się "od" "do"... oczywiscie sąd przyjmie wartość względnięjszą dla sprawcy.
P.S. Witam, cieszę się, że wróciłeś :D
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 16 gości