Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez jamnik » niedziela 06 stycznia 2008, 13:31
przez BOReK » niedziela 06 stycznia 2008, 14:06
jamnik napisał(a):[...]natomiast nie widze powodu[...]
I tak wszyzscy jadą 110-120 prawym pasem, lewym do nieskonczonosci. Nie ma przejsc, nie ma skrzyzowan, nawierzchnia dobra. I tam wg niektorych z Was zawsze trzeba jechac 80 lub 90? Bo tak mowi znak.. ktory ustawiono nie wiadomo dlaczego.[...]
przez jamnik » niedziela 06 stycznia 2008, 14:13
Dlatego, że ktoś może jechać właśnie tyle, a ty się nie będziesz spodziewał i mu zza zakrętu wjedziesz w kuper.
Jeśli jedynym powodem dla ciebie są miśki i aparaty, to ci współczuję z całego serca, ale dobre i to, bo inaczej pewnie byś pędził ile się da.
Tym, którzy nagle lubią wskoczyć na jezdnię (a na S7 widziałem we mgle babkę przeskakującą barierki) współczuję jeszcze bardziej.
Weź też pod uwagę, że sporo dróg jest w kiepskim stanie, a nie każdy ma fajne i miękkie zawieszenie. Ja mam np. na tyle twarde, że na jednej drodze połatanej gdzie się dało (bez dziur, tylko łatki) wolałem jechać 70 - inni oczywiście pruli i 120.
Na gładkich - ok, nie ma sprawy.
przez BOReK » niedziela 06 stycznia 2008, 14:21
przez yahoo234 » niedziela 06 stycznia 2008, 14:26
jamnik napisał(a):Dlatego, że ktoś może jechać właśnie tyle, a ty się nie będziesz spodziewał i mu zza zakrętu wjedziesz w kuper.
Na tej samej zasadzie mozna powiedziec ze jadąc 90 za zakretem spokasz kogos kto jedzie 50 i tez w niego uderzysz.
przez jamnik » niedziela 06 stycznia 2008, 14:26
przez BOReK » niedziela 06 stycznia 2008, 14:30
przez tom9 » niedziela 06 stycznia 2008, 14:46
BOReK napisał(a):Innymi słowy - fajnie, że wierzycie w możliwości swoje i swoich samochodów. Ja z czystego rozsądku ani w wasze, ani w swoje nie wierzę aż tak bardzo. Skurcz bicepsa albo zawał może cię złapać przy pięknej pogodzie i na równej, prostej drodze, 110 na zegarku - co wtedy? :P
przez BOReK » niedziela 06 stycznia 2008, 15:02
przez tom9 » niedziela 06 stycznia 2008, 15:07
Neeee, wtedy bym uznał, że najwyraźniej coś się czai w pobliżu i bym pojechał jakieś 60 z oczami dookoła głowy . Przecież jechać 30 przez jakieś 10km to męka...
przez tom634 » niedziela 06 stycznia 2008, 15:12
przez tom9 » niedziela 06 stycznia 2008, 15:17
tom634 napisał(a):No to widzę, że Kubice są wśród nas!
przez BOReK » niedziela 06 stycznia 2008, 15:23
tom9 napisał(a):gadasz prawie jak my. ale z innymi predkosciami.
przez wiesniak » niedziela 06 stycznia 2008, 16:43
przez tom9 » niedziela 06 stycznia 2008, 16:49
BOReK napisał(a):gadasz prawie jak my. ale z innymi predkosciami.
Masz rację - prawie i z innymi. To jest BARDZO duża różnica.