Czy widzac na plecach spieszacego sie Pana...

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Widzac na plecach spieszacego sie Pana...

Czas głosowania minął poniedziałek 07 stycznia 2008, 00:18

przyspieszam
8
17%
jade jak jechalem/jechalam :)
40
83%
 
Liczba głosów : 48

Postprzez tom9 » wtorek 01 stycznia 2008, 00:56

jamnik - odnosnie "oko za oko" "dlugie za dlugie" inaczej mu do rozumu nie przemowisz. skoro go beda oslepiac to wygasi swoje, po czym ja zrobie to samo.

No a takie wyprzedzanie "na trzeciego"... mowisz ze kierowca z przeciwka nie ma wyboru i zjedzie.. Ale lepiej chyba nie ryzykowac. A jak nie zjedzie?


wiesz taki sytuacji "uda sie nie uda sie" podczas kilkukilometrowej trasy moge zadac kilka "a gdy zahamuje ostro gdy siedze mu na zdarzaku". "a gdy mnie nie zauwazy w lusterku i we mnie wjedzie" itd.

Ale jak tomie przyspieszasz jak Cie ktos wyprzedza i za toba juz ktos bedzie jechal i nie daj bóg z naprzeciwka ktos pojedzie to co ma zrobić ten wyprzedzający?? Może byc niebiezpiecznie


nic z tego nie zrozumialem.



czasem jazda przepisowo powoduje wiecej zagrozenia niz jazda nieprzepisowa. ja dostosowuje predkosc do nawierzchni, pogody. nie do ograniczej! uwazam ze wiele ograniczej w polsce jest bezsensownych. I uwazam ze skoro wyprzedza Cie 90% kierowcow to w moim odczuciu jezdzisz fatalnie i to TY powodujesz zagrozenie na drodze (jakie? takie same jak traktor jadacy 20 km/h w miescie)
Podejscie, a niech mnie wyprzedza nawet 100% kierowcow jest zalosne. Tak samo jak moj dziadek "a niech sobie trabi" Skoto wyprzedza Cie tyle samochodw powinno Ci to dac do myslenia. A jesli masz jakies opory "psychiczne" na wdepniecie na gaz (a wierz mi ze czasem to jest naprawde potrzebne) to nie wsiadaja za kierowce. Nie uwazam ze wszyscy musza byc rajdowcami i piratami na drodze, ale powinni sie po niej poruszac plynnie, nie tamujac ruchu.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez jamnik » wtorek 01 stycznia 2008, 01:38

czasem jazda przepisowo powoduje wiecej zagrozenia niz jazda nieprzepisowa. ja dostosowuje predkosc do nawierzchni, pogody. nie do ograniczej!


No wg mnie to jest podstawowa zasada. Czasami masz na znaku 80 a jazda z taka predkoscia bedzie niebezpieczna, bo np pada snieg i trzeba zwolnic do 50. A w suchy sloneczny dzien mozesz jechac tedy 120 i bedzie ok.
Niestety w Polsce ograniczenia bardzo czesto ustawiane są bezsensownie.

uwazam ze skoro wyprzedza Cie 90% kierowcow to w moim odczuciu jezdzisz fatalnie i to TY powodujesz zagrozenie na drodze (jakie? takie same jak traktor jadacy 20 km/h w miescie)


Hmm nie zniechecaj tak chłopaka, nie mozna mu odmowic tego, ze stara sie jezdzic bezpiecznie, chocby poprzez nieprzekraczanie predkosci. I to nie znaczy, ze jezdzi fatalnie. Moze po prostu nie czuje sie pewnie i boi się depnąć?
Napewno lepsze zagrożenie powodowane dość wolną jazdą, niz za szybką. Nie wierze zeby chupacabra jezdzil nieznośnie tzn był kims kto wlecze sie strasznie. Po prostu nie przekracza dozwolonej predkosci, a z perspektywy 90% innych uczestnikow ktorzy przekraczaja (mniej lub bardziej) wydaje sie, ze jedzie strasznie wolno.

Zreszta ja mowie raczej z pozycji "kandydata" na kierowce i kogos, kto kilkanascie lat przejezdzil z rodzicami po Warszawie jako pasazer ;) We mnie jest juz "zaszczepiona" szybsza jazda, cięższa noga. To z racji tego ze mieszkam w Warszawie (bo tutaj jest taka jazda, jaka jest :D) i z tego, ze moi rodzice lubią czasem przycisnać.

Ale ja życzyłbym temu młodemu kierowcy powodzenia i jak najmniej stresujących sytuacji. A umiejętność stosowania się do limitów prędkości podziwiam, bo sam tak bym nie potrafił (co nie znaczy, ze uwazam, ze szybciej trzeba jechac zawsze.)

Pozdrawiam, i skladam serdecznie zyczenia noworoczne wszystkim :)
13.05.2008 - prawo jazdy kat. B: odebrane.
Avatar użytkownika
jamnik
 
Posty: 362
Dołączył(a): niedziela 14 października 2007, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tom634 » wtorek 01 stycznia 2008, 01:53

jamnik napisał(a):Niestety w Polsce ograniczenia bardzo czesto ustawiane są bezsensownie.

Ja uważam inaczej- na drogach krajowych takie ograniczenia stawia się przed większymi skrzyżowaniami w celu ułatwienia innym włączenie się do ruchu. Bo nie każdy samochód rozpędza się do setki w 10 sekund. Albo w celu ostrzeżenia o niebezpiecznym zakręcie- zawsze to mniej samochodów w rowach ;) Ja do znaków B-33 stosuję się zawsze i "do najbliższego skrzyżowania", chyba, że znak został postawiony przed zakrętem i mam przed sobą długą prostą ;)

P.S. Pozdrowienia dla wszystkich spędzających sylwestra z jedynką ;)
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez jimorrison » wtorek 01 stycznia 2008, 15:39

tom9 schowaj sobie opinie wyssane z palca na temat jazdy innych kierowców w kieszeń szczególnie opinie na temat jazdy chupacabra! Jechałeś z nim, widziałeś te jego beznadziejną jazdę stwarzającą zagrożenie na własne trzeźwe oczy? Jeśli nie widziałeś - a jestem tego pewien - to zamilknij!
Chłopak ma prawo jazdy niespełna miesiąc, zapomniał wół jak cielęciem był?
Wiem, Ty jesteś mistrzem kierownicy, poradzisz sobie w każdych warunkach i okolicznościach... Zawsze jesteś wypoczęty i jeździsz na 110% możliwości.
Denerwują mnie tacy jak Ty. Ma wóz i w dup!e wszystko! Włącznie z przepisami.

To ja Tobie jakim Ty jesteś kierowcą - cytat z jednej Twojej wypowiedzi: "Zdarza sie przyspieszac bo jak mi na ogonie siedzi fabia,favorit,fiesta itd to niech sie paluje, przyspieszam i zostawiam w tyle." Ja bym Ci nie odpuścił :P i myślę, że jednak musiałbyś mnie puścić. I nie dlatego, że zawsze wyprzedzam, tylko czasem próbuję pokazać takim patafianom, że nie są jedyni na drodze! I proszę Cię o kulturze jazdy nic więcej w tym wątku nie pisz!
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez _Sylwan_ » wtorek 01 stycznia 2008, 16:11

jimorrison napisał(a): I nie dlatego, że zawsze wyprzedzam, tylko czasem próbuję pokazać takim patafianom, że nie są jedyni na drodze! I proszę Cię o kulturze jazdy nic więcej w tym wątku nie pisz!

wyluzuj człowieku... Zrozum, że "pokazywanie" w taki sposób jak ty że ktoś nie jest jedyny na drodze.. do niczego dobrego nie prowadzi..
Obrazek
Avatar użytkownika
_Sylwan_
 
Posty: 239
Dołączył(a): niedziela 01 lipca 2007, 21:49
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Driver'ka » wtorek 01 stycznia 2008, 16:17

Jak większość, odpowiedziałam, że jadę dalej z odpowiednią prędkością i nie przyśpieszam. A potem, kilka kilometrów dalej, tego spieszącego się pana, widzę na jakimś drzewie, lub na poboczu z policjantem, wypisującym mu mandat... 8)
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez assik » wtorek 01 stycznia 2008, 16:22

Driver'ka napisał(a): kilka kilometrów dalej, tego spieszącego się pana, widzę na jakimś drzewie, lub na poboczu z policjantem, wypisującym mu mandat... 8)

bardzo bardzo bardzo optymistyczna wizja
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez Driver'ka » wtorek 01 stycznia 2008, 16:30

Nom, ale z życia wzięta.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez jimorrison » wtorek 01 stycznia 2008, 16:40

_Sylwan_ napisał(a):
jimorrison napisał(a): I nie dlatego, że zawsze wyprzedzam, tylko czasem próbuję pokazać takim patafianom, że nie są jedyni na drodze! I proszę Cię o kulturze jazdy nic więcej w tym wątku nie pisz!

wyluzuj człowieku... Zrozum, że "pokazywanie" w taki sposób jak ty że ktoś nie jest jedyny na drodze.. do niczego dobrego nie prowadzi..

Przeczytaj poprzednie posty _Sylwan_ to zrozumiesz co mam na myśli. Jeśli zbliżam się do pojazdu poprzedzającego który jedzie dłuższy czas z określoną prędkością, sygnalizuję chęć wyprzedzania a to auto nagle przyspiesza (i teraz jak pisał tom9 - powodem jest to, że chce wyprzedzić go autem typu favorit, fiesta) to takiego człowieka należy sprowadzić na ziemię. Bo chyba pomylił grę typu Need for Speed z prowadzeniem pojazdu w rzeczywistości. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsadku - może trochę przesadziłem pisząc, że na pewno bym mu nie odpuścił - jakbyśmy mieli jechać 200km/h to bym sobie darował ;) hyh..
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez tom9 » wtorek 01 stycznia 2008, 16:49

tom9 schowaj sobie opinie wyssane z palca na temat jazdy innych kierowców w kieszeń szczególnie opinie na temat jazdy chupacabra! Jechałeś z nim, widziałeś te jego beznadziejną jazdę stwarzającą zagrożenie na własne trzeźwe oczy? Jeśli nie widziałeś - a jestem tego pewien - to zamilknij!


pozwolilem sobie ocenic jazde kolegi po tym co sam napisal. moze w rzeczywistosci jest o niebo lepiej, nie wiem... bo tak jak wspomniales nie widziałem. Jednak uwazam ze chyba czegos na kursie ucza. Nie wiem, moze moje podejscie do "swieżych" kierowców jest spowodowane tym jak ja i w jaki sposob sie uczyłem jezdzic.

Ja bym Ci nie odpuścił


nie wątpie. ale ja czasem sam odpuszczam. zalezy od humoru i zachowania tego z tylu. Jesli ktos wsiadl w favorit i mysli jaki jest fajny bo siedzi mi na ogonie to probuje go uswiadomic ze nie jest.
i moze te siadanie na dupie wsadzic sobie gleboko gdzies.

i myślę, że jednak musiałbyś mnie puścić


puściłbym. nie raz juz widzialem golf2 rocznik taki ze sie sypal, ale silnik to z jakiej innej maszyny mial chyba wsadzony. i chocbym sie zersał szans bym nie miał.

I nie dlatego, że zawsze wyprzedzam, tylko czasem próbuję pokazać takim patafianom, że nie są jedyni na drodze!


może i nie są, ale mnie smieszy gdy ktos siedzi mi na ogonie (nie mowie tutaj o normalnej jezdzie ze mna i czekaniem na mozliwosc wyprzedzenia) a tak naprawde moze mi naskoczyc swoim samochodzikiem. to tak jakbym ja porywał sie na bemke x5 ktora ma ~300 km i gdy wdepnie to nie zdarze przeczytac jej rejestracji po raz drugi.


edit:
Jeśli zbliżam się do pojazdu poprzedzającego który jedzie dłuższy czas z określoną prędkością, sygnalizuję chęć wyprzedzania a to auto nagle przyspiesza (i teraz jak pisał tom9 - powodem jest to, że chce wyprzedzić go autem typu favorit, fiesta) to takiego człowieka należy sprowadzić na ziemię.


zeby bylo jasne, nie czuje sie gorszy gdy wyprzedza mnie favorit, cinqucento, golf1 itd. wkurza mnie gdy na ogonie siada, wali dlugimi po oczach taki wlasnie w favorit itp. a tak naprawde gowno wiecej pojedzie, a gdy mu zjade to zanim sie kulnie mine "pół wieku". Inne mam podejscie gdy tak robi czlowiek np w bmw która jest 300 konna i czlowieczek jedzie sobie na czworce gdzie ja juz zdycham na piatce i gdy go puszcze zamiast 150 pomknie 220.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez jimorrison » wtorek 01 stycznia 2008, 17:33

:) w innym wątku pisaliśmy o umiejętności argumentowania. Tutaj trochę się to rozmyło. Ale po kolei...

tom9 napisał(a):
tom9 schowaj sobie opinie wyssane z palca na temat jazdy innych kierowców w kieszeń szczególnie opinie na temat jazdy chupacabra! Jechałeś z nim, widziałeś te jego beznadziejną jazdę stwarzającą zagrożenie na własne trzeźwe oczy? Jeśli nie widziałeś - a jestem tego pewien - to zamilknij!


pozwolilem sobie ocenic jazde kolegi po tym co sam napisal. moze w rzeczywistosci jest o niebo lepiej, nie wiem... bo tak jak wspomniales nie widziałem. Jednak uwazam ze chyba czegos na kursie ucza. Nie wiem, moze moje podejscie do "swieżych" kierowców jest spowodowane tym jak ja i w jaki sposob sie uczyłem jezdzic.

No więc właśnie właśnie, Ty śmigałeś wcześniej bez prawka pewno już trochę czasu więc w zasadzie dla Ciebie kurs i egzamin były małym piwem (oczywiście nealko ;)).
Pamiętasz może swoją pierwszą samodzielną podróż za kółkiem - gdy byłeś mały za przeproszeniem szczyl :P?

tom9 napisał(a):
Ja bym Ci nie odpuścił


nie wątpie. ale ja czasem sam odpuszczam. zalezy od humoru i zachowania tego z tylu. Jesli ktos wsiadl w favorit i mysli jaki jest fajny bo siedzi mi na ogonie to probuje go uswiadomic ze nie jest.
i moze te siadanie na dupie wsadzic sobie gleboko gdzies.

Słuchaj no teraz trochę inaczej piszesz niż jeszcze parę postów temu nt. w/w skodówki - mam przytoczyć Twe słowa ;).

tom9 napisał(a):
i myślę, że jednak musiałbyś mnie puścić


puściłbym. nie raz juz widzialem golf2 rocznik taki ze sie sypal, ale silnik to z jakiej innej maszyny mial chyba wsadzony. i chocbym sie zersał szans bym nie miał.

hehe taaaakie są najlepsze, z zewnątrz padaka - a pod maską cut mniut malyna, że mucha nie siada

tom9 napisał(a):
I nie dlatego, że zawsze wyprzedzam, tylko czasem próbuję pokazać takim patafianom, że nie są jedyni na drodze!


może i nie są, ale mnie smieszy gdy ktos siedzi mi na ogonie (nie mowie tutaj o normalnej jezdzie ze mna i czekaniem na mozliwosc wyprzedzenia) a tak naprawde moze mi naskoczyc swoim samochodzikiem.

wiesz droga publiczna to nie tor wyścigowy, nie wiedzę problemów - i myślę, że Ty też po głębszym zastanowieniu się - by wyprzedzała mnie favoritka, fiesta czy inne auto. skoro każdy jedzie swoim tempem, i my również jakimś tempem podążamy to nie przeszkadzajmy innym a to się i na nas odbije pozytywnie. Płynność ruchu wzrośnie, będzie mniej wypadków i tra la la ... (hehe zaraz by wyszła gadka umoralniająca)


tom9 napisał(a):edit:
Jeśli zbliżam się do pojazdu poprzedzającego który jedzie dłuższy czas z określoną prędkością, sygnalizuję chęć wyprzedzania a to auto nagle przyspiesza (i teraz jak pisał tom9 - powodem jest to, że chce wyprzedzić go autem typu favorit, fiesta) to takiego człowieka należy sprowadzić na ziemię.


zeby bylo jasne, nie czuje sie gorszy gdy wyprzedza mnie favorit, cinqucento, golf1 itd. wkurza mnie gdy na ogonie siada, wali dlugimi po oczach taki wlasnie w favorit itp. a tak naprawde gowno wiecej pojedzie, a gdy mu zjade to zanim sie kulnie mine "pół wieku".


odpowiedź jest już wyżej.
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez jamnik » wtorek 01 stycznia 2008, 17:34

może i nie są, ale mnie smieszy gdy ktos siedzi mi na ogonie (nie mowie tutaj o normalnej jezdzie ze mna i czekaniem na mozliwosc wyprzedzenia) a tak naprawde moze mi naskoczyc swoim samochodzikiem. to tak jakbym ja porywał sie na bemke x5 ktora ma ~300 km i gdy wdepnie to nie zdarze przeczytac jej rejestracji po raz drugi


Z tego co zauwazylem to dosc powszechne na polskich drogach. Takie porywanie sie z motyka na ksiezyc, a juz nie daj boze, jezeli nasz "pogromca" ma samochod po tuningu.

A potem tacy rajdowcy w tico czy CC mowia: ja na swiatłach moge wygrac z kazdym, albo "co z tego ze mam silnik 1.1 i tak wyprzedze prawie kazdego".
Odpowiedz jest jedna: to prawda! wygrasz z kazdym....

.. pod warunkiem, ze tylko ty sie scigasz.
13.05.2008 - prawo jazdy kat. B: odebrane.
Avatar użytkownika
jamnik
 
Posty: 362
Dołączył(a): niedziela 14 października 2007, 16:15
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez chupacabra » wtorek 01 stycznia 2008, 18:02

Driver'ka napisał(a):Nom, ale z życia wzięta.


jak miałem chyba z 13 lat to byla taka akcje ze jechalem z wujkiem i nas wyprzedzał taki w puncie i za 3 kilometry na swiatlach stal z policją (stuknął komuś w tył). I omijalismy go i sie na nas patrzył w wujek sie panicznie śmiał :D
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez tom9 » wtorek 01 stycznia 2008, 18:16

Pamiętasz może swoją pierwszą samodzielną podróż za kółkiem - gdy byłeś mały za przeproszeniem szczyl


własnie to pamietam bardzo słabo. pamietam jedynie ze kumple mnie zabrali na stare lotnisko.

Słuchaj no teraz trochę inaczej piszesz niż jeszcze parę postów temu nt. w/w skodówki - mam przytoczyć Twe słowa .


możliwe, ze zle sie wyraziłe. w takim razie teraz sprecyzowałem swoja wypowiedz dokladniej.

hehe taaaakie są najlepsze, z zewnątrz padaka - a pod maską cut mniut malyna, że mucha nie siada


nie raz mi szczena opada jak takie widze.

nie wiedzę problemów - i myślę, że Ty też po głębszym zastanowieniu się - by wyprzedzała mnie favoritka, fiesta czy inne auto.


ja również, ale niech to robi w sposob normalny a nie zachowuje sie jakby miał 10 krotna przewage nademna, bo jej po prostu nie ma! (sa wyjatki jak przytoczony wczesniej golf2 itp.)
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez ella » wtorek 01 stycznia 2008, 19:27

jak sie zachowujecie majac na plecach spieszacego sie gostka w furce, ktora moglaby jechac 3 razy szybciej, gdybyscie nie zablokowali mu drogi prawie dozwolona predkoscia (zakladajac, ze nie ma mozliwosci wyprzedzenia)?


Nigdy nie jadę z prawie dozwoloną prędkości :D

A reszta jak się zachowuję zależy od
:arrow: z jaką ja jadę prędkością
:arrow: pora roku, nigdy nie zjadę zimą na zaśniezone/oblodzone pobocze (raz tylko tak zrobiłam)
:arrow: gdzie to się odbywa-podwójna ciągła, zakręt/słaba widoczność dla wyprzedającego, blisko skrzyżowania/komus zachciało sie wyprzedzać po wymalowanej wysepce przed skrzyżowanien. (dbam o bezpieczeństwo wyprzedzajacego bo on czasami nie mysli :lol: )
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości