Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek - Miejsce zatrzymania przy skręcaniu w lewo

przez **user001** » środa 26 grudnia 2007, 23:47

Skrzyżowanie jest takie jak na obrazku. Z tym, że nadjeżdżający z przeciwka również mają pasy przed sobą. W związku z czym mam takie pytanie - gdzie mam się zatrzymać, żeby ustąpić im pierwszeństwa. Stoję na pasach (to czerwone auto), zapala się zielone światło i czy mam się zatrzymać na tzw. "trójkącikach", czy też gdzieś na skrzyżowaniu?

Obrazek

przez **AgaA** » środa 26 grudnia 2007, 23:57

poszukaj na forum. to tylko chwila. :-) a takich tematów jest wiele.

a najlepiej to spytaj swojego instruktora ;) bo domyślam sie ze jesteś na kursie ;)

przez **tom9** » czwartek 27 grudnia 2007, 00:52

najpierw przed sygnalizatorem - przejsciem.
po zmianie swiatel przed linia zatrzymania (tymi trojkatami)

przez **Sławek_18** » czwartek 27 grudnia 2007, 17:36

:roll: :? :roll: :? na środku skrzyżowania masz się zatrzymać w taki sposób abyście się minęli bezkolizyjnie (prawymi bokami, z racji takiej, że pojazd z naprzeciwka też ma pas tylko do skrętu w lewo).

...................... Jak się zatrzyma na trójkątach, to NIGDY nie przejedzie tego skrzyżowania, bo ledwo zobaczy coś <jak w ogóle coś zobaczy w takiej pozycji> to już będzie czerwone i lipa :roll:

przez **sebix** » czwartek 27 grudnia 2007, 18:32

Kolega Sławek dobrze napisał. Zatrzymujesz się na środku skrzyżowania prawym bokiem auta, do prawego boku auta jadącego z przeciwka i skręcającego w lewo. Ustępujesz przejzadu pojazdom jadącym na wprost oraz skręcającym w prawo, a następnie Ty jedziesz.

Odnośnie linii warunkowego zatrzymania złożonej z trójkątów - obowiązywałaby gdyby nie było sygnalizacji świetlnej :)

przez **DEXiu** » czwartek 27 grudnia 2007, 21:54

Sławek_18 napisał(a):na środku skrzyżowania masz się zatrzymać w taki sposób abyście się minęli bezkolizyjnie (prawymi bokami, z racji takiej, że pojazd z naprzeciwka też ma pas tylko do skrętu w lewo)

sebix napisał(a):Zatrzymujesz się na środku skrzyżowania prawym bokiem auta, do prawego boku auta jadącego z przeciwka i skręcającego w lewo

Que? :shock: A to jest jakiś przepis na to? Co prawda była dyskusja na temat lewoskrętu/zawracania i tego, którym bokiem należy się mijać, ale akurat w tej konkretnej sytuacji wg mnie nie ma znaczenia którym bokiem się ustawi, a wręcz wskazane by było ustawić się do skrętu "kolizyjnego" (tzn. mijania się lewymi bokami) - skrzyżowanie jest na tyle duże, że są ku temu warunki, a można uniknąć nieprzyjemności :wink:

przez **BOReK** » czwartek 27 grudnia 2007, 22:36

Sądzę, że manewr kolizyjny w tym wypadku to niezła recepta na zapchanie skrzyżowania. Pomijam już to, że jak dotąd wszędzie w podobnych przypadkach widuję wersję bezkolizyjną, czyli mijankę prawym boczkiem, i jakoś nie mogę sobie przypomnieć żeby było inaczej.

przez **Sławek_18** » piątek 28 grudnia 2007, 10:45

nieprzyjemności? ? ?
niby jakich?
Nieprzyjemności byłyby jakbyś pojechał kolizyjnie a "kolega" z naprzeciwka nie zostawił miejsca do przejazdu dla Ciebie tylko wjechał na skrzyżowanie (co niestety BArdZo często się zdarza i wtedy wszyscy zjadą a Ty zanim ruszysz to już będziesz utopiony na środku skrzyżowania z zielonym światłem dla ruchu poprzecznego.)Należy unikać jazdy kolizyjnej, oczywiście jest to uzależnione od geometrii skrzyżowania, i rozwiązania na tym skrzyżowaniem.

przez **jamnik** » piątek 28 grudnia 2007, 12:40

ja sie zgadzam ze Sławkiem, mnie tez tak uczono. Przy takim skrzyzowaniu nalezy dojechac do srodka skrzyzowania (wjechac mniej wiecej na punkt przeciecia sie przedłużeń pasow zieleni) i nachylić samochód tak, by można się minąć prawymi bokami :

oczywiscie czerwony czeka az wszyscy z naprzeciwka przejadą i dopiero skręca, to samo robi niebieski.

przez **DEXiu** » sobota 29 grudnia 2007, 01:31

Gorzej jeśli w tak ustawionego/ustawiającego się czerwonego ktokolwiek "puknie" - w zasadzie zawsze będzie jego wina (niezależnie od tego kto "puknął" - czerwony wymusił)

przez **jamnik** » sobota 29 grudnia 2007, 11:04

a kto ma puknąć? na poprzecznej nikt nie jedzie bo mają czerwone

natomiast na jezdni z zielonym masz trzy pasy.. z tego przysrodkowy jest przeznaczony tylko do skrecania w lewo, wiec nikt nie pojedzie na wprost i nie uderzy.

przez **sebix** » sobota 29 grudnia 2007, 13:18

Nie rozumiem w ogóle skąd jakiekolwiek wątpliwości. Na tego tupu skrzyżowaniu skręcając w lewo zwsze zatrzymujesz się na środku skrzyżowania (chyba, że z góry wiesz, ze nie zdążysz go opuścić przed zmianą świateł - wtedy w ogóle na skrzyżowanie nie wjeżdżasz). Wymijasz się bezkolizyjnie a autem skręcającym w swoje lewo, przepuszczasz wszystkie inne pojazdy jadące na wprost, czy skręcające w prawo i jedziesz Ty.

Tak w ogóle, to każde skrzyżowanie, którego infrastruktura itp. umożliwia bezkolizyjny przejazd przez nie, należy tak uczynić.

przez **DEXiu** » sobota 29 grudnia 2007, 16:38

No dobrze. Generalnie zgadzam się z Wami, ale co jeśli naszym "czerwonym" kieruje mało doświadczona osoba, która źle oceni odległości i stanie nie na przedłużeniu pasa zieleni/przeciwległego pasa do lewoskętu, tylko na przedłużeniu któregoś z pasów do jazdy na wprost? Albo z drugiej strony - niebieski jakimś cudem zapragnie skręcić kolizyjnie? Albo na skutek różnych nieprzewidzianych okoliczności lewoskręcający z naprzeciwka będzie zmuszony skręcać kolizyjnie lub (co prawdopodobniejsze) jadący na wprost będzie musiał odbić w lewo?

przez **sebix** » sobota 29 grudnia 2007, 16:53

DEXiu - wymyślasz :)

Ktoś kto chciałby tak zrobić nie powinen w ogóle mieć prawa jazdy.

przez **jamnik** » sobota 29 grudnia 2007, 22:27

DEXiu.. praktycznie najwazniejsze jest zeby nie wjechac za daleko, czyli na ten fragment, po ktorym beda jechac samochody na wprost z przeciwka..

pozatym na jazdach instruktor ci podpowie jak masz sie ustawic, a jak bedziesz mial prawko to chyba sam juz bedziesz wiedział ;)

Miejsce zatrzymania przy skręcaniu w lewo

Miejsce zatrzymania przy skręcaniu w lewo

Kto przegląda forum