Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **chupacabra** » niedziela 02 grudnia 2007, 14:49

Dzięki Ci Driverka, ale już mnie stres dopadł :( Dzisiaj sie okropnie poklociłem z rodzinacmi ;/ mam juz niezłego agresora. Niechce brać instruktora bo byłby zawiedziony. Już widziałem jego mine jak 1 raz oblalełem z 1 minucie egzaminu - akurat był na placu. Złapal się za głowe, ale nic mi nie powiedział. Było mu przykro poprostu. przyjaciela nie wezme bo nikogo takiego nie mam(zreszta nikomu znajomemu z klasy nie powiedzialem o egzaminie bo niechce zeby sie pytali tak jak ostanio)...chciałem wziąśc mame na egzamin, ale powiedziała ze mna nie pojedzie. Teraz jestem z nimi skłocony to wogle. bede sie musiał jakoś dostać do Tychów w piątek - a mature mam z rano to bede niezłe zestresowany, musze sobie zobaczyć pks ;/. Zaczyna się ciekawie :/ Nie wiem co ja zrboie. Nie potrafie sie opanowac - coś czuje, że w piątek nie zostanę jeszcze kierowcą...

przez **Driver'ka** » niedziela 02 grudnia 2007, 16:38

Gdybym mieszkała bliżej to ja bym z Tobą pojechała, żeby Ci smutno nie było :) Głowa do góry!

przez **assik** » poniedziałek 03 grudnia 2007, 01:04

chupacabra napisał(a): Ale nie moge znaleźc tez ksiązki ABC kierowcy

sprawdz "Podrecznik kierowcy" wydawnictwa Image,super opisane wszystko zwięźle,duzo fotek,fajna ksiazka ogolnie i szybko sie czyta ,w sam raz dla przypomnienia przed egzaminem ;)

Teraz już mnie nic nie uratuje przed katastrofą :( zostało 5 dni... nie moge spać juz cholerka a co bedzie w czwartek dopiero...<pije meliske>

przez **tom9** » poniedziałek 03 grudnia 2007, 01:21

chupacabra napisał(a):Teraz już mnie nic nie uratuje przed katastrofą :( zostało 5 dni... nie moge spać juz cholerka a co bedzie w czwartek dopiero...<pije meliske>

zastanów się... jak się zachowasz w ekstremalnej sytuacji na drodze...
mam nadzieje ze nie puscisz kierownicy i nie zaczniesz sie trząść...
ludzie... podejdzie do tego jak do zwyklego egzaminu...
jazda Wam jest obca ? to takie same autko tylko z 3-4 kamery wiecej ma... nic wiecej... a zamiast naszego ulubionego instruktora jest nowy pan i tylko z tego powodu te nerwy ?!

przez **assik** » poniedziałek 03 grudnia 2007, 02:32

tom9 napisał(a):zastanów się... jak się zachowasz w ekstremalnej sytuacji na drodze...
mam nadzieje ze nie puscisz kierownicy i nie zaczniesz sie trząść...

jak zwykle przesadzasz :roll: albo wyolbrzymiaja to ci ,ktorzy pisza o tym,ze spac nie moga.Denerwowac sie kazdy ma prawo przed jakimkolwiek egzaminem...jeden mniej ,drugi bardziej,jeden pokazuje to po sobie,drugi ukrywa i nie widac po nim...roznie to bywa.Jesli komus strasznie zalezy na zdaniu prawka i uzaleznia od tego swoj dalszy los i zycie no to moze i jest tak ,ze nie funkcjonuje jakos w miare normalnie,nie spi po nocach i chodzi caly rozstrzesiony...chociaz to tez zalezy od czlowieka...tak naprawde to chyba nie ma uniwersalnego sposobu na to jak sie nie denerwowac...i gadka "nie denerwuj sie,podejdz na luzie" tez nie pomoze.

Dokladnie - juz nie moge :( Dzisiaj miałem sen i i oblałem i sie obudzilem (do rana nie zasnąłem). Kurcze tak bardzo chce to zdać, że aż zabardzo...najabrdziej boje sie ze objele na pieszym albo na wyprzedzaniu przed pasami. Boje sie tez wymuszenie pierwszenstwa i tego ze nie zauwaze jakiegos znaku (szczególnie tego, że jestem na jednokierunkowej lub ze jestem w strefie zamieszkania) - podczas jazd patrze na znaki ale na egzaminie;/ O tym, że mi zgaśnie nie wpomne. Jeszcze 4 dni... (zobaczymy co to będzie...). Stres mnie zzera gorzej niż za 1 razem.

przez **polasati** » poniedziałek 03 grudnia 2007, 23:38

pytanie za 100 pkt jezdzisz caly czas z jednym instruktorem tym samym samochodem?

polasati napisał(a):pytanie za 100 pkt jezdzisz caly czas z jednym instruktorem tym samym samochodem?

Nie. w Trakcie kursu jeździłem 3 samochodami. Jeszcze w tym jeżdze swoim autem. A co??

przez **polasati** » wtorek 04 grudnia 2007, 00:03

to bo moze jakbys jezdzil z jakimis obcymi osobami i wyobrazil sobie ze wlasnie masz egzamin i tak jakies 2 razy to bys sie troche na ten stres uodpornil...no ale ja nie wiem, mnie pomoglo :roll: przed egzaminem melisa, czekolada i dowcip o kapusniaku i jakos poszlo;)

przez **chupacabra** » wtorek 04 grudnia 2007, 00:21

Melise już kupiłem 2 paczke (bo 1 sie skonczyła bardzo szybko). Bo ja pije zawsze z 2 torebek... Nie wiem co juz moge zrobić. czytam ksiazke z przepisami (jeszcze mam jedną i mam jeszcze omówienie znaków to sobie powtórze) i powtarzam światła i płyny. Chce zeby juz byl piątek i zeby było po wszystkim z wynikiem pozytywnym, ale podswiadomie wydaje mi sie, ze bede w piatek piszczal, kwiczal i beczal...

przez **tom634** » wtorek 04 grudnia 2007, 18:50

chupacabra napisał(a):na wyprzedzaniu przed pasami.

Nie wyprzedzaj wcale. Proste. 8)

przez **chupacabra** » wtorek 04 grudnia 2007, 20:34

Tylko, że ja nie miałem wogole zamiaru wyprzedzać na 1 egzaminie i niestety to zrobilem nie bedac tego swiadom :} A moja kolezanka np. jechała lewym pasem żeby zawrócić na przełączce i jechala babeczka na rowerze i mineła ja na pasach i oblała bo jaj nie widziala bo jakis kierowca ja zaslonij. Nie wiem co to bedzie Zostały jeszcze 3 dni...mam nadzieje ze dam rade i oby bylo slisko i padal snieg zebym mogl wolniej jechać...

Dokladna sytuacja wyglada tak.

Boje sie ze znowu obleje na takim czyms :(
Dodam ze ta rowerzystka stala tam dosc dlugo - chyba stala juz zanim ja zdazylem wjechac na przescie drogi na ktorej bylem...

przez **polasati** » czwartek 06 grudnia 2007, 20:16

w prezencie mikolajkowym masz mega kopa na szczescie :D i wszyscy zdajacy rowniez ;]

przez **chupacabra** » czwartek 06 grudnia 2007, 20:26

W przencie mikolajkowym to ja mam jutro egzamin :| Dzisiaj n a jeździe 3 razy bylem na krawezniku i omalo raz nie skasowałem auta...

PUSTKA

Kto przegląda forum