PUSTKA

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

PUSTKA

Postprzez chupacabra » czwartek 29 listopada 2007, 21:32

Mam teraz taki stan, ze wogóle nie pamiętam przepsiów :| Patrze na jakieś skrzyżowanie i nie potrafie go rozpracować. Nie jeździłem już miesiąc i wydaje mi się, że wogóle nie patrze na znaki. Co innego jest na drodze bo wtedy mi to wychodzi sam nie wiem jak. Ale za tydzień egzamin a ja poprsotu nie pamietam czy ustepuje sie tym z prawej czy z lewej jak mysle o tym np. idac do szkoły. Ludzie macie takie coś? Zaczynam się stresować...wczoraj sie zastanawiałem na polskim jak sie wrzuca wsteczny w puncie :|. Choć mam nadzieje, ze to mi nie trudni zycia na egzaminie. Już niektóre rzeczy robie autmatycznie. Czy to dobra sytuacja? (chodzi mi szczególnie o przepisy...). Auto przestało mi gasnąć...Mieliście taka pustke bo martwi mnie ten stan ;/ Zdołałem sobie kupić tylko 2 godziny (cytuje instruktora: Tobie więcej nie potrzeba!)... Jak wrócić do tego stanu kiedy patrzyłem na droge jakbym szukał igły na asfalcie??
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez Driver'ka » czwartek 29 listopada 2007, 22:28

Ja miałam/mam chyba podobnie. Myślę, że to po prostu wynik braku doświadczenia za kierownicą, bo co to jest te kilkadziesiąt godzin w elce... Kwestia czasu chupacabra i praktyki jazdy autem ;)
A jeśli zapominasz przepisów, to po prostu od czasu do czasu zajrzyj do testów, porozwiązuj kilka... Przypomni się ;)
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez chupacabra » czwartek 29 listopada 2007, 22:37

W weekend przerobie jeszcze wsyztskie testy, żeby sobie przypomnieć wszystko zgodnie z twoją radą :) Właściwie nie wiem czy to rutyna czy brak doświadczenia. Bo ja codziennie mam kontakt z autem. Najgorsze jest to, że jak wykonuje jakąś czynność i o niej nie myśle to jest OK. Ale jak zaczynam zbytnio mysleć nad tym co mam zrobić to polegam. Najlepiej jest jak ktoś ze mną gada. Zobaczymy co to będzie bo to moje 2 podejscie. Mniej sie juz denerwuje, ale czuje sie jakos niepewnie.
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez ella » czwartek 29 listopada 2007, 22:37

Chupacabra, nie bądź "......" (wpisz sobie co chcesz):D
Im więcej myślisz tym wydaje ci się, że mniej wiesz. To normalne, więc zajmij się czymś. Przyjedź umyj mi okna jak masz za duzo czasu, wytrzep dywany :D
Już ci pisałam, że go zdasz :dumb: ....a jak wsiądziesz do auta to samo się wszystko przypomni. Białe plamy w pamięci są normą :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez chupacabra » czwartek 29 listopada 2007, 22:47

Jag alser dig Ella!! :) Kocham CIe...sorka, że tak pisze non stop posty, ale musze sobie z kimś pogadać. Za 1 razem nie mialem takiej pustki, ale teraz... ;/
Jak sama mówisz ja się nakręcam sam...im więcej się zastanawiam tym mi sie wydaje, ze mniej wiem. Dzisiaj bym wpadł na auto na pasach bo myślałem nad tym jak zachowac się na tym skrzyżowaniu pod dworcem w Tychach...
Jutro ide na basen się zmęczyć. A w sobote ide na łyżwy pojeździć. W niedziele musze koniecznie coś skombinować, żeby nie myslec o tej pustce. A dzisiaj miałem sen, ze kazał mi zaparkować egzaminotor i nagle wcisnał taki guzik na desce i kierunki w kierownicy były na odwrót :| I wjechałem pod ciężarówke przez to ;/
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez ella » czwartek 29 listopada 2007, 23:00

sorka, że tak pisze non stop posty, ale musze sobie z kimś pogadać

Przeżyję te Twoje posty :D (dobrze że w luźnej gadce ;P) Twoje objawy nie są mi obce. Dużo czasu zajmowała mi droga do pracy bo stawałam sobie na skrzyżwaniach i patrzyłam...... jak jeżdzą inni :rotfl: Dobry sposób na utrwalenie sobie sytuacji na drodze.
I wjechałem pod ciężarówke przez to ;/

Ale przeżyłeś :?: :roll:

Ps. A może udaj się na wycieczkę do muzeum w O......... :silent:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez chupacabra » czwartek 29 listopada 2007, 23:10

Z tego co pamiętam to egzaminator mi oblał egzamin potem na placu to musiałem przeżyć (mój sen bez tragicznej wizji oblania nie miałby racji bytu) :)

Najśmiejsze jest to, ze ja tam (O........) byłem raz w zyciu :) A za to Cię zabije!! :D

Ej ja też tak mam <lol2> ostanio stałem na wysepce dla pieszych i gapiłem się jak ludzie jeżdzą z łezką w oku. 3 razy zdążyły się zmienić światła dla pieszych zanim przeszedłem :) W niedziele poucze się testów - idalny pomysł na moje rozterki.
Środe, Czwartek i Piątek spedze na probnych maturach także wtedy będe zajęty... W czwartek mam jazdy.
trzeba się pozbyć pustki i powalczyć coś...boję się, ze znowu obleje na jakiejś głupocie...
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez polasati » piątek 30 listopada 2007, 00:17

tez przed egzaminem stalam w Lodzi na skrzyzowaniui sie uczylam rozkladu pasow na pamiec :| a na wykladzie zamiast notowac to rozrysowywalam plan ;P a do tematu to sie przed egzaminem zastanawialam jak sie w ogole parkuje przodem... albo co sie robi jak sie skreca w lewo, albo sobie powtarzalam czynnosci jakie mam zrobic przed skretem w prawo..."wyhamuj/zredukuj/skrec" ludzie sie dziwnie patrzyli ;) ale takie samonakrecanie to za dobrze nie dziala:/ bardziej sie stresujesz, najlepiej wyluzowac i podejsc do tego tak ze co ma byc to bedzie, nie teraz to nastepnym razem ;)
polasati
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 30 sierpnia 2007, 13:43
Lokalizacja: Monachium

Postprzez Tincu » piątek 30 listopada 2007, 09:40

Ja właśnie jak zdawałem starałem sie wogóle nie myśleć o jeździe, o pierwszeństwach itp - przyszedłem na egzaminy wyluzowany - za 1szym razem oblałem za stop, ale ten egzaminator też stresowal - za drugim podejściem zdałem bezproblemowo, na podobnym luzie co wcześniej - zero myślenia o tym co mnie czeka, bez nakręcania, dzień wcześniej czytałem książkę, oglądałem filmy byle tylko nie myśleć o egzaminie :))
Tincu
 
Posty: 17
Dołączył(a): czwartek 27 września 2007, 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez assik » piątek 30 listopada 2007, 21:35

Tincu napisał(a):dzień wcześniej czytałem książkę, oglądałem filmy byle tylko nie myśleć o egzaminie :))

podziwiam :P Jak sie skupie na jednej waznej rzeczy ,w tym przypadku egzamin,to choćby nie wiem co,ale nie moge wziąć sie za film ,a juz tymbardziej nie za ksiazke... :) Niby cos ogladam albo czytam,ale tak naprawde myślami jestem gdzie indziej co skutkuje tym ,ze nie wiem o co chodzi i szybciej przerywam ogladanie filmu/czytanie niz zaczelam... ;)
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez Tincu » piątek 30 listopada 2007, 22:04

assik - mnie jak książka, czy film wciągnie to choćby nie wiem co - nie myślę o tym co w swiecie itp - jak szedłem na egzamin to dlatego właśnie chciałem tak reagować żeby mniejszy stres - co z tego ze szedłem wyluzowany, skoro na miejscu ludzie tą w kółko powtarzaną gadką, paniką itp wprowadzili mnie lekko w nerwową sytuację...ale zdałem i widać wyluzowanie jednak pomaga ;))
Tincu
 
Posty: 17
Dołączył(a): czwartek 27 września 2007, 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez chupacabra » sobota 01 grudnia 2007, 18:46

Jakoś nadal mam pustkę, ale postanowiłem oprzeć dobre nastawienie na podstawie tego...
Biorytm (skala kazdego ze wskaźników to od 100 do -100) czyli jest dobrze :) bede wyzerowany emocjonalnie :P)

Biorytm fizyczny 94, tendencja spadkowa
Twój organizm jest u szczytu fizycznych możliwości. Rozpiera Cię energia, której nie wyczerpie najbardziej intensywna gimnastyka. Jeśli nie planujesz dzisiaj wycieczki lub przeprowadzki, możesz bez obawy wykorzystać ten dzień na generalne porządki lub duże zakupy, wieczorem i tak wystarczy Ci jeszcze sił aby wybrać się na tańce.


Biorytm emocjonalny 0, tendencja wzrostowa
Dzisiaj bądź ostrożny. Nagłe zmiany nastroju, nieprzewidziane reakcje, mogą zaskoczyć samego Ciebie. Lepiej trzymaj język za zębami i staraj się kontrolować własne zachowanie, bo możesz popełnić niejedną gafę. Mimo tych wszystkich niebezpieczeństw, nie jest to jednak najgorszy dzień, powodzenia!


Biorytm intelektualny 99, tendencja wzrostowa
Gratulacje! Błyskotliwością, szybkim i sprawnym myśleniem zaskoczysz dzisiaj niejednego. Nic nie zakłóca równowagi twojego umysłu. Wnikliwie analizujesz, sprawnie obliczasz, bezbłędnie kojarzysz fakty. To czas stworzony do podejmowania decyzji, rozwiązywania trudnych spraw, przygotowywania ważnych dokumentów. Jeśli znajdziesz chwilę czasu, przygotuj aktualne CV, powinno robić wrażenie...
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez polasati » niedziela 02 grudnia 2007, 12:13

horoskop rozumiem tez sprawdzony... moze by tak jeszcze tarota postawic? :roll:
polasati
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 30 sierpnia 2007, 13:43
Lokalizacja: Monachium

Postprzez chupacabra » niedziela 02 grudnia 2007, 12:16

Nie ja w to nie wierze, ale to podswiadomie działa na psychike-jestem spokojniejszy. U wróżki nie byłem :) Narazie żeby sie czyms zajac to wybieram mp3 jakie wezmę na egzamin ... :) Dzisiaj miałem rano lekkiego stresa, ale juz mi przeszedł. Ide jeździć na plac zaraz...dzisiaj powtórze sobie pytania żeby przypomnieć sobie przepisy. Ale nie moge znaleźc tez ksiązki ABC kierowcy - musze porzyczyć od instruktora. Narazie jest wmiarę dobrze...ale denerwuje sie bardziej niz za 1 razem.
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez Driver'ka » niedziela 02 grudnia 2007, 12:45

Po prostu postaraj się jakoś nie nastawiać konkretnie na wynik egzaminu. Co będzie to będzie. Pamiętaj, że egzamin na prawo jazdy nie decyduje o Twoim życiu lub śmierci :) Ja w ten sposób podchodziłam: zdam, albo nie. Jeśli zdam, będę świętować, jeśli nie - trudno, będzie to znaczyło, że muszę sobie jeszcze co nie co poćwiczyć. Bo lepiej żebym nie zdała i sobie jeszcze poćwiczyła co trzeba, niż zdała i później stanowiła zagrożenie na drodze :lol:
Jeśli doda Ci to otuchy, weź jakiegoś przyjaciela ze sobą na egzamin, żebyś mógł z nim pogadać i nie myśleć tak o egzaminie. Mnie to zawsze pomagało. Czułam się pewniej i raźniej. Zawsze możesz wziąć też instruktora, żeby jechał z Tobą na egzaminie, ale pewnie to odpada ;) Aż mi przyszło na myśl, jaka jest zdawalność tych osób, z którymi instruktor jechał w czasie egzaminu...
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości