cman napisał(a):A jakbym pracował na przykład tylko od 7 do 15 to co?
to miałbyś mniejszy udział w rynku (a może nawet z niego wypadł) - po prostu... zresztą z tego co tu już wcześniej pisałeś, pracę w OSK traktujesz jako hobby(?), a nie jedyne źródło utrzymania, więc takie pomysły mogą Ci przychodzić do głowy - masz do tego całkowite prawo...
cman napisał(a):jeżdżenie w sobotę, a tym bardziej w niedzielę w ogóle nie wchodzi w grę.
ja też uważam, że niedziela nie jest odpowiednim czasem na pracę, nigdy w niedzielę nie jeździłam, zresztą z tego co wiem, mój instruktor też nie pracuje w niedzielę; wiem natomiast, że są instruktorzy, którzy w niedzielę jeżdżą, zresztą wystarczy wyjść do miasta i zobaczyć ten sznur eLek... może to instruktorzy, którzy w tygodniu pracują zawodowo, a w weekendy dorabiają w OSK... nie wiem i nie mnie to oceniać...
cman napisał(a): Szkoda tylko, że inni instruktorzy (...) wchodzą kursantom, za przeproszeniem, do dupy. I potem kursantowi wydaje się, że jeżdżenie np. w niedzielę to normalka.
Sugerujesz, że wszystkie szkoły jazdy powinny działać od poniedziałku do piątku w godz. 7-15? I kursant powinien rzucać pracę, aby umówić się w tych godzinach na jazdy, bo inaczej:
cman napisał(a):(...) prawo jazdy możecie sobie przecież zrobić na emeryturze.
Fajnie, to zróbmy taką akcję np. w wyższych uczelniach i zlikwidujmy studia zaoczne! Dlaczego instruktor nie może jeździć w soboty, a ja w soboty i niedziele muszę pracować ze studentami zaocznymi? Czy my też powinniśmy powiedzieć: "Jak nie macie czasu, żeby studiować w systemie stacjonarnym, to odłóżcie studia do czasu, jak przejdziecie na emeryturę" ? Nam też należy się odpoczynek, prawda?
cman napisał(a):Jak potrzebujecie coś załatwić np. w urzędzie - to co, idziecie w sobotę?
czasami tak, bo część urzędów pracuje też w sobotę (a nie tak jak Ty postulujesz: tylko do 15:00 od poniedziałku do piątku), czasami popołudniami w tygodniu, czasami ktoś mnie wyręcza (jeśli jest taka możliwość)... Jednak ja jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że pracuję tak, iż mogę swoje sprawy załatwiać nawet w tygodniu do 15:00 (ale skoro ja mogę, to nie znaczy, że wszyscy mogą... i o takich osobach pisałam)
I żeby nie było, napisałam
ogólnie. :wink: tylko obawiam się, że trochę zaczynamy zbaczać z tematu...