parkowanie + śnieg = katastrofa

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

parkowanie + śnieg = katastrofa

Postprzez chupacabra » piątek 16 listopada 2007, 21:56

Otóz. Moja koleżanka miała egzamin w jednym ze Śląskich WORD-ów (nie Tychy ot co). Kazał jej zaparkowac prostopadle. I byl zasypany sniegiem parking ale bylo widać plytki libetowe troche. I mowi jej egzamiantor, zeby zaparkowala. Zaparkowala. Facet otwiera drzwi i mowi jej ze zatrzymala sie na linii. Powiedzial ze wyraznie widac pare kostkek wyznaczajacych linię. I kazal jej powtorzyc :| Po egzmainie pojechala w to miejsce i mowila ze bylo widać ledwie dwie czaren kostki ktore wyznaczyly linnie ale z blisko bo snieg byl czarny i papka z błotkiem i mowi ze jak sie jechalo to wogoel tego nie widac. Powtórzyłą manewr bo juz wiedziala gdzie stanac. Oblała podczas koperty bo najechala na kraweznik to bylo zasypane sniegiem i nie wiedziala gdzie zaczyna sie kraweznik i konczy droga. Czy jak nie widac zbyt dokladnie meijsca to egzmaiantor ma prawo nei zaliczyć manewru? :| Wogóle gosciu miał do niej pretesje ze jedzie 35km/h a snieg padal i byla ciapa na drodze.
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez Patsy » piątek 16 listopada 2007, 22:05

to dziwne :? ja nigdy nie słyszałam, żeby podczas parkowania na mieście egzaminator patrzał na jakieś linie :? przy parkowaniu protopadłym liczy się chyba żeby tak zaparkować aby obie osoby umiały z auta wysiąść :)

A co do prędkości to koleżanka miała powiedzieć, że jedzie tyle na ile jej warunki pogodowe pozwalają, jakby jechała szybciej mógłby się przyczepić, że stwarza zagrożenie na drodze ( bo np. może nie wyhamować jakby była taka potrzeba.)
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez chupacabra » piątek 16 listopada 2007, 22:20

Chodzi o to, że na parkingu są wyznaczone miejsca. I ona staneła tak jakby na dwóch miejscach i linia która dzieliłą te miejsca byłą pod samochodem.
Mówiłą mu o tej predkosci i kazał jej przyspieszyć.
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez Patsy » piątek 16 listopada 2007, 22:34

Mówiłą mu o tej predkosci i kazał jej przyspieszyć.


no to chyba chciał ją sprowokować :roll: a potem by jej powiedział ''pani nie dostosowała prędkości do warunków, jakie panują na drodze'',
mogła by coś powiedzieć, ale zawsze egzaminator może sie przyczepić że to własnie koleżanka jest kierowcą :) a on tylko ''pasażerem''
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez chupacabra » sobota 17 listopada 2007, 13:16

A co z tym parkowaniem. Czy ma prawo oblać egzmaiantor jak ktoś zatrzyma się kołem na linni wyznaczającej miejsce do parkowania?
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez albin » sobota 17 listopada 2007, 19:18

Jeśli podczas parkowania pojazd stoi nie na jednym miejscu parkingowym to jest to parkowanie nie prawidłowe, po to są miejsca wyznaczone żeby w nich parkować.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez skov » sobota 17 listopada 2007, 19:24

pojazd musi znajdować się w stanowisku jeżeli takowe jest, jeśli nie ma to tak, żeby kierowca i pasażer mogli opuścić pojazd. Jeżeli egzaminator wyznaczy takie miejsce, że musimy wybierać czy stanąć w stanowisku czy tak żeby wysiąść -głośno o tym powiedzieć egzaminatorowi, bo czasami i on z daleka może źle ocenić ilość miejsca do parkowania
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez scorpio44 » sobota 17 listopada 2007, 20:33

Tyle że jeżeli parking jest przysypany śniegiem (czy też zalega błoto pośniegowe, wszystko jedno) i linie są niewidoczne, to trudno wymagać od kierowcy bezwarunkowego nienajeżdżania na owe niewidoczne linie...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez skov » sobota 17 listopada 2007, 20:43

oczywiście, rozsądek najważniejszy...
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez DEXiu » niedziela 18 listopada 2007, 00:32

Hmm. Dobrze by było gdyby ktoś bieglejszy w przepisach się wypowiedział, bo to dość ciekawy i kontrowersyjny temat.
Bo wg mnie w momencie, gdy linie na parkingu (czy też - i tu uwaga bo to istotniejsze - ZNAKI POZIOME na drodze, w tym głównie linie rozdzielające pasy ruchu) są całkowicie, bądź w znacznym stopniu zaśnieżone (lub w inny sposób jest uniemożliwione ich zobaczenie) to przestają one jakby obowiązywać. Mam rację?
Przykładowo na drodze nie będzie nas obowiązywać zakaz wyprzedzania na podwójnej ciągłej, której nie widzimy :roll: Oczywiście o ile nie było dodatkowo znaku pionowego, który by tego wyprzedzania zabraniał, bądź zakaz taki nie wynikał z przepisów. I podobnie z parkingiem - gdy linie wyznaczające stanowiska są zasypane należy uznać, że stanowiska są niewyznaczone, a sposób parkowania (ustawienie względem jezdni i chodnika) mogą jedynie wskazywać tabliczki T-30. Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę :?
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez skov » niedziela 18 listopada 2007, 00:59

masz rację
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości