przesiadka egzaminacyjna

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy byliście kiedykolwiek świadkami przesiadki egzaminacyjnej

tak
142
72%
nie
53
27%
nie pamiętam
2
1%
 
Liczba głosów : 197

Postprzez kamiles » czwartek 08 listopada 2007, 17:46

proszę bardzo, drogi trollu:
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... ht=#103917
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... ht=#104469

[edit] hmm... no cóż, dla niektórych redaktor (mgr) z Expresu Ilustrowanego jest guru w sprawach egzaminowania :wink:
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez withme » czwartek 08 listopada 2007, 18:12

Po tym egzaminator kazał i wsiąść do Punto i jechać (gdyż to nadawało się nadal do jazdy, lecz tylko z zarysowanym błotnikiem i małym wgnieceniem).
Po rostu jechałem 20 min + ok 20 min potem...

O dziwo dużo czasu spędziłem w biurze dyrekcji ośrodka pisząc oświadczenie, i od razu na wejściu zostałem poinformowany, że egzamin do kończę po wyjaśnieniu sytuacji.


Czyli egzamin przerwany.
eh to czytanie ze zrozumieniem...

poza tym "mihoo44" i "No11" to bez watpienia najbardziej wiarygodne osoby..

Przed kazdym egzaminem pan w sali mowil, ze gdy dojdzie do zderzenia egzamin zostaje natychmiastowo przerwany (i tutaj nic wiecej nie wiadomo).
Juz kierowca :P
Avatar użytkownika
withme
 
Posty: 113
Dołączył(a): wtorek 13 lutego 2007, 19:07

Postprzez kamiles » czwartek 08 listopada 2007, 18:25

withme napisał(a):Czyli egzamin przerwany. eh to czytanie ze zrozumieniem...

a jak sobie wyobrażałeś stłuczkę na egzaminie? - że ktoś w nas uderzył, a my mamy jechać dalej? :wink: przecież to chyba logiczne (choć może nie dla Ciebie), że jak doszło do kolizji, to w takim przypadku, należało poczekać na policję - kolega No11 tego samego dnia dokończył egzamin; z Twoich postów wynika, że kolizja = wynik negatywny, a to niekoniecznie prawda!
withme napisał(a):poza tym "mihoo44" i "No11" to bez watpienia najbardziej wiarygodne osoby..

sorry, bardziej wiarygodne od Ciebie, bo one tego doświadczyły, Ty znasz tylko teorię, którą w TWOIM ośrodku podał egzaminator
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez ella » czwartek 08 listopada 2007, 22:30

Zwykly troll internetowy

:hmm: kogo jak kogo ale Kamiles nigdy bym nie porównała do trolla :roll:
ale nie ukrywam, że spotkałam już trochę trolli na tym forum :D

poza tym "mihoo44" i "No11" to bez watpienia najbardziej wiarygodne osoby..

Dlaczego uznajesz je za niewiarygodne? Jak to rozpoznać? To może zamknąć to całe forum bo wszyscy tu są może niewiarygodni i po co czytać to co napisali.
To, że jeden pan w sali powiedział .....nie znaczy, że inny pan nie zrobi inaczej.


Zgodnie z regulaminem, egzamin został przerwany (dzieje się tak zawsze, gdy dojdzie do kolizji, bez względu na to, czyja była wina).

i tu jest jak zwykle nadinterpretacja jakiegoś redaktora bo w Rozporządzeniu o szkoleniu i egzaminowaniu....jest napisane

Naruszenia przepisów ruchu drogowego skutkujące przerwaniem egzaminu państwowego na prawo jazdy
1. Kolizja drogowa

więc dlatego też pewnie różnie egzaminatorzy interpretują. Jedni tak jak piszący w tym artykule że KAŻDA a inni jak widzimy po opisach na forum inaczej.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez barbra » czwartek 08 listopada 2007, 23:58

Chciałam sie dowiedzieć czy kiedykolwiek widzieliście jakąś ''przesiadke'' egzaminacyjną? czy byliście świadkami takiej przesiadki i wiecie jaki kursant popełnił błąd czy też, że ta ''przesiadka'' nie była aż taką koniecznością.

Najbardziej oczywiście utkwiły mi w pamięci przesiadki,z powodu wymuszenia pierwszeństwa na skrzyżowaniu,bo pisk opon hamujących egzaminatorów jest
wystarczająco charakterystyczny,by bez zastanowienia rozpoznać,o co chodzi.
Ale jedna przesiadka,która szczególnie utkwiła mi w pamięci,dotyczyła przejścia dla pieszych,kiedy to pieszy wylądował na masce egzaminacyjnej L-ki i byłam bezpośrednim świadkiem tego zdarzenia w całości i też przesiadki,która dla osoby zdającej byla niewątpliwie przykrym bardzo faktem.Ale tu egzaminator zachował się bardzo z klasą..na szczęście pieszy nie ucierpiał.
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez F-uncia » piątek 09 listopada 2007, 14:06

Dwa dni temu widziałam przesiadkę chyba już w końcówce egzaminu za przecięcie linii ciągłej.

W sumie jest to dość wredny skręt - W Łodzi w okolicach ronda Solidarnosci - wyjazd z ul. Źródłowej w lewo w stronę WORD. Trzeba skręcić na lewy skrajny pas, zeby nie przeciac linii ciaglej... ktorej nie bardzo widac, bo jest tak starta. Widac ja dopiero w dalszym odcinku.
F-uncia
 
Posty: 37
Dołączył(a): czwartek 08 listopada 2007, 11:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Patsy » sobota 10 listopada 2007, 22:07

ja dzisiaj widziałam przesiadke :? chłopak wyjeżdzał prawie z Wordu i wjechał pod prąd :(
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez withme » sobota 10 listopada 2007, 22:18

Najszybsza przesiadka jak widzialem byla w kielcach.. ten kto zdawal tam egzamin wie jak wszystko wyglada. No wiec pewien chlopak po placyku podjechal do bramy i... wymusil od razu pierwszenstwo, Szkoda mi go bylo :(.
Juz kierowca :P
Avatar użytkownika
withme
 
Posty: 113
Dołączył(a): wtorek 13 lutego 2007, 19:07

Postprzez Patsy » sobota 10 listopada 2007, 22:21

no dokładnie, takich sytuacji najbardziej szkoda :?
ten mój przypadek to też dopiero wyjeżdzał, ale to chyba jest tak, że zdaje sie placyk emocje jeszcze nie opadły i to sa tego konsekwencje.
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez chupacabra » sobota 10 listopada 2007, 22:32

fiona napisał(a):no dokładnie, takich sytuacji najbardziej szkoda :?
ten mój przypadek to też dopiero wyjeżdzał, ale to chyba jest tak, że zdaje sie placyk emocje jeszcze nie opadły i to sa tego konsekwencje.


Coś o tym wiem...oblałem odrazu przy wyjeździe z WORDU... ;/
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez Patsy » sobota 10 listopada 2007, 22:46

ehhh nie martw sie nastepnym razem bedzie lepiej :)
trzeba tylko trzymac '' zimna krew'' do końca.
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez chupacabra » sobota 10 listopada 2007, 23:00

fiona napisał(a):ehhh nie martw sie nastepnym razem bedzie lepiej :)
trzeba tylko trzymac '' zimna krew'' do końca.


Czekaj bo znowu podkurzymy ellę o off-topic. Ale moge nas nawrócić na temat9tak troche cwaniacko). Ze swojego przypadku wiem, że przyczyną przesiadki może być to, że przy wyjeżdzaniu z placu się zabardzo rozluźniamy i przestajemy myśleć nad sytuacją na drodze. W moim przypadku jak już mówiłem do przesiadki nie doszło.
Obrazek
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez SP20 » środa 14 listopada 2007, 22:08

Ja raz widzialam przesiadke jak bylam na jazdach. Jechalam jednokierunkowa no i wyjazd z niej byl zastawiony wlasnie samochodem z egzaminem. Chlopak najwyrazniej nie zauwazyl zakazu wjazdu :(
(2007-12-07) Prawo Jazdy: odebrane!!! :D:D:D
Avatar użytkownika
SP20
 
Posty: 84
Dołączył(a): czwartek 08 listopada 2007, 18:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Vouivre » piątek 16 listopada 2007, 18:41

Przesiadki doświadczyłam, jak kilka innych tu osób, na własnej skórze. Był to mój bardzo głupi błąd. Wymusiłam pierwszeństwo... W dodatku na pieszym i samochodzie na raz (do tego to już trzeba mieć szczęście... :P). Było to wczoraj, więc wciąż analizuje tą sytuację i dalej jestem zła na siebie. Było to już ostatnie 10 minut egzaminu i moja koncentracja padła, albo uciekła... Jednak z tej sytuacji nauczke mam na całe życie. Poza tym egzaminator był świetny, więc nie mogę się za to pozłościc na niego :D

Pozdrawiam,
V
You know the happiest day of my life
I swear the happiest day of my life
is the day that I die

Kurs od
17.07.07r.
Egzamin teoretyczny
10.10.07r. (bezbłędnie)
Egzamin praktyczny
15.11.07r. (oblany...)
30.11.07r. (oblany...)
14.01.08r.
Avatar użytkownika
Vouivre
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 15 listopada 2007, 21:37
Lokalizacja: Opole

Postprzez Paweł_waw » poniedziałek 19 listopada 2007, 15:31

:? Na ostatnim (nie zdanym) przeze mnie egzaminie na mieście nie miałem pierwszy raz przesiadki, sam wracałem do ośrodka, zdziwiło mnie to nawet, jak wjechaliśmy z powrotem do ośrodka to wszyscy myśleli że zdałem, bo przesiadki nie było ale nie zdałem niestety z powodu "zbyt małej praktyki w jezdzie, brak dynamiki, niech pan spóbuje jeszcze raz". Dodam, że ten "jeszcze raz" to będzie mój 11 raz WORD Odlewnicza :? :oops:
Paweł_waw
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 08 listopada 2007, 12:46
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości