Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek - czy kiedykolwiek wyprzedzała was EL-ka

przez **tom9** » sobota 27 października 2007, 19:51

polne drogi,lasy i te sprawy

można tak powiedziec.
po prostu wsiadajac do L byłem na równi z kierowca majacy juz prawo jazdy.
:wink:

przez **Cachorro** » sobota 27 października 2007, 20:22

ja czesto wyprzedzałam nie tylko inne elki ale czasem zwykłe poczciwe autka :) czasem chamy sie zdarzały ale cóż :D

przez **LOBUZ88** » sobota 27 października 2007, 20:43

hmm ja staram sie być dla eLek wyrozumiały...tyle że po prostu stosuje większą zasadę ograniczonego zaufania :P dwa razy większy odstęp :D

Sam pamiętam jak jeżdżąc elką wkurzałem sie że ktoś siedzi mi zaraz za zderzakiem ,dlatego nie stresuje przyszłych kierowców i nie siadam im na tyłku .

Ale ostatnio naprawdę deczko sie zdenerwowałem jak w godzinach szczytu przez centrum miasta sunęło Punto z kursantką jadąca z zawrotną prędkością 20 km/h ja rozumiem że trzeba ostrożnie ale bez przesady...ruch sie korkował ludzie sie wpychali na sąsiednie pasy ruchu zajeżdżali sobie drogę byle by wyminąć tego demona prędkości....więcej w tym winy instruktora ze puścił dziewczynę na miasto w takich godzinach widząc że ledwo sobie radzi z jazdą :?

przez **Patsy** » sobota 27 października 2007, 21:16

Na prośbe assika :) w temacie oprócz wyprzedzania, możecie oczywiście również pisać czy spotkaliście się na drodze z własnie ''urażoną dumą kierowców'' chamstwem, że to Elka itp. było już pare takich postów w tym temacie typu: jak kierowcy traktowali was kiedy jeszcze jeździliście w Elkach :) wiec zachecam do pisania :)

przez **BOReK** » sobota 27 października 2007, 22:28

Tom9 - nie no, boków to mi akurat na moralizowanie innych żal, bo są w dobrym stanie (znaczy, ja niewielkie odbarwienia lakieru olewam). Natomiast jakby mi ktoś w tył wjechał, to bym się nie pogniewał, i tak mam zderzak pęknięty. Byleby klapa przetrwała i cała reszta.

przez **tom9** » sobota 27 października 2007, 22:55

powiem Ci tak... na drodze wszystko jest mozliwe...
nawet wymiana zdarzaka na czyjs koszt :wink:

fiona napisał(a):hej :) mieliście kiedyś taką sytuacje, ze wyprzedziła was El-ka, nie ma znaczenie czy na terenie zabudownym czy nie, to obojętne.

Najśmieszniejsze jest to, że chyba nikt nie odpowiedział na to pytanie! :D Wszyscy piszecie z perspektywy kursanta (czy wyprzedzaliście elką), a pierwsze pytanie brzmiało, czy zdarzyło się, że wyprzedziła WAS elka.

przez **Patsy** » niedziela 28 października 2007, 09:08

hehe skorpio :) nawet ja tego nie zauważyłam, że wszyscy tak zeszli z tematu :lol: nawet dodałam wcześniej posta, że moga pisac o chamstwie na drodze :? a zakładając ten temat to raczej było już pytanie to SZCZĘŚLIWYCH KIEROWCÓW którzy sami jeżdża i czy własnie ich wyprzedzała El-ka :lol:

No widzisz, czyli ja dobrze zrozumiałem Twoje intencje. Bo po Twoim drugim poście (kiedy, jak piszesz, sama nie byłaś świadoma, że wszyscy zeszli z tematu) sam nie byłem do końca pewien, jakie one były. :)

No to żeby nie offtopować - mnie raczej elka nigdy nie wyprzedziła, chociaż gwoli ścisłości: wyprzedzanie to jest każde przejeżdżanie obok pojazdu jadącego w tym samym kierunku, więc sytuacje, kiedy sąsiednim pasem przejechała koło mnie elka (bo ja na swoim pasie z takiego czy innego powodu byłem zmuszony jechać wolniej) musiały się zdarzyć. ;)

przez **BOReK** » niedziela 28 października 2007, 12:20

Przeczytajcie jeszcze raz mój pierwszy post tutaj, a konkretnie pierwsze jego zdanie. Wyraźnie tam napisałem, że zdarza mi się być wyprzedzanym przez eLki, głównie właśnie w takich sytuacjach jak Scorpio ;).

przez **tom634** » niedziela 28 października 2007, 13:36

LOBUZ88 napisał(a):Ale ostatnio naprawdę deczko sie zdenerwowałem jak w godzinach szczytu przez centrum miasta sunęło Punto z kursantką jadąca z zawrotną prędkością 20 km/h ja rozumiem że trzeba ostrożnie ale bez przesady...

Popieram. Instruktor powinien zachęcić do zwiększenia prędkości z powodu naruszenia art. 19 "Prawa o Ruchu Drogowym". Ja, nawet jak jechałem 40km/h, też instruktor zachęcał do zwiększania prędkości.

Mój zawsze mówił, że zaraz zaśnie jak nie dodam więcej gazu, albo, że nie jesteśmy na spacerze ;)

Mnie to nawet ciezarowki wyprzedzaly...
Byl prosty i ladny kawalek drogi ale ograniczenie do 50km/h i instruktor pozwalal mi jechac tylko do 60 bo twierdzil ,ze ''chlopaki'' lubia stac ...
No i gdyby rzeczywiscie stali a ja prulabym 80 albo wiecej to przeciez nie mi by sie dostalo tylko jemu...

przez **s0930** » środa 31 października 2007, 22:49

A ja na ostatniej jeździe się nie dałem wyprzedzić :) 125 km/h na autostradzie, lewym pasem i 3 TIR-y były już za mną, więcej się nie dało bo się droga kończyła heh ( i nawet L-ka na dachu przeżyła tę prędkość, o którą martwił się mój "pasażer" czyt. instruktor :D )

przez **jklz** » poniedziałek 05 listopada 2007, 23:29

ja gdzieś na bemowie bliżej Koła jechałem 75 za jakąś L , mój instruktor mówi "no tutaj możemy dodać trochę gazu":lol:
Jedziemy pod 90, wyprzedzamy tą L, , wyprzedziliśmy go, a ten w gaz i zaraz nas wyprzedził. No dobra trochę to nas dziwi, bo zazwyczaj trzeba się telepać 35 za ELKAMI, ale jedziemy za nim dalej, po chwili dopiero zorientowaliśmy się, że tam nie ma kursanta , tylko sam instruktor z głową nad kierownicą grzeje pewnie po jakiegoś ucznia z L na dachu . :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

czy kiedykolwiek wyprzedzała was EL-ka

Re: czy kiedykolwiek wyprzedzała was EL-ka

Kto przegląda forum